Ludzie z tamtej strony świata - Marek Siudaj
Agi - 20 Lutego 2011, 22:59 Temat postu: Marek Siudaj Marek Siudaj skromnie chowający się za nickiem Maxencius wygrał głosowanie na tekst numeru 63 opowiadaniem "Zabawa w chowanego".
Brawo Autorze!
Zapraszam do gospodarzenia w wątku i zaspokojenia ciekawości czytelników odnośnie dotychczasowego dorobku.
Maxencius - 21 Lutego 2011, 11:11
Witam.
Głupia sprawa, bo bardziej się czuję tutaj jak Małgorzata, nie jak mistrz, a zwykle nie mam takich problemów z samookreśleniem płciowym
Jeszcze raz dziękuję wszystkim głosującym na moje opowiadanie, którego pomysł - zaskakujące, no nie - wpadł mi do głowy podczas jednej z zabaw z moimi dziewczynkami. Chyba każdy rodzic w takiej sytuacji zastanawia się, choć przelotnie, co by było, gdyby dziecka nie udało się odnaleźć.
Witchma - 21 Lutego 2011, 11:14
Maxencius, witaj w gronie Mistrzów! (co nas Twoje odczucia )
Kruk Siwy - 21 Lutego 2011, 11:24
A właśnie bardzo nas. Pierwszy niedookreślony Małgorzat na forumie. Tylko się nie lenić! Pisać!
Cóś na warsztacie?
Maxencius - 21 Lutego 2011, 12:42
Mam pomysł na jedno opowiadanie, ale nie mogę się do niego zabrać, kompletnie mnie zblokowało. Pomysł powstał, kiedy zobaczyłem pielęgniarza siedzącego na przednim siedzeniu karetki, który przecierał dłonią bardzo, bardzo zmęczoną twarz.
Mam też parę gotowych rzeczy i pewnie jedną albo dwie prześlę wkrótce do SFFiH.
Matrim - 21 Lutego 2011, 13:24
Maxencius, brzmi prawie jak "Ciemna strona miasta" Scorsese
RedActor - 21 Lutego 2011, 13:29
Maxencius napisał/a | pomysł - zaskakujące, no nie - wpadł mi do głowy podczas jednej z zabaw z moimi dziewczynkami. Chyba każdy rodzic w takiej sytuacji zastanawia się, choć przelotnie, co by było, gdyby dziecka nie udało się odnaleźć. |
No, przyznaję, że w takich momentach zdarzyło mi się przekląć zbyt wybujałą wyobraźnię.
Maxencius - 21 Lutego 2011, 16:00
Matrim napisał/a | Maxencius, brzmi prawie jak Ciemna strona miasta Scorsese |
Hmm, nie oglądałem, przyznaję, ale przeczytałem streszczenie (odkąd wymyślono googla, mogę brać udział w każdej dyskusji ). Coś zbliżonego leży w szufladzie Rednacza od jakiegoś czasu. Za to historia, której nie mogę ruszyć, rzeczywiście dotyczy pacjenta, którego nie dało się uratować, ale powiedzmy, że sam sobie dał radę...
|
|
|