To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - 4 czerwca 1989

dzejes - 4 Czerwca 2009, 10:47
Temat postu: 4 czerwca 1989
20 lat minęło. Jestem ciekaw jak pamiętacie tamten dzień.

Zacznę może ja ;)

Pamiętam tylko to, jak z dziadkiem (świętj pamięci) byłem na wyborach. Wszedłem z nim za kotarę, czytałem liste kandydatów i gdy dziadek chcaił kogoś skreślić, to wrzeszczałem "Nie! Nie! Ten nie jest z Solidarności!" :mrgreen: A dziadek się śmiał i zagłosował tak, jak mu wnuczek polecił.

Anonymous - 4 Czerwca 2009, 11:00

Nie pamiętam go w ogóle, ale hej - mam dwadzieścia jeden lat. Wiem natomiast, że dzisiaj wzniosę toast za 4 czerwca, w PX. Nie rozumiem też oszołomów krytykujących Porozumienia Okrągłego Stołu i wybory. Gdyby nie wybory, nie byłoby dzisiaj fantastyki takiej, jaką znamy. Nie byłoby UE, NATO, wolnego rynku i forum. SKOF pewnie też nie. :) My, Polacy, mamy jakąś przerażającą narodową zdolność do niszczenia tego, co dobre.
NURS - 4 Czerwca 2009, 11:21

Ja przyznam szczerze, nie pamiętam tamtego dnia i tamtych wyborów, nie wiem nawet czy na nich byłem. I to chyba nie kwestia sklerozy, bo inne wydarzenia z tamtego okresu pamiętam całkiem wyraźnie. Ale ja wtedy generalnie apolityczny byłem, i trzymałem sie od tego wszystkiego z daleka, chociaz miałem kilku kumpli z ówczesnego podziemia.
feralny por. - 4 Czerwca 2009, 11:26

Pamiętam plakaty z szeryfem, chodziłem wtedy do podstawówki i wybory zupełnie mnie nie obchodziły.
andre - 4 Czerwca 2009, 11:27

to było dzień po laniu na Wembley. Ale zebrałem się jakoś i poszedłem zagłosować.
Dunadan - 4 Czerwca 2009, 11:32

Ja miałem wtedy 4 lata i z tego okresu to pamiętam tylko wyprawę w Tatry i Bułgarię... i takie elektryczne samochodziki dla dzieci którymi się w Bułgarii jeździło - zepsułem jeden i była afera :mrgreen:

Ale wyborów ni w ząb, ale to chyba normalne.

Fidel-F2 - 4 Czerwca 2009, 11:35

@ feralny pr.podobnie jak ja, pamiętam plakaty, druga klasa liceum więc jeszcze wiele gadać nie mogłem

trochę obok głównego tematu ale jednak w związku

mielismy przekleństwo z kumlem z podstawówki/liceum 'niech szlag trafi wszystkich Rosjan i cały Związek Radziecki' (ukłony dla Pana Piątka, historyka z podstawówki), dwa lata później, gdy ZSRR się rozpadło mieliśmy nielicha radochę, wciąż czekamy na spełnienie się reszty

Godzilla - 4 Czerwca 2009, 11:39

Owszem, głosowałam, i miałam uciechę jak patrzyłam potem jak ogromna dysproporcja była w wynikach - na Solidarność tak ze 2000 głosów, na PZPR kilkadziesiąt.
Romek P. - 4 Czerwca 2009, 13:42

A dla mnie to było pierwsze głosowanie, które w dodatku mogło coś zmienić - i do dziś nie żałuję, że poszedłem i zagłosowałem na tych właściwych :D

Ważne to było głosowanie, patrząc z perspektywy czasu. Ot, drobiazg: niedawno przemknął mi news, że sami Rosjanie namawiali Jaruzelskiego na zmiany :) nie wiem, ile w tym prawdy, ale jeśli tak...

xan4 - 4 Czerwca 2009, 13:46

Dla mnie to było drugie albo trzecie głosowanie, pamiętam je i pamiętam nadzieję z nim związaną,
w '89 pracowałem już w jednej z pierwszych spółek z o.o. na Śląsku,
Rakowski rewolucję w gospodarce zaczął parę miesięcy wcześniej...

baranek - 4 Czerwca 2009, 13:50

A ja pamiętam moich kolegów z NZS-u, całych obsikanych z radości. I tych samych kolegów kilka lat później jak wrzeszczeli "Lech Wałęsa - kawał mięsa". Rozczarowanych jakby. Na wybory nie poszedłem. I nie chodzę do tej pory.
Marcin Robert - 4 Czerwca 2009, 14:57

