Literatura - Polskie spec-służby w literaturze a rzeczywistość.
koval - 15 Listopada 2005, 14:47 Temat postu: Polskie spec-służby w literaturze a rzeczywistość. Jestem nowy na forum i czytając topik o publicystyce przypomniał mi sie temat, który mnie nurtuje od jakiegoś czasu a którego omówienia nie znalazłem w SF lub forach tematycznych - choć byc może źle szukałem
najpierw chciałem to wrzucić do tematu "Polskie realia w fantastyce" ale to byłoby chyba zbyt duże odejscie od tematu tamtej dyskusji - dlatego zakładam ten nowy.
...ale, do rzeczy:
Wiele osób piszących opowiadanka lub powieści rozgrywające się w naszej, współczesnej, polskiej rzeczywistosci umieszcza w nich policję, jej działania a często nawet i poważniejsze "spec-służby". To IMO normalne i naturalne, ale powszechnym problemem jest widoczny w wielu tekstach (i mniej lub bardziej bolesny) brak wiedzy autorów o strukturach tych instytucji, procedurach, zwyczajach itepe. Dotyczy to nie tylko młodziezy debiutującej na łamach SF ale nawet bardziej uznanych pisarzy (np. w cyklu Kuzynki/Księżniczka/Dziedziczki A.Pilipiuka to aż boli). Być moze dla osób, które takie hasła jak Centralne Biuro Śledcze znają tylko ze słyszanych kontem ucha wiadomości w telewizji to żaden problem, ale kogoś kto co nieco w tych sprawach kojarzy takie wpadki odbierają sporo przyjemności czytania. Co z tego, że bohater przeprowadzi genialną akcję, skoro opisane działania policji czy kontrwywiadu nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i zorientowany czytelnik wie, że w realnym świecie taki bohater już dawno miałby prokuraturę na głowie albo oddział antyterrorystów w sypialni.
Być może więc należałoby kilka osób oświecić, że CBŚ to częśc Policji i metodami działania niespecjalnie sie rózni od reszty tej instytucji, albo że w polskich realiach nie da się doszukać metodą włamań hakerskich rozmaitych danych w rozmaitych urzędach bo większość nadal leży w zakurzonych szafkach i metody wyszukiwania nie zmieniły sie od czasów Gierka.
Margot - 15 Listopada 2005, 14:56
Pewnie dlatego, że to fantastyka...
Chociaż czasem logika szwankuje. Z wspomnianego cyklu AP, przynajmniej z ostatniego tomu, uciekła z piskiem, to pewne.
Niemniej, trudno o utrzymanie realiów przy opisach działań spec-służb. Np. prawdziwy inspektor policji siedzi głównie za biurkiem i przewala stosy papierów => niewiele to ma wspólnego z akcją, a w utworze ciężko coś wycisnąć z takiego bohatera. Trochę ubarwień, fantazji, na pewno nie zaszkodzi. Niech się czytelnik cieszy
koval - 15 Listopada 2005, 16:07
niestety niesupełnie sie zgodzę
kiedy akcja opka lub powiesci dotyczy samych struktur to oczywscie ze jest tam miesjce na najbardziej rozbudowaną licentia poetica, i mozna tworzyć opowiesci o supertajnych zakamuflowanych wszechmocnych agencjach.
ale IMO kiedy policja albo wywiad ma byc tłem do innych fantastycznych wydarzeń to w ramach umieszczania owcyh zdarzen w naszej szarej rzeczywistosci byłoby miło gdyby autorzy poświecili minimum energii na poznanie faktów na temat pracy tzw. 'organów'
IMHO w takich sytuacjach nie trzeba dodawac fantastyki w elementach które tego nie potrzebują
zaś przyalonego papierami inspektora mozna zastąpić np. młodym podkomisarzem z Wydziału Kryminalnego, który za biurko siada tylko czasami
Logan - 15 Listopada 2005, 16:09
koval napisał/a | zaś przyalonego papierami inspektora mozna zastąpić np. młodym podkomisarzem z Wydziału Kryminalnego, który za biurko siada tylko czasam |
Taak, na pewno. Podstawą nauk policyjnych była, jest i będzie biurokracja.
