Summa Technologiae - W poszukiwaniu Obcych
Romek P. - 4 Stycznia 2006, 23:22 Temat postu: W poszukiwaniu Obcych Tutaj jest ciekawy artykuł o poszukiwaniu Obcych.
Szkoda, że na razie nikogo nie znaleźliśmy, no nie?
Wiedźma - 5 Stycznia 2006, 01:11 Temat postu: Re: W poszukiwaniu Obcych
Romek P. napisał/a | Tutaj jest ciekawy artykuł o poszukiwaniu Obcych.
Szkoda, że na razie nikogo nie znaleźliśmy, no nie? |
A czy jesteś pewien, że jak znaleźlibyśmy, to byłoby tak miło? ') A może musielibyśmy powiedzieć, szkoda, że znaleźlismy?
Wiedźma - 5 Stycznia 2006, 01:13
Polecam kto jeszcze nie widział obejrzenie filmu "Kontakt". Nawiązuję do nim w wątku o aktorkach, i to mądrych aktorkach, choć blondynkach
Lu - 5 Stycznia 2006, 01:44
Wiedźma napisał/a | Polecam kto jeszcze nie widział obejrzenie filmu Kontakt. |
Po tym filmie zaczęłam częściej odwiedzać forum astronetu
GAndrel - 5 Stycznia 2006, 08:57
Jak dla mnie program typu SETI@home lepiej opisał Lem w "Głosie Pana" niż Sagan w "Kontakcie".
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 10:42
GAndrel napisał/a | Jak dla mnie program typu SETI@home lepiej opisał Lem w Głosie Pana niż Sagan w Kontakcie. |
Ale tych książek nie da się porównać.
GAandrelu, a nie wiesz, jak znaleźć opis tego sygnału, o którym wspominają? To drugi po WOW, Drake'a, który jest interesujący...
Wiedźma - 5 Stycznia 2006, 11:15
Romek P. napisał/a | GAndrel napisał/a | Jak dla mnie program typu SETI@home lepiej opisał Lem w Głosie Pana niż Sagan w Kontakcie. |
Ale tych książek nie da się porównać.
GAandrelu, a nie wiesz, jak znaleźć opis tego sygnału, o którym wspominają? To drugi po WOW, Drake'a, który jest interesujący... |
"Kontakt" to film wciaż aktualny, bo przedstawia problemy ponadczasowe towarzyszące poszukiwaniom obcych.
Sygnał ten wydaje się jednak mało interesujący, nie mówiąc już o wiarygodności, dla mnie po prostu bez znaczenia przypadek Cały program ma chyba większe znaczenie pedagogiczno-socjologiczne niż naukowe.
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 11:49
Wiedźma napisał/a | Romek P. napisał/a | GAndrel napisał/a | Jak dla mnie program typu SETI@home lepiej opisał Lem w Głosie Pana niż Sagan w Kontakcie. |
Ale tych książek nie da się porównać.
GAandrelu, a nie wiesz, jak znaleźć opis tego sygnału, o którym wspominają? To drugi po WOW, Drake'a, który jest interesujący... |
Kontakt to film wciaż aktualny, bo przedstawia problemy ponadczasowe towarzyszące poszukiwaniom obcych. |
To jednak tylko wyśmienity film a co do ponadczasowości - przestanie być aktualny, kiedy znajdziemy tych Obcych
[quote="Wiedźma"]Sygnał ten wydaje się jednak mało interesujący, nie mówiąc już o wiarygodności, dla mnie po prostu bez znaczenia przypadek
Aż boję się napisac, co mam na krawędzi klawiatury No cóż, Wiedźmo, dokładnie w taki sposób, używając takiej argumentacji, odsyłano do diabła przeróżne wynalazki i odkrycia. "Nic cięższego od powiertza nie będzie latać", kanoniczny przykład. "Wszechświat jest niezmienny"... póki Hubble nie odkrył dzikiego ruchu galaktyk
Interesujące jest, że wykluczono, jak rozumiem, ziemskie pochodzenie typu "satelity", etc. Więc albo sygnał od Obcych - co wydaje się wątpliwe - albo raczej ślad jakiegoś zjawiska fizycznego...? Własnie o to mi chodzi.
[quote="Wiedźma"] Cały program ma chyba większe znaczenie pedagogiczno-socjologiczne niż
naukowe.
