Blogowanie na ekranie - Pociąg do pasmanterii
Godzilla - 16 Września 2009, 22:52 Temat postu: Pociąg do pasmanterii Kiedy miałam już wszystkiego bardzo serdecznie dość, jakieś parę miesięcy temu, ktoś mi przypomniał, że swego czasu lubiłam to i owo podłubać na szydełku. Żeby tylko. Druty, czółenko, koronka igłowa, makrama - choć niektóre z tych technik tylko "na spróbowanie". Jedno czego nie próbowałam, to koronki klockowe. No i szycie z prawdziwego zdarzenia. Nie mam w domu nawet maszyny.
No i wciągnęło mnie. Po nitce do kłębka, gmerając po Internecie w poszukiwaniu sprzętu, materiałów i informacji, trafiłam na masę sieciowych pasmanterii, i szereg for, gdzie się spotykają tacy maniacy czy maniaczki jak ja.
Znowu dorwałam się do szydełka, zdobyłam tak rzadkie cuda jak szydełka i igły do frywolitek (większość ludzi nawet nie wie co to jest czółenko), po czym trafiłam na akcję "kołderki za jeden uśmiech" i wsiąkłam.
Okazuje się, że mam w domu dwa pudełka muliny z dawnych czasów (liceum i studia), z której bardzo mało korzystałam. Tymczasem wystarczy:
- mulina
- bawełniana kanwa (tzw. aida, musi być miękka, nie usztywniana)
- igła (najlepiej tępa, hafciarska)
- oraz wzór i trochę cierpliwości,
by wyhaftować wzór na niedużym kwadracie kanwy (tak 25x25 cm). Wzór musi być wesoły, zwykle typowo dziecięcy, pośrodku tego kwadratu. Z kilku kwadratów oraz różnych wesołych, kolorowych szmatek szyje się kołderkę przeznaczoną dla chorego dziecka.
Te dzieci nie są chore na grypę. Bywają upośledzone, z porażeniem mózgowym, zespołem Downa, ciężkimi chorobami, jak mukowiscydoza czy białaczka. Słowem - szpitale, zabiegi, strach, ot takie chore dzieciństwo. Kołderka jest przeznaczona dla konkretnego dziecka, od rodziców wiemy, co maluch najbardziej lubi: Puchatka, misie, lalki Barbie a może Spidermana. I "cioteczki haftujące" to haftują, a "cioteczki szyjące" szyją z tego przepiękne patchworkowe kołderki-przytulanki.
Dzieciaki się tymi kołderkami przytulają, bawią się na nich, biorą pod pachę i wędrują z nimi po szpitalu. Kołderka jest tam gdzie dziecko. Czasem służy wiele lat, i po dłuższym czasie dostajemy na forum posty, że malec już wyrósł z Kubusia Puchatka, ale puchatkowej kołderki nie odda za żadne skarby świata. Czasem, niestety, bardzo krótko. Ale nawet wtedy warto dzióbać te kwadraciki, choćby dla jednego uśmiechu...
Właśnie skończyłam mój drugi kołderkowy kwadracik, na koncie mam też sześć (chyba) kwadracików na podobną akcję szycia poduszek dla dzieci z ośrodka dla upośledzonych. Były już hospicja i domy małego dziecka. Wychowawczynie z takiego domu pisały, że maluchy odkładają zabawki i chodzą po domu z poduszkami - poduszka należy tylko i wyłącznie do malucha, i przy adopcji wędruje z nim do nowego domu. Dzieci pilnują przede wszystkim, by przy przenosinach koniecznie spakować poduszkę!
Ręka do góry, kto się jeszcze dziwi, że tu kursuje jakiś pociąg do pasmanterii. Moja kolekcja muliny rozrosła się o dobre pudło! Instynkt chomiczy działa nieubłaganie, nowe kolory i odcienie są koniecznie potrzebne. A także odpowiednie igły, porządne hafciarskie nożyczki, zapas kanwy (o numeracji kanwy i igieł wiem więcej niż niejeden sprzedawca )
Oraz wzory, mnóstwo wzorów, aby nie dać się zaskoczyć zamówieniem na wóz sportowy czy Hannah Montanę!
merula - 17 Września 2009, 00:44
to jest bardzo niebezpieczne. już czuję potancjalne uzależnienie ( bo jednak lubie)
Anonymous - 17 Września 2009, 06:33
Zdjęcia dzieł prosimy!
