To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Nikt nie gra w Dragon Age...?

agrafek - 7 Grudnia 2009, 23:24
Temat postu: Nikt nie gra w Dragon Age...?
W każdym razie ja nie zauważyłem tematu dla tej gry. A chyba warto go założyć, skoro twórcy zapowiadają "wsparcie" dla niej przez najbliższe dwa lata, po których ukaże się następna część.
Zapowiadano "grę w starym stylu" i ta obietnica została spełniona. Czytałem nawet kilka wypowiedzi i jedną recenzję (albo dwie), w których uważano to za minus gry - bo jakże to żadnych super hiper innowacji? To można tak? To warto?
Warto.
Od pierwszego kliknięcia - niemal - poczułem się jak w domu. Sterowanie, świat, historia - wszystko jest w tej grze swojskie, ale skomponowane tak, by jednak kusić. Gra jest rzeczywiście starostylna jak tylko to możliwe, ale równocześnie zrobiona tak, by znać było upływ czasu, jaki minął od starego dobrego Baldurs Gate2. Bo też nie jest to BG i chyba nawet nie aspiruje do tego miana. Brak jej podobnego rozmachu w kreacji świata i postaci (na bohaterów choćby zbliżających się do klasy Jana Jansena, czy mających szansę na przejście do legendy jak Minsk i Boo nie ma co czekać). A jednak wciąga - wciąga jak diabli. Bohaterowie są jednak ciekawsi niż w większości gier, jakie przytrafiły nam się ostatnio (z Mass Effect na czele), ich odzywki bywają czasem niezłe, a ich historie wciągają. I choć nasza ekipa nie będzie aż takim zbiorem indywidualności jak kumple Bezimiennego z P:T, a żadna z pań z DA nie dorównuje Annie z tej samej gry (choć Morigan bardzo się stara i momentami jest tego bliska), to jednak przyłapałem się na tym, że przywiązałem się do tej grupy. I wcale nie tylko do psa:) (a to bestia porównywalna z nadpsem z Arcanum, tyle, że sympatyczniejsza. No i możemy nadać jej imię).
Co jeszcze można policzyć grze na plus? Zdecydowanie sposób, w jaki skomponowano fabułę. Niby nie ma w niej nic oryginalnego - przybywa pomiot zła i szykuje kęsim wszystkim istotom dobrej woli. Nasz bohater, należący do wron strzegących mur... A nie, tutaj to się nazywa Szara Straż. No, w każdym razie, bohater musi to powstrzymać. Uratować świat znaczy się. Było? Było. A było, że prawie wszyscy na tym świecie w rzyci mają naszego bohatera i jego ratowanie świata? Dlaczego? Bo tron nienajwiększego z królestw stoi akurat pusty i choć potwory stoją u bram, wszystkich do samego końca najbardziej interesuje kto na tym zacnym meblu usiądzie. Więcej czasu zajmie nam więc rozstrzyganie (z bronią w ręku) sporów dynastycznych, godzenie walczących ze sobą stronnictw, niż odnajdywanie cudownych przedmiotów wzmagających naszą siłę. Niemal do ostatniej chwili miotamy się między całą tą bandą spragnionych władzy patafianów, a od naszych decyzji zależy całkiem sporo. I czasem wcale nie tak łatwo je podejmować, tym bardziej, że sympatie polityczne i sojusze potrafią być tyleż tymczasowe, co kruche. Jest więc nieźle, a nawet bardzo nieźle. Idealnie nie. Ale dawno nie grałem w nową grę, która wessała by mnie równie intensywnie i na równie długo. I jest mi fajnie, ale i trochę smutno, że za wieczór lub dwa skończę ją. I to też o czymś świadczy.
W stosunku do klasyków z starych dobrych czasów gra została jednak w znacznym stopniu uproszczona. Zanim jednak rozlegną się jęki pełne zawodu spieszę poinformować, że wystarczy przesunąć suwak na pozycję najwyższego poziomu trudności i owe uproszczenia drażnią starych wyjadaczy znacznie mniej. Walki wymagają wtedy niezłego główkowania, a kombinacje czarów (bez których na wyższych poziomach się nie obejdzie), taktyk a nawet umiejętność wykorzystania elementów otoczenia (choć niespecjalnie, właściwie minimalnie) rozbudowana, sprawia wiele frajdy.

Sandman - 8 Grudnia 2009, 00:09

W jakimś temacie DA już się przewinęło, chyba w " W co grać". Gra jest faktycznie dobra, ale aktualnie mam przesyt, zrobiłem sobie przerwę w połowie 2 przejścia. Celuję w achievementy, na razie coś 65, ale na wszystkie to nie wiem czy mi cierpliwości starczy.
Navajero - 8 Grudnia 2009, 00:24

Są tacy co już grali ;P:
Adon - 8 Grudnia 2009, 01:04

I nawet się na temat gry wypowiadali i dyskutowali. ;P:
agrafek - 8 Grudnia 2009, 09:10

Tak mi się wydawało, że już gdzieś się z tematem zetknąłem, ale: 1. jestem leń i nie chciało mi się szukać, więc pomyślałem, że mogą być i inne lenie, które chętnie by coś napisały, ale też nie będzie im się chciało szukać 2. pomyślałem, że gra, do której dodatki mają się ukazywać przez dwa lata i która ma mieć dalsze części zasługuje na swój osobny wątek, żeby nie trzeba było potem latać i szukać wypowiedzi na jej temat po całym forum. Jak rozumiecie, to się sprzeciwia ideologicznemu lenistwu ;P:
Lichtenstein - 8 Grudnia 2009, 09:35

Na pewno zagram, jak potanieje i będę miał czas i "w ogóle".