koval - 15 Listopada 2005, 16:31
owszem, system zbiurokratyzowania policji dąży powoli (ale skutecznie) do standardów Vogonów
ale chodziło mi o to ze na potrzeby literackie da sie zainstalować bohatera który nos wystawia spod papierów czasami
aaaale no właśnie - w polskiej literaturze duzo jest takich superagentów a mało ukazania realiów biuroktatycznych, które IMO mają w sobie równie spory potencjał (moze mniejefektowny ale za to bardzo smutno-śmieszny)
Logan - 15 Listopada 2005, 16:33
koval napisał/a | aaaale no właśnie - w polskiej literaturze duzo jest takich superagentów a mało ukazania realiów biuroktatycznych, które IMO mają w sobie równie spory potencjał (moze mniejefektowny ale za to bardzo smutno-śmieszny) |
Byłoby wtedy straszliwie nudno. Uwierz mi. Wiem co mówię.
Taclem - 15 Listopada 2005, 17:40
Biurokracja już była, vide "Podatek" Mileny Wójtowicz.
Logan - 15 Listopada 2005, 18:08
Taclem napisał/a | Biurokracja już była, vide Podatek Mileny Wójtowicz. |
Ciężko skarbówkę nazwać spec-służbą. Raczej cholernie upierdliwym zbiurokraztyzowanym tworem którego pracownicy czasami nie wiedzą co tam robią.
Taclem - 15 Listopada 2005, 18:23
No ale bohaterowie, to podatkowa specsłużba
Logan - 15 Listopada 2005, 18:26
Taclem napisał/a | No ale bohaterowie, to podatkowa specsłużba |
Totalnie fantastyczna, albowiem taka jeszcze w rzeczywistości nie istnieje. Chcą coś takiego zrobić, na wzór hamerykańskiego IRS, ale to kwestia przyszłośći.
Taclem - 15 Listopada 2005, 19:24
No tak. Ale ona dotyczy DRUGIEGO Urzędu Skarbowego
Ziuta - 15 Listopada 2005, 21:31
Jak ktoś sięuprze, to i napisze opko o komisarzu siedzącym za biurkiem. Wszystko się da, szkoda tylko, że nasi policaje szwankują z aktywnością.
PS. Ale muszę przyznac, że ostatnio wuduję ich b. często. Chyba coś się ruszyło
Logan - 15 Listopada 2005, 21:39
Ziuta napisał/a | Jak ktoś sięuprze, to i napisze opko o komisarzu siedzącym za biurkiem. Wszystko się da, szkoda tylko, że nasi policaje szwankują z aktywnością.
PS. Ale muszę przyznac, że ostatnio wuduję ich b. często. Chyba coś się ruszyło |
O jakiej aktywności mówisz? Ruchowej? Nowym naborze? O tym, że egzaminów wstępnych nie zdało ponad 90% chętnych?
Ziuta - 15 Listopada 2005, 21:47
Logan napisał/a | O jakiej aktywności mówisz? Ruchowej? |
Ruchowej! Jeżdżą mi po Krakówku pakami. Widuję ich średnio raz dziennie, a w zeszłym tygodniu przelazł mi przed oczyma tandem policaj - strażnik mieejski
Logan - 15 Listopada 2005, 21:56
Cytat | Ruchowej! Jeżdżą mi po Krakówku pakami. Widuję ich średnio raz dziennie, a w zeszłym tygodniu przelazł mi przed oczyma tandem policaj - strażnik mieejski |
Też ostatnio widziałem. W Nowej Hucie.
gabriel - 15 Listopada 2005, 23:07
Profesjonalni pisarze posiadają całe sztaby researcherów, którzy zbierają dla nich tony danych, systematyzują je i dbają o "techniczną poprawność" książki. Czasem aż za bardzo - co widoczne bywa przy niektórych powieściach polityczno-wojennych etc.
Ja bym wyodrębnił dwa typy:
1. Dokonujemy ewolucji rzeczywistości - czyli najpierw solidnie się przykładamy do studiów, zbieramy materiały i konstrułujemy nasz świat, dbając o szczegóły, których brak (lub odwrotnie) mogą naprawdę zepsuć naszą historię.
2. Robimy wszystko od początku. Ale imho wtedy powinno się zachować konsekwencję.
Dlatego to o czym wspomniał koval nie zawsze mnie razi w sf, ale czasem tak.
