Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Kosik
NURS - 19 Listopada 2005, 11:24 Temat postu: Rafał Kosik Zapraszam do rozmowy z kolejnym autorem. Mniemam, że dla wielu z Was, to będzie pierwsze spotkanie z Rafałem Kosikiem, jednym z nalepszych autorów fali 2000.
Teofil - 19 Listopada 2005, 11:58
Może ja zacznę...
W zasadzie nie przepadam za fantastyką bliskiego zasięgu, bo to temat wyeksploatowany i trudno w nim stworzyć coś oryginalnego, ale przyznaję, że Mars mnie pozytywnie zaskoczył. Jednak się da. Tak dobrych "powrotów w kosmos" w naszej fantastyce dawno nie było. Chociaż ta powieść jest raczej "dylogią w jednym tomie pod wspólnym tytułem" i znając powszechnie stosowane praktyki podejrzewam, że inny autor i inny wydawca zrobiliby z tego dwie powieści. Autor miałby bibliografię dłuższą o jedną pozycję .
Bardzo dobrze też, że RK zaczął uprawiać pole leżące u nas zupełnym odłogiem, bo taka jest sytuacja fantastyki młodzieżowej, gdzie króluje niepodzielnie Henio Garnkolep i różne jego anglosaskie "klony" (jak to trafnie nazwał Pilipiuk).
hrabek - 19 Listopada 2005, 12:03
Dla mnie Kosik to takze od jakiegos czasu nazwisko, od ktorego zaczynam lekture. Opko Mars z pierwszego numeru nowego SFa jest super (chociaz mam wrazenie, ze juz kiedys cos podobnego czytalem, tylko nie pamietam gdzie i na pewno nie byla to powiesc tegoz autora). Chetnie kupilbym ksiazke, tylko teraz zastanawiam sie, czy po prostu nie bedzie to poszerzona wersja opowiadania, gdzie od samego poczatku bede znal dokladne zakonczenie historii...
Teofil - 19 Listopada 2005, 12:32
count napisał/a | Chetnie kupilbym ksiazke, tylko teraz zastanawiam sie, czy po prostu nie bedzie to poszerzona wersja opowiadania, gdzie od samego poczatku bede znal dokladne zakonczenie historii... |
Można bezpiecznie czytać.
Rafal Kosik - 27 Listopada 2005, 23:34
Witam!
Opowiadanie "Mars" faktycznie może przypominać jedną rzecz, nie mojego autorstwa. Punktem wyjścia do napisania tego opowiadania była bowiem scena lądowania statku "Niezwyciężony" z powieści Lema pod tym samym tytułem. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że statki tego typu nigdy nie będą zdolne do podróży międzyplanetarnych. Jednak technologiczny romantyzm (jeśli jest coś takiego) startu pojazdu używającego silników rakietowych na paliwo chemiczne jest nieodparty. Zagmatwałem, ale wiecie o co chodzi :) Scenę tę rozwinąłem w powieści "Mars".
Dunadan - 28 Listopada 2005, 00:03
NIgdy nie mówi nigdy Rafale jeszcze niewiadomo co wynajdą naukowcy - naprawdę uważasz ze energia wiązań chemicznych nie może być wystarczająco duża? przeciez chemia organiczna ma w sumie nieorganicz... tfu! nieograniczone możliwości. Nie zdziwiłbym się gdyby naukowcom udało się stworzyć związek o wiązaniach posiadających wystarczającą energię... no zresztą to jest sci-fi już - fantastyką można wszystko wytłumaczyć i słusznie chyba...
gorat - 28 Listopada 2005, 11:15
Nareeeszcie! Z Tobą i o Tobie to zechcę pogadać, no! :))))))
Prosimy do odpowiedniego wątku (tam, gdzie biją - nikt nie ucieknie ) - jest bodajże w "Zadomowieniu" - tfu, ale nazwa
Z kopyta: skąd brałeś inspiracje do pisania "Mgły"? Muszę wiedzieć, co Cię tak przeraziło, że i mnie postraszyłeś lepiej niż inni
Rafal Kosik - 29 Listopada 2005, 00:32
Jakoś postęp w tej dziedzinie jest niemal zerowy. Większa moc silników jest osiągana poprzez spalanie większej ilości paliwa w tym samym czasie. Ucieszyłbym się, gdyby dokonałsię jakiś przełom, ale jakoś tak... nie wierzę.
