Powrót z gwiazd - Mit Matki Polki!
Pako - 8 Sierpnia 2006, 10:36 Temat postu: Mit Matki Polki! http://kobieta.interia.pl/news?inf=772463
Poczytajcie. Ja tam nie wiem, czego się kobita spodziewała rodzac dziecko, ale chuyba nie pluszowaej zabawki albo lalki barbie. Eh... ludziska...
NURS - 8 Sierpnia 2006, 10:40
Znając średni poziom ynteligencji w narodzie, mogła się spodziewać lalki barbie
dzejes - 8 Sierpnia 2006, 10:42
Znając redni poziom ynteligencji Autorki artykułu - mogła tę lalkę urodzić
Słowik - 8 Sierpnia 2006, 10:44
Szczerze współczuję temu dzieciakowi. Mimo wszystko pozostaje mieć nadzieję, że "wszystkie Ryśki to fajne chłopaki".
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 10:44
A może jakaś dama by się wypowiedziala? Bo nam to łatwo, panowie.
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 10:45
Co mogę powiedzieć... Biedna kobieta. Niedojrzała emocjonalnie, niedouczona, nieobeznana z tematem. Została wpuszczona na głęboką wodę, i teraz zalicza koszmarną depresję. To nie ma nic wspólnego z mitem Matki Polki. Po prostu zderzyła się z rzeczywistością, i bęc. Nie mam pojęcia, czy próbowała czegoś sensownego się dowiedzieć np. w szkole rodzenia, czy jej lektury ograniczały się do Machiny. Po lekturze artykułu wydaje mi się, że przedtem nie pogadała z żadną sensowną położną, stąd zdumienie pewnymi sprawami fizjologicznymi. Zresztą sama wiedza nie wystarczy, jak się doświadcza pewnych rzeczy na żywca. Współczuję. Niestety takich przypadków jest więcej.
Duke - 8 Sierpnia 2006, 10:48
He he he.No to tutaj Chylińska kolejny raz dała dowód swojej nieprzciętnej inteligencji, przenikliwości, a także dojżałości. Cóż jak na razie macieżyństwo i ojcostwo znam tylko z opowiadań, ale wszystkie są takie same. Może zamiast czytać Galę i ogladać TVN Style Chylińska powinna pogadać z dziciatymi znajomymi, albo rodziną ...
Pako - 8 Sierpnia 2006, 10:50
No i o to mi chodizło. Kurde, mam 19 lat, ale wiem, zę małe dziecko drze się wiecznie, sra gdzie popadnie i ma tendencje do budzenia sie w najmniej odpowiednich momentach, mimo, że sam żadnego dziecka nie wychowywałem. Ale to się po prostu widzi: w nmieście, w supermarkecie i w telewizji głupiech chociażby. A ona chciała dziecko które gaworzy, jest ładne i różowiutkie, żeby koleżankom pokazać. Czy tak mają wyglądać młode matki? Cholera... oby nie.
Anonymous - 8 Sierpnia 2006, 10:54
Nie każda kobieta nadaje się na matkę a facet na ojca. Ona widocznie mieć dzieci nie powinna...
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 10:55
Ech, ja bym nie demonizował. Chylińska to stary prowok jest. I nigdy grzecznie się nie wypowiadała. Czytałem trochę jej wypowiedzi i głupia to ona nie jest.
Ja relacji kobiet o macierzyństwie się nasłuchałem i naprawdę - ta nie jest najostrzejsza.
Bo co kobieta to inne przeżycia.
A taki artykuł to może być nawet korzystny. Bo rzeczywiście są ludzie, którzy tylko takie gazetki czytają. Więc może ich trochę trząchnie, że ciąża, macieżyństwo nie wyglądają tak jak w amerykańskich serialach...
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 10:57
Myślę, że całe życie była bardzo daleko od takich spokojnych, domowych spraw, rodziny, dzieci itp. Widziała siebie jako gwiazdę, wielką buntowniczkę, rewolucjonistkę czy coś w tym guście. A tu nagle trzeba się całkowicie przestawić na inną życiową rolę. Stać się psychicznie matką, związać z dzieckiem, które wymaga bardzo, bardzo dużo. Przez wiele miesięcy to jest symbioza. Trudno się od malucha oderwać choć na chwilę, bardzo brakuje swobody. To bywa bardzo ciężkim doświadczeniem nie tylko dla czupiradeł w rodzaju Chylińskiej. Coś o tym wiem, sama testowałam.
Last Viking - 8 Sierpnia 2006, 10:57
A ja sobie tak myślę, że felieton ma za zadanie szokować, przypomnieć że jest ktoś taki jak Chylińska W jaki inny sposób może na siebie zwrócić uwagę, jak nie szokując i zniesmaczając
mawete - 8 Sierpnia 2006, 10:58
Miria: nic się nie martw - dasz sobie radę...
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 11:00
mawete, czyżbyś COŚ wiedział?
Ziuta - 8 Sierpnia 2006, 11:03
Rodzicielstwo to ciężka sprawa. Ale myślę, że więcej w nim sensu i pożytku niz robienie "kariery" pod wrednym szefem. Przeżyłem (ba, przeżywam) młodszą siostrę w domu. Wiem, jak to jest. I nie zmienia to mojego poglądu, ze chciałbym być w przyszłości (gdy już będę mógł sobie na to pozwolić) ojcem.
A tekst Chylińskiej to mierna prowokacja.
mawete - 8 Sierpnia 2006, 11:03
nic, zupełnie nic...