Votan - 16 Listopada 2005, 10:59
Mogę się, oczywiście, mylić, ale wydaje mi się, że wszystkie polskie specsłużby są baaardzo mocno zaangażowane w misję strzeżenia bezpieczeństwa państwa. Dlatego od pewnego czasu funkcjonariusze siedzą głównie w Klewkach, poprzebierani za inwentarz żywy, a czasem może nawet martwy (widły, motyka, grabie..).
koval - 16 Listopada 2005, 11:06
fakt jest faktem ze aktualna systuacja w polskich 'służbach'...
"do złudzenia przypomina ogarnięty pożogą burdel"
i jako takie nadają się do wykorzystania głównie w charakterze tła absurdalno-satrycznego
gabriel - 16 Listopada 2005, 16:17
koval napisał/a | fakt jest faktem ze aktualna systuacja w polskich 'służbach'...
do złudzenia przypomina ogarnięty pożogą burdel
i jako takie nadają się do wykorzystania głównie w charakterze tła absurdalno-satrycznego |
Fakt, Amerykanie cały czas oskarżają swoje służby o kontakty z ufolami, otwieranie portali na Marsa... ja swoje oskarżam o "proces" . Uważam nasze służby na gigantyczną kopalnię pomysłów. Ale trzeba czegoś więcej niż jednokrotnego użycia nazwy "Centralne Biuro Śledcze (of the future of course)" LOL
niepco - 27 Listopada 2005, 10:50
Tajemnice naszych służb ujawnia Magda Kozak w "Nielegalnej krwi"
koval - 28 Listopada 2005, 09:45
niepco napisał/a | Tajemnice naszych służb ujawnia Magda Kozak w Nielegalnej krwi |
jak to juz napisałem w temacie poświeconym Magdzie
te opka są jednym z nielicznych IMO przypadków
gdzie ma sie wrażenie że autor ma faktycznie pojęcie o tym co pisze
dzejes - 14 Grudnia 2005, 13:44
To ja się podwieszę : gdzie mógłbym dokształcić się w temacie budowy wewnętrznej Policji? Jakieś strony istnieją? Znalazłem jedynie forum policjantów (świetny wątek o szefach).
Taclem - 14 Grudnia 2005, 14:00
Może trzebaby jakoś docierać do źródła? Bo wątpię, żeby net pomógł. Ale już szwagier teścia kumpla z wojska prędzej
dzejes - 14 Grudnia 2005, 14:03
Znałem jednego policjanta, ale niestety urwał się kontakt.
Poza tym jeśli dobrze przypominam sobie nasze spotkania, to miałem niewiele czasu na zadawanie pytań.
Strasznie szybko polewał.
mawete - 14 Grudnia 2005, 14:33
dzejes: to pojeździj szybko po mieście... poznasz jeszcze kilku... alboa zacznij prochy sprzedawac....
//edit: tu na forum jest przynajmniej dwóch - o tych wiem...
Taclem - 14 Grudnia 2005, 15:13
Permanentna inwigilacja
dzejes - 14 Grudnia 2005, 15:22
Upss. No to spadam...
koval - 20 Grudnia 2005, 08:55
Soja: proponuję najpierw dokładnie sie przekopać przez oficjalną stronę Komendy Głownej
a potem tam znalezc strony Komend Wojewódzkich
i poprzeglądać co tam mają
do tego ew. polecam katalog 'policja' na Onecie
Vened - 18 Stycznia 2006, 12:17
Fakt, że w książkach Pilipiuka trudno o realia. Ale on tworzy, jak sądzę, glównie po to, żeby czytelnicy sie dobrze bawili, a nie rozwiązywali szpeigowsko-kryminalne zagadki. Poza tym, tajne służby mają to do siebie, że są tajne;) Prawdopodobnie nawet autorzy sf obdarzeni największą wyobraźnią nie wymyslą nic bardziej zadziwiajacego od tego, co dzieje się w rzeczywistości.
Iscariote - 18 Stycznia 2006, 16:35
jak mój kolega... nic tylko doszukuje sie niescisłości w tresci.. nie wiem jaką przyjemnośc czerpie z samego czytania i z przezywania przygód razem z bohaterami.. ale napewno czerpie przyjemnosc z wytykania błedów autorowi... i to jeszcze takich błedów, że normalny człowiek w zyciu by sie nie domyslił... póki wszystko wydaje sie prawdopodobne nie powinno sie wnikać w to czy struktury CBŚ i jego metody działania są zgodne z rzeczywistością, czy też nie
|
|
|