Mechaniczna pomarańcza [film] - Jakich filmów unikać...
Logan - 11 Stycznia 2006, 16:16 Temat postu: Jakich filmów unikać... Jakoś nie zauważyłem wątków o filmach niepolecanych. Trzeba nadrobić zaległości. Może na początek coś takiego...
Cytat | W przeciwieństwie do gier, filmowa Bloodrayne okazała się kompletną klapą. Zresztą nie ma w tym chyba nic dziwnego, skoro za reżyserię i produkcję zabrał się pechowy i - jak coraz częściej się o tym przekonujemy - pozbawiony jakiegokolwiek talentu Uwe Boll.
BloodRayne
Film w ciągu pierwszego weekendu zarobił zaledwie 1mln USD. Jest to naprawdę malutka suma. Eksperci obliczają, iż średni dochód na jedno kino wyniósł zaledwie 457 dolarów, co w przeliczeniu daje 90 osób, które obejrzały ten film (przeciętny bilet w Stanach kosztuje pięć dolców). Zainteresowanie jest, jak widać, naprawdę znikome.
Uwe Boll jednak nie rezygnuje, mimo którejś już z kolei porażki, i bierze się za kręcenie adaptacji Far Cry i Postala. Bogowie ratujcie!
|
Za Gamestar.
NURS - 11 Stycznia 2006, 17:21
a ja o tym chyba juz jakiś czas temu napisałem - o beztalenciu Uwe Bolla Kto widział trailera do Bloodrayne, to sobie darował całość.
BTW bilet w stanach to nie 5$ a 8.
bardzo_czarny_kot - 12 Stycznia 2006, 10:27
Unikajcie filmów z Haydenem Christensenem - no chyba, że zagrałby epizod jako przystojny śmieciarz...
Czarny - 12 Stycznia 2006, 10:36
Przesadzacie! Trzeba tylko te filmy oglądać z odpowiednim nastawieniem. Na Nordconie jest dla takich oddzielny festiwal (filmów szmatławych), którego jestem stałym bywalcem. Może mówią Wam cos takie tytuły: Gracze, Trolle 2, Toons terror, Dracula 3000 i wiele, wiele innych.
Heglana - 12 Stycznia 2006, 17:01
A ja będę globalizować. Unikajcie amerykańskich przeróbek. Można zacząć od unikania amerykańskiej wersji "Kręgu".
NURS - 12 Stycznia 2006, 17:37
Oczy moje ujrzały dzieło Król zaginionego świata (King of the Lost World) i zaprawde powiadam Wam, zaplakałem, bowiem żałośc ma była wielka.
Człek co rzecz ta nakręcił usłyszał, że Jackson tworzy King Konga, widział też Lost i wyszło mu zapewne, że jak polaczyc oba wątki i wsadzic w środek bumbe A, to musi byc hicior.
Rozejrzał się zatem, sądzę, że dla oszczędności zdobył listę najwiekszych produkcji fantasytcznych z rynkow niezaleznych i tak oto wpadł mu w oko Wiedźmun nasz Szczerbicowy. Efekty sepcjalne a zwłaszcza gumostwory za pół ceny wykupił i juz mial połowę produkcji z głowy. Scenariusz w tym czasie szczury wpieprzyły, więc pamiętając trzy hasła: King Kong, Lost i bumba A zabrano ekipę na ciepła wyspę, gdzie w przerwach między opalaniem nakrecono materiał.
Jak zobaczycie, uciekajcie.
Aquilion - 12 Stycznia 2006, 19:33
Mnie w ręce wpadło wiekopmne dzieło o wstrząsającym tytule "Lady Dracula" - i nawet pomimo podejście do tego jako do szmatławca, z którego mozna sie nabijac, nerwy mi pusciły w połowie oglądania.
fonsztyk - 12 Stycznia 2006, 22:37
Vampires out for blood. Co za szmirrrra. Nawet pośmiać się nie można z tego czegoś.
Alkioneus - 13 Stycznia 2006, 10:44
Bardzo odradzam recenzowanego w SF - Aeon Flux. Upośledzony scenarzysta na poziomie Blade'a III, w filmie aż roi się od wpadek. I nijak nie ma czym tego zrekompensować.
