Ludzie z tamtej strony świata - Adam Zbyryt
jj - 22 Lutego 2006, 19:36 Temat postu: Adam Zbyryt
Nie wiem jak można było wpaść na tak chory pomysł na opowiadanie, ale jak dla mnie to mistrzostwo. Krótko i z jajem! Oby takich tekstów było jak najwięcej w sf
Logan - 22 Lutego 2006, 19:39
Sio do przywitalni.
jj - 22 Lutego 2006, 19:42
Logan napisał/a | Sio do przywitalni. |
A gdzie to jest
Logan - 22 Lutego 2006, 19:45
Ludzie, czy Wy czytacie regulamin?
TUTAJ
Aga - 22 Lutego 2006, 19:56
Logan napisał/a | Ludzie, czy Wy czytacie regulamin? |
Chyba tylko niektórzy. Ja - tak. Co do innych - miewam wątpliwości.
jj - 22 Lutego 2006, 20:04
sry... nie mam czasu/ochoty czytać regulaminów do każdego forum na którym jestem
jak to mówią ignoti nulla cupido ale jestem w stanie podjąć w tym przypadku ryzyko nieznajomości prawa.
aa3 - 23 Lutego 2006, 11:11
Logan napisał/a | Ludzie, czy Wy czytacie regulamin?
|
W regulaminie pisze, ze witanie jest mile widziane, nie że jest konieczne
mawete - 23 Lutego 2006, 14:45
Dobra wracamy do tematu...
Jak dla mnie to co napisał Adam to nie jest fantastyka i właśnie przez takie teksty - chodzi mi o nikły związek z fantastyką - szkag mnie trafia jak czytam NF.
Anonymous - 23 Lutego 2006, 14:52
Przeczytałam tekst z przyjemnością, lubię takie zabawy slowem, bo o to tu chyba glownie chodziło. Nie mam nic przeciwko takim tekstom od czasu do czasu.
mawete - 23 Lutego 2006, 15:02
Miria: gdzie w tytule czasopisma widzisz zabawy słowem? To jest SFFiHiZS? Nie było złe ale IMO zupełnie nie na temat.... A oceniam jako fantastykę...
Anko - 23 Lutego 2006, 15:09
mawete napisał/a | Jak dla mnie to co napisał Adam to nie jest fantastyka i właśnie przez takie teksty - chodzi mi o nikły związek z fantastyką - szkag mnie trafia jak czytam NF. | Wiesz co, odnoszę wrażenie, że to miało być "puszczanie oka" do miłośników humoru "montypythonowskiego" - takiż argument przyświecał już tekstowi "Sąd Boży idzie", ale tam jeszcze była zwyczajna fantastyka. Tutaj - tylko czysty absurd. Wiem, że miłośników takiego humoru jest tu mnóstwo - odczuwam to dobitnie, bo ja tego "nie czuję", więc tym bardziej mnie to kłuje w oczy i odrzuca.
Co do tekstu Rogoży, można się było zastanawiać nad zawartością fantastyki w fantastyce, ale tamten tekst przynajmniej o czymś mówił, miał klimat... a jednostronicówka nie buduje klimatu, bo za krótka. No i czy ten tekst miał jakikolwiek cel, poza rozśmieszeniem? Jeśli miał, wybaczcie, nie dostrzegam. Jeśli nie - niech oceniają go ludzie z poczuciem humoru, ja się nie kwalifikuję.
Niemniej, gdyby o to chodziło, to kupiłabym sobie "Dowcip miesiąca", a nie SFFH...
Anonymous - 23 Lutego 2006, 15:59
mawete napisał/a | Miria: gdzie w tytule czasopisma widzisz zabawy słowem? To jest SFFiHiZS? Nie było złe ale IMO zupełnie nie na temat.... A oceniam jako fantastykę... |
Moim zdaniem to jest fantastyka. A według Ciebie mawete, co jest fantastyką, a co nią nie jest?
Cieszę się, że w SFFH pojawiają się różne rodzaje tekstów. Nie mam nic przeciwko temu, by fantastyka w owych tekstach była wykorzystywana jako metafora czy w celach humorystycznych. To jet moja opinia jako czytelnika.
jj - 23 Lutego 2006, 21:23
mawete napisał/a | Dobra wracamy do tematu...
Jak dla mnie to co napisał Adam to nie jest fantastyka i właśnie przez takie teksty - chodzi mi o nikły związek z fantastyką - szkag mnie trafia jak czytam NF. |
hmm no powiedzmy nazwałbym to humor-fiction ale tak czy inaczej rzeczywiście trzeba lubić tego typu odjazdy od typowej fantastyki aby to nie denerwowało czytelnika
Taclem - 24 Lutego 2006, 10:28
Spory definicyjne zawsze są zabawne Ale tan naprawdę są to spory o to jak szerokie jest pojęcie "fantastyka" dla konkretnego odbiorcy. Ja zawsze lubię na różne aspekty patrzeć pod bardzo szerokim kątem, ale znam ludzi, którzy widzą tylko sedno nurtu. Nie są przez to gorsi, ale na pewno nie są też obiektywni.
