Mechaniczna pomarańcza [film] - Ulubione filmowe monstra
Angelus - 18 Listopada 2005, 18:22 Temat postu: Ulubione filmowe monstra Filmy pełne są różnych podejrzanie wyglądających stworzeń zatem pytam jakie potworki lubicie najbardziej? Czy są to wampirki? A moze duchy, zombiaki, wilkołaki,obcy z kosmosu tudzież z głębin morskich,przerośnięte gady, mumie,demony...?Puśćmy wodze wyobraźni i podzielmy się z innymi swymi ulubieńcami.
Ja oczywiście najbardziej lubię wampirki bo to bracia krwi.
Generalnie lubię wszelkie stwory-potwory poza zombiakami.Zupełnie mnie nie obchodzą i są takie rozkładające się...nieapetyczne...
Czarny - 18 Listopada 2005, 19:49
Może to nie aż takie monstrum, ale byłem zachwycony Gollumem. Najlepsza scena, gdy Smeagol bierze górę na Gollumem
Formaldehyd - 18 Listopada 2005, 20:14
A ja wlasnie uwielbiam trupy. Nie te nowe, ultra szybkie i w ogole super ("Resident Evil"), ale te stare z filmów Romero. Kult
Angelus - 18 Listopada 2005, 20:53
Czarny napisał/a | Może to nie aż takie monstrum, ale byłem zachwycony Gollumem. Najlepsza scena, gdy Smeagol bierze górę na Gollumem |
Schizofreniczna rozmowa Smeagola z Gollumem też należy do moich ulubionych z "Władcy...".Genialny z niego "monster".
Czarny - 18 Listopada 2005, 21:01
Ulubiony potwór to oczywiście Godzilla (ta w gumowym ubranku)
Godzilla - 18 Listopada 2005, 22:06
Godzilla? Godzilla?
Co do mnie, uwielbiam gady mezozoiczne. Taki Tyrannosaurus rex.
Czarny - 18 Listopada 2005, 22:07
A nosisz czasem gumowy kombinezon?
Angelus - 18 Listopada 2005, 22:12
Gumowy kombinezon to podstawa!
Godzilla - 18 Listopada 2005, 22:24
Kalosze. Zielone. I takiż płaszcz pe-deszcz. Żebyż jeszcze był w łuski...
Formaldehyd - 18 Listopada 2005, 23:44
Godzilla ok, ale tylko skośnooka
koval - 18 Listopada 2005, 23:48
moje ulubione są plastikowo-szmaciane monstra z czarnobiałych filmów sf i horrorów z lat 50-tych typu "Aztecka Mumia kontra Robot z Kosmosu"
a tak na serio to IMO najlepszymi potworami są ludzie, tylko ci co bardziej porąbani
w rodzaju Jokera by Jack Nicolson
tobiasz - 19 Listopada 2005, 01:37
Mój ulubiony stwór stojacy po stronie zła to zombie,a szczególnie podobały mi sie one w filmach:"Resident evil" oraz "Ziemia żywych trupów".
Zacząłem na nie inaczej patrzeć po drugim z wymienionych z filmów,a dokładnie chodzi mi o końcówke filmu czyli wypowiedz jednego z bohaterów na temat zombie.
Kto oglądał wie o czym mówie.
Zombie dla mnie to symbol rozkładu,zgnilizny.
Oprócz tego podoba mi sie postać predatora z filmu z szwarceżeberem,aktorem-politykiem.:wink:
Jest to dla mnie postac tajemnicza i bedąca symbolem sprytu.
NURS - 19 Listopada 2005, 01:44
Alien rządzi w tym towarzystwie, jako symbol potworności:-) A co do Godzilli (Gojira po tamtejszemu), to w Japonii mozna kupić kostiumy tejże do ubrania i samemu robic rozpierduchy. aż żałuje, że nie zanabyłem drogą legalengo kupna tudziez sprzedaży takiego kostiumu
hrabek - 19 Listopada 2005, 10:14
Dla mnie tez Alien wymiata. Szkoda, ze ani Scott, ani Cameron nie pala sie do nakrecenia czesci piatej :(
Orbitoski - 19 Listopada 2005, 10:23
aliena mógłby zrobić Aronofsky (czy jak mu tam) albo Nolan. zombiaki są bardzo fajne, a Hellboy? - w sumie potwór.