Haletha - 13 Stycznia 2006, 12:48
Obejrzałam kiedyś wiekopomne dzieło pt. "Misja na Marsa". Boziuuu! Tylko tyle napiszę:)
Iscariote - 13 Stycznia 2006, 17:05
moim zdaniem wszytko trzeba obejrzeć samemu i wtedy wyrobic sobie opinie na temat filmu... ja raz sie juz tak przejechałem... ktos mi powiedział o jakims filmie że jest do ( tu wpisz odpowiednie słowo) a ja mu uwierzyłem... 3 lata poźniej zobaczyłem film i był naprawde przyjemny... fakt arcydzieło to nie było ale nie było aż takie złe
elam - 14 Stycznia 2006, 14:33
a mi sie misja na marsa podobala!
i alien versus predator tez. to bylo takie smieszne ! !
najgorszy film, jaki ogladalam, to daredevil. i wampir z harlemu, czy jakos tak, chyba z eddiem murphym. z jakims czarnym aktorem, w kazdym razie. jedyny film w mom zyciu, na jakim zasnelam.
Merigold - 14 Stycznia 2006, 15:17
a ja zasnęłam na Troi. To na pewno jeden z najgorszych filmów jakie widziałam. Po prostu gniot nie z tej ziemi!!
Henryk Tur - 14 Stycznia 2006, 17:30
Ja zasnąłem (naprawdę) na Mumii 2.
Dunadan - 14 Stycznia 2006, 19:51
NURS napisał/a | a ja o tym chyba juz jakiś czas temu napisałem - o beztalenciu Uwe Bolla Kto widział trailera do Bloodrayne, to sobie darował całość.
BTW bilet w stanach to nie 5$ a 8. |
NURS to mi wytłumacz na miłość bogów czemu temu człowiekowi pozwalają dalej kręcić filmy?... i to w dodatku ekranizacje naprawdę świetnych gier... to jakaś paranoja, spisek normalnie.
mad - 15 Stycznia 2006, 03:21
Filmy - potworki mają to do siebie, że oglądanie ich może dostarczyć autentycznych emocji, oczywiście nie tych, które planowali autorzy. Dla mnie największym przejawem kiczu jest japoński Godzilla - we wszelkich możliwych odmianach. Oczywiście nie widziałem wszystkich części (a kto widział? Współczuję), ale tych kilka wystarczyło, by wbić się w moją głowę aż pod sam sufit. Ciekawe, że to akurat nie jest zakała made in Hollywood.
khamenei - 15 Stycznia 2006, 23:39
Iscariote napisał/a | moim zdaniem wszytko trzeba obejrzeć samemu i wtedy wyrobic sobie opinie na temat filmu... ja raz sie juz tak przejechałem... ktos mi powiedział o jakims filmie że jest do ( tu wpisz odpowiednie słowo) a ja mu uwierzyłem... 3 lata poźniej zobaczyłem film i był naprawde przyjemny... fakt arcydzieło to nie było ale nie było aż takie złe |
Niestety nie moge sie zgodzic z twoim pierwszym zdaniem. Gdybym sie stosowal do twojej rady, to niestety musialbym WSZYSTKIE filmy ogladac. Nie lubie melodramatow, ale moze ten bedzie dobry... Nie byl, no to moze nastepny bedzie. Co to, to nie.
Najlepiej miec jakichs dobrych znajomych, ktorzy miewaja zdanie podobne do naszego i konsultowac opinie z nimi.
NURS - 16 Stycznia 2006, 00:38
Dunadan napisał/a | NURS napisał/a | a ja o tym chyba juz jakiś czas temu napisałem - o beztalenciu Uwe Bolla Kto widział trailera do Bloodrayne, to sobie darował całość.
BTW bilet w stanach to nie 5$ a 8. |
NURS to mi wytłumacz na miłość bogów czemu temu człowiekowi pozwalają dalej kręcić filmy?... i to w dodatku ekranizacje naprawdę świetnych gier... to jakaś paranoja, spisek normalnie. |
to jedna z niewielu rzeczy, których w tej branzy nie wiem może ma moznych protektorów. albo piorą przez niego kasę.
Argael - 16 Stycznia 2006, 06:50
W dodatku facet ruinuje karierę Kristannie Loken Czemu ona się zgadza na granie w jego filmach...
