To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Zwijać czy rozwijać? Energetyka jądrowa dla zaangażowanych

Romek P. - 26 Kwietnia 2006, 10:01
Temat postu: Zwijać czy rozwijać? Energetyka jądrowa dla zaangażowanych
Mamy dziś rocznicę katastrofy w Czarnobylu. Ale... może warto się zastanowić, co dalej. Budować nowe elektrownie (na świecie, ale też w Polsce), czy jednak ropa/gaz/węgiel - a w tzw. międzyczasie szukamy alternatywy w rodzaju hel-3?

Jesteście za tym, żeby wybudować elektrownię atomową w Polsce?

Hauer - 26 Kwietnia 2006, 10:08

Jestem na "tak".
Gustaw G.Garuga - 26 Kwietnia 2006, 10:08

Ech... no chyba jednak rozwijać. Źródła energii odnawialnej mają ograniczoną wydajność, a poza tym nie pozostają bez wpływu na środowisko (w liceum napisałem wizjonerski artykuł primaaprilisowny, a teraz się okazuje, że elektrownie wiatrowe nie dość, że szpecą krajobraz, to jeszcze naprawdę masakrują ptaki). Zanim hel-3, ogniwa wodorowe czy inne cudowne paliwo stanie się możliwe do wykorzystania, zepsujemy atmosferę i środowisko do reszty. Nie wiem tylko, co z odpadami radioaktywnymi, no i szkoda tych gór, z ktorych uran się pozyskuje.

Edit: można by w tym wątku zrobić ankietę...

Romek P. - 26 Kwietnia 2006, 10:11

Gustaw
Cytat
Edit: można by w tym wątku zrobić ankietę...


Nawet próbowałem, ale ja za słaby jestem na takie zabawy :(

dzejes - 26 Kwietnia 2006, 10:12

Wczoraj usłyszałem ciekawą wypowiedź: jeśli weźmiemy pas o szerokości 310 km (circa pół szerokości Polski) i objedziemy nim nasze granice, to obejmiemy 28 elektrowni atomowych. Dwadzieścia osiem...

My już żyjemy z elektrowniami, tylko o tym nie wiemy.

A elektrownie wiatrowe są okropne. Byłem w Neimczech jesienią. Jechałem autostradą i oglądałem jedno takie pole wiatraków - straszne. Pusto, zero drzew, tylko te białe giganty. Bardzo ponury widok.

Słowik - 26 Kwietnia 2006, 10:16

Nie wiem czy widzieliście ten artykuł.
Moim zdaniem największe pomysły przynoszące korzyść ludziom mają swoje drugie, złe oblicze, które ujawnia się poprzez złe ich wykorzystywanie.
Jestem jak najbardziej za elektrownią/elektrowniami atomowymi w Polsce.
Fakt, że są bezpieczne, jeśli jednak coś już pójdzie źle, to efekty są tragiczne. Ale elektrownie atomowe istnieją już pół wieku, a czy znamy tak naprawdę przyczyny najpoważniejszej awarii jednej z nich ?

(a może tylko ja nie znam ?)

savikol - 26 Kwietnia 2006, 10:31

Rozwijać i to jak najszybciej. Zapotrzebowanie w kraju na energię rośnie, a nie da się wiecznie ciągnąć prądu z elektrowni węglowych. Przecież to jeden wielki syf i przeżytek. Energetyka jądrowa absolutnie czysta nie jest, ale różnice w emisji zanieczyszczeń są ogromne.
Jedna katastrofa niczego nie przesądza. Gdzieś słyszałem, że Rosjanie robili sobie jakieś testy w Czarnobylu, na pracującej elektrowni. Przegrzewanie rdzenia, czy inne wariactwo. W normalnym kraju takie numery są niemożliwe, nie ma się czego bać, energetyka jądrowa jest naprawdę bezpieczna.
Trzeba zbudować elektrownie jądrową, nie pytając o zdanie ekologów i innych oszołomów. Inaczej za kilka lat będziemy musieli kupować energię elektryczną od Ruskich lub diabli wiedzą od kogo. Swoją drogą i tak będziemy musieli kupować uran… Tak czy inaczej trzeba iść do przodu, zamiast babrać się w spalanie węgla, jak sto lat temu.

