Mechaniczna pomarańcza [film] - Piraci z karaibow: skrzynia umarlaka
McQueen - 23 Lipca 2006, 15:02 Temat postu: Piraci z karaibow: skrzynia umarlaka Wczoraj obejrzalem sobie Piratow i niestety juz dawno nie zawiodlem sie tak na zadnym filmie. Gdyby nie Depp nie byloby wlasciwie co ogladac, film sprawia wrazenie haotycznego i zrobionego bez pomyslu, tak jakby scenarzysci do konca klucili sie czy ma byc horror komedia czy dramat. No i zakonczenie rodem z drugiej czesci matrixa, czyli przygoda opowiedziana do polowy a tu rezyser krzyknal ciecie a ty glupi widzu czekaj na nastepna czesc i plac pieniadze. Jak tak dalej pojdzie to w kinach beda puszczas nie filmy a seriale. A mogl byc taki fajny film.
Czekam na wasze opinie.
hrabek - 23 Lipca 2006, 15:16
Ja mialem isc w Danii, tu juz graja od tygodnia, ale jak zobaczylem cene, to dalem sobie spokoj. Pojde za tydzien jak wroce i wezme cala rodzine za te same pieniadze i jeszcze na popcorn starczy.
Co do dzielenia na czesci, to niestety jest to cos bardzo niepokojacego, a jednoczesnie powoli staje sie coraz popularniejsze. Tak bylo z Matrixami, tak z Kill Billem, tak jest teraz z Piratami, a w przyszlosci obawiam sie, ze bedzie coraz czesciej. Producenci zwietrzyli kase i skoro moga za jeden film zarobic podwojnie, to dlaczego tego nie robic.
Juz kiedys na innym forum przepowiadalem, ze trend bedzie sie powiekszal. Poki co wciaz sa to pojedyncze przypadki, ale wydaje mi sie, ze bedzie tego coraz wiecej.
Urbaniuk - 23 Lipca 2006, 18:36
McQuenn: W pełni się z tobą zgadzam. Bardzo czekałem, byłem w piatek. Jak oglądałem to z początku bardzo mi się podobało, może dlatego że ostatni raz byłem w kinie na trzeciej części Władcy, więc takie widowisko robi na mnie duże wrażenie. Zapewne istotne było tez spozycie z kolegami paru piwek
W pierwszej części też nie chodziło o realizm, ale tutaj przeginali. co zaś do zakńczenia (to nie jest spojlerowanie prawda?), to juz czyste draństwo, gorzej niż w kill bilu nawet, co do matrixa się nie wypowiadam gdyż nie dotrwałem do końca tej kupy (oczywiście mówię o drugiej, a nie genijalnej, pierwszej części).
Gdyby nie Deep to bym w tym momencie olał trzecią część (raczej bym nie poszedł do kina, dvd to co innego). Tak czy inaczej ci którzy się wybiorą będą musieli olać w pełni jakikolwiek realizm, nawet w ramach fantastycznego świata "Piratów" i skuić się na Deppie, który jak zwykle robi pełny wygrzew. Film straconych szans. A tak czekałem
Ziuta - 23 Lipca 2006, 20:17
Aż tak źle? A czekałem. Pierwsza częśc byłą świetna, teraz idą w stronę hiper-duper wybuchów i jak największej liczby ujęć z wykorzystniem FXów. Tragedia.
Jeżeli chodzi o dzielenie filmów na części, to Sergio Leone, gdy dostrzegł, że "Dawno Temu w Ameryce" będzie liczyło koło 11 godzin, wpadł na pomysł, by film pociąc na trzy części. Producenci mu ten pomysł z głowy wybili. A dodam, że DTwA to numero uno (moim zdaniem) w historii kina. Tak zaś będą każdą fabułę rozwlekali do granic mozliwości i cięli na części. Moda jeszcze gorsza niż zalew remake'ów.
Urbaniuk - 23 Lipca 2006, 20:25
No AŻ tak źle to chyba nie jest, ale ewidentnie poszli w strone efektów, co mnie się razcej średnio podoba (choć efekty same w sobie, miodne).
feralny por. - 23 Lipca 2006, 20:25
Cytat | Moda jeszcze gorsza niż zalew remake'ów | O właśnie, możemy na remake poczekać może będzie lepszy hi hi.
savikol - 23 Lipca 2006, 21:08
Trochę, panowie, przesadzacie z tym oburzeniem. To amerykański film dla nastolatków, więc czego tu się spodziewać? Proszę zauważyć, że to film Disneya. Nie ma tu, z definicji, miejsca na jakikolwiek wysiłek umysłowy, na rozterki moralne, realia historyczne. Przemoc jest bezkrwawa (nie licząc krwi krakena) i widowiskowa, zupełnie nierealna. Nie ma seksu, doliczyłem się jednego pocałunku. Jest tylko kolorowe widowisko.
