Publicystyka - Publicystyka numeru 70 - głosujemy do 12 września
xan4 - 25 Lipca 2011, 17:25 Temat postu: Publicystyka numeru 70 - głosujemy do 12 września 4 teksty - 4 punkty, głosujemy na publicystykę sierpnia.
Przypominam o konkursie na ocenę numeru. Przyznajemy dwie nagrody książkowe co miesiąc, jedna, dla wytypowanej przez komisję osoby, której wypowiedź najbardziej komisję zainteresowała, druga losowana pośród wszystkich, co wypowiedzieli się w wątkach związanych z danym numerem.
Arya - 26 Lipca 2011, 08:46
Domaglski i Szady.
Wojtek - 31 Lipca 2011, 14:07
Przeczytałem - a że poszło jednym tchem - 4 punkty dla czterech autorów
Agnieszka Szady - ciekawy temat, użyteczny dla tych, którzy literaturę tworzą + ciekawe pogłębione ujęcie, daje do myślenia (jeszcze jedno: p.Agnieszka pomogła mi zrozumieć, czemu tak cholernie wymęczyła mnie powieść Trudi Canavan pt "Gildia Magów" (nawet słuchana w wersji audiobook) - choć zagadką dalej jest że można napisać ileś tam tomów (i sprzedać jako bestseller) o biednej dziewczynce posiadającej szmoc największą na świecie, której wszystko się udaje, która jest przez wszystkich podziwiana, której wszyscy się boją, którą wszyscy podziwiają i którą wszyscy chcą od pierwszej do ostatniej strony
Andrzej Pilipiuk - i chyba też tekst Jarosława Grzędowicza trzeba traktować jak dwa głosy w podobnej sprawie, aczkolwiek o przeciwstawnych zwrotach; z jednym i z drugim można dyskutować (no i ja bym dyskutował), jeden i drugi pewnie trochę racji ma, to fakt
Dariusz Domagalski - trochę dalej od tematyki traktowanej stricte - ale nie aż tak daleko, no a i na polityczno-historyczną tematykę też miejsce powinno być - a dla historycznego laika jak ja, informacje ciekawe
markacy - 3 Sierpnia 2011, 17:02
Mnie podeszła męska publicystyka.
Najbardziej teksty Andrzeja Pilipiuka (świetne wprowadzenie - zwłaszcza kawałek o Aleksandrze Macedońskim ) i Jarosława Grzędowicza - tu przyznam od razu po punkcie. Na deser punkt dla Dariusza Domagalskiego, choć tekst nie podobał mi się już tak bardzo jak poprzednie.
Lis Rudy - 3 Sierpnia 2011, 17:12
Agnieszka Szady - za ciekawy temat. Akuat jestem (chyba po raz 20-ty) po lekturze Apokalipsy wg. Pana Jana i tak mi wyszło że tytułowy Pan Jan musi być jakimś alter ego NURSA.
Pilipuk - bez punktu. W sumie to ni diałbła nie wiem po co ten materiał. Bo co, Ałtor ma kontrakt na felietony i trza go publikować ? W miejsce Andrzeja, wolałbym czytać felietony Kresa. Albo Kruka Siwego chociaż...
Darek Domagalski - super temat. Nie wiedziałem że biednego Hannibala Rzymianie tak przeczochrali po ówczesnym świecie.
Jarek Grzędowicz - WIELKI MOCNY PUNKT ZA PRAWDZIWOŚĆ STWIERDZENIA. Zawsze mnie to zastanawiało, że Czesi, Słowacy, Węgrzy a nawet Rumuni potrafią ściągnąc międzynarodowe ekipy filmowe do swoich krajów i nakręcić tam filmy. Nawet jeśli jest to kino komercyjne. Tylko nie potrafią tego zrobić Polacy. Bo my komerchę mamy głęboko w poważaniu. I nic to, że można wtedy zapromować swój kraj, że setki ludzi dostaną pracę i zarobek, że można ex plenery filmowe zamienić na atrakcje turystyczne. Można wszędzie, ale nie w Polsce. Bo u nas powinien kręcić Almodovar, Fellini, Woody Allen i jescze paru od kina ambitnego i wysokiego. Czyli takiego którego się nie da bez pół litra zrozumieć.