Rafał - 26 Kwietnia 2006, 10:39

Kąpiemy się w morzu darmowej energii. Wykorzystanie tylko 5% tego co trafia na Ziemię ze Słońca, jak słyszałem, zaspokoi wszystkie potrzeby energetyczne planety.
Romek P. - 26 Kwietnia 2006, 10:40

No tak, Was zapytalem, a sam się wymigałem :

Moje zdanie jest radykalne jak nie wiem co: im szybciej porzucimy kopalnie węglowe, ropę i inne bzdury, których i tak zabraknie za parę lat, tym lepiej.
Wiecie, mieszkam sobie w Zagłębiu, powiedzmy, w uproszczeniu na Śląsku. Kopalni tu od cholery. Rencistów, którzy nie zgineli w kopalniach, nie stali się obiektem medialnego zainteresowania, widuję non stop. W statystyce takich ujętych wypadków za zeszły rok w Polsce jest 1500. Plus kilkanaście osób zabitych.
W innych krajach nie dziwią wypadki, w których np. 100 górników zostaje zalanych wodą i ginie.

No więc nawet uzględniając fakt, że był Czarnobyl - ruski reaktor, i w dodatku potraktowany głupim eksperymentem - i tak widzę, że bezpieczniejsza jest energetyka jądowa.

A poza tym tańsza :)

Hauer - 26 Kwietnia 2006, 10:44

savikol, Widziałem program o tym. W Czarnobylu robili eksperymanty. Na dodatek w tym celu odłaczyli wszystkie zabezpieczenia, żeby nie przeszkadzały :|
Ciekawe tez sa wyniki kontroli Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) wskazujące, ze skutki awarii nie sa az takie straszne jak głosili różni "zieloni".
Spotkałem się tez z dośc prawdopodobna teorią, ze wyolbrzymione skutki działania promieniowania (ogólnie, nie tylko w czarnobylu) to efekt propagandy mocarstw atomowych, które chciały w ten sposób dodatkowo zastraszyc potencjalnych przeciwników. Przeciez w Nagasaki miało nic nie urosnąć przez 100 lat!

Słowik - 26 Kwietnia 2006, 10:47

Elektrownie węglowe to przeżytek, atomowe to teraźniejszość, a słoneczne to przyszłość ?
Jak na razie wydajność ogniw fotowoltaicznych to grubo poniżej 50% (takich, które można by wykorzystać przemysłowo czyli stosunkowo tanio).

savikol - 26 Kwietnia 2006, 10:52

Romek P.:
Cytat
Wiecie, mieszkam sobie w Zagłębiu, powiedzmy, w uproszczeniu na Śląsku. Kopalni tu od cholery. Rencistów, którzy nie zgineli w kopalniach, nie stali się obiektem medialnego zainteresowania, widuję non stop. W statystyce takich ujętych wypadków za zeszły rok w Polsce jest 1500. Plus kilkanaście osób zabitych.
W innych krajach nie dziwią wypadki, w których np. 100 górników zostaje zalanych wodą i ginie.


Właśnie, złoża węgla na Śląsku powoli się kończą. Ponoć w niektórych kopalniach trzeba wydłubywać go z najniższych pokładów. Nic dziwnego, że giną ludzie. Muszą pracować w iście kosmicznych warunkach. Do tego dochodzą rosnące koszta wydobycia. I w ogóle sam proces jest zupełnie niewydajny. Przerabia się w nim energię wiązań chemicznych (spalanie węgla) na energię mechaniczną (podgrzanie pary, która napędza generator), a tą dopiero na elektryczną. Każdy etap to 50 % strat. Sami sobie policzcie – 150 % strat! (he, he, he) I o czym tu dyskutować? Zamykać węglówki, budować jądrówki!