Pierwsza część, powiedzmy, była osadzona w jakichś tam realiach – gdzieś na Karaibach, w XVIII wieku. A ta to już kompletna jazda, nastawiona tylko na widowiskowość. Mamy tu czystą fantastykę jak u Spilberga z lat 80-tych. Bohaterowie są niezniszczalni, nie działają na nich prawa fizyki, a jeśli już zginą, możemy być pewni, że najpóźniej w następnym odcinku znów się pojawią.
Moim zdaniem to odrodziny „kina nowej przygody”, kolorowej sieczki dla dzieciaków. Ważne, że w kinie można świetnie się zabawić, patrząc na błazenady i wybryki kapitana Jacka Sparow. Jeśli ktoś chce przeżyć z wyższej półki, może iść do kina na kolejnego knota rodzimych twórców. Współczuję i życzę powodzenia, ja tam już wolę głupoty produkowane przez Amerykańców (choć wszystko dobre, byle z umiarem – nie wiem, czy zaliczę następną część).
McQueen - 23 Lipca 2006, 21:48
Pierwsza czesc tez byla dla nastolatkow,tez byla widowiskowa i smieszna a jednak miala jako taki sens i ciekawa fabule, czyli to czego skrzyi umarlaka brakuje
Vened - 23 Lipca 2006, 22:25
Ja na to nie ide, a nawet jakbym chcial okazalo sie, ze w wiekszosci kin we Wrocku, lacznie z najwiekszym mulitpleksem trwa festiwal Era Nowe Horyzonty i nie puszczaja nic nie-festiwalowego.
Musze przyznac, iz wiekszosc moich znajomych od dluzszego czasu sika po nogach na mysl o tym filmie, a ja sie czuje przez to czuje jak jedyny zywy w miescie zombi. Zupelnie nie rozumiem o co im chodzi. Pierwsza czesc widzialem dwa razy i nie zrobila na mnie specjalnego wrazenia. To wlasnie taka kreskowka, tyle ze z aktorami (od razu podkreslam, ze uwielbiam filmy animowane, ale prawdziwe). W dodadku nagromadzenie "atrakcji" jest tak duze, iz w pewnym momencie zaczelo mnie to nuzyc. I tak wiadomo ze bohatorom sie nic nie stanie, wiec luz. Tymczasem w kazdym filmie potrzeba troche napiecia, wszytsko jedno - wywolnego ciekawymi dialogami, czy wybuchami. Wazne, zeby podniosl nam sie poziom adrenaliny. Tymczasem "Piraci z..." sa jak taki przydlugi teledysk na MTV cos tam miga kolorowo, ktos tam biega, jakas muzyka...
NURS - 23 Lipca 2006, 23:10
W sumie narzekacie a przecież ten film jest adresowany do pokolenia MTV. I jak widac małolaty w kółko na niego chodzą.
Fidel-F2 - 24 Lipca 2006, 08:03
świat schodzi na psy
hrabek - 24 Lipca 2006, 08:18
Dlaczego na psy? Nie rozumiem. Przeciez ten film od poczatku mial za zadanie zapewnic tylko i wylacznie dobra rozrywke - mnostwo kolorowych scenografii, efektow, a przede wszystkim smiechu i znakomitej gry aktorskiej Deppa. Nie widzialem filmu, ale to wszystko tam jest. Idac na taki film trzeba miec odpowiednie nastawienie. Ja sie wlasnie tego po tym filmie spodziewam i mam wrazenie, ze wcale zawiedziony nie bede.
Pamietacie np. Transportera, albo Fast and Furious? To tez filmy glupie na maksa, ale zapewnily mi spora dawke rozrywki i nie zaluje, ze bylem na nich w kinie.
Ziuta - 24 Lipca 2006, 08:28
Depp rzeczywiście gra świetnie.
Ale mam takie pytanie: dlaczego, jeżeli komuś niepodoba się film, to używa określenia "film pokoenia MTV". Rozumiem, gdyby chodziło tu o jakieś wyjątkowo głupie komedie/rąbanki/horrory/remake'i. ale teraz "filmem pokolenia MTV" jest każda produkcja, w której:
a) ujęcia trwają poniżej 5 minut
b) nie zaczyna się standartowymi żóltymi napisami na tle fotosów
To nie jest przesada?
