Ludzie z tamtej strony świata - Joanna Askutja
Adashi - 27 Października 2008, 11:01 Temat postu: Joanna Askutja Joanna Askutja
Debiutuje w bieżącym numerze SFFiH (36) opowiadaniem Cztery i pół ronina
Gratuluję
Teraz prosimy drogą koleżankę hevs o autoprezentację
hevs - 27 Października 2008, 11:20
Ekhem...
Mam opinię narcystycznej (bór jeden wie dlaczego O.o *udaje, ze nie widzi ilości autodenuncjacyjnych wypocin poniżej*), despotycznej, hałaśliwej, nerwowej wariatki, która w szafie trzyma mumię ukochanego gitarzysty (hide) [to też nie wiem kto wymyślił... albo bestfriend, albo ówczesny...]. Przejawia podejrzane zamiłowanie do piszczących facetów i szalonych gitarzystów (tj. słucha heavy metalu). Tego no, orga-wytrzeszczu dostaje na widok dobrze złożonej gazety (ojciec poligraf), parowozów (dziadek kolejarz ^^ ) i długonogich chudych facetów. Wysoki męski wokal to coś co wprawa ją w euforię.
Znana jest także jako chuda paskuda, a to z racji niedowagi i ogólnie odstręczającego wyglądu. Jeśli zdarzyło się wam kiedyś sobaczyć coś o wzroście 170 cm, chudego, niebieskie glany, granatowa ramoneska i "kostka" ze znaczkiem od malucha (126p) oraz naszywa Manowara - no cóż, o to ja.
Z manii czytelniczych to Dukaj, Cherryh, Cadigan, Dostojewski, S.M.Stirling. Mam alergię na magię (jeśli podsumuję coś zdaniem "Riczardzie! Demony są na wolności!" to bankowo nie jest to komplement). Pisze wolno, uciążliwie i zazwyczaj nawet, jeśli w moim mniemaniu coś z tego wynika, to nikt tego nie zauważa... Cierpię na syndrom Diany (tej z "Ani z Zielonego Wzgórza"), chorobliwa tendencję to wpychania wszędzie gdzie się da tajnych organizacji zabójców, a podobno tez wampirów (bo to nie ja to u siebie zdiagnozowałam, stąd "podobno")... Acha... i podobno moi bohaterowie ciągle na siebie wrzeszczą O.o
rocznik '88, studiuje Filologię Polską (w tym roku, w zeszłym Astronomię... - gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości co do stanu mojego zdrowia...)
nick bynajmniej nie od heavy metalu, ale od Chevroletów
Z ciekawszych doświadczeń życiowych: w zeszłą środę jedna staruszka się przeżegnała na mój widok O.o
Lynx - 27 Października 2008, 11:32
hevs, nieźle, nieźle... słuchamy dalej... czytamy...
Kruk Siwy - 27 Października 2008, 11:34
Jak poczytamy to pogadamy. A Autorka niech przygotuje jakiś metal, żeby w gatki włożyć... hihihi.
Będzie pranie.
hevs - 27 Października 2008, 11:40
Przyda się *patrzy na wielka stertę brudnych ciuchów*
A tak serio - ja się nie boję, z jednego względu - ironią i sarkazmem celuję we wszystko i wszystkich, a że jestem krótkowidzem, to najczęściej trafiam w siebie Ten tekst zmierza tylko i wyłącznie do pointy, a cenię go tylko przez wzgląd na jedno - nauczył mnie, ze czas teraźniejszy to zły pomysł [no i za to, ze jakaś dobra dusza zdecydowała się go opublikować]
Adashi - 27 Października 2008, 12:52
hevs, niezła prezentacja, liczę że pojawisz się na PiwoKonie (najbliższa edycja bodaj 30.10.) i będzie możliwość pogadania w realu
Adanedhel - 27 Października 2008, 16:07
hevs napisał/a | Z ciekawszych doświadczeń życiowych: w zeszłą środę jedna staruszka się przeżegnała na mój widok O.o |
Bratnia dusza. Na mój zdarzało im się uciekać
hevs - 27 Października 2008, 19:00
Adashi napisał/a | liczę że pojawisz się na PiwoKonie (najbliższa edycja bodaj 30.10.) i będzie możliwość pogadania w realu |
Jeśli tylko będę miała czas to z chęcią
Adanedhel napisał/a | Bratnia dusza. Na mój zdarzało im się uciekać |
Za to wszelkiej maści "ekolodzy" to są wstanie mnie nawet gonić =='
Adanedhel - 27 Października 2008, 19:04
Wiesz, mnie byliby w stanie gonić, do czego usilnie staram się dać im powody. Ale jak widzą faceta 1,90 w czarnym, skórzanym płaszczu i wojskowych butach to trochę wymiękają
hevs - 27 Października 2008, 19:12
Ale jak widzą chude dziewczę (sic!) w skórzanej kurtce, skórzanych butach etc, to zaraz dostają berserkerowego szału i pędzą w moją stronę wrzeszcząc "INTERESUJE SIĘ PANI MOŻE EKOLOGIĄ?!" w takiej chwili to ja mam ochotę się przeżegnać... O.o Ostatnio z kumpelą tak wiałyśmy, ze ja nie przypuszczałam, ze jestem wstanie tak szybko biegać O.o
Adanedhel napisał/a | faceta 1,90 w czarnym, skórzanym płaszczu i wojskowych butach |
Brzmi apetycznie
Dabliu - 27 Października 2008, 19:16
Adanedhel napisał/a | Wiesz, mnie byliby w stanie gonić, do czego usilnie staram się dać im powody. |
Zacznij uciekać. Na pewno znajdą się chętni
Adanedhel napisał/a | Ale jak widzą faceta 1,90 w czarnym, skórzanym płaszczu i wojskowych butach to trochę wymiękają |
Dziadzio Terminator?
