To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Urban Fantasy

Toudisław - 28 Stycznia 2009, 10:15
Temat postu: Urban Fantasy
Cytat
Urban fantasy, podgatunek literatury fantasy, którego akcja rozgrywa się w realiach wielkomiejskich. Specyficzny klimat utworów utrzymanych w tym gatunku jest spowodowany przez pozorną sprzeczność współistniejących tu magii i techniki.

Pionierami gatunku, w latach 80., byli: Charles de Lint, Emma Bull czy John Crowley.


AS napisał/a
Urban fantasy (wymawia się erben), to jeden z subgatunków naszego ulubionego, jakże bogatego gatunku literackiego. Mianem urban fantasy określamy utwory utrzymane w poetyce pikarejsko-wielkomiejskich ballad, krzyżujące i godzące atmosfery kryminałów Chandlera z tymi rodem z West Side Story i z tymi z Pulp Fiction, tymi z ballad Leonarda Cohena i Stinga z tymi z tekstów i muzyki Marka Knopflera, Kurta Cobaina i Sida Viciousa. Utwory, w których magia wśród kwadrofonicznego łomotu rock and rolla i ryku Harleyów wkracza do betonowo-asfaltowo-neonowej dżungli naszych miast. Magia wkracza. Wraz z nią wkraczają mieszkańcy magicznych krain. Najczęściej po to, by cholernie narozrabiać.


Do tego gatunku można zaliczyć: Małe, duże Johna Crowleya, Nigdziebądź i Amerykańskich bogów Neila Gaimana, Krainę chichów Jonathana Carrolla, Datę ważności Tima Powersa, Głupca na wzgórzu Matta Ruffa czy Serię o patrolach, (Brudnopis?) Siergieja Łukjanienko.
Renegata i Nocarza Magdaleny Kozak, Dom Wschodzącego słońca Aleksandry Janusz, Popiół i Kurz Grzędowicza.
Gatunek czasem ociera się o New Weird. Tak Wieki Światła można by zapisać do jednego i drugiego gatunku.

Czy wy znacie ten gatunek? Podoba się wam taka mieszanka magii i współczesności? A może drażni?

Romek P. - 28 Stycznia 2009, 17:53
Temat postu: Re: Urban Fantasy
Znamy, lubimy i nawet żeśmy chyba popełnili ze dwa teksty (albo i więcej?) opisujące tego Urbana :)

Płodna konwencja, daje autorowi wiele możliwości. Acz bym dyskutował, czy wrzucenie wampirów Magdy do uf jest słuszne. Bo gdyby tak, to ląduje tam spora część horroru...

xan4 - 28 Stycznia 2009, 18:19

Toudisław napisał/a
Małe, duże Johna Crowleya, Nigdziebądź i Amerykańskich bogów Neila Gaimana, Krainę chichów Jonathana Carrolla


bardzo lubimy :D

mBiko - 28 Stycznia 2009, 22:21

Znamy i lubimy. Osobiście dorzucę jeszcze "Basztę Czarownic" Kochańskiego.
Oczywiście klasyfikacja określonych tytułów może sprawiać trudność.

Martva - 28 Stycznia 2009, 22:24

O, Baszta czarownic była bardzo zacna, o ile to ta książka o której myślę - a mój ex nie wyłapał zupełnie banalnego, oczywistego nawiązania...
Ozzborn - 28 Stycznia 2009, 22:33

My też lubimy, szczególnie Gaimana.Nocna straż też bardzo mi podeszła i ubolewam, że do tej pory nie udało mi się połozyć macki na pozostałych pozycjach autora. Za to Kraina Chichów jakoś mnie wybitnie nie urzekła. Nie była zła, dosyć fajnie się rozkręcała, ale zakończenie jakoś mnie nie powaliło. Polecicie jakieś inne warte przeczytania dzieła Carrolla?

W ogóle dosyć ciężko określić co jest jeszcze urban a co już np. jak wspomniał Romek horrorem ( wampiry, wilkołaki etc.) czy innym tworem. Np. Pieczęć Koronowicz z resztą bardzo przyjemna książka, to jeszcze urban czy 'zwykłe' fantasy ino przyszłościowe?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group