W kategorii Najlepszy Felieton Drugoplanowy nagrodę otrzymuje RD za opis swoich przygód z kompresorem i samochodem. Czytałem niemal z takimi samymi wypiekami na twarzy, jak opis podróży Froda z biżuterią do wulkanu.
Fidel-F2 - 4 Sierpnia 2011, 05:28
Agnieszka Szady - Bohater literacki: Alien czy Mary Sue? Zasadniczo nie bardzo wiem o czym i po co ale nie drę włosów z rozpaczy bo w przypadku felietonów tej pani to raczej norma.
Andrzej Pilipiuk - Wyzwanie Nie ma to jak porządny biznes plan. Za czterdzieści lat Pilipiuk będzie najlepiej sprzedającym się autorem w Nigerii. I nie tylko. Nic tylko przyklasnąć.
Dariusz Domagalski - Hannibal ante portas! Zaczynamy z błędami, powinno być Hannibal ad portas . Później jest nienajgorzej chociaż czułem brak szerszego wykazania różnicy sytuacji Hannibala i Osamy. A wnioski raczej słuszna acz mało odkrywcze. Wielka ryba zjada małą rybę, ot przyroda. Nie bardzo jest komu przyznawać więc na zasadzie 'na tle' przyznam punkt.
Jarosław Grzędowicz - Jak odnieść sukces bez użycia HBO Kłamać nie kłamie ale punktu nie dam bo temat tak jest ogryziony, że Grzędowicz szpik musi wysysać, którego w zasadzie i tak już nie ma.
Witchma - 4 Sierpnia 2011, 08:00
Jakaś taka niewyraźna publicystyka w tym miesiącu. Żeby nie napisać niczego niemiłego (szczególnie o dwóch pierwszych tekstach), przejdę od razu do punktu dla Vikinga.
Wojtek - 4 Sierpnia 2011, 13:51
Fidel-F2 napisał/a | Agnieszka Szady - Bohater literacki: Alien czy Mary Sue? Zasadniczo nie bardzo wiem o czym i po co |
ee jak to - to felieton chyba najbardziej w temacie - szczególnie dla tych co coś tworzą...
Fidel-F2 napisał/a |
Jarosław Grzędowicz - Jak odnieść sukces bez użycia HBO Kłamać nie kłamie ale punktu nie dam bo temat tak jest ogryziony, że Grzędowicz szpik musi wysysać, którego w zasadzie i tak już nie ma. |
a tu z kolei inaczej - bo temat jest jak dla mnie zupełnie niedogryziony - ani ogólnie, ani w tym felietonie (akurat bliżej mi osobiście do "branży" filmowej i trochę znam sprawy od podszewki) - tu mi trochę tego brakło - tzn jest zadawanie pytań ale brak mi odpowiedzi, bo te co są to faktycznie takie jakich można się spodziewać od kogoś kto przygląda się filmowi z zewnątrz
np. problemem polskiego filmu wcale nie jest to, że liczą się tylko wysokie loty, a komercja jest w "poważaniu" - jest ogromna ilość filmowców, która zabrała by się chętnie za jakiś projekt komercyjny, przygodowy itp
tzn tzw "polska szkoła filmu artystycznego" jest efektem końcowym, czymś co wszyscy widzimy i nad czym ubolewamy - ale nie mylmy skutków z przyczynami
przyczynami są (pewnie nie jedynymi):...
- dofinansowywanie polskiego filmu z budżetu państwa (skutek ma taki, że filmowcy już przed rozpoczęciem zdjęć MAJĄ ZA CAŁOŚĆ ZAPŁACONE .... - a to co potem zrobią... no wiecie, jak to jest... będzie się chciało, będzie się niechciało... kaska już spłynęła do kiesy
a jak jest w Holiłód? - tam po ukończeniu zdjęć i postprodukcji, producenci są... b a n k r u t a m i..... (i większość ekipy, co jest odpowiednio poujmowane w umowach; wyjątkiem są tu np aktorzy-gwiazdy, którzy mogą wymusić zapłacenie jeszcze przed dystrybucją) a bogaczami stają się (lub nie) dopiero w momencie w którym zaczynają ludzie przychodzić do kin - skutek ma to taki, że starają się, by ci ludzie do tych kin przyszli - starają się o to już podczas robienia filmu - i generalnie im zależy, żeby ktoś to chciał obejrzeć.. proste? ale nie u nas...