Adanedhel - 27 Października 2008, 19:22
hevs napisał/a | Ale jak widzą chude dziewczę (sic!) w skórzanej kurtce, skórzanych butach etc, to zaraz dostają berserkerowego szału i pędzą w moją stronę wrzeszcząc INTERESUJE SIĘ PANI MOŻE EKOLOGIĄ?! w takiej chwili to ja mam ochotę się przeżegnać... |
Bo oni mają sporo wspólnego z pacyfistami i lubią, jak sama nazwa wskazuje, aktywnie nawracać każdego, kto ich nie lubi.
Tylko dlaczego "przeżegnać"?
Przy okazji, może wypadałoby zainwestować w jakieś adidasy czy inne reeboki do biegania?
hevs napisał/a | Brzmi apetycznie |
Czy byłoby wskazane zaznaczenie, że mam również brodę?
Dabliu napisał/a | Zacznij uciekać. Na pewno znajdą się chętni |
Po pierwsze - jestem istotą wybitnie nieruchliwą, o temperamencie wręcz angielskim. Jeśli nie widzę potrzeby mogę najwyżej przetruchtać kilka metrów i daję sobie spokój. Po co się męczyć? Po drugie - zwykle to przede mną ludzie uciekają
Dabliu napisał/a | Dziadzio Terminator? |
Nie. Herr Flick of the gestapo! A Chal to von Smallhausen, o!
hevs - 27 Października 2008, 19:32
Adanedhel napisał/a | Tylko dlaczego przeżegnać? |
mnie odstrasza, to może i na nich podziała
Adanedhel napisał/a | Przy okazji, może wypadałoby zainwestować w jakieś adidasy czy inne reeboki do biegania? |
A po co... glany mam... w razie jakby mnie dopadli, to mam się czym bronić
Adanedhel napisał/a | Czy byłoby wskazane zaznaczenie, że mam również brodę? |
jakby Ci to powiedzieć...
Adanedhel - 27 Października 2008, 19:40
hevs napisał/a | mnie odstrasza, to może i na nich podziała |
Ahaaa... Znaczy czegoś o sobie nie wspomniałaś? Tego, że unikasz solariów, nie przepadasz za czosnkowymi potrawami, i nieczęsto uśmiechasz się odsłaniając zęby?
hevs napisał/a | A po co... glany mam... w razie jakby mnie dopadli, to mam się czym bronić |
Glanowanie w praktyce?
hevs napisał/a | jakby Ci to powiedzieć... |
Taaak?
hevs - 27 Października 2008, 19:46
Adanedhel napisał/a | Tego, że unikasz solariów, nie przepadasz za czosnkowymi potrawami, i nieczęsto uśmiechasz się odsłaniając zęby? |
Unikam solariów i raczej nie prezentuję uzębienia. Czosnek kocham
Adanedhel napisał/a | Glanowanie w praktyce? |
W teorii, praktyce i na wszelkich poziomach zaawansowania. Z dojazdem do klienta
Taaak ^^' Jeszcze taką może a la Lincoln? *ona nie zna umiaru*
Adanedhel - 27 Października 2008, 19:53
Kurczesz. Wampiry ewoluują. Jak kochasz czosnek to czego nie znosisz? Schabowego z kapustą?
hevs napisał/a | W teorii, praktyce i na wszelkich poziomach zaawansowania. Z dojazdem do klienta |
I to na pewno Ty uciekasz przed ekologami? Hmmm...
hevs napisał/a | Taaak ^^' Jeszcze taką może a la Lincoln? *ona nie zna umiaru* |
Nie Taką a'la James Hetfield, a w porywach (znaczy gdy nie chce mi się golić) pełną - lecz jeszcze nie doszedłem czego
hevs - 27 Października 2008, 19:57
Adanedhel napisał/a | Jak kochasz czosnek to czego nie znosisz? Schabowego z kapustą? |
szpinaku i szczawiu... brr...
