Mechaniczna pomarańcza [film] - Saw II
Orbitoski - 17 Listopada 2005, 19:23 Temat postu: Saw II Tytuł już wywołałem, ale zapodaję temat, gdyż widziałem właśnie i składam się do kupy. Jak dla mnie, dużo lepsze od pierwszej części i generalnie bomba!
NURS - 22 Listopada 2005, 21:18
IMO też jest dobry, traci się świeżość jedynki, ale poszli znakomita droga i przewrotki są takie jak trzeba.
A widziałeś House of 9?
hrabek - 23 Listopada 2005, 09:29
Ja widzialem House of 9. Bardzo mile mnie zaskoczyl. Zakonczenie bylo szczegolnie dobre :)
Orbitoski - 27 Listopada 2005, 22:29
nie widziałeś
NURS - 27 Listopada 2005, 22:45
Bardzo podobna historia, wręcz moznaby powiedzieć, że aż za podobna. Grupka ludzi budzi się w domu odciętym od świata. Zasada prosta, ten kto przezyje wygra kupę kasy. no i się zaczyna...
McQueen - 1 Grudnia 2005, 11:57
dla mnie ostra schiza, wprawdzie jedynki nie ogladalem ale skoro kontynuacja tak wyglada to brrr, momentami zaslanialem oczy, strasznie boje sie zastrzykow warto obejrzec. A koncowka miodzio
Arlon - 9 Grudnia 2005, 00:12
Dobijało mnie głupie postępowanie bohaterów. Dostałem ataku śmiechu, gdy ten gość wlazł do pieca, a później okazało się, że z tyłu są drugie drzwiczki. Dół ze strzykawkami też był niezły. Mimo kilku mankamentów film wart obejrzenia.
McQueen - 18 Grudnia 2005, 22:36
Arlon napisał/a | Dobijało mnie głupie postępowanie bohaterów. Dostałem ataku śmiechu, gdy ten gość wlazł do pieca, a później okazało się, że z tyłu są drugie drzwiczki. Dół ze strzykawkami też był niezły. Mimo kilku mankamentów film wart obejrzenia. |
Gdyby nie bohaterowie idioci polowa filmow konczyla by sie po 15 minutach
varquez_87 - 19 Grudnia 2005, 22:11
Arlon napisał/a | Dół ze strzykawkami też był niezły |
ta scena przypomniała mi "Cube", tam też pierwszy ześwirował "czarny" (żeby nie było - niemam nić do niech...) i postanowił poświęcić innych w imię własnego życia...
Orbitoski - 20 Grudnia 2005, 12:51
cały czas mówi się, że bohaerowie w filmach są głupi. a może to my jesteśmy mądrzy, hę?
NURS - 20 Grudnia 2005, 21:33
Zwłaszcza gdy siedzi się w fotelu ze szklaneczka w ręce... Pomijam totalne głupstwa, ale ludzie często reagują absolutnie nieprzewidywalnie w sytuacjach zagrozenia.
Alkioneus - 20 Grudnia 2005, 22:02
Muzycznie dobrze, Davis dorósł do Clousera, choć teoretycznie to ten pierwszy jest bardziej prestiżowy. Film jest dobry, można dyskutować - ale to chyba najlepszy sequel ostatnich czasów.
feralny por. - 25 Grudnia 2005, 23:06
A mi się nie podobał (kurcze, starzeje się, albo nienormalny jestem), cały film mocno przekombinowany. Gaz który rozpuszcza tkanki przez dwie godziny, ale jak weźmiesz antidotum to nic ci nie będzie, no śmiech po prostu (autorzy sugerowli, że to sarin - odniesienia do zamachu w tokijskim metrze - bzdura, sarin to środek paralityczno-drgawkowy, zabija momentalnie porażając układ nerwowy i niczego nie rozpuszcza). No i natrętne moralizatorstwo, które uczyniło flim niestrawny (przynajmniej dla mnie).
Iscariote - 1 Stycznia 2006, 12:09
No cóż... ja że wczoraj był Sylwester to obejrzałem sobie Piłe na DVD... na Piłe II pojde sobie po 6 stycznia do kina hehe i napisze co i jak... a ze Piłą jestem teraz bardzo podekscytowany i nie mam z kim sie tą radośćią z obejrzenia filmu podzielić to napisze tutaj co sądze... Wiec tak... generalnie cały film świetny... miał klimat gry komputerowej z całkiem dobrą muzyką...nie chce opisywac po kolei co mi sie podobało bo bym zaspoilerował, a może ktoś jeszcze nie widział pierwszej części... wiec ogólnie... cały film świetny... ostatnie sceny z muzyką i z tymi retrospekcjami GENIALNE... i oczywiście ostatnie zdanie filmu hehe... no jak gra komputerowa... Napis na reklamie mówi prawde... że ci wszyscy psychopaci z innych filmów powinni sie od niego uczyć... no ale poczekajmy, bo ciekaw jestem jak zaskoczy mnie druga częśc a po waszych opiniach widze, że jest jeszcze lepszy
feralny por. - 1 Stycznia 2006, 13:17
Obaiwam sie, że druga część Cie nie zaskoczy, ponieważ jest ona dokładnym powieleniem schematu cześci pierwszej. Jedynymi innowacjami są coraz wymyslniejsze pułapki na ofiary psychopaty. Zakończenie natomiast, no cóż... W intencji autora miało chyba być zaskakujące, ale według mnie jest niezmiernie bananlne, wręcz schematyczne. W sumie film rozczarowuje i oile "Saw" był jescze do zakceptowania, to "Saw II" zdecydowanie odradzam.