Celem było jednak poszukiwanie Obcych. Reszta to tylko interpretacje, każdy zrobi ją po swojemu
GAndrel - 5 Stycznia 2006, 11:54
Romek P. napisał/a | GAndrel napisał/a | Jak dla mnie program typu SETI@home lepiej opisał Lem w Głosie Pana niż Sagan w Kontakcie. |
Ale tych książek nie da się porównać. |
Ja porównuję. ;)
Cytat |
GAandrelu, a nie wiesz, jak znaleźć opis tego sygnału, o którym wspominają? To drugi po WOW, Drake'a, który jest interesujący... |
Chodzi Ci o SHGb02+14a?
Piech - 5 Stycznia 2006, 12:02 Temat postu: Re: W poszukiwaniu Obcych
Romek P. napisał/a | Szkoda, że na razie nikogo nie znaleźliśmy, no nie? |
Ja tam się nie dziwię. Program SETI oparty jest na naiwnym założeniu, że cywilizacje, gdy tylko osiągną pewien poziom, zaczynają do siebie przyjaźnie kiwać. Nie jestem takim optymistą. Historia naszych ziemskich cywilizacji uczy czegoś zupełnie innego, wiec nie wiadomo skąd u ludzi ten optymizm. Znajdźmy wpierw, tu na Ziemi, chociaż jeden przykład przyjaznego współżycia obcych sobie cywilizacji.
Na naszym miejscu siedziałbym cicho jak trusia w nadziei, że nikt nas nie zauważy. Tymczasem strasznie hałasujemy, a z biegiem czasu coraz bardziej. Być może jest już za późno - odkryliśmy się, sygnał poszedł w Kosmos, i tylko ograniczonej prędkości światła zawdzięczamy nasze lata spokoju od kiedy zaczęliśmy się wydzierać na całą galaktykę.
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 12:02
GAndrel napisał/a | Romek P. napisał/a | GAndrel napisał/a | Jak dla mnie program typu SETI@home lepiej opisał Lem w Głosie Pana niż Sagan w Kontakcie. |
Ale tych książek nie da się porównać. |
Ja porównuję. |
Prawo masz ja obie bardzo lubię, nawiasem mówiąc.
[quote="GAndrel"]Cytat |
GAandrelu, a nie wiesz, jak znaleźć opis tego sygnału, o którym wspominają? To drugi po WOW, Drake'a, który jest interesujący... |
Chodzi Ci o SHGb02+14a?
Dzięki bardzo
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 12:10 Temat postu: Re: W poszukiwaniu Obcych
Piech napisał/a | Romek P. napisał/a | Szkoda, że na razie nikogo nie znaleźliśmy, no nie? |
Ja tam się nie dziwię. Program SETI oparty jest na naiwnym założeniu, że cywilizacje, gdy tylko osiągną pewien poziom, zaczynają do siebie przyjaźnie kiwać. Nie jestem takim optymistą. Historia naszych ziemskich cywilizacji uczy czegoś zupełnie innego, wiec nie wiadomo skąd u ludzi ten optymizm. Znajdźmy wpierw, tu na Ziemi, chociaż jeden przykład przyjaznego współżycia obcych sobie cywilizacji. |
Co do tego kiwania, to trochę nie masz racji, Piechu. Bo SETI, jak i wszystkie programy tego typu, dawno porzuciły założenie, że mają znaleźć tylko celowy, skierowany do nas sygnał. Teraz raczej szuka się czegoś takiego jak transmisja telewizyjna my cały czas coś takiego wysyłamy na eksport, może trafi się nam cudze
Co do kwesti przyjazny/wrogi - kompletny brak danych. A ziemskich analogii bym nie stosował, bo one maja tę wadę, że są nie tylko ziemskie, ale i bardzo antropocentryczne. Ja bym się w ogóle nie zdziwił, gdyby odezwało sie coś w rodzaju "inteligentnej chmury" z "Niezwyciężonego" Lema.
[quote="Piech"]Na naszym miejscu siedziałbym cicho jak trusia w nadziei, że nikt nas nie zauważy. Tymczasem strasznie hałasujemy, a z biegiem czasu coraz bardziej. Być może jest już za późno - odkryliśmy się, sygnał poszedł w Kosmos, i tylko ograniczonej prędkości światła zawdzięczamy nasze lata spokoju od kiedy zaczęliśmy się wydzierać na całą galaktykę.
Tu szanuję Twoje zdanie, więc chociaż mam odmienne, nie należy chyba polemizować
Rodion - 5 Stycznia 2006, 12:11
Są jeszcze "Słuchacze".
A problem z brakiem "odbioru" wnikać moze nie tylko z odleglości ale także z tego ze nie każda cywilizacja musi się bawić w ten sam sposób.
