To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Garść drobnych - różnie bywa...

madhavendra - 7 Października 2009, 08:54
Temat postu: Garść drobnych - różnie bywa...
Hiszpańskie żony
(sen)



Idę ulicą. Przechodząc obok starej fontanny, uświadamiam sobie, że starożytna rzeźba kryje w sobie jakiś mechanizm. Uruchamiam go i nagle spod ziemi wysuwają się cokoły, będące częścią podziemnej konstrukcji, na których stoją przepiękne, młodziutkie, hiszpańskie żony. Okazuje się, że czekały w ziemi od tysięcy lat, schowane tam jeszcze za poprzedniej cywilizacji, jako rezerwa żon. Cywilizacja upadła, ale rezerwa jakimś cudem się zachowała. Wkrótce wieści się rozchodzą. Jest miłą, zrelaksowana atmosfera. Mężczyźni podchodzą, rozglądają się, wybierają sobie żonkę, według gustu, a wybór niełatwy, ponieważ każda jest piękna i każda od razu cię kocha.

Również wybieram sobie jedną, ale okazuje się, że coś jest z nią nie tak – postanawia, że choć mnie kocha, będę tylko jej przyjacielem, a ona wyjdzie za kogoś innego. W ten sposób będziemy zawsze mogli rozmyślać i delektować się niespełnioną miłością. W ogóle mi się to nie podoba i zastanawiam się, dlaczego zawsze muszę mieć takiego pecha.

A później lekka zmiana – to już nie tylko żony, ale całe rodziny wychodzą spod ziemi i osiedlają się u nas. Imigranci z przeszłości, którym udało się przetrwać zagładę Atlantydy. Od razu pojawia się konflikt pomiędzy ludźmi z przeszłości i teraźniejszości.

Nie podoba mi się to. Wskakuję na murek i zaczynam przemawiać po hiszpańsku. Mówię, że powinniśmy się szanować i kochać, że to wspaniała okazja, żeby uczyć się od siebie, mamy sobie tak wiele do ofiarowania. Nagle zdaję sobie sprawę, że ponieważ przemawiam tylko po hiszpańsku, Hiszpanie mogą myśleć, że „piję” tylko do nich, robię więc drugą wersję przemowy, tym razem po polsku.

Wszyscy są zawstydzeni swoim egoizmem. W końcu padają sobie w objęcia i mieszkańcy miasta zabierają podziemnych Hiszpanów – Atlantydów do swoich domów.

Jestem szczęśliwy, zadowolony z siebie, z tego, co udało mi się dokonać. Zeskakuję z murku i idę przed siebie, czekając, aż mnie też ktoś obejmie i doceni, jak w prawdziwym happy endzie. Rozglądam się za „moją” hiszpańską żoną, ale widocznie znalazła już kogoś, z kim będzie mogła nieszczęśliwie żyć i rozpalać w ten sposób naszą niespełnioną miłość. Wzdycham ciężko, wzruszam ramionami i odchodzę.

Lynx - 7 Października 2009, 09:01

Jak na sen to niezły real. I tak na marginesie... To my jesteśmy z Atlantydy? :roll: Woow :twisted:
Fidel-F2 - 7 Października 2009, 09:05

madhavendra, nie wiem co palisz ale daj namiar na dilera
madhavendra - 7 Października 2009, 09:14

Fidel-F2 napisał/a
madhavendra, nie wiem co palisz ale daj namiar na dilera


He, he - ten to jeszcze nie taki hardkor :lol: . Będzie więcej :wink: .

Fidel-F2 - 7 Października 2009, 09:19

a namiar?
Agi - 7 Października 2009, 09:27

A namiaru nie będzie
madhavendra - 7 Października 2009, 09:29

Fidel-F2 napisał/a
a namiar?


Na namiar to musisz sobie zasłużyć... :wink:

Fidel-F2 - 7 Października 2009, 09:34

Agi, to zaczyna nosić znamiona nękania
madhavendra - 7 Października 2009, 09:38

xxx
Fidel-F2 - 7 Października 2009, 09:40

teraz to już przesadziłeś
Agi - 7 Października 2009, 09:41

Fidel-F2 napisał/a
Agi, to zaczyna nosić znamiona nękania

O mój ty biedny, uciemiężony przez wrednego moda, niewinny (tu wstawić według uznania), nie rozśmieszaj mnie, bo zajadów dostanę.

Fidel-F2 - 7 Października 2009, 09:43

Agi napisał/a
nie rozśmieszaj mnie, bo zajadów dostanę.
tego bym sobie nie darował, zdrowie Twe, modzie nasz najmilejszy, najcenniejsze
Agi - 7 Października 2009, 09:45

Jasne :twisted:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group