Powrót z gwiazd - Tragikomedie z życia wzięte :)
Romek P. - 19 Marca 2006, 14:12 Temat postu: Tragikomedie z życia wzięte :) Ja wiem, że to paskudne, śmiać się z cudzego nieszczęścia. Ale czasem jest to jak z nagrodą Darwina: coś tak przeraźliwie głupiego, że aż śmiesznego.
No i właśnie o czymś takim przeczytałem tutaj.
Słów brakuje, co to się w tych reality show wyrabia
NURS - 19 Marca 2006, 14:17
Przepraszam, ale to jakas głupota. Jak pociąg może tak nagle przyspieszyć? Ciągneli go z górki?
Romek P. - 19 Marca 2006, 14:29
NURS napisał/a | Przepraszam, ale to jakas głupota. Jak pociąg może tak nagle przyspieszyć? Ciągneli go z górki? |
Też na to zwróciłem uwagę
A poza tym, program nazywa się "Wyzwanie dla serca", a dochód z niego miał wspomóc miejscowy szpital no to uczestnicy wsparli go i pomogli organami chyba
GAndrel - 19 Marca 2006, 15:42
http://www.snopes.com/photos/photos.asp
Osoby wrażliwe niech tam nie zaglądają. Mogą zostać porażone.
Logan - 30 Marca 2006, 18:07
Cytat | Chce odszkodowania za nadmiar orgazmów
PAP 05:40
Były więzień Zakładu Karnego w Czarnem koło Szczecinka wystąpi do państwa o odszkodowanie za nadmierną ilość... orgazmów, które miewał podczas odbywania kary pozbawienia wolności - czytamy w Głosie Szczecińskim.
Osadzony pracował przy maszynie wibracyjnej do produkcji betonowych płyt.
Machinę dociskałem podbrzuszem, trzęsło solidnie, średnio co kilkanaście minut miałem wytrysk. Teraz jestem bezpłodny. Po prostu się 'wystrzelałem' - napisał więzień do szefa Zakładu Karnego ppłk. Franciszka Tarasewicza.
Dyrektor więzienia nie ukrywa zdziwienia, ale sprawę traktuje poważnie. Były więzień chce się ze mną spotkać i porozmawiać o ewentualnym odszkodowaniu za poważny uszczerbek na zdrowiu, jakiego doznał będąc moim pensjonariuszem - opowiada ppłk. Tarasewicz.
O fakcie powiadomiłem przełożonych. Przyznaję, to najbardziej niecodzienny wniosek o odszkodowanie, jaki kiedykolwiek trafił na moje biurko - mówi Głosowi Szczecińskiemu szef więzienia. (PAP) |
Dla mnie bomba.
Ziuta - 30 Marca 2006, 19:43
Ale to niemożliwe... już Wisłocka czy Lew-Starowicz pisali, ze człowiek nie może się "wystrzelać". No chyba, że doszło do jakiegoś zapalenia jąder, czy czegoś...
Pako - 31 Marca 2006, 15:16
:wow:
Genialne...
Urbaniuk - 31 Marca 2006, 16:42
HMMMMMMMMMM... A czy tego, no czy ta maszyna jest bardzo droga? I gdzie ją mozna kupić? Co KILKANAŚCIE minut?!!! Przez cały dzień ???????
lavojtek - 31 Marca 2006, 19:02
Urbaniuk napisał/a | A czy tego, no czy ta maszyna jest bardzo droga? I gdzie ją mozna kupić? |
Jezeli mowa o maszynie to przypomina mi sie film Top Secret. Tam koles umarl z rozkoszy podczas uzywania maszyny "ssaco-ciupciajacej"
Lu - 1 Kwietnia 2006, 12:35
A pamiętacie kulę ze "Śpiocha" Woodiego Allena?
Po dotknięciu następował orgazm - Woodie grał robota którego nie można było od tej kuli oderwać
elam - 1 Kwietnia 2006, 12:42
skonczcie juz o orgazmach, do tego jest inny watek
- tu cos o tragikomediach
Anonymous - 1 Kwietnia 2006, 12:50
elam:
Cytat | skonczcie juz o orgazmach, do tego jest inny watek |
Który, który?!
elam - 1 Kwietnia 2006, 12:54
a propos nagrod darwina, sama niedawno zasluzylam na wyroznienie (przyjaciele mi przyznali..) ale to sie nadaje do watku o najwiekszym obciachu mojego zycia, wiec moze kiedys tam to opisze..