Kasiek - 17 Września 2009, 07:12
Tak jest. Powiedz jeszcze, że frywolitkować potrafisz, to na SKOFY chyba zacznę regularnie jeździć i czółenko ze sobą wozić i męczyć Cię o nauki
A jeśli chodzi o wzory do haftu krzyżykowego, mam program który generuje takie wzory. Wgrywam własnoręcznie zrobione zdjęcia, potem określam liczbę krzyżyków i maksymalną liczbę kolorów nici. Efekty są boskie. Może kiedyś wstawię coś.
Martva - 17 Września 2009, 09:05
Strasznie mi się podoba pomysł na akcję.
No i dziewczyny mają rację - zdjęcia!
Godzilla - 17 Września 2009, 09:29
O akcji można poczytać tu:
http://www.kolderki.org/kolderki/
http://www.kolderki.org/index.php
<kuszenie mode on> (albo i się przyłączyć)
Frywolitkować umiem, ale trudno powiedzieć, że jakoś bardzo dobrze. Są większe artystki ode mnie:
http://www.kuferek.org/fo...?showtopic=4038
albo:
http://maranta.livenet.pl...kowa/index.html (
)
Kasiek, a który masz program? Ja mam na razie próbne wersje Abakana i Haftixa, ale wiem że są inne. Efekty mnie jak dotąd nie powalały, ale też ledwie parę razy "poniuchałam" jak to działa. Widzę, że trzeba się dość napracować, aby powstał sensowny wzór.
Jeśli chodzi o to, co mi się udało do tej pory wyszyć:
Kwadraciki na poduszki:
Kwadracik na kołderkę:
I taki sobie obrazek, który może zawiśnie na ścianie, jak go wreszcie oprawię:
Edit: wycięłam skróty do obrazków, wszystkie są na Fotosiku, link poniżej. Może będzie łatwiej tam zajrzeć.
dzejes - 17 Września 2009, 09:47
Wow. Jestem pod wrażeniem pomysłu i pracy. Naprawdę
EDIT: Niestety zdjęcia są niewidoczne. Linkujesz forum, które wymaga logowania. Musiałabyś zapisać zdjęcia i załadować je na jakiś inny serwer. Chętnie pomogę.
Godzilla - 17 Września 2009, 10:08
Mówisz - masz!
Album z haftami na Fotosiku
Kasiek - 17 Września 2009, 10:12
Godzilla napisał/a | Kasiek, a który masz program? |
Haft krzyżykowy 3.0 Tak mi pokazuje
Przykładowe wzory ze zdjęć:
Nie wiem czy fajne, ale mi się podoba, można sie pobawić: można sobie wpisać liczbę krzyżyków, ile kolorów nici, jak mają być oznaczone krzyżyki, czy kolorami czy symbolami albo jedno i drugie na raz, fajny programik do zabawy
edit: wzory mają po ok 250 krzyżyków szerokości, więc są takie sobie, jaksię chce szczególiki, to się wpisuje 1000 albo 5000 krzyżyków w jedno pole, sam program przelicza na drugi bok proporcje, a wzór wychodzi niemal jak samo zdjęcie
edit 2: chyba się pokusze o haftowanie jakiejś kołderki jesienią
Ozzborn - 17 Września 2009, 10:29
A mama mojej cioci umi takie sztuczki bez komputra!