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 12:19
Rodion napisał/a | Są jeszcze Słuchacze. |
Gunna? Owszem, ale to już nie ten kaliber.
Rodion napisał/a | A problem z brakiem odbioru wnikać moze nie tylko z odleglości ale także z tego ze nie każda cywilizacja musi się bawić w ten sam sposób. |
Podejrzewam, że znaczna część niepowodzeń bierze się własnie z tego nieszczęsnego antropocentrycznegop podejścia do tematu. Inna, z powodu, jaki wymieniłeś - oba powody zresztą częściowo się pokrywają.
Rodion - 5 Stycznia 2006, 12:26
I pozostaje pytanie czy "Obcy", mieliby z nami o czym rozmawiać?
Czy mieliby na to ochotę?
O czym Byś porozmawiał z dziobakiem?
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 12:30
Rodion napisał/a | I pozostaje pytanie czy Obcy, mieliby z nami o czym rozmawiać?
Czy mieliby na to ochotę?
O czym Byś porozmawiał z dziobakiem? |
Oj, ta retoryka
Wiesz, czynienie takich założeń jest niezwykle ryzykowne. Założeń w każdą stronę
Edit: o tym można i warto rozmawiać, ale to juz kwestia przekonań. Ja mam swoje, ale nie upieram sie, że okażą się słuszne, w tym dowcip.
Rodion - 5 Stycznia 2006, 12:38
Hej!
Nie neguje ptrzeby poszukiwania kontaktu!
Po prostu przypominam ze jedną z możliwości jest obojętność.
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 12:43
Rodion napisał/a | Hej!
Nie neguje ptrzeby poszukiwania kontaktu!
Po prostu przypominam ze jedną z możliwości jest obojętność. |
Jasne. To akurat fajnie opisał Lem we "Fiasku". Ale to jednak poza sferą poszukiwania, nie uważasz? Bo nawet jeżeli taka cywilizacja wykazuje obojętnośc, nadal można - teoretycznie - dowiedzieć się, że istnieje. Chyba, że BARDZO jej zależy na ukryciu swej obecnosci, ale wtedy to juz nie jest obojętnośc
Rodion - 5 Stycznia 2006, 12:47
Bardziej chodzilo mi oto ze taka cywilizacja, po odebraniu naszego sygnalu, niekoniecznie mogla by byc zainteresowana wysylaniem odpowiedzi.
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 12:51
Rodion napisał/a | Bardziej chodzilo mi oto ze taka cywilizacja, po odebraniu naszego sygnalu, niekoniecznie mogla by byc zainteresowana wysylaniem odpowiedzi. |
Khem Ja właśnie dlatego o _poszukiwaniach_, a nie o _dialogu_. Chociaż uważam, że on jest możliwy, przynajmniej na pewnych poziomach.
Rodion - 5 Stycznia 2006, 12:55
Romek P. napisał/a | Ja właśnie dlatego o _poszukiwaniach_, a nie o _dialogu_ |
Tylko czego chcesz szukać jeśli najbliższe cywilizacje nie nają ochoty bawić sie z nami, i nie wysylają niczego co mozemy wykryć na obecnym etapie rozwoju?
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 13:32
Rodion napisał/a | Romek P. napisał/a | Ja właśnie dlatego o _poszukiwaniach_, a nie o _dialogu_ |
Tylko czego chcesz szukać jeśli najbliższe cywilizacje nie nają ochoty bawić sie z nami, i nie wysylają niczego co mozemy wykryć na obecnym etapie rozwoju? |
Ee, nie tak szybko
1. Czego szukać? - Wiedzy, że istnieją. To taka sama wiedza, jak to, iż w jądrze MRGU 213 kryje się czarna dziura o masie zyliona mas Słońca. Na dziś to tylko wiedza, ale kiedyś może sie do czeoś bardziej praktycznego przydać.