Dunadan - 19 Listopada 2005, 10:23
dla mnie ostatnio ulubionym jest... coś
Argael - 19 Listopada 2005, 10:27
Zdecydowanie Predator.
Ta siła fizyczna, spryt, duma... i ten sprzęt...
Dunadan - 19 Listopada 2005, 10:31
Aragel, ja się kiedyś fascynowałem Predatorem, nauczyłem się nawet trzech słów w ich języku polecam stronę www.the-predator.prv.pl - jest to chyba najlepsza strona na świecie(!) o Predatorach choć pewnię ją znasz...
Kapelusznik - 19 Listopada 2005, 11:25
Orbitoski napisał/a | aliena mógłby zrobić Aronofsky (czy jak mu tam) |
Gdyby Aronofsky nakręcił Aliena... to wiekszość ludzi po seansie miałaby objawy shizofrenii maniakalno-depresyjnej!
Moje ulubione filmowe monstrum? Kucyk Pony... brrr, aż mi ciarki po plecach przechodzą
Dunadan - 19 Listopada 2005, 11:28
Kucyk Pony? z czego to...? a mnie się jeszcze podobał pan Mucha
Godzilla - 19 Listopada 2005, 12:12
NURS napisał/a | A co do Godzilli (Gojira po tamtejszemu), to w Japonii mozna kupić kostiumy tejże do ubrania i samemu robic rozpierduchy. aż żałuje, że nie zanabyłem drogą legalengo kupna tudziez sprzedaży takiego kostiumu |
Oj, NURSie, coś czuję że za tę Godzillę to będę do końca miała u ciebie przechlapane Taki kostium byłby niezły, tylko zająłby mi całą szafę, a nie mam drugiej. Ale bym straszyła dzieciaki!
A w dodatku telewizyjnym do Życia Warszawy jest zdjęcie mojej drobnej stópki. Widać jak całe miasto sp*****la. Co za przyjemne uczucie!
Pako - 19 Listopada 2005, 12:26
Najlepszy monster?
Alien nie jest zły, predzio też. Ale co racja to racja - ludzie są najlepszymi monstrami zawsze. Niby ich znamy, ale jednak nie do końca. Ale z takich potworkowatych potworów, to Alien. Predzio od niego daleko w tyle
Margot - 19 Listopada 2005, 14:09
Też nie będę oryginalna - xenomorphy mi się nad wyraz podobają
Tacy ludzie, że niby monstra, to normalna sprawa, ale w filmie, IMAO, nie wychodzą tak dobrze, jak w literaturze. W filmie króluje dla mnie alien.
bogow - 19 Listopada 2005, 15:48
Oryginalność dziś nie w cenie dla mnie także Alien jest najlepszym przykładem kosmicznej kreatury. Poza tym Event Horizon, coś przerażającego... Z potworów w ludzkiej skórze można by wymienić Hannibala Lectera, ale tylko z "Milczenia owiec".
Formaldehyd - 19 Listopada 2005, 20:01
tobiasz napisał/a | Ziemia żywych trupów.
Zacząłem na nie inaczej patrzeć po drugim z wymienionych z filmów,a dokładnie chodzi mi o końcówke filmu czyli wypowiedz jednego z bohaterów na temat zombie.
Kto oglądał wie o czym mówie.
|
Zbędne filozofowanie moim zdaniem. Film uwazam za naprawde fajna rzecz, Romero udanie wrócił do tematu, ale jakos gadki typu "oni tez szukają miejsca dla siebie" do mnie nie przemawiają.
NURS - 20 Listopada 2005, 22:05
Freddie Mercury w sweterku w paski, pseudo Kruger. Co by nie mówic wciągał nosem wszystkich Jasonów.
Orbitoski - 20 Listopada 2005, 22:17
Freddie miał momenty, ale w tej rozgrywce obstawiam Orlando Blooma. straszliwym potworem jest tez pan Hristiansen czyli Anakin
NURS - 20 Listopada 2005, 22:20
Orlando jest jak gremlin przed przemianą:-)
Orbitoski - 20 Listopada 2005, 23:18
NURS napisał/a | Orlando jest jak gremlin przed przemianą:-) |
to już może się zacząć zmieniać
NURS - 20 Listopada 2005, 23:26
Trzeba go wodą polać, najlepiej świeconą... tylko w co się zamieni? IMO w Festera:-)
|
|
|