Nie pamiętam tamtego dnia. Przypominam sobie tylko, że nie wziąłem udziału w głosowaniu, jako że w tamtych czasach interesowałem sie zupełnie czymś innym niż polityka (SF itp.). Ale w 2003 roku zrehabilitowałem się oddając głos w referendum europejskim, a w 2004 roku w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I siódmego czerwca też pójdę głosować. (Na Partię Demokratyczną). :D
Ziuta - 4 Czerwca 2009, 15:51

Cóż, ciut za mały byłem. Ale zaprzysiężenie Wałęsy na prezydenta pamiętam doskonale. Na jedynce była przysięga, na dwójce He-man. Babcia chciała oglądać Lecha, a to drugie. Kłótnia trwała już minutę, gdy krzyknąłem pokazując na obecnego na ekranie szacownego elekta: "babciu, ale to wszystko TRELE-MORELE".

I to była moja pierwsza deklaracja polityczna w życiu. Niecałe cztery latka miałem :)

żerań, bez przesady. NATO było już od 49, Maastrich podpisali bodaj w 93 bez naszego udziału, a wolny rynek wprowadził Rakowski. Okrągły Stół nic tu nie miał do gadania. Ale zasadniczo chyba się udał.

Anonymous - 4 Czerwca 2009, 16:07

Nie no, ja wiem, że NATO było wcześniej. Ale bez Okrągłego Stołu nas w NATO by nie było. Oto chodziło.
merula - 4 Czerwca 2009, 18:58

u mnie w domu nie było to jakieś szczególne wydarzenie, nawet nie wiem dlaczego, skoro młodszy brat był przykryką szmuglowanej w wóżku bibuły, a ojciec strajkował w porcie.
natomiast zaprzysiężenie Wałęsy juz mi w świadomości tkwi.

a głosu nie oddawałm, bom zbyt smarkata jeszcze była.

Rafał - 5 Czerwca 2009, 08:14

Komunizmu w Polsce nie było, ładnie to brzmi w sloganie, ale mieliśmy zwyczajny szary socjalizm. Pamiętam w 80 i 81 zapach gazu łzawiącego gdy jako łebki zrywaliśmy się z domów i ganiali po mieście zbierając gilzy, zerwany bruk z pl.Wolności, kolumnę czołgów która zaorała asfalt na mojej ulicy, patrole wojskowe z kałachami na mieście. Potem był Czarnobyl, a sam 4 lipca 89 to nie był to żaden szczególny dzień. Brakło mi roku do pełnoletności i nie załapałem się na głosowanie, ale nic się nie zmieniło nazajutrz, ani nawet miesiąc później. Ruscy dalej siedzieli w Świdnicy, na peronie stał non-stop ich skład, który co tydzień wymieniał się z nowym, zawsze w nocy z piątku na sobotę. Robiło się pierwszą kasę, sprzedawałem na targu cukier kupiony prosto w cukrowni z 60% przebitką, jeździło się do Sowietów, do Austrii, dzień, w którym runął mur Berliński spędziłem w Enschede w Holandii - pamiętam koncert Pink Floydów transmitowany na żywo przez większość kablówek.
Moim dziekanem-"dyrektorem" na polibudzie był facet, który w ostatniej chwili rozmyślił się ze startowania w wyborach - miał zdjęcie z Wałęsą, a to był warunek konieczny i dostateczny aby wejść do sejmu. Miałeś fotkę z Wałęsą - miałeś 100% poparcia - choćby nikt cię wcześniej nie znał. Potem jak się zdaje, któryś rząd zafundował mu posadę jakiegoś prezesa KGHM-u.
Strasznie żałowałem wtedy, że nie urodziłem się jakieś 5 lat wcześniej, ludzie ustawiali się na moich oczach, a ty człowieku czekaj i czekaj na te 18 lat, jak wszystko już pozajmowane. Co się zmieniło nagle to status spekulanta - ze ściganego i wyszydzanego bydlęcia nagle został postawiony na piedestale jako ten, który ma wzbogacać Polskę, no i koniec świata - cinkciarze kantory pootwierali. Nawet w pewexach. I mogłem wódę doić prosto z pewexu - pamiętam jedną doskonałą - Fuger się nazywała. Bo 89 i okolice to jest też wielkie pijaństwo. Pili wszyscy, piło się z wykładowcami, wcześniej z nauczycielami, szedłeś coś załatwić - piłeś, ktoś chciał coś od ciebie - piłeś, brak okazji to też była okazja, pili wszyscy i wszędzie. Pamiętam w latach wcześniejszych jak stanęła w miejscowym zakładzie produkcja transformatorów, bo pracownicy wszystkie rurki miedziane powynosili na aparatury i pędzili po łazienkach w blokach.