a w Polsce - to czy ktoś przyjdzie potem do kina, czy nie przyjdzie... to już w momencie w którym pada pierwszy klaps na planie, nikogo w zasadzie nie interesuje....
to było pierwsze
drugie:
- owe finanse na filmy rozdaje u nas: urzędnik + krytyk filmowy (choć pieniądze nie są jego, tylko nas, mnie, ciebie, społeczeństwa
w Holiłód - najważniejszą kasę na filmy, rozdaje widz kinowy...
i to jest prawda o tym, czemu nasza "odpowiedź na Władce Pierścieni" była zrobiona z gumowych lalek i Smoka zrobionego na Atari 800XL
tu miałem niedosyt lekki po lekturze Grzędowicza - ale jego punkt widzenia jest cenny jako to co kto widzi zzewnątrz branży filmowej - chciałbym by w momencie pisania felietonista sięgnął po wiedzę głębszą branżową, popytał, powęszył co ludzie gadają
może bym się dowiedział czemu TAK NAPRAWDĘ i KONKRETNIE wiedźmin się wypieprzył na całej linii - od strony organizacyjnej, kuluarów, itp
dla mnie to temat wciąż otwarty
to tak a propos
Wojtek - 4 Sierpnia 2011, 14:29
Lis Rudy napisał/a |
W kategorii Najlepszy Felieton Drugoplanowy nagrodę otrzymuje RD za opis swoich przygód z kompresorem i samochodem. Czytałem niemal z takimi samymi wypiekami na twarzy, jak opis podróży Froda z biżuterią do wulkanu. |
tak? a ja znowu się nie zgodzę
dla mnie wstępniak to wstępniak, powinien jakoś odnosić się do numeru...
i piszę to z całą sympatią dla prowadzącego (też samochód) - ale jakość wstępniaków skłoniła mnie w pewnym momencie do tego by się przesiąść z Fantastyki do SFFH - a jak czytałem tego wstępniaka to mi się tak jakoś skojarzyło... że to też idzie w tamtym kierunku
gdybym ja wam opowiedział jak to mi się ostatnio zrypał samochód... to zajęłoby to 4 następne wstępniaki do SF... tylko po co?
a piszę to jako ktoś kto generalnie lubi czytać je w omawianym periodyku
Fidel-F2 - 4 Sierpnia 2011, 17:24
Wojtek napisał/a | ee jak to - to felieton chyba najbardziej w temacie - szczególnie dla tych co coś tworzą... | może i tak ale czytałem to jakbym gadał z kumplem o pierwszej w nocy ze stojącymi obok stolikowej nogi dwiema pustymi flaszkami
Wojtek napisał/a | bo temat jest jak dla mnie zupełnie niedogryziony | no to mnie zaskoczyłeś, dysputa trwa już dziesięciolecia
Wojtek - 4 Sierpnia 2011, 17:41
Fidel-F2 napisał/a |
Wojtek napisał/a | bo temat jest jak dla mnie zupełnie niedogryziony | no to mnie zaskoczyłeś, dysputa trwa już dziesięciolecia |
hmmm - a są już jakieś wnioski?
Lis Rudy - 4 Sierpnia 2011, 17:46
Wojtek napisał/a | dla mnie wstępniak to wstępniak, powinien jakoś odnosić się do numeru |
A nie uważasz że to byłoby akurat nudne, gdyby niezależnie od tego co się akurat dzieje wokół nas, RD tego by nie zauważał i tylko "ględził" że w numerze to, i tamto, i owamto ? Pewne wydarzenia z otaczającego nas życia są katalizatorem do powstawania późniejszych powieści, opowiadań etc.