Rafal Kosik - 29 Listopada 2005, 00:41
Co do "Mgły", to pomysł wziąłem z... mgły, a konkretnie z okołozakopiańskiej mgły. Zarys historii pojawił się w kilka sekund i dreszcz mnie taki przeszedł, że już wiedziałem, że będzie straszna. Nie wiem, jak jest z innymi autorami, ale ja, pisząc horror, boję się tak ze dwa razy bardziej, niż potem czytelnik :) Co gorsza piszę wieczorami... Psa muszę mieć tuż obok biurka, żeby nie uciec od pracy...
hrabek - 29 Listopada 2005, 11:31
Mi bardziej chodzilo o to, ze mieszkancy planety odkrywaja gleboko pod ziemia zgliszcza poprzedniego miasta, ktore istnialo wczesniej i zginelo ta sama smiercia, ktora szykuje sie obecnej metropolii. Gdzies to juz czytalem, ale za cholere nie pamietam gdzie... Albo mi sie tylko wydaje, ale jestem prawie pewien, ze jednak nie.
Henryk Tur - 13 Grudnia 2005, 11:05
Dla mnie najlepszy tekst Rafała to "Szczelina". Bez dwóch zdań.
"3 cyfry..." to chyba jedyny jego tekst, przy jakim się nudziłem.
bardzo_czarny_kot - 13 Grudnia 2005, 11:15
Uwilbiam "Coś, czego nigdy nie pamiętamy", o ile się nie mylę, był to pierwszy tekst autorstwa Kosika, jaki przeczytałam... Po prostu mnie urzekł. Potem było jeszcze kilka, z czego bardzo podobały mi sie "Trzy cyfry, tysiąc kombinacji". Szkoda tylko, że autor sie pomylił - napisał, że tylko Wielka Brytania oparła się terrorystom. Jeszcze kiedy byłam w trakcie lektury, doszło do zamachów w Londynie...
Rafal Kosik - 14 Grudnia 2005, 01:20
Ale czyż Wielka Brytania nie oparła się terrorystom? Pokazali klasę! Nie ulegli! Cóż zmieniły ostatnie ataki? Terroryści nic nie osiągnęli. Myślę, że gdyby w Polsce (odpukać) miało miejsce jakieś podobne wydarzenie, zachowalibyśmy się podobnie. Taki pogląd zawarłem w "Trzech cyfrach..."
A Hiszpanie po Madrycie na prawdę się nie popisali... ale ostatecznie to ich sprawa.
Henryk Tur - 14 Grudnia 2005, 12:28
Co do Polski i zamachów...
Poniedziałek 7:00
Allah Akbar Cały świat się o nas dowie. Dziś zamach na okupantów z Polski. Tym razem na ich ziemi. Cel - Okęcie. Tradycyjnie porwiemy samoloty - cztery. Jeden spadnie od razu, trzy sparaliżyją pozostałe porty lotnicze. Zwycięstwo jest nasze!!!
Poniedziałek 17:00
Cały czas nie możemy znaleźć bagaży. Nici z ataku, na dodatek możemy już stąd nie wyjechać... To nic - jutro atak na Balice - tam musi się udać!
Wtorek 7:00
Dziś bracia wyjechali do Balic. Nie mamy bagaży, ale sterroryzujemy obsługę plastikowymi nożami i widelcami. Będzie dobrze.
Wtorek 18:00
Bracia talibowie wrócili - śmierdząca sprawa: kazano im zapłacić za autostradę, a jak byli przy lotnisku (15 minut później) kazali im zapłacić znowu. Wycofaliśmy się żeby nie budzić podejrzeń. Zresztą podobno i tak w polskich samolotach nie dają sztućców, bo je się tylko kanapki.
PS: Jutro atakujemy siedzibę polskiego rządu.
Środa 8:00
Dziś atak na polski parlament - mamy już dwa autobusy z przyczepami załadowane karbidem. Trotyl ukradli nam w poniedziałek na lotnisku, nic innego nie dało się skombinować. Autobusy wyjeżdzają o 8:30 - godziny wyjazdu przyczep jeszcze nie znamy - tajemnica. Plan jest prosty - przejeżdzamy przez warszawę i pierdut. Allach jest wielki!!!
Środa 17:30
Znów coś poszło nie tak. Bez problemów dotarliśmy do celu, ale droga była zablokowana przez samochody. Na wszystkich biało-czerwone wstążki. W każdym jeden kierowca-samobójca . Chyba przewidzieli nasz atak i wystawili swoich żołnierzy (prawie sami faceci, żadnych starców i dzieci - elita).
