Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Źródła naszych lektur - dylematy etyczne
Karl - 30 Lipca 2009, 12:28 Temat postu: Źródła naszych lektur - dylematy etyczne Temat wydzielony z wątku Andrzej Sapkowski
agnieszka_ask, i po to Pan Bóg dał nam torrenty...
agnieszka_ask - 30 Lipca 2009, 12:29
kraść nie będę
Karl - 30 Lipca 2009, 12:30
agnieszka_ask, kradzież to jest wtedy jak komuś zabierasz jakiś fizyczny przedmiot, np. wózek dla dziecka. Wykonanie kopii kradzieżą nie jest z definicji.
Kruk Siwy - 30 Lipca 2009, 12:31
Mam nadzieję że zostaniesz powieszony za szyję aż do śmierci.
I wyrok będzie publicznie wykonany a pisarze będą mieli wstęp wolny.
Adashi - 30 Lipca 2009, 12:33
agnieszka_ask napisał/a | dowiedziałam się o anglojęzycznym wydaniu Krwi Elfów, więc od razu zaczęłam przeszukiwać księgarnie. jak zobaczyłam cenę 103,67 |
103,67 czego? Na Amazonie Blood of Elves stoi po 8,59 funciaków.
Kruk Siwy - 30 Lipca 2009, 12:34
Tak mi się wydawało że przecinek nie tu...
agnieszka_ask - 30 Lipca 2009, 12:34
Karl, a nie wydaje Ci się, że ściąganie książek, filmów, muzyki itp. z internetu to okradanie autorów?
jeśli nie, to może ja będę co miesiąc zjawiała się u Ciebie i z tego co powinieneś dostać za swoją pracę, uszczknę sobie kawałek, od tak, żebyś dostał mniej niż Ci się należy.
edycja:
Adashi, o złotówkach mówię
Ozzborn - 30 Lipca 2009, 12:34
Uuuuuu szykuje się burda
agnieszka_ask napisał/a | cenę 103,67 |
Serio?! Ale to u nasz w Polsze rozumiem?
Edit: no nie mówiłem, że burda...
Acha no tak... to jednak euracze ze złym przecinkiem?
agnieszka_ask - 30 Lipca 2009, 12:36
Blood Of Elves
proszę bardzo
Ozzborn - 30 Lipca 2009, 12:38
Czyli jednak ja miałem właściwą interpretację
Kruk Siwy - 30 Lipca 2009, 12:38
To owszem drogo, bo powinno najwyżej kosztować połowę tego. Ale mnie przeraziłaś bo myślałem że w funtach cenę podajesz...
Adashi - 30 Lipca 2009, 12:39
agnieszka_ask napisał/a | Adashi, o złotówkach mówię |
Jak siedzisz w Hibernii, to chyba taniej będzie wybrać się do jakiegoś bookstore'a niż kupować za peleny
agnieszka_ask - 30 Lipca 2009, 12:50
no właśnie widzisz Adashi, nie bardzo. książki tutaj kosztują ok. 10e +koszty przesyłki minimum 6e, więc z irlandzkiej księgarni korzystam jak mnie przypili.
głównie zaopatruje się w merlinie, tam za 50e mam ok. 13 książek, a nie 4
a na tego nieszczęsnego Sapkowskiego będę psy wieszać, ale ostatecznie i tak pewnie za jakiś czas zmięknę i kupię...
Adashi - 30 Lipca 2009, 12:53
agnieszka_ask napisał/a | książki tutaj kosztują ok. 10e +koszty przesyłki minimum 6e | Miałem raczej na myśli wizytę w stacjonarnej księgarni
NURS - 30 Lipca 2009, 13:41
Karl napisał/a | agnieszka_ask, kradzież to jest wtedy jak komuś zabierasz jakiś fizyczny przedmiot, np. wózek dla dziecka. Wykonanie kopii kradzieżą nie jest z definicji. |
Nie igraj z ogniem, karl. Gdybyś nie wiedzial, każda taka kopia, to dziura w budżecie autora (żeby nie wspominac o wydawcy, bo to krwiopijca). Korzystając z tej kopii, okradasz autora z należnych mu pieniążków, i możesz to sobie tłumaczyc, jak chcesz, ale prawdy nie zagadasz.