Iscariote - 1 Stycznia 2006, 13:39
feralny por. napisał/a | Jedynymi innowacjami są coraz wymyslniejsze pułapki na ofiary psychopaty. |
dla samych pułapek chyba warto obejrzeć...
NURS - 1 Stycznia 2006, 14:18
Nie jest tak źle, jak mówi feralny por. Jesli lubisz konwencję, to na pewno się spodoba.
Iscariote - 1 Stycznia 2006, 14:30
Pójde i zobacze a potem powiem jak było
feralny por. - 1 Stycznia 2006, 14:49
NURS napisał/a | Nie jest tak źle, jak mówi feralny por. Jesli lubisz konwencję, to na pewno się spodoba. |
Wiem, marudzę, ale na prawdę mi się ten nie podobał, zwłaszcza zakończnie (holiywood'zko-sztampowe) i nieznośne moralizatorstwo. Morały aż wylewają się z ekranu, w dodatku podane są w formie "gdyby ktoś nie zrozumiał to wytłuamaczę jescze raz" i tak przez pół filmu.
Alkioneus - 2 Stycznia 2006, 10:02
Film można dwojako oceniac. Jako film sam w sobie, i wtedy ocena może się wahac od przeciętnego do co najwyżej dobrego. Ale jeśli się spojrzy na niego na tle tego, czym raczą nas obecnie kina, to ocena automatycznie idzie w góra o dobre półtora oczka(w skali do 6)
hrabek - 12 Stycznia 2006, 09:13
Obejrzalem. I podobalo mi sie, chociaz rzeczywiscie ciezko bylo mnie zaskoczyc. Ale to wina tego, ze Pila byla zaskakujaca, bylo w niej cos nowgo, oryginalnego. Dwojka sila rzeczy musiala byc powtarzalna, grajaca na tym, co widz juz wczesniej widzial, wiec nie robila takiego wrazenia. I rzeczywiscie troche wiecej pomyslunku bohaterom by nie zawadzilo. Generalnie nie bylem zachwycony, ale tak jak to napisal Alkioneus - biorac pod uwage czym ostatnio jestesmy raczeni to trzeba byc zadowolonym z tego filmu. Byl lepszy niz wiekszosc tego co ogladalem ostatnio.
Iscariote - 27 Stycznia 2006, 22:00
UWAGA: MOŻE BYĆ MAŁY SPOILER.
Dobra. Późno, bo późno ale w końcu objerzałem i moge swoją opinie wygłosić. Do pierwszej częsci jej daleko. I czuje duuży niedosyt. Nie czułem, że to ten sam film. Tylko na początku, ten fragment zanim pojawia sie napis "Saw II". Potem coś w stylu teksańskiej masakry piłą mechanicznej, czyli jakiś szajbus biegający po domku i próbujacy wszystkich zamordować (takich filmów nie lubie, bo zero w tym sensu). I dopiero końcówka. Na to czekałem. Te ostatnie pięć minut gdzie wszystko wywraca sie do góry nogami przy dźwiękach tej pieknej muzyki. Tylko na początku i na koncu czułem, że oglądam Piłe. Sehr Schade Co do pułapek to takie sobie one były.Nie chce tutaj juz więcej spoilerować bo bym napisał kilka słów o zakończeniu, ale może ktoś jeszcze nie oglądał. Wiec nie powiem nic wiecej. Wole pierwszą część. Zresztą większośc filmów ma taką tendencje, że kolejne prequele, sequele i inne duperele są gorsze niż to co wymyślono pierwotnie.
