Ludzie z tamtej strony świata - Agnieszka Podruczna
mawete - 22 Sierpnia 2006, 07:11 Temat postu: Agnieszka Podruczna Autorka na forum jest (na wakacjach też jest ), publikowała na "łamach". Czyli warunek dostateczny i warunek konieczny zostały spełnione. Oto temacik!
mawete - 22 Sierpnia 2006, 07:15
"Czas zapłaty" pomimo kilku poważnych, ale łatwych do uniknięcia błędów - wybaczcie nie powiem jakie nie bedę spoilerował - dostał mój punkt. Za zakończenie. wyobraziłem sobie jak bym się czuł w tej sytuacji i...
Czarny - 22 Sierpnia 2006, 07:36
A któż to, bo ja niezorientowany
Pako - 22 Sierpnia 2006, 07:38
To Aga jest Nasza Aga, co się po Rosji włuczyła
Czarny - 22 Sierpnia 2006, 07:39
Thanks
Rafał - 22 Sierpnia 2006, 07:47
Aga, jesteś tam, puk, puk, rzeknieś coś?
mawete - 22 Sierpnia 2006, 07:52
Aktualnie się chyba po Polsce kręci, może nie mieć kompa pod ręką...
gorat - 31 Sierpnia 2006, 15:38
To czekamy na nią, wkrótce przeczytam - będą nowe flaczki do dekorowania karczmy...
mawete - 31 Sierpnia 2006, 15:39
czekaj gorat czekaj, jak na razie całkiem dobrze Jej idzie w plebiscycie
gorat - 31 Sierpnia 2006, 15:44
Oooo ciekawe, czyżby wychowywanie nowych autorów tak dobrze szło NURSowi?
mawete - 31 Sierpnia 2006, 15:46
ano chyba tak....
Anko - 1 Września 2006, 02:25
To jak Aga się zjawi, muszę zapytać o jedną rzecz. W sumie szczegół i nie chciałam już tego wkładać do opasłych recenzji z wątku o bieżącym numerze... zwłaszcza, że Adze punkt dałam.
Na s. 32 widnieje zdanie: "Schylił się i podniósł ją z podłogi." Chodzi o tę płócienną torbę z woluminami. A jakoś nie mogę znaleźć wcześniej wzmianki, żeby bohater tę torbę gdziekolwiek kładł...
mawete - 2 Września 2006, 12:24
Aga pewnie od poniedziałku się zjawi szkoła się zaczyna
Aga - 4 Września 2006, 13:38
Jestem, jestem. Niechże się trochę ogarnę i zaraz będę odpowiadać na wszelkie pytania
mawete - 4 Września 2006, 14:10
Ogarniaj, ogarniaj.... to co mi się nie spodobało, albo na gg albo po wyjścu nowego numeru. Spoilery są.
Pako - 4 Września 2006, 15:00
Ogólnie opko nie było złe. Mówiłem, że warto słać i się uda. I się udało Jest git. Chociaż mostrzostwo świata to to nie było
Ariah - 4 Września 2006, 16:36
Jak pisałam w wątku o wszystkich opowiadaniach numeru 10 - wcale udany debiut! Czyta się dobrze, miłe zakończenie (z gatunku: czytelnik wie więcej niż bohaterowie, czyli tego, który lubię).
Do zastrzeżeń, oprócz wspomnianej w ogólnym wątku 'posoki' (krew grubej zwierzyny, jucha lub farba, ale nie krew ludzka) dodtam tylko jeden punkt, który zresztą nie ja wyłapałam, tylko mój luby ( a czepia sie on okropnie, gorzej niż ja ) : otóż, gdy Nicholas ucieka na koniu, zostaje trafiony kulą w ramię. W pełnym galopie. Przez ścigających go, również w galopie. Jest to niemal fizycznie niemożliwe wykonania, biorac pod uwagę pistolety skałkowe ( a pewnie tego użyto).
Nieważne, czepiam się.
Dobre opowiadanko. Będzie więcej?
Aga - 4 Września 2006, 17:08
Dziękuję bardzo - i za pochwały, i za krytykę. Przyda się jedno i drugie. Co do pytania Anko - fakt, nie ma. To nie twoje przeoczenie, a moje
Ariah:
Za posokę się kajam, do końca życia już o tym będę pamiętać, natomiast co do pistoletu, to - ponieważ sama mam o tym nikłe pojęcie - konsultowałam się ze znajomym, który się na tym zna. Potwierdził, że jest to bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Mieli fart.