Ziemniak - 30 Lipca 2009, 13:54
NURS, To nie działa na zasadzie czarne-białe.
NURS napisał/a | Korzystając z tej kopii, okradasz autora z należnych mu pieniążków |
A jaką masz gwarancję, że ten co ściągnął twoją książkę z sieci, kupiłby ją, gdyby nie miał takiej możliwości. A z drugiej strony, skąd wiesz, że potencjalny klient po ściągnięciu twojej książki, nie zakupi jej legalnie lub nie sięgnie po inne twoje książki, zachęcony "darmową próbką". I po trzecie, żeby nie okradać Autorów, należałoby zamknąć wszystkie biblioteki, zabronić pożyczania książek znajomym i zakazać czytania w księgarniach.
Homer - 30 Lipca 2009, 14:08
Ziemniak napisał/a | A z drugiej strony, skąd wiesz, że potencjalny klient po ściągnięciu twojej książki, nie zakupi jej legalnie lub nie sięgnie po inne twoje książki, zachęcony darmową próbką. I po trzecie, żeby nie okradać Autorów, należałoby zamknąć wszystkie biblioteki, zabronić pożyczania książek znajomym i zakazać czytania w księgarniach. |
Dobrze prawi, dać mu piwa....
Ale nie ściągnąłbym książki autora, który sobie tego nie życzy... Po co? W końcu tylu jest innych .
O zasobach pisarza nie świadczy ilość osób, które zetknęły się z jego utworem, ale ilość osób, które chcą mieć ten utwór w swoich prywatnych zbiorach...
Rafał - 30 Lipca 2009, 14:19
Lada chwila będzie można sobie czytać w googlach większość książek - zdaje się, że projekt Guttenberg zakłada udostępnianie każdej książki, której autor nie oprotestował. Nie wiem na ile sam projekt jest zaawansowany, ale kilka książek łykłem
Chal-Chenet - 30 Lipca 2009, 15:02
To i tak nie jest dla mnie, książki uznaję wyłącznie w formie papierowej, a czytanie z ekranu jest męczące.
dalambert - 30 Lipca 2009, 15:10
Chal-Chenet napisał/a | a czytanie z ekranu jest męczące. |
Nie tylko męczące, okuliści się dorobią
Ozzborn - 30 Lipca 2009, 15:13
Ja też nie daję rady z czytaniem z ekranu. Jak mam drukować knigę to sobie wolę kupić - ładniejsze są, a jak nie mam kasy to pożyczam od znajomych lub z biblioteki. Dodatkowa korzyść z tego jest taka, że każdy zakupiony "rodzynek" cieszy bardziej
edzia: łortograf
Chal-Chenet - 30 Lipca 2009, 15:16
Ozzborn - 30 Lipca 2009, 15:17
Zauważyłem pierwszy i zdążyłem poprawić
Chal-Chenet - 30 Lipca 2009, 15:17
Bo mi net w pracy muli.
dzejes - 30 Lipca 2009, 15:29
Widziałem w Londynie Krew Elfów za 8,99 w promocji "Kupisz 3 - najtańsza gratis".
dalambert - 30 Lipca 2009, 15:32
dzejes, po anglicku ?
dzejes - 30 Lipca 2009, 15:34
Nie wiem w sumie. Na okładce było "Blood of the elves", cośtam jeszcze, jakieś "superstar", ale kto wie? Może to podpucha była?
Nawet zdjęcie zrobiłem telefonem, ale nie mam jak zgrać na kompa
mawete - 30 Lipca 2009, 16:13
Nie planuję okradać autorów - stać mnie jeszcze na kupienie knigi.
A jak mnie nie będzie stać to sobie ukradnę papierową - jest ryzyko jest zabawa (to żart oczywiście )
illianna - 30 Lipca 2009, 16:54
ależ kradnij, autorowi zapłacą, przecież mu nie powiedzą, ktoś ukradł pół pana nakładu i z kaski nici
Gustaw G.Garuga - 30 Lipca 2009, 18:45
Kopiowanie, piracenie itd. nie jest kradzieżą - co nie znaczy, że nie jest przestępstwem. Morderstwo też nie jest kradzieżą (chyba że życia). Kradzieżą nie jest też np. oszustwo, choć poszkodowany może w jego wyniku stracić pieniądze. Reasumować chyba nie muszę
|
|
|