Mamy nie zauważać otaczającej nas rzeczywistości bo pismo zajmuje się SF i pochodnymi
Wojtek napisał/a | jakość wstępniaków skłoniła mnie w pewnym momencie do tego by się przesiąść z Fantastyki do SFFH |
no to Ci współczuje, że przez pryzmat wstępniaka próbujesz oceniać pismo. Mnie do porzucenia NF na rzecz SFFiH pchnęła beznadzejna jakość tekstów w NF. Pismo zaczęło dryfować w kierunku (ekskjuze mła): kiblowego czytadła.
Wojtek napisał/a | gdybym ja wam opowiedział jak to mi się ostatnio zrypał samochód |
Chwała Bugu/Allahowi/Krisznie/Posejdonowi/Ghelogowi że nie masz takiej możliwości. Bo wtedy to JA rzuciłbym w diabły lekturę pisma. Śmiem twierdzić, że RD robi to i lepiej i z większym wdziękiem.
A może wyzwij RD na pojedynek pisarski ma wstępniaki?
Takie W samo południe gdzieś na ubitej ziemi za miastem
Wojtek - 4 Sierpnia 2011, 18:24
Lis Rudy napisał/a |
A nie uważasz że to byłoby akurat nudne, gdyby niezależnie od tego co się akurat dzieje wokół nas, RD tego by nie zauważał i tylko ględził że w numerze to, i tamto, i owamto ? Pewne wydarzenia z otaczającego nas życia są katalizatorem do powstawania późniejszych powieści, opowiadań etc.
Mamy nie zauważać otaczającej nas rzeczywistości bo pismo zajmuje się SF i pochodnymi
|
no OK, tylko od tego są felietony - dlatego np podobał mi się felieton Domagalskiego - spoko, jak najbardziej, inspiracje, rzeczywistość wokół, nawet przemyślenia autora - OK
Lis Rudy napisał/a |
no to Ci współczuje, że przez pryzmat wstępniaka próbujesz oceniać pismo. Mnie do porzucenia NF na rzecz SFFiH pchnęła beznadzejna jakość tekstów w NF. Pismo zaczęło dryfować w kierunku (ekskjuze mła): kiblowego czytadła.
|
no muszę przyznać, że tak dokładnie było... po prostu; może i trudno to racjonalnie wytłumaczyć - ale tak dokładnie było
wstępniak to pierwsza rzecz jaką czytam - od zawsze dotyczyło to "Fantastyki"
i to jest pierwsze wrażenie na temat danego numeru (też jakaś "tożsamość" pisma... coś w tym klimacie) - może dlatego okazało się tak istotne
swoją drogą - nie chciałby sprawić wrażenia, że w ogóle NF uważam za złe pismo: np przeczytałem tam kilka kawałków prawie-wstępnych niejakiego Jerzego Rzymowskiego - i zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie
ale jak red naczelny, jeden, drugi ma jakiś kompletnie inny świat niż mój - poza tym uważa, że może mnie raczyć swoimi przemyśleniami z którymi nijak się nie zgadzam - no to to już przestaje być "moim pismem"
a spokojnie mógłby po prostu powiedzieć co w tym miesiącu mamy w menu, może troche o tym co w międzyczasie zdarzyło się w świadku fandomu, takie rzeczy
a wstępniak to nie jest blog
to jednak jest jakaś różnica
nie to że tutaj tak było, dyskutować z tym można, ale jakoś tak mi się jednak niestety skojarzyło
Lis Rudy napisał/a |
Wojtek napisał/a | gdybym ja wam opowiedział jak to mi się ostatnio zrypał samochód |
Chwała Bugu/Allahowi/Krisznie/Posejdonowi/Ghelogowi że nie masz takiej możliwości. Bo wtedy to JA rzuciłbym w diabły lekturę pisma. Śmiem twierdzić, że RD robi to i lepiej i z większym wdziękiem.
|
hahaha - :]
no widzisz! wstępniaki: rzecz istotna
może i opowiedział by lepiej, ale sam przebieg wydarzeń był nieporównanie bardziej dramatyczny - o tym zapewniam!
[quote="Lis Rudy"]
A może wyzwij RD na pojedynek pisarski ma wstępniaki?
Takie W samo południe gdzieś na ubitej ziemi za miastem
jeszcze podejmie rękawicę i będziecie wszyscy musieli te samochodowe wstępniaki czytać
baranek - 4 Sierpnia 2011, 18:44
Domagalski i Grzędowicz - punkt.