lavojtek - 1 Kwietnia 2006, 12:58
Czemu widze Mirie i elam z avatarami Gorata?
elam - 1 Kwietnia 2006, 13:13
... sie obudzil ! ! !
zajrzyj do tematu: manifest 1szokwietniowy
Iscariote - 2 Kwietnia 2006, 19:26
Cytat | M. A .Goldwin spędził kilka lat oczekując na wykonanie wyroku śmierci na krześle elektrycznym za morderstwo, kiedy jego wyrok został zredukowany do dożywocia. Kiedy siedząc na metalowej toalecie w swojej celi, próbował naprawić mały telewizor, przegryzł drut i pokopało go prądem na śmierć.
|
Czasami mi się zdaję, że ktoś wymyśla te historyjki wszystkie. Chociaż czasami jest tak, że ludzkie życie na prawdę jest pełne róznych debilizmów
Aga - 2 Kwietnia 2006, 19:29
O Matko Boska... Logan, to jest niewiarygodne... Nie mogę... Mój brzuch. Hahahahahahahahahahaha (wybaczta taki nieskładny post, ale właśnie zbieram się z podłogi). Koleś zamiast dziękować jeszcze ma pretensje. Poza tym skąd wie, że na pewno jest bezpłodny? Robił badania? I wie, że to od tego? No nie mogę...
Urbaniuk - przeskrob coś, to może się załapiesz za friko i jeszcze na koszt państwa
Piech - 3 Kwietnia 2006, 17:28
Autentyczna historia z wakacji.
Część pierwsza.
Znajomi znajomych jechali na urlop samochodem z przyczepą kempingową. Żona prowadziła, a mąż spał w przyczepie. Jazda w przyczepie jest oczywiście niedozwolona, no ale był taki zmęczony... Żona zatrzymała się na uboczu i poszła za potrzebą. Mąż obudził się i też poszedł. Żona wróciła i odjechała nieświadoma, że zostawia męża. Mąż został sam przy drodze, w pasiastych piżamach. Nie mając nic lepszego do roboty, próbował szczęścia jako autostopowicz, ale raczej nie wzbudzał zaufania. Dopiero policja się zatrzymała. Radiowóz dogonił żonę naszego bohatera, ale ta, wierząc, że wiezie z tyłu męża, co było niezdozwolone, wpadła w panikę i początkowo nie chciała się zatrzymać. W końcu jednak się zatrzymała, z radiowozu wysiadł mąż, happy end, koniec części pierwszej.
Część druga.
Już na miejscu. Mąż kąpiąc się w Balatonie gubi sztuczną szczękę. Kolega pomaga mu szukać. Nurkują, macają dno, ale kiepsko im idzie. Koledze przychodzi do głowy taki oto żart: Dyskretnie wyciąga swoją sztuczną szczękę i woła "Znalazłem!". A ten drugi chwyta, ogląda i mówi "Łeee, to nie ta", i z obrzydzeniem rzuca do wody daleko od siebie...
Rafał - 4 Kwietnia 2006, 07:14
A kiedyś, dawno temu, jeszcze "za komuny" w bloku zdarzyła się rzecz następująca:
w sobotę, w dzień sprzątania, pani domu (hm... no w zasadzie Pani M3) myła zawzięcie szafkę łazienkową albo "cóś" benzyną czy innym świństwem. Co zostało wlała do kibla - zresztą na inne śmieci oczszędnie tam powrzucane. Panu domu zachciało się skorzystać z kibelka. Przegonił swoją panią, rozsiadł się, zapalił, zrobił swoje i peta grzecznie wrzucił do kibelka. Nastąpiło małe bum, a właściwie łuuuu, bo powstała mała, jednosekundowa pochodnia. Facet leży na boku i trzyma się za klejnoty, żona dzwoni na pogotowie, pogotowie przyjeżdża i na noszach pana wynosi z mieszkania. Jak na klatce sanitariusze się dowiedzieli o okolicznościach wypadku, to ze śmiechu nie utrzymali nosz w poziomie i gościa zrzucili na schody.
Duke - 4 Kwietnia 2006, 09:46
Miałem ciotkę w ZUSie i opowiadała mi opowieść o jednej kobiecie która przyszła na komisję i ją przypiliło. Niby nic dziwnego, ale tamtejszej toalecie na mokrym poślizgneła się i złamała ręke. Kiedy ponownie przyszła na komisję w tym samym budynku poślizgneła sie na schodach i złamała nogę. Kiedy ponownie przyszła na komisję znowu ją przypiliło i znowu w toalecie rezerwuar spadł jej na głowę powodując wstrząsnięcie mozgu. Rentę przynano zaocznie w trosce o jej życie.
