To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Liga niezwykłych dżentelmenów [komiks] - Szinkiel

Pako - 25 Czerwca 2006, 09:31
Temat postu: Szinkiel
Przeczytałem ów komiks.
I skubana, mimo, żę jest świetny, to jest też i nienajlepszy. Co mnie głównie bolało? Chęć wpłynięcia na czytelnika bezpośrednio: Bóg jest złym du...żym gościem, który ma nas w du..żym poważaniu i zapomniał o nas. Ot, deizm, choć nie do końca, bo Bóg w końcu jednak zajmuje się światem... konkretnie do granic możliwości. Ale takie na siłę przyuczanie czytelnika do swojego zdania mnie razi. Zasygnalizowanie czegoś, poddanie pod rozważania czytelnika - jak najbardziej. Podanie wersji jedynej i słusznej? nie.
Świetna kreska komiksu sprawia, że czyta się go przyjemnie, jest czytelny. Czcionka jest dobra, nie taka, jak czasem sie trafia, nie do rozszyfrowania.
Sama historia też dobra jest, krótka, wszystko idzie z górki, ale widać takie były założenia.
Ogólnie komiks mi się podobał, trzeba będzie coś więcej tego autora postarać się zdobyć. Może Thorgal? Zobaczymy.

Sasori - 25 Czerwca 2006, 10:10

Zupełnie inaczej to odebrałem. W tej historii Stwórca ewoluuje, uczy się czegoś i zmienia siebie oraz świat. Nie zostaje przecież "złym despotą", nigdy też nim nie był. Szninkiel to taki dialog z Bogiem...
Pako - 25 Czerwca 2006, 10:27

Hmm... a nie. Nie zgodzę się z tobą. Stwórca tam nie ewoluuje. Stwórca tam niszczy wszystko i wszystkich. Jest Bogiem złym i takim, który nie opiekuje się tym, co stworzył, który zostawił świat. Ewolucji u niego brak. Wszystko, co sie Szinklowi przydarzyło było wynikiem zbiegu okoliczności albo czegoś takiego, Bóg o nim zapomniałm, tak jak zapomniał o świecie. To mi nie pasowało... albo raczej to, że tak uparcie autor o tym wspominał co chiwla.
Sasori - 25 Czerwca 2006, 10:32

Bóg oszczędził w końcu Daar, no nie? Popełnił tyle błędów, że po prostu trzeba było zacząć od nowa. Dał szansę małpoludom.

Dla mnie Szninkiel to trochę taki Testament 0.

A postaci mogą sobie ględzić o czym chcą, to, że Szninkiel czuł się opuszczony i ciągle o tym mówił nie znaczy, że tak naprawdę było ;)

Max Bohdanowski - 25 Czerwca 2006, 11:29

Takich Szninkli sporo bylo, nadal sa i tyle jeszcze bedzie! Tysiecy J'onow Szninkli beda ukrzyzowane, bo to jest taka rzecz cykliczna chyba, w tym mnostwie Swiatow ktore Wladca tworzy, co?
Rodion - 25 Czerwca 2006, 14:52

Moim zdaniem siła tego komiksu, za co szczere uznanie należy się Panu Van Hamme, leży właśnie w tym ze można go odczytywać na sposób indywidualny.
Bo czyż nie dowiadujemy się z niego że Zbawiciel świata niekoniecznie musi być charyzmatycznym brodaczem, mamy zamiast niego sympatycznego „szczurka” :) , i w czasie swej misji prawic wyłącznie kazania! ;) )
Na dodatek jest świetnym przykładem na to że nawet wykorzystując tematy zdawałoby się wymłócone do plew, można stworzyć coś ciekawego.
Przewrotność „zbawienia” które okazuje się zarówno zagładą jak i nowym początkiem, jak i zakończenie s silnym nawiązaniem do Odysei kosmicznej, sprawiają ze ten komiks powinien stać się elementem kolekcji każdego kto interesuje się komiksem.
( Choćby jako dowód na to ze duet Van Hamme Rosiński potrafi zrobić coś innego niż przygody przystojnego „wikinga”). ;)

Pako - 25 Czerwca 2006, 16:25

Hmm.. Szinkiela odebrałem bardzo osobiście, bo tematyka mi bliska. I jak widać odczytałem go inaczej niż wy, czyli autorowi należą się:
- baty, bo nie wiadomo co w sumie sam chciał przekazać, skoro każdy odczytuje inaczej
- oklaski, bo jednak zrobił coś, co każdy odczytuje osobiście, a takie coś jest najprzyjemniejszą pożywką ducha. Osobiste coś.
Chyba bardziej te oklaski.
Ale Daar został zniszczony, Bóg tamtego świata, nazs Bóg, został tam pokazany nie jako wszechmocny, ale jako zazdrosny, pyszny i nieludzki (nieboski?). Ale to na przykład skłoniło mnie do zastanowienia się nad nim, czy ja może przypadkiem też go tak nie odbieram? Nie... ale zastanowienie się było. I to jest dobre.