EDIT:
Ariah, pytasz, czy będzie więcej w związku z tym tekstem, czy ogólnie? Jeżeli to pierwsze, to snuje mi się jakaś myśl po głowie, coś większego, ale nie wiem, czy podołam warsztatowo. Jeżeli to drugie - jak tylko będą brać to, co mi się w głowie ulęgnie
Ariah - 4 Września 2006, 17:24
Wiesz, posokę powinni wyłapać w edytowaniu w redakcji;) Nie ma się czym przejmować. Pamiętam jak mnie pogonili za przyłbicę... Ojej.
Co do pistoletów to wierzę na słowo, że fart
W sumie pytałam, czy dalszy ciąg tego tekstu (ja tam lubię takie zawieszone zakończenia, dopowiedzenie mogło by zabić klimat...). Inne też przeczytam z przyjemnością.
Romek P. - 4 Września 2006, 17:52
Ale posoka nie jest wcale błędem, uprzejmie proszę zerknąć tutaj
Ixolite - 4 Września 2006, 18:29
Wszystkie trzy są poprawne: jucha, posoka, farba. Inna sprawa co w danym kontekście pasuje, ale posoka akurat pasuje
Agi - 4 Września 2006, 19:00
Aga dobry debiut gratki. Spróbuj jeszcze popracować nad budowaniem nastroju i stopniowaniem napięcia. Jak już pisałam w wątku poświęconym ocenie literatury numeru 10, wyszło Ci odwrotnie niż Hitchockowi
Zakończenie nieco rozczarowuje, mam na myśli reakcję bohatera na wynik rytuału. Mimo tych uwag, które mam nadzieję, przyjmiesz bez urazy, z przyjemnością poczytałabym o dalszych losach Nicholasa vel Nicolette
zbry - 4 Września 2006, 21:54
No właśnie. Zakończenie jest takie, że spodziewam się dalszego ciągu. Chętnie przeczytam.
Nyala - 6 Września 2006, 17:14
Mnie debiut również się podobał, a zakończenie - ważne w opowiadaniu - bardzo mi przypadło do gustu, bo jednak było zaskoczeniem (dla mnie przynajmniej). A to już duży plus. W trakcie lektury zgrzytnęło mi kilka drobiazgów, ale ogólnie wrażenia są pozytywne.
Aga - 6 Września 2006, 17:20
Dziękuję, bardzo dziękuję. Cholercia, nawet nie podejrzewacie, jakie to dla mnie ważne, wiedzieć, że to, co piszę, komuś się podoba. Zgrzyty są, przyznaję się bez bicia. Mam tylko nadzieję, że będzie lepiej i postaram się, żeby tak było. Słusznie prawi nasz Gremlinek. Teraz jest presja, żeby następne było chociaż równie dobre.
gorat - 6 Września 2006, 18:48
Niestety przeczytałem. Dlaczego niestety? Bo mogłbym wtedy dalej liczyć na porządną jatkę
Dokończę resztę i dam głos (wydam pomruk?).
Aga - 6 Września 2006, 18:51
Hau, hau?
gorat - 6 Września 2006, 18:56
Pomruk, mówiłem!
I nie licz jeszcze, że na Ciebie! To się w lokalu wyborczym okaże!
Aga - 6 Września 2006, 18:59
Ale istnieje coś takiego, jak sondaż przedwyborczy Może być i na zamówienie
Dunadan - 7 Września 2006, 08:52
No kurcze, a mnie sie ne spodobalo :/ nie wiem, pewnie jak zwykle kwestia gustu dla mnie po prostu bylo przecietne... za duzo schematow fantasy, malo, lub nawet brak jakis nowych pomyslow - magiczne ksiegi, zemsta za zabicie mistrza, napotkana czarodziejka - takie a'la Forgetten Realms... nie mam jednak zastrzezen co do samej formy, ale ja sie na tym nie znam... niemniej nie bylo jakis zgrytow w zdaniach czy samej fabule, wszystko sie mniej wiecej zgadzalo ale tez sama fabula nie byla zbyt skomplikowana... Nie zniechecam oczywiscie pisac dalej, wymyslac dalej, byleby dodac cos od siebie! cos nowego, swierzego...
|
|
|