Sasori - 24 Lipca 2006, 10:37
Szkoda, że 'Skrzynia' nie jest takim okrąglutkim dziełem jak jedynka, tylko pomostem pomiędzy kolejnymi filmami. Nie jest to jednak jakiś kosmiczny mankament, bawiłem się przednie. Zirytowała mnie tylko liczba oczek puszczanych do widzów i jedna, jedyna i cholernie ważna rzecz - kiedy Legolas zaczął wydawać rozkazy na Czarnej Perle. Na miejscu Sparrowa obdarłbym go ze skóry nie bacząc na przyjaźnie i takie tam (w zasadzie to powinien obedrzeć go ze skóry i zagarnąć dziołchę, proszę ciebie, tak zrobiłby pirat ;]).
Orbitoski - 24 Lipca 2006, 10:57
Ja też mam uczucie niedosytu i zgadzam się z tym co napisał Jarek, minus zakończenie, które mi akurat w miarę podeszło. Słuchajcie, ale nie zapominajmy o jednym - jedynka "Piratów..." była tak absolutnie świetna, że nie liczyłem na jej przebicie, a druga częśc, wyraźnie słabsza, wciąż pozostaje filmem udanym. Po prostu doły "Piratów..." jak dotąd są górkami reszty Holiłudu. Przynajemniej w ostatnich latach.
McQueen - 24 Lipca 2006, 18:15
count napisał/a |
Pamietacie np. Transportera, albo Fast and Furious? To tez filmy glupie na maksa, ale zapewnily mi spora dawke rozrywki i nie zaluje, ze bylem na nich w kinie. |
No tak ale tam czlowiek spodziewal sie ostrej rabanki bez wiekszego sensu a w piratach szukalem fajnego filmu przygodowego a dostalem miks horroru przygody dramatu komedii i fantasy zle doprawiony i w niewlasciwych proporcjach, gdy juz sie spilo smietanke aktorska Deppa to zostawala wlasnie ta srednio smaczna zawartosc
NURS - 24 Lipca 2006, 19:01
No i tytuł zmaścili w tłumaczeniu. O ile pamiętam to wedle piosenki skrzynia była umrzyka nie umarlaka.
Piraci karaibów: Na umrzyka skrzyni.
chyba lepiej brzmi
hrabek - 24 Lipca 2006, 19:04
Ciesz sie, ze nie trafilo na takiego, co przetlumaczylby: klata martwego faceta ;)
Ziuta - 24 Lipca 2006, 20:01
Korsarze 2: Tors Trupa
NURS - 24 Lipca 2006, 21:24
Uprzejmie przypominam, że o skrzynię chodziło, nie klatę. Zatem, dla bywalców siłowni, zapewne podtytuł brzmiałby: Szkatuła zdechlaka
Ixolite - 24 Lipca 2006, 22:06
A wiecie jak sie piraci z karaibow po litewsku nazywaja: "Karibu Piratai: Numirelio Skrynia"
Ja sie jutro wybieram to tez sie podziele wrazeniami
ocset - 25 Lipca 2006, 12:17
NURS napisał/a | No i tytuł zmaścili w tłumaczeniu. O ile pamiętam to wedle piosenki skrzynia była umrzyka nie umarlaka.
Piraci karaibów: Na umrzyka skrzyni.
chyba lepiej brzmi |
"Pirates of the Caribbean: Dead Man's Chest"
Nie jestem zbyt dobry z angielskiego ale "Dead Man's Chest" to jest skrzynia umarlaka lub umrzyka a nie "na umrzyka skrzyni"?
hrabek - 25 Lipca 2006, 12:22
Cytat | Uprzejmie przypominam, że o skrzynię chodziło, nie klatę. Zatem, dla bywalców siłowni, zapewne podtytuł brzmiałby: Szkatuła zdechlaka :-) |
Kiedy ja wlasnie tak specjalnie, gdyby jakis dekiel dorwal sie do tlumaczenia. Chcialem pokazac, ze nie ma sie co czepiac czy lepszy jest umarlak, czy umrzyk, bo moglo byc o wiele gorzej :)
Godzilla - 25 Lipca 2006, 14:07
Szesnastu chłopa na umrzyka skrzyni, ho-aj-ho, w butelce rum,
Piją na umór, resztę czart uczyni, ho-aj-ho, w butelce rum,
Z całej kompanii jeden został zuch,
Choć wypłynęło ich dwudziestu dwóch,
W butelce rum, w butelce rum.
Tak mi się przypomniało (sześć błota stóp, sześć błota stóp).
ocset - 25 Lipca 2006, 15:00
Skąd pomysł aby tłumaczyć tytuł zgodnie z tą szantą?
Sasori - 25 Lipca 2006, 15:20
Stąd, że jego angielska wersja też wywodzi się z szanty:
1. Fifteen men on a dead man's chest
Yo ho ho and a bottle of rum
Drink and the devil had done for the rest
Yo ho ho and a bottle of rum.