Ale to DLC w dialogach to ostre, ostre przegięcie.

Witchma - 8 Grudnia 2009, 09:37

Ja bym sobie zagrała, tylko mi jeszcze nie przysłali :(
agrafek - 8 Grudnia 2009, 12:44

Lichtenstein napisał/a
Na pewno zagram, jak potanieje i będę miał czas i w ogóle.

Ale to DLC w dialogach to ostre, ostre przegięcie.


DLC to w ogóle z lekka kontrowersyjna sprawa. Dawniej, jeśli gra się dobrze sprzedawała, firma robiła do niej dodatki, które zwykle były krótszymi, ale pełnoprawnymi scenariuszami. Część DLC nadal tak wygląda - np. w F3. Ale co począć z np. interesującymi wątkami, których nie da się rozegrać osobno, dodawanymi do gry po jakimś czasie? Mam przechodzić grę za każdym razem, gdy wyjdzie coś nowego? Nie powiem, pewnie jeszcze przejdę raz DA (kiedyś). Ale x razy?

Lichtenstein - 8 Grudnia 2009, 12:49

Najlepsza i tak była sprawa zbroi dla konia w Oblivionie.
corpse bride - 8 Grudnia 2009, 18:31

jak to nikt nie gra? jakbyś się pojawiał na krakowskich spotkaniach, agrafku, to byś nawet mógł podyskutować z moim m., który poluje na te smoki od dnia premiery.
agrafek - 10 Grudnia 2009, 08:56

Nie pojawiam się na krakowskich spotkaniach, bo gdy się odbywają, ja ciupię w Dragon Age :wink: .
Ale już skończyłem. Po raz pierwszy od bardzo dawna żal mi było kończyć grę i rozstawać się ze światem i postaciami.
No i zrobiłem sobie nową postać... :twisted:

corpse bride - 10 Grudnia 2009, 13:06

własnie, możliwość zrobienia postaci w tej grze jest niesamowita. postać m. wygląda jak on tylko ma szpiczaste uszy. przecież tam było z 5 parametrów samego nosa!
Homer - 10 Grudnia 2009, 21:19

Ten raz wyręczę admina i lenia i przekleję swoją notkę główną (ale bez dyskusji).

Dragon Age za mną.

Solidna dawka dobrej RPGowej rozrywki ze stajni Bioware. Dobre wykonanie, przygody poboczne i fabuła. Fabuła... miejscami szablonowa -> odczują to zwłaszcza miłośnicy wszystkich Neverwinterów. Z grubsza da się wyczuć co i gdzie będzie, ale są miejsca gdzie bardzo ciekawie zaskakuje. Mamy to co zwykle, kupę przeciwników (ale znów nie hiper zróżnicowanych, ze 30 w sumie). Co nowego: kupę bossów (potworki z paskiem życia jak boss w diablo, częstokroć unikalne). I zestaw sojuszników, każdy ze swoim problemem i zachowaniem.

I BAAAARDZO trudne walki. Na "normalu"częstokroć zagryzałem mocno szczękę, bo jest trudno, jeśli się nie poświęca czasu na przygotowanie zestawu na każdą okazje, a i wystarczy mieć chwilę pecha, żeby wrogi mag zrobił sieczkę z drużyny. Dopóki można się leczyć jest w miarę dobrze, ale czasem pakujemy się w sytuacje gdy walka goni walkę, kolejną walkę i na koniec doprawia walką, gdzie jesteśmy już ekwipunkowo zdziesiątkowani i trzeba wrzucać sejwa odległego o godziny gry by sobie podnieść szanse. Na szczęście dla tych, którzy czasu na to nie mają, w każdej chwili można sobie zmienić stopień trudności, jednak gra na łatwym przynosi o wiele mniej satysfakcji niż na normalnym (a mamy jeszcze trudny i koszmar do wyboru). Na normalnym poziomie, jak już wspomniałem, główkować trzeba sporo i być diablo ostrożnym, na łatwym wystarczy iść na POWER nieustannie się lecząc. Niestety nie mam czasu rozkoszować się pozostałymi stopniami trudności bo gra zajęła by wtedy miesiące, a tak skończyłem mając na zegarze powyżej 70 godzin czystej rozgrywki i półtora tygodnia solidnego, ostrego grania.

