To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - polityka w fantastyce

baranek - 13 Lipca 2009, 13:01
Temat postu: polityka w fantastyce
od kilku dni zastanawiam się nad sensem [lub też bezsensownością] umieszczania wątków politycznych w opowiadaniach SF. i szczerze mówiąc, nie doszedłem do żadnych konstruktywnych wniosków. niby jestem "za", ale kilku szortogłosowaczom udało się zasiać ziarno niepewności na niezbyt urodzajnej glebie mojego pisania.
polityka w polskiej fantastyce zawsze była obecna. czyli tradycja. czy może raczej już dość?

Fidel-F2 - 13 Lipca 2009, 13:02

taki sam element jak i kazdy inny, o czym tu gadać?
dalambert - 13 Lipca 2009, 13:09

baranek, trudno tak stawiać problem. Polityka zawsze była w fantastyce czy sf, ot choćby wszystkie politicalfikszyny / np. Piekary Najjaśniejsza Rzeczypspolita, czy niektóre opowieści Wielkiego Grafomana, czy NURSa /
ale akurat w przypadku Zemsty Bogów wydała mi się ona niezlym szortem dokad nie pokazało się , że jest to właściwie kolejny skecz, jak raz antykaczkowy, można i tak, ale po co?
Wszak na Kaczki każda koza skacze i niewiele poza skakaniem z tego wynika?
A wątki politycznych odniesień masz nawet w Honor Harrington, to całe funkcjonowanie republiki Haven to nabijanie się z rozbuchanego socjału.

Witchma - 13 Lipca 2009, 13:12

To jeszcze zależy, o czym mówimy - czy o czerpaniu polityki z życia codziennego, jak w przypadku wiadomego szorta miało miejsce, czy o polityce jako takiej, bez której ciężko się obyć każdemu kreowanemu światowi (nawet jeśli główna opowieść bezpośrednio jej nie dotyczy).
baranek - 13 Lipca 2009, 13:24

nie chodzi mi o tego mojego konkretnego szorta. mam rozgrzebanych kilka rzeczy nieco dłuższych niż trzy tysiące znaków, do tej pory szło mi nieźle, ale teraz zaczynam się zastanawiać nad sensownością tego mojego pisania. nie wiem czy skupić się na czymś zupełnie oderwanym od rzeczywistości, czy polecieć współcześnie, przaśnie i politycznie właśnie. a ponieważ jest na forum kilka osób, których wypowiedzi w różnych kwestiach wydają mi sensowne, stąd ten wątek.
gorat - 13 Lipca 2009, 13:32

Pisz, co marudzisz.
Martva - 13 Lipca 2009, 14:46

Political fiction - OK, ale jeśli chodzi o braci K., to mam przesyt :)
Ziuta - 13 Lipca 2009, 18:09

Z tak zwaną bieżączką w literaturze jest problem, że jeśli autorowi nie wyszła ponadczasowość (a to trudna rzecz), to szybko zamienia się ona w suchara. Powtarzaniem przeterminowanych grepsów.

BTW dowcipasów o Kaczorach. Smutna to rzecz dla ich przeciwników, skoro młodzież zapamięta z ich rządów jedynie piękny świat, młodość pierwsze licealne prywatki, muzykę i że byli szczenięco zakochani. Jak dało się to z taką kreaturą jak E. Gierek, to nie widze problemu ze współczesnymi.

Karl - 14 Lipca 2009, 09:19

Hm, ponadczasowi to byli Orwell, Zajdel, Lem, Tolkien. A później długo nic... (tak, ja o polityce w fantastyce).
hardgirl123 - 14 Lipca 2009, 09:26

polecam Przenajświetszą Rzeczpospolitą Piekary.
Fidel-F2 - 14 Lipca 2009, 09:36

hardgirl123, dzięki, brakowało mi tu Twojego głosu
NURS - 14 Lipca 2009, 09:41

Martva napisał/a
Political fiction - OK, ale jeśli chodzi o braci K., to mam przesyt :)


Na swoje usprawiedliwienie mam to, że ja o Ducksonach pisalem w 2001 roku :-)

Ziuta - 14 Lipca 2009, 09:41

hardgirl123 napisał/a
polecam Przenajświetszą Rzeczpospolitą Piekary.

Z tego, co mi mówili, to Przenajświętsza cierpi właśnie na sucharowatość.

baranek - 14 Lipca 2009, 09:43

akurat ta książka Piekary to tak średnio mi weszła.
dalambert - 14 Lipca 2009, 10:45