Adanedhel napisał/a | I to na pewno Ty uciekasz przed ekologami? Hmmm... |
Za korepetycje w tej materii zwykłam pobierać opłaty, a te ekologi, to za rogiem na prochy zbierają, więc nie bardzo mają czym zapłacić
Adanedhel napisał/a | Nie Taką a'la James Hetfield, a w porywach (znaczy gdy nie chce mi się golić) pełną - lecz jeszcze nie doszedłem czego |
Wiesz... na dłuższą metę to mi za jedno, ważne, żeby była
Adanedhel - 27 Października 2008, 20:06
Już sobie wyobrażam remake "Draculi" Francisa Forda Coppoli i tą sypialnię, obwieszoną nie czosnkiem, a szpinakiem. To byłby iście awangardowy film.
Cytat | Za korepetycje w tej materii zwykłam pobierać opłaty, a te ekologi, to za rogiem na prochy zbierają, więc nie bardzo mają czym zapłacić |
Może w ramach jałmużny? Darowizny? Pożyczki lub kredytu?
hevs napisał/a | Wiesz... na dłuższą metę to mi za jedno, ważne, żeby była |
Ale aż się czuje ten zawód w Twoich słowach W ramach zadośćuczynienia nie będę się golił przez najbliższe dwanaście godzin
Dabliu - 27 Października 2008, 20:53
Adanedhel napisał/a | Dabliu napisał/a | Zacznij uciekać. Na pewno znajdą się chętni |
Po pierwsze - jestem istotą wybitnie nieruchliwą, o temperamencie wręcz angielskim. Jeśli nie widzę potrzeby mogę najwyżej przetruchtać kilka metrów i daję sobie spokój. Po co się męczyć? Po drugie - zwykle to przede mną ludzie uciekają |
Boh moj... 190cm, nieruchliwy, spłaszczony (w sensie, że w płaszczu skórzanym), wojskowe buty, pewnie do tego jakieś włosy w żywopłot zaplątane... uciekać przed kimś takim, to jak podstawić nogę emerytowi
Zakładam, że jeszcze nikogo nie złapałeś?
[quote="hevs"]A po co... glany mam... w razie jakby mnie dopadli, to mam się czym bronić
Lepiej już załóż te trampki, zanim rzeczywistość rozwieje romantyczne złudzenia Po maratonie w glanach nawet nie zdołasz unieść małego palca u stopy
Adanedhel - 27 Października 2008, 21:00
Może źle się wyraziłem. Może powinienem powiedzieć, że wycofują się na z góry upatrzone pozycje, a nie uciekają. Tak, to może być to. Tym bardziej, że od paru lat nikogo ani niczego nie ścigałem, nawet autobusu czy metra, jeśli mi akurat uciekały.
A z tym wycofywaniem się ludzi samo jakoś tak wychodzi. Jest to bardzo przydatne przy wszelkich dostarczycielach ulotek, którzy zwykle akurat mną nie interesują się
Chal-Chenet - 27 Października 2008, 21:02
Ale się wątek rozrósł spamerzy.
A btw tekstu, bo było tam takie zdanie: "...muzyka nie tak opętańczo ogłupiająca jak poprzednio." A z tego co zrozumiałem poprzednio był Dio i "Stand up and shout". To ma być ogłupiająca muzyka? No, to mi się nie spodobało... Dio to miszcz przecie!
Adanedhel napisał/a | A Chal to von Smallhausen, o! |
I w tej wersji będę na Piwokonie.
Dabliu - 27 Października 2008, 21:05
Adanedhel, może myślą, że pod płaszczem masz shotguna? Ale to nie Stany...
Drzewiej, gdy dinozaureksy chadzały kędy ludami, również nosiłem skórzany płaszcz, ale pod połami zwykle ukrywałem tanie wina, nie strzelby
Ale do tematu - hevs, bardzo fajne masz nazwisko Prawdziwe czy pseudonim? A jeśli prawdziwe, to nie wiesz może, skąd pochodzi?
Ziuta - 27 Października 2008, 21:12
Że się wtrącę: Żmudź, panie Dabliu, Żmudź.