Hauer - 26 Kwietnia 2006, 11:04

Hehe, w elektrowni atomowej też prad wytwazaja turbiny napedzane parą. To wg Twojego wzoru daje jakieś 100% strat :roll:
Rafał - 26 Kwietnia 2006, 11:23

Pomału, pomału, sprawność turbiny to chyba jakieś 85 czy 95 % nawet będzie. Chyba ma najwyższą sprawność ze wszystkich przetworników energii jakie człowiek kiedykolwiek wymyślił.
Słowik - 26 Kwietnia 2006, 11:40

Przetworniki może mają taką sprawność, ale źródło energii pochodzi bezpośrednio z kolektorów, które jak na razie osiągają dużo mniejszą.
Hauer - 26 Kwietnia 2006, 12:04

Ja tylko chciałem zwrócic uwagę, ze to nadal "energia parowa" :lol:
Rafał - 26 Kwietnia 2006, 13:22

Zobacz jaką sprawność ma kocioł parowy w parowozie i porównaj z dowolnym innym silnikiem :wink:
Hauer - 26 Kwietnia 2006, 13:28

Koło też udoskonalono :wink:
Rafał - 26 Kwietnia 2006, 13:38

Cytat
HAUER: Koło też udoskonalono

Eeeee ..... nie łapię :oops:

Hauer - 26 Kwietnia 2006, 13:45

Za duzy przeskok myslowy zrobiłem?
Sorki, czasem tak mam jak zartuję. Nie wszyscy nadązają :(

:lol:

Rafał - 26 Kwietnia 2006, 13:49

Nieważne zresztą. Jestem nawróconym wyznawcą samowystarczalności energetycznej ziemi opartej tylko i wyłącznie na słońcu - NIE kolektorach słonecznych, no może nie tylko, ale głównie biomasie.
Rodion - 26 Kwietnia 2006, 14:00

Panowie jakos nikt jeszcze nie poruszyl istotnego moim zdaniem zagadniena zwiazanego z energia atomową w Polsce.
A mianowicie kosztów.
1. Nie dysponujemy kadra naukowa i techniczną zdolną do operowania taką elektownia.
( inna sprawa jest to że pewnie jak się jej dorobimy to odplynie ona na zachód ).
2. Koszt zakupu takiej technologi nie jest maly, wiec w grę wchodziloby zakupienie taniej ( czytaj "starej" ) licencji. A wszelkie modyfikacje są rzczej problematyczne.
( w efekcie w momecie oddania do uzytku elektrownia bylaby juz przestarzala ).
3. Nadal nie zostal rozwiazany problem składowania i utylizacji odpadów produkowanych przez taka elektrownie ( i nie mowie tu tylko o prętach paliwowych)
4. Decyzja o budowie takiego obiektu, jest decyzją polityczna! A wiedząc co wyczniaja nasi rodzimi "politykierczycy", bardzo obawiam sie końcowego efektu takich poczyniań.

Romek P. - 26 Kwietnia 2006, 14:09

Rodion,
co do kadr - jest na ich wyszkolenie 10 lat, bo tyle sie buduje taką elektrownię.

Co do kosztów - a uważasz, że energia z węgla w Polsce jest tania? Gornictwo jest dotowane w sposób zarówno jawny, jak i ukryty. Dolicz koszty społeczne typu trucie środowiska, szkody górnicze, renty dla 1500 osób rocznie, etc, ect, ect, ect... dlugo by tak wymieniać...

Dlaczego stara technologia? Pan się dopuszczasz manipulacji :)

Skoro zaś politycy moga decydować o innych sprawach, to niech chociaż raz zadecyduja nie o "senioralnym", tylko o "przyszłościowym" :D

Rodion - 26 Kwietnia 2006, 14:16

Wiesz Romek w jednym z takich projektów to moge teraz grzyby zbierac więc jakos nie jestem optymisą w temacie polska elektrownia atomowa.
Powiadasz ze budowa trwa dzieśięć lat? No to pod jak reaktor by nie byla przeznaczona, to bedzie to reaktor oparyt na zalozeniach ( chocby najlepszych) sprzed tych wlasnie lat dziesiecu. A jak wiadomo nic nie stoi w miejscu. dzis anglicy maja w planie likwidacje 20 letnich elektrowni bo nie spelniają one obecnych norm. Budowac elektrownie na lat 10/15?