PS Te dziury po drodze to chyba też nie przypadek - czyżby planowali zaminować drogę? Jutro zmiana planów - cel: Pałac kultury. Tymczasem wycofamy się pod Warszawę...
Czwartek 7:00
Wstaliśmy rano bo plan wymaga szybkich posunięć, poza tym zadekowaliśmy się pod Warszawą. Wyjazd o 7:10, prejazd przez Janki, Raszyn, wysadzamy Pałac Kultury Nauki i (na) Sztuki, po czym pryskamy do Klewek, gdzie bracia talibowie podstawią helikoptery. BUŁKA Z MASŁEM.
Czwartek 17:30
Oddam życie za bułkę z masłem. Stoimy od rana w Raszynie. Jakieś pacany w biało-czerwonych krawatach w kółko chodzą po pasach. Nie da sie przejechać - próbowaliśmy ich staranować, na szczęście Ahmed zauważył leżące po drugiej stronie odwrócone brony. Dobrze że nie szarżowaliśmy - nie byłoby jak wrócić do Janek do McDonalda... PS Tym razem rzucili przeciwko nam starców i baby - widocznie nas lekceważą. Ale my mamy plan - wrócimy w nocy
Piątek 6:30
Wreszcie przechytrzyliśmy wroga - przyjechaliśmy w nocy. Siedzimy przed stadionem Legii (X-ciolecia był większy, ale jakieś męty się kręciły).
Piątek 7:30
Super wiadomość - namówiliśmy na akcję jakąś wycieczkę - przyjechała autokarami i od razu zgodziła się na akcję. Mają nawet własne siekiery, materiały wybuchowe i transparenty. Idzie nam jak z płatka. Allach nam sprzyja.
Piątek 16:30
Nie, noooo. Co za ludzie - nie dość, że sami dostali pałami, to jeszcze pobili naszych braci talibów. LUDZIE JAK KTOŚ MA BRODĘ TO JESZCZE NIE ZNACZY ŻE JEST ŻYDEM. Żydzi mają PEJSY!!!!! Patrzcie trochę uważniej...
Mam tego dość. Kit z Polską. Jutro atakujemy SALWADOR!
Sobota 1:30
Jak podaje rzecznik Straży Granicznej, niedaleko przejścia granicznego w Kołbaskowie zatrzymano grupę wychudzonych, obdartych i głodnych starców. Umyto ich i ubrano. Na migi prosili, żeby nie strzyc bród. Niestety - nawet tłumaczom z ośrodka dla zbiegłych rumunów nie dało się ze starcami dogadać. Tyle tylko wiadomo, że chcieli jechać do Ameryki z jakąś "pracą". Zapewne to kolejna grupa Pakistańczyków z jakiejś ubogiej wioski. Odsyłamy ich dziś LOT-em. Wyglądają na wzruszonych.
Nivak - 14 Grudnia 2005, 14:20
Hansag napisał/a | Co do Polski i zamachów... | Fajne
Henryk Tur - 14 Grudnia 2005, 14:23
Na stronie jeja.pl w dziale Teksty macie więcej.
pozdrowienia, kolego Rafale
gorat - 15 Grudnia 2005, 14:06
Widzę, że jeszcze tutaj nie dotarło.
Gratulacje za uznanie "Felixa, Net i Niki" za Książkę Roku przez IBBY!
mawete - 15 Grudnia 2005, 14:15
Hansag: dobre... imożliwe tylko w Polsce...
Henryk Tur - 2 Stycznia 2006, 19:19
Jak dla mnie tekstem 2005 jest SZCZELINA. Niestety, Rafał, masz jedną wpadkę i to na samym początku. Wpół do siódmej wieczór i późna jesień a bohater obserwuje zachodzące słońce i podwórka. To raczej niemożliwe ; pora taka, że ciemnośc zalega wokół. Ale to tylko drobny szczegół, który nic a nic nie psuje przyjemności z lektury tekstu.