Polityka w fantastyce - ogólnie to sporo tematów różnych
1/ każda porzadna spaceopera musi posługiwać się polityką choćby dlatego, że nie sposób stworzyć porządnego uniwersum wojującego ze sobą bez "polityki". Określenia ustroju wojujących stron, intryg wewnętrznych i całej masy innych rzeczy ktore znakomicie budują fabułę, a jak jeszcze czytelnicy znajdują nawiązania do świata realnego to lepiej się mają i czytają.
2/Niektórym własne poglądy, czy wizje przyszłości i strachy z nią związane lepiej się eksplikują w fantastyce. Patrz Orwell / na wesoło w Folwarku zwierzęcym na smutno i poważnie w Roku 1984"/
czy właśnie nasz Piekara który wojowanie z kościołem zaczął Najjaśniejszą Rzeczypospolitą a skończyl cyklem Mortimerowskim który z małego
opowiadanka rozwinął się w super sagę.
"3/ No jest jeszcze doraźne pamfletowanie czy odreagowywanie stresów - patrz Wielki Grafoman i szczegółach, a i w całości właściwie.
Lem też nie stronił od danin politycznych - choćby pierwsze wydanie Astronautów zaczynające się od panegiryku dla zwycięzkiego komunizmu i cudownej wizji szcześcia ludzkości a'la Józio Stalin. Potem poglądy mu się zmieniały to i wizje tyż.

Pytanie to : Co czytelnik uważa za politykę w fantastyce, czy jest nią "zwykłe" stworzenie ustroju panstwa na użytek fabuły opowieści, czy też dopiero bezpośrednie odniesienie się do aktualnych zaszłości i widzianych przez autora zagrożen w formie czy to pamfletu, czy moralitetu :?:

Adashi - 14 Lipca 2009, 16:26

baranek, ponoć są trzy tematy, na które nie powinno sie rozmawiać w towarzystwie, bo wywołują niepotrzebne emocje, tj. polityka, religia i seks. Cóż, powieści i opowiadania pisze się z grubsza na te tematy właśnie :wink:
baranek - 14 Lipca 2009, 17:23

dalambercie, moim zdaniem "Folwark zwierzęcy" wcale nie był wesoły. dawno czytałem, ale pamiętam, że nad tym biednym koniem to się popłakałem prawie.
Martva - 14 Lipca 2009, 18:58

O, ja też.
dalambert - 14 Lipca 2009, 19:27

baranek, Martva, w stosunku do Roku 1984 jest to klasyczna satyra/ bajki Ezopa tyż za wesołe nie były/ opisująca w atrakcyjny dla brytyjskiego głąba sposób nicość moralną, hipokryzję i wewnętrzne walki ruskich zbawiaczy świata, a koń cóż jak każdy naród zbawiany i pracujący dla lepszego jutra marnie skończył.
I tu się rodzi pytanie czy Orwell to jest "fantastyka" czy czysta polityka w fantastycznym kostiumie ?

Martva - 14 Lipca 2009, 19:38

Ależ ja wiem że satyra, co nie zmienia faktu że Boxera mi było żal, mam słabość do koni.
dalambert - 14 Lipca 2009, 19:56

Martva, oczywiście mnie tez go było żal, jak każdego oszukanego .
Ale właśnie Orwell to jest czyste uprawianie propagandy w "fantastycznym" kostiumie.
W tej naszej branży różnie bywa czy obecnie ktos to robi chyba czasem Marcin Wolski, patrz Komuniścii. acz to bardziej atrakcyjny wykład historii jest niż satyra czy politicalfiction.

dzejes - 14 Lipca 2009, 20:39

dalambert napisał/a
Patrz Orwell / na wesoło w Folwarku zwierzęcym


A myślałem, że to ja mam specyficzne poczucie humoru.

dalambert - 14 Lipca 2009, 20:41

dzejes, trochę sie spóźniłeś , patrz wyżej jużeśmy sobie o tym pogadali ;P:
dzejes - 14 Lipca 2009, 20:43

Bunkier postawisz, CKM wystawisz, ale nie przyznasz, że złego słowa użyłeś.
dalambert - 14 Lipca 2009, 20:45

dzejes, przeczytaj co napisałem wyżej w terminie satyra i bajki Ezopa jako przykład dla Orwella. ale jak lubisz tropić drobiazgi a nie gadać o meritum, cóż Twoja wola ;P:
dzejes - 14 Lipca 2009, 20:46

Se poczytaj
dalambert - 14 Lipca 2009, 20:57

dzejes, nigdy nie słyszaleś radosnego rechotu durni z cudzego nieszczęścia, pooglądaj sobie Jasia Fasolę , Orwell pisał to dla brytyjskich głąbów zauroczonych sowiecką utopią.
A słowniczek przywołany wprawdzie jest kochany, ale nie zajmuje sie kontekstowymi niuansami, bo tyż dla głabow jest przygotowany.
Może byś co ciekawego w temacie wątku powiedział zamiast spamem burczeć Modzie Kochany ;P:

dzejes - 14 Lipca 2009, 21:17

O! A teraz fosę wykopałeś i krokodyle do niej wpuściłeś. Uroczo. Nie zapomnij o moście zwodzonym, bo padniesz z głodu.
dalambert - 14 Lipca 2009, 21:22

dzejes, pogadał byś o temacie bo zacny a nie się burmuszył i dyrdymalił.
I wątek zamulał.

Fidel-F2 - 15 Lipca 2009, 04:27

...znaczy tego, fosę zamulał,...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group