Literatura - Lit. fantastyczna a fantasy
LasVegas - 9 Kwietnia 2006, 18:49 Temat postu: Lit. fantastyczna a fantasy Moze to i gupie pytanie. Ale jestem ciekaw i niewiedzialem kogo sie zapytac. Moze ktos z was bedzie wiedzial.
Mianowicie, czy lteratura fantastyczna to tosamo co literatura fantasy??
Pozdrawiam
LasVegas
Gustaw G.Garuga - 9 Kwietnia 2006, 19:24
Nie. Fantastyka to pojęcie szersze, fantasy węższe. Mówiąc z grubsza, fantastyka obejmuje fantasy, science-fiction i horror.
LasVegas - 9 Kwietnia 2006, 19:38
Dziekuje slcznie Na taka odpowiedz czekalem.
Ale teraz mam jesio jedno pytanie. Czy literatura fantastyczna wchodi w sklad literatury imaginacyjnej??Czy sa to pojecia miedzy ktorymi mozna postawic znak rownosci??
Gustaw G.Garuga - 9 Kwietnia 2006, 19:47
Widzę, że ten problem bierze się z angielszczyzny Oni tam mają "imaginative fiction", nie mają z kolei żadnej "fantastic", tylko "fantasy", która jest terminem szerszym i obejmuje też "sci-fi" (choć słyszałem różne teorie). Po polsku o ile się orientuję nie mówi się o "literaturze imaginacyjnej", więc na Twoje pytanie nie ma odpowiedzi.
Aga - 9 Kwietnia 2006, 19:52
Gustawie, dlaczego nie dopełniłeś obowiązku Prosimy szanownego pana, żeby przywitał się w wątku "Biją".
Iscariote - 9 Kwietnia 2006, 19:59
Hmm poruszony tutaj temat natchnął mnie do sprawdzenia hasła "fantasy" w wikipedi.
I faktycznie, pełno tutaj sprzeczności, do końca nie wiadomo czy piszą o fantasy jakie my mamy na myśli (Lochy, smoki, krasnoludy i napieprzanka), a jakie mają namyśli Anglicy(czyli ogół literatury fantastycznej) Toteż zdziwił mnie spis autorów uwazanych przez wikipedie za autorów typowo fantasy
Gustaw G.Garuga - 9 Kwietnia 2006, 20:06
Do niczego się Ago nie zobowiązałem
LasVegas - 9 Kwietnia 2006, 20:18
To mam jakas dziwa ksiazke Jest w niej napisane :
"Literatura SF sytuuje sie w obrebie pewnego znacznie szerszego obszaru prozy fabularnej, jaki stanowi literatura imaginacyjna"
Z tego co napsales wynika ze SF to czesc Lit fantastycznej, a z tego co w ksiazce bylo ze SF to takze czesc lit imaginacyjnej. Czyli wychodzi na to ze jednak lit.imaginacyjna=lit.fantastycznej Choc moge sie mylic (jestem jeszcze mlody ) No ale niebede sie w to zaglebial. Poprostu chcialem wiedziec czy moge uzywac tych dwoch terminow zamienie. I zdecydowalem ze lepiej bedzie jak pozostawie ta lit.Imaginacyjna w spokoju.
Prepraszam ze Cie tak mecze , ale widze ze sie znasz na rzeczy .
Mam jeszcze jeden problem. Niemoge nigdzie znalezc dobrej, fachowej definicji lit.Fantasy. SF juz mam. Moze znasz jakas stronke na ktorej znajde taka definicje??
Z gory dziekuje i pozdrawiam
LasVegas
Aga - 9 Kwietnia 2006, 20:22
Tak mi z tego wynika. Że literatura fantastyczna to dla autora tej książki l. imaginacyjna. Czy to nie jest przypadkiem tłumaczenie? Bo to może być kalka językowa.