Sasori - 8 Sierpnia 2006, 13:21
Hulk tam nie widzieć prowokacji, tylko prawdę. To być jedna strona medalu, przyziemna, odarta z pozytywów, ale prawdziwa.
Gustaw G.Garuga - 8 Sierpnia 2006, 13:39
Chylińska jest w poporodowym szoku, z którego wciąż nie może się otrząsnąć. Z drugiej strony felieton mam za dobry, więc jednak jakoś sobie na "nowej drodze" radzi
Poza tym mam nieodparte wrażenie, że czym innym jest wiedzieć, a czym innym doświadczyć. Ja też, jak Pako, wiem, że dziecko się drze. Obawiam się jednak, że kiedy drzeć się zacznie mój potomek, też będę zdziwiony, że drze się aż tak
Nie byłbym dla Chylińskiej taki surowy. Mnie (każdego z nas?) wychowywanie dziecka może przerosnąć.
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 13:41
To co ona pisze, to samo gołe mięcho i fizjologia. Bardzo prawdziwa. Nie ona jedna reaguje furią, inne też tak mają, tyle że nie wypada tak przy ludziach. Cóż, może jakaś niedojrzała małolata zastanowi się i pomyśli, że z tym dzieckiem to nie tak zaraz i nie tak na hura. Jak dziecko śpi w nocy godzinę, to cholernie trudno jest widzieć jakieś pozytywy macierzyństwa. Parę innych niemiłych detali też znam z doświadczenia (co ja będę wymieniać, które...). Przy drugim dziecku zwykle wie się, że to wszystko przechodzi, i ile mniej więcej trwa. Pada się na nos tak samo, ale ma się pojęcie o perspektywie.
A potem człowiek sobie leży na kanapie nos w nos z takim bąblem, bąbel patrzy głęboko w oczy z poważną miną i mówi: guuuu! Bo właśnie odkrył jakąś swoją bąblową Amerykę.
Rafał - 8 Sierpnia 2006, 13:53
Głupia baba z tej Chylińskiej. Jeśli to miała być prowokacyjka to marniutka, a jeśli nie to głupa z siebie zrobiła.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 13:57
Uwielbiam tupot małych nóżek... zwłaszcza gdy się ode mnie oddala...
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 13:58
E he he, a potem zapada nagła podejrzana cisza, i masz niemiłe uczucie, że młody człowiek właśnie ogryza kable od komputera. Albo wyjada psu żarcie z miski.
Rafał - 8 Sierpnia 2006, 13:59
Albo jak się ci sadowi na kolanach i pyta tato, a dlaczego ...
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 14:03
Godzilla, to drugie jest niedopuszczalne. W końcu pies też ma swoje prawa!
Szczęściem, że młody człowiek u mnie w domu jest już w stanie kontrolować swoje czyny. No, w większości przypadków.
Agi - 8 Sierpnia 2006, 14:05
Też jestem matką. Też padałam na twarz, zasypiałam z głową na poręczy łóżeczka, a przecież miałam wsparcie rodziny. Jeśli Chylińska boryka się z tym sama, to ma prawo być na skraju wyczerpania i fizycznego i psychicznego.
Rzeczywistość opisana w felietonie jest prawdziwa - szokuje, bo jest opisana w stylu właściwym dla Chylińskiej
Zresztą bywają różne dzieci, zdrowe i wiecznie chore, z apetytem i niejadki, itd. itp.
Uroki macierzyństwa, tak jak pisze Godzilla docierają do nas po pewnym czasie, jak już wyzwolimy się z zaklętego kręgu kupek, zupek i wrzasku.
A tak na marginesie, mówią, że bezsenność jest dziedziczna - przechodzi z dzieci na rodziców
Ale proponuję nie zrażać się, per saldo warto mieć dzieci
Sasori - 8 Sierpnia 2006, 14:05
To jeszcze przed Hulkiem :D Na razie jest głośne "NAP-NAP!" i Hulk musi włączać na kompie Pingu.
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 14:12
Powiem tak: artykuł Chylińskiej niemiły, pełen agresji i pretensji o najprostsze rzeczy. Niedojrzałość bije w oczy. Nie lubię wywlekać babskich spraw w towarzystwie (zwłaszcza męskim), ale to tak, jakby dziewczynka przy pierwszej miesiączce wściekła się i klęła na świat, Boga i rodziców, bo ona myślała, że kobieta jest jak królewna, a tu takie sprawy, fe, i jeszcze boli.
Jednak mało jej się dziwię, bo przeżycia są z gatunku tych skrajnych. Szkoła przetrwania i test wytrzymałości pod wszelkimi względami. Mądrzejsze od niej też mają chwile załamania, do tego normalna huśtawka hormonów. Może ten artykuł to jakiś wentyl bezpieczeństwa i za trochę kobieta pozbiera się i odnajdzie w nowej roli - czego jej życzę. Jeśli nie, cóż - bardzo szkoda dziecka.
mawete - 8 Sierpnia 2006, 14:17
Godzilla: jeszcze bardziej Cię lubię
Łodzianin - 8 Sierpnia 2006, 14:41
Taki idiotki jak Chylińska powinny być sterylizowane zaraz gdy to możliwe. Wielokrotnie postulowane w literaturze sf prawo do rodzenia dzieci powinno być wprowadzone. Howgh!
Rodion - 8 Sierpnia 2006, 14:47
Sopocki "pasztet" po raz koleny dal glos? Smutne
|
|
|