To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Tłumacze i przekłady

Kyle Katarn - 29 Lutego 2012, 18:18
Temat postu: Tłumacze i przekłady
Czyli których tłumaczy i ich tłumaczenia lubicie/cenicie i dlaczego, a których nie.

Jednym z najbardziej cenionych przeze mnie tłumaczy jest Piotr W. Cholewa - naprawdę świetnie przetłumaczył dzieła Pratchetta i niektóre z książek z serii SW. Ceniłem również śp. Jarosława Kotarskiego.

Przekłady książek SW Andrzeja Syrzyckiego też mi się podobają.

Natomiast u Aleksandry Jagiełowicz raziło mnie dziwne tłumaczenie nazw własnych.

Dzieła Tolkiena najbardziej lubię w przekładach Marii Skibniewskiej (Władca Pierścieni) i Pauliny Braiter (Hobbit). Dobre tłumaczenie nazw własnych, ładna forma i dobre oddanie klimatu powieści. Natomiast nie podoba mi się tłumaczenie Łozińskiego (nazwy własne, potworki nazewnicze typu "krzat", "Bagosz") i Frąców (forma).

Szkoda, że Andrzej Polkowski ma wyłączność na oficjalny polski przekład HP, bo popełnił trochę rażących błędów wytkniętych przez Agę i mnie w adekwatnym temacie.

Agi - 29 Lutego 2012, 21:14

Kyle Katarn napisał/a
Natomiast u Aleksandry Jagiełowicz raziło mnie dziwne tłumaczenie nazw własnych.

Kai, jesteś wywoływana do tablicy.
Lubię tłumaczenia Cholewy, gdy trafiłam Pratchetta w innym tłumaczeniu nie byłam w stanie czytać.
NURS dobrze tłumaczy Resnicka, a nureczka pisarzy rosyjskich.

Witchma - 29 Lutego 2012, 21:22

Beksiński.
nureczka - 29 Lutego 2012, 22:13

Kyle Katarn napisał/a
Jednym z najbardziej cenionych przeze mnie tłumaczy jest Piotr W. Cholewa

Gdy czytam jego przekłady zżera mnie zawodowa zazdrość.
Fajnie też tłumaczy Bartosz Wierzbięta.

A w innej kategorii legendą i klasą sam dla siebie jest dla mnie jest Lech Jęczmyk.

ilcattivo13 - 1 Marca 2012, 01:27

Witchma napisał/a
Beksiński.

którego większości tłumaczeń nie można z jakichś przyczyn (pewnie spadkowo-prawnych) publikować/pokazywać. Genialne tłumaczenia Montych i kreskówek WB poszły się chlastać... :/

Witchma - 1 Marca 2012, 09:05

ilcattivo13, co nie zmienia faktu, że wyć mi się czasem chce, bo ja tak nigdy nie będę potrafiła.
Iscariote - 1 Marca 2012, 11:04

A ja raczej nie zwracam uwagi kto co tłumaczył. Pomijając dwa przypadki. Pratchetta i Tolkiena.
I tak np. chyba nigdy nie czytałem nic tłumaczonego przez nureczkę, ani Kai, ani Witchmy (bo chyba tez tłumaczy coś tam, tak?).
NURSa to chyba Conana kiedyś tam o ile się nie mylę i on to tłumaczył, ale nie chce mi się po książkę wstawać w tym momencie.

Witchma - 1 Marca 2012, 11:10

Iscariote, łamiesz mi serce ;)
Iscariote - 1 Marca 2012, 11:11

Witchma, wstyd mi :(
Witchma - 1 Marca 2012, 11:12

No ja myślę :mrgreen:
ilcattivo13 - 1 Marca 2012, 18:27

Witchma napisał/a
ilcattivo13, co nie zmienia faktu, że wyć mi się czasem chce, bo ja tak nigdy nie będę potrafiła.

bo Beksiński miał takiego małego, "białego jak śnieg", dzięki czemu potrafił niesamowicie jajcarsko tłumaczyć :wink:

Witchma - 1 Marca 2012, 18:32

ilcattivo13, gdyby to było takie proste... ;P:
ilcattivo13 - 1 Marca 2012, 19:56

jestem absolutnie bezapelacyjnie przekonany, że jest :mrgreen:
Kyle Katarn - 2 Marca 2012, 19:48

O właśnie, śp. Beksiński... choć zakładając ten temat, miałem na myśli tłumaczy książek, a nie filmów i skeczy.
Był genialny, to fakt. Oprócz skeczów MP tłumaczył filmy z Clintem Eastwoodem, m.in. "Brudnego Harry'ego".