Tomcich - 25 Czerwca 2006, 16:46

Pako: Porównaj Boga opisanego w Starym Testamencie i Boga w Nowym Testamencie. Ten sam Bóg, a jednak jaki inny. Bóg Starego Testamentu jest zazdrosny - mówi zresztą o tym wyraźnie (Wj; 20,5): Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Jest nieludzki - bo jest właśnie boski - jak możemy poznać jego zamiary i go zrozumieć, to właśnie próba zrozumienia Boga, próba dorównania jemu wygnała Adama z Raju. Czy można go określić pysznym - raczej nie, przed kim ma się pysznić, przed nami - nie potrzebuje.
A Szninkiel jest bardzo ciekawym komiksem, jeżeli kogoś skłonił do refleksji to już jest to wielka jego wartość. :)

Pako - 25 Czerwca 2006, 16:58

Hmm.. Starotestamentowy Bóg nie jest okrutnikiem jednak. Uczciwie karze. Tak samo wygnianie Adama z raju nie jest wynikiem obawy przed konkurencją ;) ale karą za grzech, przed którym Bóg ostrzegał wyraźnie.
Co do zazdrości to tez to inaczej jest tam zcharakteryzowane, patrząc na całokształt. Ale faktycznie, coś w tym jest.
Cóż.. nie przekonuje mnie to jednak, że Bóg z Szinkla mógłby być moim Bogiem nijak. Szinkiel jest bardziej deistycznie nastawiony (było nawet powiedziane, że Bóg zostawił świat).
Ale racja, Szinkiel jest komiksem dobrym :)

Tomcich - 25 Czerwca 2006, 18:00

Nie twierdzę, że Bóg starotestamentowy jest wyłącznie okrutnikiem, nie mnie go oceniać, bo mogę to zrobić tylko z poziomu człowieka, a jako człowiek nie mogę zrozumieć ani Jego, ani Jego motywów. Jednak wymordowanie wszystkich pierworodnych w Egipcie, tylko dlatego, że się faraon sprzeciwił Mojżeszowi do czynów miłych nie należało. Oczywiście, że wygnanie z raju jest karą za grzech, ale jaki grzech? Człowiek go popełnił skuszony przez węża słowami (Mojż 3; 5):"Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło” Ludzie popełnili ten grzech bo chcieli dorównać Bogu, być jak On. Namawiani przez szatana do wnikania w tajemnice Boże, do uważania za niedostateczne tego, co zostało objawione im przez Boga i w konsekwencji do nieprzestrzegania tego, co Bóg rozkazał. Co do konkurencji to z tego powodu prędzej Wieżę Babel rozbił (Mojż 11; 6) ;) I na koniec nie twierdzę, że O'n ze Szninkla jest naszym Bogiem, to by było zbyt wielkie nadużycie. Van Hamme całymi garściami czerpie jednak z opowieści biblijnych stąd to możliwe wrażenie "naszego Boga".
Co do złego boga w Szninklu to jaki dar dał on J'onowi - dar wybaczenia, dar miłosierdzia, tylko N'o go nie przyjął. W Starym Testamencie Bóg też zniszczył przecież Sodomę i Gomorę, a potop bo rodzaj ludzki się zepsuł, ogarnął całą Ziemię?. :)
A w Szninklu oprócz nawiązań Testamentowych można przecież też znaleść nawiązania m.in do Odysei kosmicznej 2001, oraz jest jeden kadr, który Rosiński sam z siebie "ściągnął" - kto czytał Najdłuższą Podróż" w Relaksie pewnie się domyśli o jaki kadr chodzi ;)

Pako - 25 Czerwca 2006, 18:09

Hmm... masz sporo racji w tym, co mówisz.
Nie chcę tu zaczynać dysputy teologicznej, dlatego na razie zakończmy temat. Komiks jest bardzo fajny, skłania do myślenia (czego dowodem ten temat :) ), a to jest ważne. Zastanowienie się nad sobą. Nad wiarą.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group