Adanedhel - 27 Października 2008, 21:14
Ja qlturny jestem i pod płaszczem noszę samego siebie, a na trunki to głównie do Paradoxu drepczę. Ostatnio stałem się kimś w rodzaju stałego klienta
Chal-Chenet napisał/a | Ale się wątek rozrósł spamerzy. |
Tia, spamerzy. Nowa autorka, nowa na forum do tego, lepiej poznać trzeba to i się rozmawia, nie?
A opowiadanie przeczytałem kwadrans temu, słuchając jednocześnie może nie Dio, ale również dziadka, Ozzy'ego. Jutro, jak będę miał trochę sił i chęci, zajmę się za rozebranie go na części. W sumie nie jest źle.
Dabliu - 27 Października 2008, 21:17
Ziuta napisał/a | Że się wtrącę: Żmudź, panie Dabliu, Żmudź. |
Tak też właśnie rozumuję, bo moi antenaci też z tamtych (mniej więcej) rejonów.
hevs - 28 Października 2008, 14:50
Dabliu napisał/a | Po maratonie w glanach nawet nie zdołasz unieść małego palca u stopy |
Kwestia wprawy
Adanedhel napisał/a | W ramach zadośćuczynienia nie będę się golił przez najbliższe dwanaście godzin |
czuje się pocieszona
Chal-Chenet napisał/a | A btw tekstu, bo było tam takie zdanie: ...muzyka nie tak opętańczo ogłupiająca jak poprzednio. A z tego co zrozumiałem poprzednio był Dio i Stand up and shout. To ma być ogłupiająca muzyka? |
to szło tak "Muzyka jest nadal głośna, ale nie tak opętańczo ogłupiająca jak wcześniej." ; chodzi o jej natężenie, nie muzykę samą w sobie, o cóż Ty mnie posądzasz? :> o brak szacunku dla Boga?
Dabliu napisał/a | hevs, bardzo fajne masz nazwisko Prawdziwe czy pseudonim? A jeśli prawdziwe, to nie wiesz może, skąd pochodzi? |
Prawdziwe. Skąd pochodzi tak dokładnie to nie wiem - dziadek ze strony ojca urodził się był w Grodnie (lub niedalekich okolicach), jednak był sierotą (to było około 1918 roku, więc sytuacja najspokojniejsza nie była, nawet nie wiem w jakich okolicznościach i w jakim wieku został osierocony), więc nazwisko jest prawdopodobnie przekręconą wersją innego, nie mam pojęcia jakiego.
Adanedhel napisał/a | Jutro, jak będę miał trochę sił i chęci, zajmę się za rozebranie go na części. W sumie nie jest źle. |
no to czekam/lecę szukać na forum
Dabliu - 28 Października 2008, 15:29
hevs napisał/a | Dabliu napisał/a | Po maratonie w glanach nawet nie zdołasz unieść małego palca u stopy |
Kwestia wprawy |
Ci, co gonią, mają zwykle jeszcze więcej wprawy
[quote="hevs"] Dabliu napisał/a | hevs, bardzo fajne masz nazwisko Prawdziwe czy pseudonim? A jeśli prawdziwe, to nie wiesz może, skąd pochodzi? |
Prawdziwe. Skąd pochodzi tak dokładnie to nie wiem - dziadek ze strony ojca urodził się był w Grodnie (lub niedalekich okolicach), jednak był sierotą (to było około 1918 roku, więc sytuacja najspokojniejsza nie była, nawet nie wiem w jakich okolicznościach i w jakim wieku został osierocony), więc nazwisko jest prawdopodobnie przekręconą wersją innego, nie mam pojęcia jakiego.
BTW, panieńskie nazwisko mojej matki to Butkauskaite. Spróbuj wymówić to szybko trzy razy pod rząd
hrabek - 28 Października 2008, 15:32
Dabliu napisał/a | BTW, panieńskie nazwisko mojej matki to Butkauskaite. Spróbuj wymówić to szybko trzy razy pod rząd |
...przed lustrem. A jak zgasisz swiatlo, to wielki czarny facet cie dopadnie
hevs - 28 Października 2008, 15:39
Dabliu napisał/a | Ci, co gonią, mają zwykle jeszcze więcej wprawy |
Nie... to wegetarianie...
hrabek napisał/a | ...przed lustrem. A jak zgasisz swiatlo, to wielki czarny facet cie dopadnie |
Albo szafa zje mi tatę O.o *wciąż pod wrażeniem Boogeymana, co to ostatnio na tefałenie puścili... siostra oglądała a ja nieopatrznie do pokoju weszłam...*
Martva - 28 Października 2008, 15:44
hevs napisał/a | Nie... to wegetarianie... |
O, padło słowo na które Martva się budzi...
|
|
|