LasVegas - 9 Kwietnia 2006, 20:36
Juz sie przywitalem
Nie , jest to tekst Barbary Okolskiej "SF,fantastyka,basn" z Antologia szkicow i esejow o sciece fiction "Spor o SF"
Gustaw G.Garuga - 10 Kwietnia 2006, 08:07
"Literatura imaginacyjna" brzmi jak kalka. I nie szkodzi, że autorką inkryminowanej książki jest Polka, bo materiały mogła mieć anglojęzyczne i kalka mogła jej "wyskoczyć" samoistnie.
Nie mam wyjścia, muszę napisać o sobie, a konkretnie o swojej pracy licencjackiej z filologii angielskiej. Polski tytuł brzmiał "Literatura fantastyczna w zgoła niefantastycznych tłumaczeniach". I zaczęły się schody, bo chciałem w wersji angielskiej zachować grę słów, nie mogłem więc użyć ani słowa "fantasy" ani "science-fiction". Po długich poszukiwaniach natrafiłem na termin "imaginative fiction". Promotor trochę kręcił nosem, bo, jak sie okazało, "imaginative fiction" to termin szeroki, można powiedzieć, że zalicza się doń każda literatura, która nie jest literaturą faktu, ale w końcu przystał i mogłem pracę zatytułować "Imaginative fiction in unimaginative translations".
Przytoczony przez Ciebie cytat wcale nie znaczy, że literatura fantastyczna = imaginacyjna. Jest raczej tak, że SF jest częscią fantastyki, a fantastyka wchodzi z kolei w skład "imaginative fiction", choć upieram się, że określenie "literatura imaginacyjna" nie jest przyjęte w polszczyźnie, chyba że bardzo akademickiej.
gorat - 10 Kwietnia 2006, 10:35
Jak zobaczyłem cytat przytoczony przez LasVegasa to w pierwszej chwili chciałem sie skręcić ze śmiechu. Literatura imaginacyjna? Lol, to jedynie publikacje naukowe i literatura faktu sie nie lapią Komuś mało szczęśliwie zwrot wyszedł. Masełko zmaślanione.
Sprawdziłem w gugielu - wiele o "imaginative literature" nie ma, ale ze znalezionego wynika, że to to samo, co u nas proza+poezja+dramat. Teksty fikcyjne rzecz jasna, nie oparte na faktach.
Edit: czyli przynajmniej wyniki wyszukiwania zgadzają się z wypowiedzią GGG.
Biały Miś - 10 Kwietnia 2006, 10:56
Rozumiem przyczyny zapytań Lasa Vegasa . Zastanawia mnie jednak ta wszechmocna tendencja do sortowania informacji, której nie da sie posortować .
LIteraturę dzielimy na: taka i owaką.
A potem wchodzą definicje twierdzenia które nijak sie maja do rzeczywistośći. Bo czyż zaprawde teksty nie oparte na faktach to Fantastyka?
Jak powrzucać w szufladki coś co ma leżeć w trzech albo czterech szufladkach. Trzeba by zrobić Bg Szuflandię, bo kombinacji skolko godno.
Przypuszczam, że to taki atawizm, jak coś juz nazwiemy to jest znajome.
No i w jaką szufladę mam wcisnąć tę Lalkę Prusa skoro wystaje fragment o metalach lżejszych od powietrza...??
Nie wspominam o rzeczywistym Czerwonym Kapturku któren skoro nie w literaturze fantastycznej to pewnie leży w faktograficznej (fajnie - nie wspominam?)
pozdrawiam
Pako - 10 Kwietnia 2006, 11:35
Szufladki są przydatne, chociaż czasem niezręczne. Bo jak widzisz książkę yuznaną za fantastykę, to wiesz, czego się spodziewać. A jak widzisz kryminał, to też. Bez tego byłoby cieżej. Chociaż jest druga strona medalu, o której piszesz własnie. Tak źle i tak niedobrze.
|
|
|