Co do akcji co bardzo mi się podoba ta idea, Godzilla chylę czoła. Fajoskie hobby i jeszcze jakie pożyteczne
Co do dziergania - to pamiętam jak na początku lat 90 moja mamunia non stoper robiła na drutach, po pracy, przy telewizji, nawet na spotkaniach ze znajomymi. Jej numer popisowy to były te wielkie moherowe swetry Dziś już nie dzierga (od bardzo dawna), tylko czasem wspomina i się śmieje, że wtedy nie wyobrażała sobie, jak to można tak z niezajętymi rękami siedzieć przed TV
Martva - 17 Września 2009, 10:38
Godzilla napisał/a | Mówisz - masz! |
O ja, podziwiam cierpliwość Źrebak jest rozczulający
Miałam kiedyś ambitny plan wyhaftowania sobie smoka na czymś, ale jak zwykle u mnie plan pozostał planem
Ozzborn napisał/a | jak to można tak z niezajętymi rękami siedzieć przed TV |
Rozumiem to, strasznie dziwnie się czuję jak oglądam film na kompie i nie dłubię czegoś
illianna - 17 Września 2009, 10:41
normalnie serce rośnie i to z kilku powodów, dzieciaki po pierwsze, po drugie, że tak twórczość artystyczna kwitnie i to w różnych wymiarach, mam wrażenie, że coś się zaczyna zmieniać wśród ludzi w tym szarym kraju, jak coś tak pięknego widzę, oby więcej takich osób, a po trzeci, że to na tym forum ludzie zaczynają pokazywać swoje talenty nie tylko literackie i ze jest takich osób coraz więcej, że chcą coś robić i dzielić sie tym z innymi, po postu miodzio i nawet jak za chwilę jakiś złośliwiec będzie próbował włożyć łyżkę dziegciu, to niczego nie zmieni, brawo dla autorki
Ozzborn - 17 Września 2009, 10:42
Ja mogę ew. coś jeść przy oglądaniu, inne czynności za bardzo pochłaniają moją uwagę. Np. wczoraj wypestkowywałem skrzynkę śliwek na wino przy telewizji, z programu pamiętam tylko jakieś pojedyncze urywki. Jak oglądam to muszę się skupić, lubię jak najdokładniej chłonąć obraz i dźwięk... albo po prostu mam słabo podzielną uwagę
illianna - 17 Września 2009, 10:44
Martva napisał/a | plan wyhaftowania sobie smoka na czymś | ja nawet to zrobiłam na poduszce, osobiście przerobiłam tatułaż skserowany z salonu, ale po ukończeniu dzieła okazało się, że nikt oprócz mnie nie widzi na nim smoka, bu
Martva - 17 Września 2009, 10:57
Widać to był Ukryty Smok, dorób jeszcze tygrysa i będzie klimatycznie
Jak sobie kupię czarną torbę, to się rozejrzę za wzorem, mam srebrną mulinę nawet. Tylko on nie będzie haftem krzyżykowym, tylko prymitywnym.
Anonymous - 17 Września 2009, 11:16
Bardzo to ładnie wygląda.
joe_cool - 17 Września 2009, 11:30
Kiedyś strasznie dużo dziergałam i trochę haftowałam - mam jeszcze jakieś swetry własnoręcznej roboty, a babcia nadal ma obrus bożonarodzeniowy, który dla niej wyhaftowałyśmy z mamą, jak jeszcze w podstawówce byłam
Teraz raz na jakiś czas plotę sobie bransoletki przyjaźni
Godzilla - 17 Września 2009, 14:27
Kasiek napisał/a | edit 2: chyba się pokusze o haftowanie jakiejś kołderki jesienią |
Kasiek, brawo!
Chętnie podpowiem co i jak, bo są wymagania techniczne jeśli chodzi o kwadraciki. Rodzaj kanwy, wytrzymałość kwadracika na pranie i prasowanie (nie może farbować), dokładność wykonania i te sprawy. Kołderka będzie wiele razy prana i tarmoszona, więc to się nie może rozleźć Trochę mnie to na początku onieśmielało, ale okazało się że wszystko jest do zrobienia. Daj znać jakby co!
A wzory śliczne, bardzo duże, dałabym do nich drobną kanwę (60 albo nawet 80 oczek / 10 cm), bo na tej co mam, rozmiary by wyszły z grubsza 40x60 cm. Fajnie by było coś takiego wyhaftować
Kasiek - 17 Września 2009, 14:58
Jak będę mieć czas to co mi szkodzi takie coś zrobić? A jakieś dziecko będzie miało radochę bo to mnie prawie nic nie kosztuje, ani pieniędzy, ani roboty (no nie aż tak w każdym razie) a ile to może dać radości choremu dziecku...
Wzory nieśliczne, tylko zdjęcia fajnie zrobione (te z krajobrazem albo kwiatkami)
wymagania widziałam na stronie, ale podpowiedzi chętnie przyjmę
Godzilla - 17 Września 2009, 15:23
Mogę Ci dużo kołderkowych wzorów podrzucić na maila, żebym tylko znała adres. Poza tym na potrzeby haftujących jest cała kolekcja wzorów, będzie z czego wybierać.
Wszystkie wymagania i informacje są bardzo dokładnie podane na stronie. Generalnie:
- kanwa bawełniana biała, nie może być tzw. gobelinowa, bo jest twarda jak szczotka druciana;
- rozmiar kwadracika 25x25 cm (lepiej jest dać 27x27, bo w praniu może się skurczyć), rozmiar haftu od 10x10 cm do 20x20 cm (jeśli jest za mały, możesz dodać jakąś fajną ramkę, jeśli za duży, może być problem z wszyciem w kołderkę),
- jeśli masz jakąś mulinę niewiadomego pochodzenia, to przed haftowaniem dobrze jest zrobić jakąś niedużą próbeczkę i przeprać w gorącej wodzie z proszkiem, aby sprawdzić czy nie farbuje (po co się stresować, jak już włożysz pracę w jakiś ładny wzór),
- takie muliny jak DMC czy Anchor nie robiły problemów z farbowaniem, podobnie polska Ariadna - ale i tak gotowy kwadracik parzysz wrzątkiem, pierzesz, prasujesz (co będzie, jak zafarbuje już po wszyciu w kołderkę?)