Duke - 16 Stycznia 2006, 09:33
Cytat | to jakaś paranoja, spisek normalnie. |
W dodatku swiatowy i globalny mający na celu weliminowanie określonych gier z rynku . Co do nastawienia przy oglądaniu filmów to polecam Torme - "Toxic Avenger" he he.
W temacie najgorszych gniotów jakie widziałem to nie dokonam zapenie wieliego odkrycia wpisując "Dzień niepodległości" i "znaki"
Czarny - 16 Stycznia 2006, 09:56
Oglądałem Toxiców chyba ze dwa filmy. Lubię takie odjazdy.
Ariah - 16 Stycznia 2006, 19:40
Naparawdę złe filmy? Ale takie absolutnie, do szpiku filmowych kości złe?...
Komedie romantyczne.
Dałam się wyciągnąć kolezankom na 'Serce nie sługa'.
O Jezu drogi.
A na poważnie... Był taki film, tytułu nie pomnę -- produkcja USA lub Kanada, telewizyjna -- z rekinem-mutantem co chodził na dwóch nogach i molestował jakąś bogu ducha winną rodzinę na wakacjach. Takie Szczęki i Predator po upojnej nocy i na dużym kacu.
Wykończyli potwora w komorze ciśnień. Rozplasnął się na ścianach jak marmolada... Ale jak widac jednak oglądąłam do końca. Z poczucia obowiązku chyba...
Ktoś pamięta jak się to 'cudo' nazywało? Pewnie 'Potwór z Głębin', znając pomysły naszych tłumoczy i obcych scenarzystów...
Dunadan - 16 Stycznia 2006, 21:19
Ojć - naprawdę zły film? hehe, pamiętam jak dostalem od kolegi Dungeons and dragons - byłęm strasznie podniecony, namówiłem nawet rodziców żeby obejrzeli! no wiecie, w koncu do D&D hehe, się zdziwiłem :/ no i trochę wstyd było mi przed rodzicami...
Ariah - 16 Stycznia 2006, 21:22
Serce nie sługa czy Rekin mutant?...
W sumie wybrałabym raz jeszcze rekina mutanta zamiast romansideł psychologizujących...
A D&D przynajmniej śmieszne było. Nie w momentach komediowych, ale ogólnie. Za całokształt. I Jeremy Irons
Dunadan - 16 Stycznia 2006, 21:23
No właśnie co Irons tam robił? swoją droga była też dwójka - bejrzałbym z ciekawości...
Ariah - 16 Stycznia 2006, 21:59
Nie widziałam dwójki, ale teraz poszukam, dla zabawy...
A, któremuś z przedmówców nie odpowiadała zbytnio AEon Flux... Powiem tak: widziałam gorsze filmy. O wiele gorsze. W AEon wiele rzeczy jest godnych uwagi i nie mówię tu o 'pidżamce' Charlice Theron...
Alkioneus - 17 Stycznia 2006, 11:46
Ja jestem pan od Aeon Flux.
Totalna alogika położyła mnie kompletnie. Daleki jestem od odradzania filmów pokroju Aliens vs Predator, które powstając otoczone są taką famą, że każdy wie czego się po nich spodziewać. Aeon Flux miał ambicje (a przynajmniej udawał) że je ma. I dlatego go odradzam, bo film zamienia się w połączenie przeciętnych efektów, braku logiki z kiepskim scenariuszem.
Tandetne filmy można obejrzeć. Kiepskich już nie.
Ariah - 17 Stycznia 2006, 17:54
Mi osobiście podobała się sama wizja przyszłości w AEon. Nie koncept -- czyli nie pomysł społeczeństwa, -- ale pomysły wynalazków, nowych rozwiązań pseudo-technicznych. Zaczerpnięte zresztą z serialu TV, więc nie orginalne, ale i tak ciekawe.
Np sposób kontaktowania się z 'handler'.
Alkioneus - 17 Stycznia 2006, 18:45
Ciekawe była koncepcja kwiatowego systemu obronnego. Ale żeby to miało sens, ręce i nogi, że już o kadłubku nie wspomnę... dobra nie marudzę.
Ariah - 17 Stycznia 2006, 18:55
O, właśnie o takich pomysłach mówię
A jeśli mówimy o kiepskich filmach... Time Machine najnowsze? (tylko muzyka się do czegoś nadawała)
|
|
|