Szady i Pilipiuk - tęsknię za Kresem.
Lis Rudy - 4 Sierpnia 2011, 20:06
baranek napisał/a | tęsknię za Kresem |
ja też, więc może potęsknimy sobie razem ?
Chli, chlip...
Kresie wróć !
Albo chociaż Kruku Siwy !
Matrim - 4 Sierpnia 2011, 21:07
Lis Rudy napisał/a | Kresie wróć !
Albo chociaż Kruku Siwy ! |
Przecież Siwy Kruku wraca co jakiś czas. Potem znów idzie. I wraca ponownie. Dobrego nie można przedawkować
Fidel-F2 - 4 Sierpnia 2011, 22:07
Wojtek napisał/a | hmmm - a są już jakieś wnioski? | a jak sądzisz?
Annasi - 5 Sierpnia 2011, 15:34
Zapunktowali:
Szady i Domagalski
Wojtek - 5 Sierpnia 2011, 15:47
Fidel-F2 napisał/a | Wojtek napisał/a | hmmm - a są już jakieś wnioski? | a jak sądzisz? |
jakoś tak nie za bardzo zauważyłem
a panujące wokół przekonanie, że w Polsce liczy się "wysoka sztuka" - tak się rozmija z obserwacjami na temat prawdziwych realnych przyczyn, że podejrzewam, że dyskusja może trwać jeszcze ze 3 tysiące lat wokół takich dobrze dobranych tematów zastępczych
Fidel-F2 - 5 Sierpnia 2011, 19:10
i o to chodzi, że szkoda strzępić języka. Stąd mój komentarz.
Wojtek - 6 Sierpnia 2011, 10:41
no z jednego punktu widzenia taaak, z innego warto go strzępić, ale pod warunkiem, że na właściwy temat
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 10:44
Wojtek napisał/a | no z jednego punktu widzenia taaak, z innego warto go strzępić, ale pod warunkiem, że na właściwy temat |
Wojtek - 6 Sierpnia 2011, 11:29
no bo jeśli będziemy rozmawiać na temat "prawdziwej sztuki" i jej relacji do komercji - zaczniemy niebawem rozwodzić się na tematy od filozofii sztuki, historii, indywidualnych preferencji/ niemożności ustalenia kryteriów dla sztuki, i czym ona w ogóle jest - no i zabawa się zaczyna...
a tymczasem można podjąć inaczej temat - a kto za to wszystko odpowiada i przed kim (4 RP się kłania ;P
ale poważnie - nie od strony krytyczno/historyczno/estetyczno/rutututu
tylko od strony: finansowej / systemow0-organizacyjnej
zapytać kto rozdaje środki? (tu akurat nie jest trudno dojść do tego)
komu je rozdaje?
w jaki sposób odpowiada za to, czy rozdał dobrze czy rozdał źle?
ile rozdaje? (ależ dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach
czy od jakości wyrobu zależy to czy nadal ta sama osoba będzie dostawała środki?
czy jakość wyrobu mierzona jest zadowoleniem klientów (widzów) czy może krytyków przyznających np nagrody (często gęsto kolegów tych, którzy te nagrody dostają)
oczywiście... my tu sobie i tak na cokolwiek możemy pogadać (a karawana jedzie dalej
ale piszę w kontekście tego czym są tematy zastępcze, i czego bym się chciał dowiadywać z artykułów dotyczących powyższego tematu
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 12:02
Wojtek, gdzieś Ty tyle słońca znalazł?
Wojtek - 6 Sierpnia 2011, 12:17
Fidel-F2 napisał/a | Wojtek, gdzieś Ty tyle słońca znalazł? |
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 12:36
że tak Ci przygrzało
Wojtek - 6 Sierpnia 2011, 13:03
nie chcę żebyś mi tłumaczył bo zrozumiałem chamską aluzję
chcę, żebyś rozwinął
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 13:10
nie, no tyle słońca to od początku roku nie było
Wojtek - 6 Sierpnia 2011, 13:13
rozumiem, że nie ma czego rozwijać
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 13:39
no i w końcu dochodzisz do sensownych wniosków
|
|
|