Haletha - 24 Lutego 2006, 10:42
No cóż, ja tam rzadko widuję rozdające autografy obcięte gadające ręce; w związku z tym nikt i nic nie wyperswaduje mi, że to bardzo fantastyczna fantastyka:)
A skąd w ogóle teza, że nie jest?
jj - 24 Lutego 2006, 12:10
Haletha, chyba w tym tekście nie chodziło o "fantastyczną fantastykę" tylko po prostu o granie słowem i niekonwencjonalny paradoks - poszukiwanie sensu bytu części ciała jaką jest ręka
mawete - 24 Lutego 2006, 14:17
jj napisał/a | mawete napisał/a | Dobra wracamy do tematu...
Jak dla mnie to co napisał Adam to nie jest fantastyka i właśnie przez takie teksty - chodzi mi o nikły związek z fantastyką - szkag mnie trafia jak czytam NF. |
hmm no powiedzmy nazwałbym to humor-fiction ale tak czy inaczej rzeczywiście trzeba lubić tego typu odjazdy od typowej fantastyki aby to nie denerwowało czytelnika |
Ja piszę to co myśle i nie zamierzam udawać że jest inaczej. Dla mnie to jest po prostu zabawa słowami a nie fantastyka...
Cytat | ... szara naga jama,
sz ra na ga ja ma,
szaranagajama...* |
to też jest fantastyka??
*cytat z pamieci...
jj - 25 Lutego 2006, 13:56
mawete napisał/a |
Cytat | ... szara naga jama,
sz ra na ga ja ma,
szaranagajama...* |
to też jest fantastyka??
*cytat z pamieci... |
nie widzę związku z tekstem Na własną rękę
mawete - 25 Lutego 2006, 15:51
Zabawa słowem.
Anonymous - 25 Lutego 2006, 19:18
Lem też często bawił się jezykiem i operował absurdem. Uważasz, ze jego twórczość też nie jest fantastyką? Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - po czym według Ciebie można poznać, że dany tekst jest lub nie jest fantastyką?
Iscariote - 25 Lutego 2006, 23:24
miłe, lekkie, przyjemne. Nic dodać, nic ująć. Jakoś się nie uśmiałem przy tym jak przy Pythonie.
Ale już taki fanatyk jestem i humor mam dziwny.
A Absurdem nazwę reklamy Plus GSM.. te mnie smieszą do łez. Zresztą caly kabaret Mumio rozwala
jj - 26 Lutego 2006, 12:29
Iscariote napisał/a | Jakoś się nie uśmiałem przy tym jak przy Pythonie. |
A ja niejednokrotnie bardziej - pewnie dlatego że nie znoszę pajtona.
» De gustibus non est disputandum «
Haletha - 26 Lutego 2006, 13:17
mawete napisał/a | Ja piszę to co myśle i nie zamierzam udawać że jest inaczej. Dla mnie to jest po prostu zabawa słowami a nie fantastyka...
Cytat | ... szara naga jama,
sz ra na ga ja ma,
szaranagajama...* |
To też jest fantastyka?? |
Drogi mawete. Połowa bohaterów filmów sensacyjnych prowadzi jakieś śledztwo, nomen omen, na własną rękę. Skoro z uwagi na zabawy słowem przyrównałeś opowiadanie do Białoszewskiego, to może okrzyknąć je filmem sensacyjnym, bo i tu i tu jest ten sam wątek? Albo książką kulinarną, bo w pierwszej scenie bohater myje naczynia po smacznym obiedzie?;-)
"Na własną rękę" jest jest fantastyką o dużym natężeniu wyznaczników gatunku. A to, że występuje tam zabawa słowem, świadczy o autorze chyba tylko dobrze.
Iscariote - 26 Lutego 2006, 13:21
jj napisał/a | A ja niejednokrotnie bardziej - pewnie dlatego że nie znoszę pajtona. |
Są gusta i guściki Ja uwielbiam angielski humor. A że miałem styczność za paroma Anglikami to już jestem tak utwierdzony w tym przekonaniu, że Anglicy są świetni, że nic mnie nie przekona. (A filmy Guya Ritchiego, czy ostatnio w tv serial Knee Eddie są dla mnie czymś wybitnym)
mawete - 26 Lutego 2006, 13:40
Haletha: wybacz ale nie powiedziałaś nic co by mnie przekonało. Pozwolisz że zostanę przy własnym zdaniu - dla mnie to nie jest fantastyka... I jeszcze pytanko - dlaczego to jest tutaj a nie w "miszczach"?
Haletha - 26 Lutego 2006, 13:45
mawete napisał/a | I jeszcze pytanko - dlaczego to jest tutaj a nie w miszczach? |
Już jest.
A co do fantastyki... Nie obraź się, ale mnie też na razie żadne argumenty nie skłaniają do zmiany zdania:)
mawete - 26 Lutego 2006, 13:47
Oki, to zostaniemy przy swoich.
jj - 26 Lutego 2006, 15:40
PO CO KTOŚ PRZENIÓSŁ TEN TEMAT
Aga - 26 Lutego 2006, 15:53
Ponieważ tutaj się dyskutuje o utworach ludzi publikujących w SFFH. A co to za różnica, czy tu, czy w poprzednim dziale?
mawete - 26 Lutego 2006, 15:54
jj napisał/a | PO CO KTOŚ PRZENIÓSŁ TEN TEMAT |
Opublikowałeś? To tu jest jego miejsce...
|
|
|