2. Skąd założenie, że najbliższe cywilizacje "nie mają ochoty"? "Nie wysyłają niczego, co możemy odkryć.."? Czynisz założenia, prawdziwości których nie masz jak dowieść
Piech - 5 Stycznia 2006, 13:38 Temat postu: Re: W poszukiwaniu Obcych
Romek P. napisał/a | [...] SETI, jak i wszystkie programy tego typu, dawno porzuciły założenie, że mają znaleźć tylko celowy, skierowany do nas sygnał. Teraz raczej szuka się czegoś takiego jak transmisja telewizyjna my cały czas coś takiego wysyłamy na eksport, może trafi się nam cudze |
Nasze sygnały telewizyjne na pewno można odbierać poza naszym układem, ale raczej nie anteną typu Arecibo. Dlatego nie wydaje się prawdopodobne, żeby program SETI@home mógł wykryć sygnał o mocy dostosowanej na "wewnętrzny użytek" jakiejś odległej cywilizacji. Łatwo mógłby to wyliczyć ktoś, kto ma pojęcie o sile naszych naziemnych nadajników i o czułości anteny Arecibo. Ja nie mam (są tu radiotechnicy?), ale myśle, że to nie ta skala. W końcu my sami na ziemi mamy problemy z odbiorem własnych sygnałów.
Zauważyłem, że SETI@home największą wagę przykładał do wykrywania trypletów pulsów. Trzy, to najkrótszy szereg, który można analizować pod względem regularności. To bardziej przypomina szukanie sygnału typu beacon ("latarnia morska") niż transmisję wewnętrznej komunikacji.
Romek P. napisał/a | Co do kwesti przyjazny/wrogi - kompletny brak danych. A ziemskich analogii bym nie stosował, bo one maja tę wadę, że są nie tylko ziemskie, ale i bardzo antropocentryczne. |
Dlaczego nie stosować ziemskich analogii? Przecież to jedyne co mamy, oprócz totalnego bujania w obłokach. Jak mamy uciec od antropocentryzmu (i dlaczego?), skoro jesteśmy "antropo"? Nie widzę wyboru.
Rodion - 5 Stycznia 2006, 13:42
Coś tak się obawiam ze "kontakt" jaki będzie nam dany, przypominac bedzie ten z "Pikniku..."
czy "Autostopem..."
I podobny będzie z niego pożytek.
A co do zdobywania wiedzy o innych mieszkańcach kosmosu?
Wyobraź sobie że jesteś w tej chwili obserwowany przez mackowate coś, co korzysta z "soczewki slonecznej" i widzi co piszesz.
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 16:05
Piech napisał/a | Romek P. napisał/a:
[...] SETI, jak i wszystkie programy tego typu, dawno porzuciły założenie, że mają znaleźć tylko celowy, skierowany do nas sygnał. Teraz raczej szuka się czegoś takiego jak transmisja telewizyjna Smile my cały czas coś takiego wysyłamy na eksport, może trafi się nam cudze Smile
Nasze sygnały telewizyjne na pewno można odbierać poza naszym układem, ale raczej nie anteną typu Arecibo. |
Wiesz, ten sygnał telewizyjny był tylko przykładem i było tam słowko :jak" Bo ja nie wiem, co tacy Obcy naprawdę moga wysłać. Ale że mogą, to prawdopodobne.
Piech napisał/a | Romek P. napisał/a:
Co do kwesti przyjazny/wrogi - kompletny brak danych. A ziemskich analogii bym nie stosował, bo one maja tę wadę, że są nie tylko ziemskie, ale i bardzo antropocentryczne.
Dlaczego nie stosować ziemskich analogii? Przecież to jedyne co mamy, oprócz totalnego bujania w obłokach. Jak mamy uciec od antropocentryzmu (i dlaczego?), skoro jesteśmy antropo? Nie widzę wyboru. |
Zaczekaj, to nie tak. Rzecz jasna, od wlasnej konstrukcji psychicznej nie uciekniemy. Ale nadal pozostaje dyskusyjne twierdzenie, że analogie mają sens. Podam Ci jeden przykład: możesz uzywać analogii w duchu "rasistowskim", korzystając z faktu, że na Ziemi kolor skóry bardzo często określał wzajemne relacje pomiędzy ludźmi. Ale ta analogia jest ryzykowna, bo co, jeżeli tacy Obcy nie mają różnie ubarwionej skóry, albo wręcz _wcale_ nie mają skóry?
Rodion napisał/a | Coś tak się obawiam ze kontakt jaki będzie nam dany, przypominac bedzie ten z Pikniku...
czy Autostopem...
I podobny będzie z niego pożytek. Razz |
"Piknik" uwielbiam, ale mam nadzieję, że "czarci pudding" nam sie jednak nie trafi
Co do korzyści/strat - trudno to oszacować. Ale powiedziałbym, że trudniej będzie stracić, niż zyskać, pod warunkiem, że nie trafimy na jakieś Zływrogi
Rodion napisał/a | A co do zdobywania wiedzy o innych mieszkańcach kosmosu?