- gotowy kwadracik wysyłasz do eny (adres na stronie Kołderek), opisany - od kogo, na jaką kołderkę, czy prałaś / parzyłaś.
Można do tego podejść na dwa sposoby: zapisać się na konkretną kołderkę; mniej więcej raz na tydzień są wywieszane ogłoszenia o zapisach na konkretne kołderki i wtedy dobrze jest się pospieszyć (dużo chętnych),
albo zorientować się jaka tematyka jest najbardziej potrzebna i haftować kwadraciki zapasowe. Nie są przypisane do kołderki dla konkretnego dziecka, ale w każdej chwili mogą zostać użyte, zwłaszcza że zdarzają się tzw. kołderki ekspresowe, które muszą powstać szybko, bo dziecko jest w złym stanie. Na normalną kołderkę trzeba parę miesięcy poczekać.
Dale jest dystrybucja, odpowiednie kwadraciki trafiają do osób szyjących, a od nich gotowa kołderka wędruje do dziecka.
Jeżeli dziecko ma rodzeństwo, każde z nich dostaje poduszkę. Też wiadomo co lubią. Ostatnio jakaś starsza siostra w wieku licealnym dostała piękną poduszkę z haftowanym drzewkiem bonsai - pełen Orient! a duży brat poduszkę z motywami militarnymi W końcu z Kubusia Puchatka już wyrośli. Na takie poduszki też potrzebne są hafty.
Martva - 17 Września 2009, 15:39
Godzilla napisał/a | Mogę Ci dużo kołderkowych wzorów podrzucić na maila, żebym tylko znała adres. |
Ikonka 'email' na dole posta Kasiek
Godzilla - 17 Września 2009, 15:40
illianna napisał/a | a nawet to zrobiłam na poduszce, osobiście przerobiłam tatułaż skserowany z salonu, ale po ukończeniu dzieła okazało się, że nikt oprócz mnie nie widzi na nim smoka, bu |
Jeśli jeszcze masz tę poduszkę, możesz próbować pociągnąć kontury ściegiem za igłą, tak się często z krzyżykami robi. Tak obrysowany jest np. mój źrebaczek. Może wtedy smok się pokaże.
illianna - 17 Września 2009, 15:54
tak wygląda smok, wszyscy widzą tu jakiegoś ptaka, wiem, ze jest uproszczony i ma kiczowate kolorki, ale to było 10 lat temu
Anonymous - 17 Września 2009, 15:55
Nie znajom siem.
Ziemniak - 17 Września 2009, 15:56
illianna, fajny, błędem jest chyba żółty język, przez co dolny szczęk asymiluje się z jęzorem zamiast z górnym szczękiem
Martva - 17 Września 2009, 15:57
Rzeczywiście w pierwszym momencie wygląda na ptaka odrzutowego myślę że kontur czarna nicią by pomógł w wydobyciu jego smokowatości
Rany, że Ci się chciało tak dziubdziać, podziwiam Waszą cierpliwość, dziołchy
illianna - 17 Września 2009, 15:57
Ziemniak, chyba masz rację
Ziemniak - 17 Września 2009, 16:00
Martva napisał/a | Rany, że Ci się chciało tak dziubdziać |
Haft krzyżykowy prosty jest Wszystko zależy od wielkości krzyżyka
illianna - 17 Września 2009, 16:03
moja kuzynka pielęgniarka na nocnych dyżurach wydłubała taki wielki obraz 80/110 takimi malutkimi krzyżykami, to jest coś
Godzilla - 17 Września 2009, 16:11
No, jak by tak pociągnąć kontury taką zdecydowaną czernią, może by się wątpliwości skończyły. Może by nabrał japońskiego smaczku. Kiedyś Wyspiański pożyczył od Japończyków zamiłowanie do czarnych konturów i stosował je z niezłym skutkiem
Edit: tu miał być link do różnych obrazów Wyspiańskiego, ale długi był i się rozłaził
|
|
|