Wierzbięta też mistrz, choć czasem niepotrzebnie zmienia sens zdań - nie tylko tam, gdzie można wcisnąć polską specyfikę, co byłoby zrozumiałe, ale i w innych - np. w "Shreku 2", gdzie w oryginalnym sensie było, że nie mają opieki dentystycznej, a Wierzbięta przerobił to na "W męskiej skończył się papier".

Za to jednym z najgorszych tłumaczy filmów jest Paweł Lesisz - to, co zrobił z tłumaczeniem wszystkich części "Gwiezdnych Wojen", woła o pomstę do nieba. Nie dość, że często zupełnie zmienia sens oryginalnych dialogów, to jeszcze forma mocno razi. Kiedyś w TVP (chyba w "Dwójce") leciała ta wersja Lesisza, czytana przez Piotra Borowca. Kiedy słyszałem niektóre zdania, łapałem się za głowę.

Wspomniana Paulina Braiter świetnie przetłumaczyła nie tylko "Hobbita", ale i "Barry'ego Trottera" - parodię HP. To jej zawdzięczamy Ślizgoryb, Pufpifpaf, Alpo Bubeldora, Hybrydę, Angusa Filtra itd. Jestem pewien, że oryginalnego HP przetłumaczyłaby lepiej, niż Polkowski. Zwłaszcza że książki Gaimana też bardzo dobrze tłumaczyła.

No i była jeszcze nieodżałowana Irena Tuwim i jej przekład "Chatki Puchatka".

Godzilla - 2 Marca 2012, 20:02

... o której mówią, że słabo znała angielski i mnóstwo w tym przekładzie nazmyślała. Co nie zmienia faktu, że bardzo dobrze się go czyta, a dziwotwór pt. "Fredzia Phi Phi" budzi tylko pusty śmiech.
Witchma - 2 Marca 2012, 20:07

Kyle Katarn napisał/a
Oprócz skeczów MP tłumaczył filmy z Clintem Eastwoodem, m.in. Brudnego Harry'ego.


I bondy!

Ziuta - 2 Marca 2012, 20:29

Godzilla napisał/a
... o której mówią, że słabo znała angielski i mnóstwo w tym przekładzie nazmyślała. Co nie zmienia faktu, że bardzo dobrze się go czyta, a dziwotwór pt. Fredzia Phi Phi budzi tylko pusty śmiech.

Słynna "Fredzia" to też błąd. Winnie The Pooh to nie zdrobnienie od Winifredy, ale od jeziora Winnipeg, na cześc którego ochrzczono niedźwiedzicę z zoo. Płeć zresztą też nie jest tak istotna, bo Pooh w oryginale był rodzaju nijakiego.
Tłumaczenie Ireny Tuwim jest swobodne, że aż zahacza o adaptację, ale wtedy tak tłumaczono książki dla dzieci. Pamiętam przedmowę Anczyca do jego wersji Przypadków Robinsona Cruzoe, w której tłumaczy, że jego Robinson jest dostosowany do temperamentu młodzieży polskiej (czyli zawadiacki i odważny), w przeciwieństwie do moralizatorskiego Robinsona angielskiego czy mazgajowatego niemieckiego :D

Kai - 1 Kwietnia 2012, 10:11

Iscariote, jak możesz! :mrgreen: Już pakuję i wysyłam Ci najgorsze romansidła mojego tłumaczenia za karę :D

Kyle Katarn, oczekuję konkretów ;) zawsze chętnie uwzględniam uwagi, bo GW to dziwny świat - właściwie kilka światów. Nie traktuję tłumaczenia literatury zawodowo i ciągle się uczę. Piotra W. niezmiennie podziwiam, Paulinę też, oni naprawdę robią to profesjonalnie. Natomiast z dawnego ŚKF "zginęła" mi Agnieszka Sylwanowicz.

Wierzbięta z tym natrętnym "spolszczaniem" tekstów trochę mnie wkurza, ale z drugiej strony ma taką lekkość słowa, że nie można się wściekać za bardzo.

nureczka - 1 Kwietnia 2012, 11:44

Ziuta napisał/a
Winnie The Pooh to nie zdrobnienie od Winifredy, ale od jeziora Winnipeg, na cześc którego ochrzczono niedźwiedzicę z zoo.

To już zaczyna być śmieszne. Każdy, ale to każdy, uważa że zna jedyną słuszną koncepcję pochodzenia tego imienia. I chodzi mi nie tylko o forumowe pogaduszki, ale także o wypowiedzi zawodowych tłumaczy literatury. Niektórych bardzo znanych.
Ziuta napisał/a
Płeć zresztą też nie jest tak istotna

Polemizowałabym.