Zadania wielowątkowe sprowadzają się głównie do wyboru jednej z dwóch opcji (pomagamy temu, tamtemu). Dlatego na jednym graniu nie da się przejść całości. 6 różnych początków (polecam przejść wszystkie) zapoznaje nas z masą bohaterów, na których natkniemy się później inną postacią w toku rozgrywki, z tym że będą co innego dla nas znaczyć. Przykładowo zły Howe, może być po prostu bossem, a może być zdrajcą, który wymordował nam na wstępie rodzinę.

W porównaniu do Neverwinterów widzę jedno: goście z Bioware grali w Wiedźmina i stwierdzili, że część pomysłów trzeba podłapać (np. alchemia, rzemieślnictwo + kodeks z updatem rozwoju postaci) :) .

W porównaniu do NWN2 gra wydaje mi się krótsza.

Kobex - 13 Stycznia 2010, 15:55

świetna gra jeden z najlepszych RPG ostatnich czasów fabuła świat, tworzenie postaci, dobry polski dubbing... cóż terea się nie będę rozpisywał idę czytac przed chwilą nabyta książkę dragon age :)
NURS - 13 Stycznia 2010, 16:02

Ja już do fortu wchodzę. Nieźle sie grało, przyznam, chociaż nie kombinowalem za wiele, tylko rąbałem wroga czym się dało.
Kobex - 14 Stycznia 2010, 07:45

Ja wlaśnie starałem się niczego nie pomijac i delektowac grą jak najdłużej.
merula - 14 Stycznia 2010, 09:39

Ja próbowałam grać przez chwilę, ale ślubny zabrał mi płytę i prawie od miesiąca łupie sam :mrgreen:
Poczekam. A potem sama spokojnie poeksploruję świat, bo nabrałam smaka.

Witchma - 14 Stycznia 2010, 09:41

A mnie jeszcze NF nie przysłała :( Rzekomo w tym tygodniu ma mi kurier dostarczyć...
Fidel-F2 - 14 Stycznia 2010, 10:11

Witchma, a Ty nie czekasz na to juz ze trzy miesiące?
Witchma - 14 Stycznia 2010, 10:17

Fidel, zależy jak liczyć - jeśli od ogłoszenia wyników konkursu to dopiero półtora miesiąca... czyli luz.
Fidel-F2 - 14 Stycznia 2010, 10:23

eee, to spoko
drone - 17 Stycznia 2010, 01:58

W co tu grać, grafika jak sprzed 4 lat, patrzeć się na to nie daje :( Model rozgrywki też bez rewelacji - niszcz czym się da i do przodu. I jeszcze te wszechobecne reklamy, dosłownie bombardowanie lawinowe. Wolę inną drogę do chwały aniżeli taka nachalna promocja, która mnie tylko odstrasza :(
NURS - 17 Stycznia 2010, 10:18

Grafika faktycznie trochę razi - ja się przesiadłem z Assassin Creed 2, które idealne pod tym względem nie jest i poczułem retrostyl, a teraz na pandorze widać od razu gigantyczną różnicę.
Witchma - 24 Stycznia 2010, 09:50

Żeby nie było... rzekomy kurier już ponad tydzień do mnie idzie z tą grą :/
Witchma - 25 Stycznia 2010, 16:11

Zainstalowałam, zaczęłam grę i pierwsze wrażenia - najbardziej przereklamowana gra, jaką widziałam. Kiepska grafika i beznadziejny system walki (a przynajmniej ja takiego nienawidzę). Jeszcze mniej mnie Dragon Age wciągnął niż Oblivion (o którym mam jak najgorsze zdanie).
Wrócę sobie do Assassin's Creeda, bo swoje już odleżał ;)

Virgo C. - 25 Stycznia 2010, 16:54

I teraz mam zgryz - kupić, nie kupić. Niby mój laptop spełnia minimalne wymagania sprzętowe (chociaż przy tych 20 GB mało na zawał nie padłem w sklepie), ale skoro przereklamowana i to, czego się nasłuchałem o DLC to może poczekam aż stanieje :roll:
Witchma - 25 Stycznia 2010, 18:22

Virgo C., ja bym nie inwestowała w to 100 zeta... zresztą co do wymagań - włączyłam wszystko na maksa i nie chcę wiedzieć, jak wygląda, gdy grafika ustawiona jest na "przeciętnie".

Poza tym, czy tylko u mnie bohater jest niemy? :?

Adon - 25 Stycznia 2010, 18:31

Nie, nie tylko u Ciebie. :P
A nie mówiłem, ze gra jest przereklamowana, zwłaszcza jeśli chodzi o grafikę i wymagania sprzętowe pod nią? Jest dobra, ale nie na takie ochy i achy i szum, jaki wokół zrobiono.

Witchma - 25 Stycznia 2010, 18:32

Adon napisał/a
Nie, nie tylko u Ciebie. :P


I tylko mnie to przeszkadza? :D

Generalnie cieszę się, że nie wydałam na tę grę złotówki. Może spróbuję się kiedyś przekonać, ale na razie mnie odrzuciło.

Adon - 25 Stycznia 2010, 18:33

Jak chcesz się pozbyć, chętnie przygarnę. ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group