Inna podobna opowieśc dotyczy faceta który ociągał się z naprawą kranu. Po kolejnej awanturze o cieknące kolanko żona, po ppowrocie z pracy zobaczyła męża grzebiącego przy szafce pod zlewem, tak że z szafki wystawały nogi, charakterystyczny "przedziałek". Zadowolona żona postanowiła połaskotać męża po klejnotach, ten wystraszony podskoczył uderzając głową o zlew i stracił przytomność. Kobieta pobiegła zadwonić po pogotowie i zobaczyła swojego ślubnego jak w fotelu czyta gazetę. Okazało się że mąż wezwał hydraulika, a że cała sprawa działa się za komunywiadomo spodnie mieli takie same. Oczywiście sanitariusze tak rechotali po drodze z tego że zrzucili pacjenta na schody (tak zaczynali).
Romek P. - 4 Kwietnia 2006, 09:53
A tutaj mamy kolejną ciekawostkę człowiek i lokomotywa. A nawet dwie :
Rodion - 4 Kwietnia 2006, 10:03
Jakby byl trzeźwy to by nie przezyl.
Romek P. - 4 Kwietnia 2006, 10:11
Rodion:
Cytat | Jakby byl trzeźwy to by nie przezyl. |
Też tak pomyślałem trzeba być prawdziwie nawianym, żeby sie miękko i bezpiecznie wtulić w tory
Pako - 4 Kwietnia 2006, 10:36
A mówią, że alkohol zabija
elam - 4 Kwietnia 2006, 11:15
historia, ktora duke przytacza, jest prawdziwa, z tym, ze hydraulik, zrzucony z noszy na schodach przez rechoczacych sanitariuszy jeszcze cos-tam sobie zlamal i sprawa skonczyla sie w sa,dzie.
Godzilla - 4 Kwietnia 2006, 11:17
Ja od znajomego prawnika słyszałam taką historię z dawnych lat:
Jego klient po pierwsze lubił wypić, po drugie miał skłonności samobójcze. Raz się wieszał na żyrandolu, lecz bez powodzenia, bo żyrandol urwał się razem z kawałkiem tynku. Drugim razem klient postanowił zabrać się do sprawy metodycznie. Wziął butlę z gazem, postawił na kuchence i zaczął ją gotować, a w oczekiwaniu na wielkie BUMS popijał winko. Jedno winko, drugie winko... Butla ani drgnęła. I kiedy udał się na balkon, żeby przynieść drugą butlę, BUMS się wreszcie zrobiło. W dokumentacji sądowej podobno wyglądało to koszmarnie - z całego domku (chyba tam mieszkało parę rodzin) została kupa gruzu i sterczące rury. Szczęście, że pozostali mieszkańcy akurat wyszli... A faceta zmiotło z tego balkonu w krzaki, i złamał sobie nogę w kostce. Przysyłał potem listy z więzienia, żeby go wypuścili, bo jemu już chce się żyć.
Pako - 10 Kwietnia 2006, 22:14
http://wiadomosci.wp.pl/O...314,opinie.html
Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Czy internauci na serio prezentują taki poziom?
Rafał - 11 Kwietnia 2006, 07:04
Cytat | PAKO: Czy internauci na serio prezentują taki poziom? |
Acha. I to w dość łagodnym wydaniu.
To - nasze forum - w ogóle jakimś wybrykiem natury jest. Kultura i inteligencja. Coś niesamowitego. Jestem gościem tutaj jakieś 3 miesiące, a już kilka razy musiałem zmieniać swoje stanowiska w różnych sprawach. Rozwijam się chyba . Ludzie dają poważnie do myślenia i chyba dlatego tak się tu "wrzepiłem " Nie wiem co jest powodem, dla którego akurat tutaj skupili się ludzie, którzy wywindowali nasze forum na tak wysoki poziom.
Duke - 11 Kwietnia 2006, 07:57
Pako, a czytałeś kiedyś komentarze z Onetu? Jaś Smetana wymiata Po lekturze możesz zacząć wątpić w swoją poczytalność
Pako - 11 Kwietnia 2006, 08:40
Poczytam z pewnością. A forum nasze to rzeczywiściw wybryk jest
|
|
|