Kai - 1 Kwietnia 2012, 17:05

Ziuta napisał/a
wtedy tak tłumaczono książki dla dzieci

Co nie zmienia faktu, że dzięki mało precyzyjnym tłumaczeniom te książki w kultowy sposób wpisały się w naszą literaturę, były po prostu bardziej swojskie i prawdziwsze. Fredzia Phi Phi to strasznie kulawy twór, porównaj go z Kubusiem Puchatkiem, jak to się wymawia i w ogóle kto chciałby mieć misia o imieniu Fredzia?

Tłumaczenie Skibniewskiej też było mało dokładne, zawierało sporo błędów i opuszczeń, ale i tak jest kanonem, bo "przybliżyło" wspaniałą powieść. Wygładziło ją. Nie potrafię tego określić, miałam okazję spojrzeć na to podczas tłumaczenia Władcy razem z Frącami. Nie umiem tego opisać, choć jestem wyszczekana. Była pionierką. Zrobiła świetną robotę. My (a przynajmniej ja) mogliśmy tylko próbować naśladowania, a przynajmniej nie zaprzeczać. I tyle na ten temat.

Kruk Siwy - 1 Kwietnia 2012, 17:42

No jeszcze to, że na bieżąco konsultowała się z autorem. Co nikomu już nie będzie dane.
Ziuta - 1 Kwietnia 2012, 17:53

nureczka, nie ze mną polemizuj, bo ja tylko cytuję. Chodziło zasadniczo o to (temu komuś, kogo nazwiska nie już pamiętam), że skoro w angielskim oryginale Kubuś jest głownie nazywany "Pooh" i w dodatku to "Pooh" jest rodzaju nijakiego, to zrobienie z niego misia-chłopczyka nie okaleczy przesłania książki. Mnie ta konkluzja wtedy się podobała. Może jest zła, nie będę pouczał zawodowców.
Kai - 1 Kwietnia 2012, 18:15

Kruku Siwy, robię to samo z Aaronem Allstonem. Ale to nie to samo :)

No niestety, miała tę możliwość, czego zazdroszczę. Jej i ogólnie.

Ziuta, spróbuję Ci to wyjaśnić. Pewne niuanse są nieprzetłumaczalne. To, że Pooh jest rodzaju nijakiego (czyli pewnie "it") nie oznacza, że w przekładzie też tak musi być. "To misio" jest przecież bez sensu. U nas pluszaczek z okrągłymi uszkami, grubym brzuszkiem i łapkami to jest TEN miś. Nie ta misia, nie to misio, ale chłopczyk. I to jest zrozumiałe, tak się przekłada na zrozumiałe dla nas terminy.

nureczka - 1 Kwietnia 2012, 18:55

Ziuta napisał/a
nureczka, nie ze mną polemizuj, bo ja tylko cytuję.

Ależ nie było moim celem polemizowanie z kimkolwiek. Po prostu odnotowałam zjawisko.
W orginalnym Puchatku, na pierwszej stronie są rozważania czy misio może mieć na imię "Winni". I dla tego fragmentu "płeć" jest ważna.
Co nie zmienia faktu, że przekład Ireny Tuwim tak się utrwalił w kulturze, że wszelkie zmiany są bez sensu.
Aczkolwiek z "drugiej drugiej" strony chochonie zastapiono hefalumpami i jakoś nikt się nie burzył.

Ziuta - 1 Kwietnia 2012, 19:05

Bo nikt o nich nie pamięta :)
Godzilla - 1 Kwietnia 2012, 19:15

O nie, ja hefalumpów nie trawię. Zresztą cały ten puchatkowy serial to szajs.
Ziuta - 1 Kwietnia 2012, 19:33

A w tej starej, cudownie surrealistycznej kreskówce Disneya były słacice i łonie.
Godzilla - 1 Kwietnia 2012, 19:39

http://www.youtube.com/wa...1747CE892BA49AB
No i jak można było ich nie lubić.

Matrim - 2 Kwietnia 2012, 15:45

Obudziliście moje dziecięce demony. Dzięki! :)

Jak się miało kilka lat, to można było nie lubić, bo przecież ach, strach! ach, strach! I tak miało być, łonie i słacice miały straszyć. A hefalump jest taki... słitaśny.

Alatar - 2 Kwietnia 2012, 16:32

Jak to jest z tłumaczami z języka angielskiego? Są/Jesteście absolwentami filologii angielskiej czy jakichś kursów itp.?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group