Wyobraź sobie że jesteś w tej chwili obserwowany przez mackowate coś, co korzysta z soczewki slonecznej i widzi co piszesz. Razz |
Ja tam wierzę w Encyklopedię Galaktyczną
Wiedza to wiedza. I prawdę mówiąc, wolę wiedzieć, że Wszechświat ma 13,8 miliarda lat (czy ile tam wyliczą wg aktualnie najbardziej aktualnych uaktualnionych tabel) niż jak sie nazywa bohaterka serialu "O la boga, będzie wieloodcinkowa trwoga"
Rodion - 5 Stycznia 2006, 16:15
A nie sądzisz, ze jedną z sęsownych mozliwości zdobycia tej wiedzy jest ( zamiast liczyć na szczęśliwy traf z sygnalem), poczekać na wyniki badań Marsa czy Europy?
Jeśli znajdziemy tam ślady życia ( nawet mikroby), będzie znaczylo to że życie jest wszechobecne i możliwe w każdym miejscu gdzie "spluniemy".
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 16:37
Rodion napisał/a | A nie sądzisz, ze jedną z sęsownych mozliwości zdobycia tej wiedzy jest ( zamiast liczyć na szczęśliwy traf z sygnalem), poczekać na wyniki badań Marsa czy Europy?
Jeśli znajdziemy tam ślady życia ( nawet mikroby), będzie znaczylo to że życie jest wszechobecne i możliwe w każdym miejscu gdzie spluniemy. |
Rodion, ale to dwie różne sprawy, zauważ.
Moje osobiste zdanie: na podstawie tego meteorytu i przesłanek z ostatnich lat/miesięcy - odkrycie jakichś żywych/martwych mikrobów na Marsie wydaje mi się wysoce prawdopodobne, choć niekoniecznie przez pierwszy wyslany próbnik. Co do Europy - nie jestem przekonany, tu wciąż bardziej jest to "Odyseja 2010", niż realne oceny.
Ale odkrycie mikrobów to jednak nie to, co cywilizacja techniczna, przyznasz. Wiedza, ale inne gałęzie tego drzewa.
Rodion - 5 Stycznia 2006, 16:46
Romek P. napisał/a | Wiedza, ale inne gałęzie tego drzewa. |
Tylko na raze to takie szukanie po omacku. A jak już hukniemy łbem w taki pień ( mikroby ), to będziemy mieli pewność że do sięgnięcia gałęzi ( cywilizacji technicznych ) wystarczy tylko podskoczyć albo szczudla sobie sprawić.
Romek P. napisał/a | Co do Europy - nie jestem przekonany, tu wciąż bardziej jest to Odyseja 2010, niż realne oceny. |
Mamy sporą szansę trafić na coś żywego, choćby przez analogię z ziemskimi oceanami.
Iscariote - 5 Stycznia 2006, 16:56
hm... a mnie zastanawia czy jest jakieś prawdopodobienstwo że gdzies tam w innej galaktyce sprawy poroczyły sie tak samo jak u nas. Może gdzieś żyje gatunek zwany człowiekiem.
Romek P. - 5 Stycznia 2006, 16:59
Rodion napisał/a | Romek P. napisał/a | Wiedza, ale inne gałęzie tego drzewa. |
Tylko na raze to takie szukanie po omacku. A jak już hukniemy łbem w taki pień ( mikroby ), to będziemy mieli pewność że do sięgnięcia gałęzi ( cywilizacji technicznych ) wystarczy tylko podskoczyć albo szczudla sobie sprawić. |
Zgoda, w tym sensie masz rację, ale to jednak nadal gigantyczna różnica jakościowa, a nuie tylko ilościowa.
[quote="Rodion"] Romek P. napisał/a | Co do Europy - nie jestem przekonany, tu wciąż bardziej jest to Odyseja 2010, niż realne oceny. |
Mamy sporą szansę trafić na coś żywego, choćby przez analogię z ziemskimi oceanami.
Wiesz, ale na razie wszelkie przesłanki dot. życia na Europie budowane są jedynie w oparciu o twierdzenie, że jest tam woda. Tak naprawdę, nie ma niczego konkretnego, łapiesz dym.
Analogia jest tu właśnie naciągana jak cholera, bo ziemskie oceany podlegały tak niesamowicie dynamicznym zmianom, że hej! Europa prawodpodobnie - nie.
A w ogóle, jak już jesteśmy przy analogiach: znasz jakies życie na księzycu? Bo ja na planecie to potrafie podać, a na księzycu to tylko coś było i zaraz sobie poszło
|
|
|