Hauer - 26 Kwietnia 2006, 14:17

Pepiki sobie pozwoliły. A my co?
Gustaw G.Garuga - 26 Kwietnia 2006, 14:21

Czekaj Rodion, takie myślenie jest mylne. Skoro obiektywnie budowa elektrowni zajmuje kilkanaście lat, to nie możesz mówić, że po wybudowaniu będzie przestarzała, bo nikt nie zbuduje prędzej. Te dwudziestoletnie elektrownie brytyjskie też budowano pewnie z dekadę.
Rodion - 26 Kwietnia 2006, 14:25

Ja po prostu jeste sceptykiem jeśli chodzi o budowę takiego projektu tu u nas! Pamiętajmy ze raz juz próbowaliśmy, i co wyszlo?
Druga sprawą jest to ze obawiam sie tego co by bylo gdyby sie ten projekt udal.

Romek P. - 26 Kwietnia 2006, 14:31

Cytat
Wiesz Romek w jednym z takich projektów to moge teraz grzyby zbierac więc jakos nie jestem optymisą w temacie polska elektrownia atomowa.


Mówisz o Żarnowcu? Ale on padł w specyfiznym momencie, weź pod uwagę. Nie jest to dobry przykład.

Cytat
Powiadasz ze budowa trwa dzieśięć lat? No to pod jak reaktor by nie byla przeznaczona, to bedzie to reaktor oparyt na zalozeniach ( chocby najlepszych) sprzed tych wlasnie lat dziesiecu. A jak wiadomo nic nie stoi w miejscu. dzis anglicy maja w planie likwidacje 20 letnich elektrowni bo nie spelniają one obecnych norm. Budowac elektrownie na lat 10/15?


W zasadzie o każdej technologii, która do nas trafia - w sensie, do użytkowników - można powiedzieć, że jest przestarzała. Ty wiesz, jak stare są Boeingi? :)

Poza tm, z tego co czytałem, to jednak w trakcie budowy uwzględnia się wynalazki powstałe juz po zaczęciu budowy, aby dana elektrownia była jak najnowocześniejsza.

Anglicy likwidują stare, owszem, aby na ich miejsce wybudowac nowocześniejsze :D

Rodion, rzecz nie w tym, że ja nie dostrzegam ryzyka. Problem w tym, iż ja widzę na codzień, jak naprawdę wygląda wydobycie węgla. Mój ojciec był górnikiem, kupę znajomych pracowało na kopalniach... powiedzmy, że z przyczyn takich wlasnie jestem wyczulony na tę tematykę. I poza wojskowym eksperymentem nie widziałem żadnej wiekszej awarii elektrowni jądrowych (w sensie strat w ludziach), za to niemal co chwilę widzę wypadki w kopalniach...

Poza tym nie ma wyjścia. Ty wiesz, ile kosztuje wydobycie węgla nie z płytkiego, grubego pokladu, tylko np. metrowej warstwy z 1000 metrow? Ludzi na Marsa bys bracie za te pieniądze wysłał :)

Rodion - 26 Kwietnia 2006, 14:41

Romek ja doskonale rozumiem ze wydobycie węgla i innych paliw kopalnych staje sie anachronizmem. Zależność od dostawców gazu czy ropy takze nie jest szcytem ideału.
Kolektory sloneczne w naszym klimacie to fikcja. Elektrownie wiatrowe chyba tylko dla idywidualnych odbiorców. Hydroelektrowine same nie wydolą. Czyli pozostaje nam atom.
Tylko jak dowodzi dziśiejsza data taka zabawka źle znosi typowo polskie jakos to będzie!
I tego wlaśnie sie boje.

Vykosh - 26 Kwietnia 2006, 15:03

Problem w tym, za nawet obawa przed polskim jakos to bedzie nie uchroni nas przed zmianami. Zreszta gdyby z elektrownia bylby podobny przypadek jak w Katowicach, co akurat latwo sobie wyobrazic, to skutki moga byc oplakane.
Niestety mimo tego skads prad musimy miec i produkowac, bo na kupowanie od innych nas nie stac.

I obawiam sie ze nawet jakby efektywnosc ogniw slonecznych znacznie wzrosla to i tak ich nie wystarczy. Pozostaje atom. A skoro i Czesi i Rumuni sobie z tym poradzili to moze i u nas nie bedzie zle?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group