Lynx - 5 Czerwca 2009, 16:40

pamiętam, głosowałam. I utrwaliło mi się takie cuś, że ten mój glos też jest wazny, że jednak ma jakiś wpływ, choćby na to, żeby "szui" nie dopuścić do koryta. Jakże się myliłam, pokazał czas. Ale odruch głosowania pozostał. Przynajmniej mam moralne prawo psioczyć. :wink:
Virgo C. - 5 Czerwca 2009, 17:08

Ja podobnie jak Dun miałem wtedy 4 lata i nic z tamtego okresu nie pamiętam, niestety :(

@Rafał
A gdzie oni konkretnie stacjonowali ? Oficerowie to zdaje się w budynku mojego LO (Kasprowicz) ale szeregowych to chyba gdzie indziej poupychali ?

hardgirl123 - 5 Czerwca 2009, 20:21

pamiętam jak byłam z Babcią na głosowaniu, tak mi się spodovbało,że po południu poszłam z Mamą :)
była wtedy piękna pogoda :)
a ja miałam białą śłiczną sukieneczkę z falbankami:)

Gwynhwar - 5 Czerwca 2009, 20:51

Ja miałam trzy. Tego roku zmarła moja babcia, nie wierzyła, że socjalizm może się skończyć.

Data mnie jakoś specjalnie nie rusza. Dali tylko jeden odcinek House'a... Wolałabym, żeby ten cały power poświęcony świętowaniu spożytkować w bardziej produktywny sposób.

Gustaw G.Garuga - 5 Czerwca 2009, 20:57

Prezydencką kampanię wyborczą z Tymińskim zapamiętałem, a wyborów do sejmu kontraktowego za cholerę. Muszę przy najbliższej okazji zapytać rodziców.
Ziemniak - 5 Czerwca 2009, 21:00

Mnie wybory 4 czerwca kojarzą się z zakazem sprzedaży alkoholu w przeddzień wyborów, od godz. 18. 3 czerwca wybraliśmy się całą paczką do knajpy i wypiliśmy tylko po lampce wina, kiedy kelnerka poinformowała nas, że po 18 nie sprzedają alkoholu w związku z wyborami. Dzięki temu w niedzielę miałem siłę iść i zagłosować. :mrgreen: Byłem bardzo dumny, bo prawo do głosowania było ważnym atrybutem mojej świeżej jeszcze dorosłości.
Witchma - 5 Czerwca 2009, 21:08

Gustaw G.Garuga, ja też jakoś bardziej pamiętam Tymińskiego i to, co się działo przed wyborami, a nie same wybory. Za mała jeszcze byłam :)
Rafał - 5 Czerwca 2009, 21:20

Virgo C. napisał/a
A gdzie oni konkretnie stacjonowali ?
Koszary to te budynki z czerwonej cegły za torami kolejowymi obecnie ulica Armii Krajowej i okolice, nie jestem pewien, ale chyba starostwo też znajduje się w byłych koszarach.
Gustaw G.Garuga - 5 Czerwca 2009, 21:21

Witchma, a może to bardziej medialne było? Pamiętam, jak na przerwie dyskutowaliśmy na schodach, kogo rodzice jak głosują - Wałęsa, Tymiński, Mazowiecki, Cimoszewicz... A czarna teczka nawet w podstawówce robiła furorę :mrgreen:
Witchma - 5 Czerwca 2009, 21:24

Gustaw, coś w tym jest :)
Anonymous - 5 Czerwca 2009, 21:58

Witchma napisał/a
Gustaw, coś w tym jest :)

Zdecydowanie, bo ja mam tak samo.

Fidel-F2 - 6 Czerwca 2009, 04:51

Gwynhwar napisał/a
Data mnie jakoś specjalnie nie rusza. Dali tylko jeden odcinek House'a... Wolałabym, żeby ten cały power poświęcony świętowaniu spożytkować w bardziej produktywny sposób
signum temporis
Romek P. - 6 Czerwca 2009, 08:44

Gwynhwar napisał/a
Data mnie jakoś specjalnie nie rusza. Dali tylko jeden odcinek House'a... Wolałabym, żeby ten cały power poświęcony świętowaniu spożytkować w bardziej produktywny sposób.


Mimo wszystko, to JEST produktywne :) widzisz, większej społeczności nie buduje się tylko na tym, że każdy orze, jak może, najczęściej dla siebie. Buduje się np. na tradycjach, w tym i świętach. To jest spoiwo.

A w dodatku to święto, acz pompatyczne, jest w polskiej tradycji rzadkie: obchodzimy nie fakt dostania w d*pę od kogoś, tylko jakieś pozytywne zdarzenie :) szok :)

snkkrk - 19 Czerwca 2009, 20:55

4 czerwca , ale 1987 to ja się urodziłem :D . Z dzcieiństwa prawie nic nie pamiętam


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group