Formaldehyd - 31 Stycznia 2006, 09:08
Mnie się podobało. Brak już tego elementu zaskoczenia co w jedynce, ale uwazam ze to całkiem przyjemny film, szczególnie jesli wziasc pod uwage kondycje wspołczesnego horroru. A jako, ze jestem miłosnikiem makabry pare scen dostarczyło mi perwersyjnej przyjemnosci
Iscariote - 31 Stycznia 2006, 16:21
dobra... jak juz ktos to poruszył.. napisze... to pudełko z tymi zyletkami wzynającymi sie w rece jak próbujesz wyciągnąć tak podziałało na mnie, że prawie czułem jakby mi sie to wbijało
hrabek - 1 Lutego 2006, 08:19
Oj, na mnie tez podzialalo. Inna sprawa, jak glupim trzeba byc, zeby bez sprawdzenia na obecnosc pulapek wepchnac tam jedna reke, a potem jeszcze druga po chwili?
Iscariote - 1 Lutego 2006, 20:08
No dziewczynie sie juz poprzewracało ładnie w głowie od tego wszystkiego. I wreszcie wiem co mi sie w tym filmi nie podobało, a wrecz odpychało. Główny bohater. Taka sobie ta postac.(chodzi oczywiscie o detektywa, a nie o Jigsaw)
hrabek - 2 Lutego 2006, 11:27
A czego sie spodziewales po New Kids On The Block?
Iscariote - 2 Lutego 2006, 20:43
Szkoda szkoda... ja bym to troszke inaczej zrobił...
Merigold - 4 Lutego 2006, 16:16
IMO dwójka gorsza. Jak już ktoś wyżej zauważył, brak elementu zaskoczenia. Końcówka też taka sobie, chyba tylko dlatego tak to wymyślili żeby zostawić sobie otwartą furtkę do kolejnych kontunuacji.
Ogólnie w miarę dobrze ale nie rewelacyjnie.
Jeśli chodzi o pułapki to strzykawki i żyletki najgorsze. Tak jak w jedynce drut kolczasty. Wszystkie rzeczy drapiące, kłujące, szarpiące, krojące itp przyprawiają mnie o gęsią skórkę.
Vinc - 21 Marca 2006, 23:17
Co prawda to temat o Pile, ale będzie pasować. Po przeskanowaniu tematu z ciekawości obejrzałem House of 9...
I... i z kolei ja się zawiodłem. Piły mi się podobały - obydwie. Zaś w tym przypadku uczucie deja vu było trochę za duże - od czasu Cube i Cube Zero (Hypercube czyli "biegamy bez sensu po kostce" litościwie przemilczę) reszta filmów typu "jesteśmy zamknięci, nie wiemy co tu robimy, help" jest mniej lub bardziej wtórna.
W przypadku house of 9 - SF to nie był, horror też nie, dreszczowiec też nie za bardzo.. psychologiczny chyba?
Kolejne ofiary typowałem z dokładnością ok 80% (przeważnie ginęli Ci co się najwięcej rzucali), ksiądz denerwował mnie swoją postawą, ten czarny też i wogóle tak jakoś... nienaturalnie.
A co do końcówki...na końcówkę piły II dałem się nabrać (nie mówię o game over, raczej o końcu odlicznia aby nie spoilerować) - cudownie wpasował mi się ostatni kawałek układanki, było to coś co dało się wcześniej wymyślić, ale byłem za głupi (lub zbyt pochłonięty filmem).
Natomiast w Ho9 na końcu mogło być cokolwiek. Reality show, z torby mógł wyskoczyć pajacyk, mogła się obudzić we własnym mieszkaniu. Nie miałem szans do tego dojść więc i nie czułem się rozczarowany że nie zgadłem. A film IMHO nie zasługuje na część drugą.
(UWAGA - DALEJ JEST SPOILER)
A tak nawiasem mówiąc (wiem, pewnie oni po drugiej stronie już kompletnie zeschizowani byli i tak dalej) Ci co byli po drugiej stronie nie musieli tak kurczowo trzymać tych toreb - powinni wiedzieć, że wyjdzie tylko jeden, więc mogli równie dobrze położyć te torby i pójść na zwiedzanie, bo ten kto zostanie i tak będzie miał czas aby wszystkie pozbierać.
Ale taka jedna myśl mnie się uczepiła gdy zapadła kurtyna.
Zastanawiałem się, czy aby zrobić takie coś trzeba dobrać ludzi w jakiejś konkretnej konfiguracji (np z konkretnymi cechami)? Czy ta zasada "bodźców" jaka była stosowana w tym domu (alkohol, jedzenie, "ktoś wszedł do mojego pokoju" itd.) działała by na dowolne, losowe 9 osób które mozna zamknąć w takim domu?
Innymi słowy czy niezależnie od tego jakie 9 osób wrzucić w takie miejsce zawsze zostanie jedna?
Wziąwszy pod uwagę sztuczność konfliktów jakie można było oglądać (przejmowanie się językiem, czy kolorem skóry w takich okoliczościach?) skłaniam się ku poglądowi, że jednak trzeba by specjalnie dobierać takie 9 osobowe składy.
|
|
|