SZCZELINA
Lu - 2 Stycznia 2006, 23:56
Hansag:
Rafal Kosik - 3 Stycznia 2006, 01:00
Hansag napisał/a | Wpół do siódmej wieczór i późna jesień a bohater obserwuje zachodzące słońce i podwórka. To raczej niemożliwe ; pora taka, że ciemnośc zalega wokół.
|
Witam! Umówmy się, że to była połowa września :) "Późną jesień" zamieńmy w myślach na "późne lato".
pozdr., Rafał Kosik
Henryk Tur - 3 Stycznia 2006, 09:17
Czemu nie ? Jak wspomniałem, to tylko drobniutki szczególik, który jest i tak przed właściwymi wydarzenami. Zresztą poewiem Ci, że ja na to nie zwróciłem uwagi. Dopiero moja żona stwierdziła, że coś jej nie pasuje.
No i gratulacje z okazji nagrody. Tak trzymaj i nie popuszczaj
Rafal Kosik - 3 Stycznia 2006, 15:05
Dzięki, staram się. Teraz jednak kończę coś dla bardziej dorosłych, potem trzeci Felix.
Za trochę jakieś fragmenty wrzucę na moją stronę. Póki co kilka słów o nagrodzie, pisaniu i planach tutaj: http://www.rzeczpospolita...ultura_a_2.html
pozdr., Rafał Kosik
Anko - 24 Stycznia 2006, 17:43
Ja mam do Ciebie pytanie nieco z innej beczki. Bardzo się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam, że sam ilustrowałeś "Felixa, Neta i Nikę". Widać, masz wiele talentów. No, potem zajrzałam na Twoją stronę internetową i obejrzałam sobie dowcipy. Masz talent, co tu dużo gadać! Ale chciałam zapytać, czy wydawcy nie robią przeszkód, żeby autor sam ilustrował swoje książki? Nie są zdziwieni (jak np. ja na początku ) albo coś w tym stylu?
gorat - 24 Stycznia 2006, 19:07
Anko napisał/a | Ale chciałam zapytać, czy wydawcy nie robią przeszkód, żeby autor sam ilustrował swoje książki? |
To nie doczytałaś, że Rafał ma własne wydawnictwo? Powergraph się chyba nazywa
JohnDoe - 24 Stycznia 2006, 20:39
No, ciesze się, że mam okazję powitać na forum jednego z moich ulubionych autorów Tak trzymać panie Rafale, czekamy na więcej!
Rafal Kosik - 25 Stycznia 2006, 13:28
gorat napisał/a | Anko napisał/a | Ale chciałam zapytać, czy wydawcy nie robią przeszkód, żeby autor sam ilustrował swoje książki? |
To nie doczytałaś, że Rafał ma własne wydawnictwo? :shock: Powergraph się chyba nazywa :P |
Witam! Dzięki temu, że sam miałem kontrolę nad procesem powstawania książki od pierwszej notatki, aż do ostatecznego projektu, wszystko wygląda tak, jak chciałem. Właściwie to do tego ilustrowania zostałem namówiony, bo sam nie byłem przekonany. W końcu nie jestem zawodowym ilustratorem. Okazało się jednak, że ilustracje autora są dobrze przyjmowane już nawet przez sam fakt, że są autorskie.
Ogólnie jestem zadowolony z efektu. Gdybym z tym poszedł do jakiegoś innego wydawnictwa, to pewnie okazałoby się, że jest co najmniej kilka osób, które mają swoje wizje dotyczące mojej książki.
Są też minusy: Większą część Felixów sam musiałem przeładować i rozwieźć po hurtowniach... ale przynajmniej wzmocniłem sobie barki, plecy i bicepsy :)
pozdr., Rafał Kosik
Rafal Kosik - 25 Stycznia 2006, 13:36
JohnDoe napisał/a | No, ciesze się, że mam okazję powitać na forum jednego z moich ulubionych autorów :) Tak trzymać panie Rafale, czekamy na więcej! |
Witam również. Jeszcze ze trzy, cztery tygodnie i moja nowa powieść zamknie się w "stanie surowym". Jak dobrze pójdzie przed wakacjami ukaże się na w księgarniach. Jakoś niedługo wrzucę fragmencik na moją stronę.
pozdrawiam, Rafał Kosik
gorat - 25 Stycznia 2006, 16:26
Ciekawe, czemu nie dodałeś, że Twój avatar to także znak firmy
Wtedy wszystko byłoby jasne
Rafal Kosik - 25 Stycznia 2006, 23:23
gorat napisał/a | Ciekawe, czemu nie dodałeś, że Twój avatar to także znak firmy :)
Wtedy wszystko byłoby jasne :D |
Ściślej mówiąc, to jest to moje własne logo, które "pożyczyłem" firmie.
pozdr., Rafał Kosik
|
|
|