The mate was fixed by the bosun's pike
The bosun brained with a marlinspike
And cookey's throat was marked belike
It had been gripped by fingers ten;
And there they lay, all good dead men
Like break o'day in a boozing ken
Yo ho ho and a bottle of rum.
2. Fifteen men of the whole ship's list
Yo ho ho and a bottle of rum!
Dead and be damned and the rest gone whist!
Yo ho ho and a bottle of rum!
The skipper lay with his nob in gore
Where the scullion's axe his cheek had shore
And the scullion he was stabbed times four
And there they lay, and the soggy skies
Dripped down in up-staring eyes
In murk sunset and foul sunrise
Yo ho ho and a bottle of rum.
3. Fifteen men of 'em stiff and stark
Yo ho ho and a bottle of rum!
Ten of the crew had the murder mark!
Yo ho ho and a bottle of rum!
Twas a cutlass swipe or an ounce of lead
Or a yawing hole in a battered head
And the scuppers' glut with a rotting red
And there they lay, aye, damn my eyes
Looking up at paradise
All souls bound just contrawise
Yo ho ho and a bottle of rum.
4. Fifteen men of 'em good and true
Yo ho ho and a bottle of rum!
Ev'ry man jack could ha' sailed with Old Pew,
Yo ho ho and a bottle of rum!
There was chest on chest of Spanish gold
With a ton of plate in the middle hold
And the cabins riot of stuff untold,
And they lay there that took the plum
With sightless glare and their lips struck dumb
While we shared all by the rule of thumb,
Yo ho ho and a bottle of rum!
5. More was seen through a sternlight screen
Yo ho ho and a bottle of rum
Chartings undoubt where a woman had been
Yo ho ho and a bottle of rum.
'Twas a flimsy shift on a bunker cot
With a dirk slit sheer through the bosom spot
And the lace stiff dry in a purplish blot
Oh was she wench or some shudderin' maid
That dared the knife and took the blade
By God! she had stuff for a plucky jade
Yo ho ho and a bottle of rum.
6. Fifteen men on a dead man's chest
Yo ho ho and a bottle of rum
Drink and the devil had done for the rest
Yo ho ho and a bottle of rum.
We wrapped 'em all in a mains'l tight
With twice ten turns of a hawser's bight
And we heaved 'em over and out of sight,
With a Yo-Heave-Ho! and a fare-you-well
And a sudden plunge in the sullen swell
Ten fathoms deep on the road to hell,
Yo ho ho and a bottle of rum!
ocset - 25 Lipca 2006, 15:33
Gdyby tytuł filmu wywodził się z tej szanty to by był:
"Pirates of the Caribbean: Fifteen men on a dead man's chest" albo
"Pirates of the Caribbean: On Dead Man's Chest"
a jest wyraźnie:
"Pirates of the Caribbean: Dead Man's Chest"
Dead Man's Chest i np. Davy Jones to są określenia żeglarskie/pirackie i do nich odwołują się film, szanty, powieści itp. ale tłumaczenie tytułu akurat tą szantą jest śmieszne
Słowik - 25 Lipca 2006, 15:45
Gdyby tytuł pochodził z tej szanty, to by brzmiał: Yo ho ho and a bottle of rum.
A gdyby szanta brzmiała tak:
Dead Man's Chest hum hum hum
Dead Man's Chest yo ho ho and a bottle of rum
to już by się wszystko zgadzało nie ?
Sasori - 25 Lipca 2006, 15:51
Gdyby tytuł filmu wywodził się od szanty to brzmiałby tak jak brzmi, bo 'Dead Man's Chest' jest tejże szanty tytułem.
Szanta pochodzi z klasycznej książki Roberta Louisa Stevensona pt 'Wyspa Skarbów'.
Sasori - 25 Lipca 2006, 15:55
słowikCytat | Gdyby tytuł pochodził z tej szanty, to by brzmiał: Yo ho ho and a bottle of rum.
A gdyby szanta brzmiała tak:
Dead Man's Chest hum hum hum
Dead Man's Chest yo ho ho and a bottle of rum
to już by się wszystko zgadzało nie ? |
A dla niedowiarka jeszcze garść informacji:
Cytat | In 1967 writers for the Walt Disney film company found inspiration in Derelict for the sea-song Yo Ho (A Pirate's Life for Me) which was played in the Pirates of the Caribbean theme ride at Disneyland.
The Pirates of the Caribbean theme ride was expanded into the film Pirates of the Caribbean: The Curse of the Black Pearl (2003), and the eponymous sequel Pirates of the Caribbean: Dead Man's Chest (2006). |
|
|
|