Ludzie z tamtej strony świata - Andrzej Ziemiański
Chwast - 6 Listopada 2005, 23:29 Temat postu: Andrzej Ziemiański Czy wie ktoś co planuje pan Ziemiański?? Czy jest w trakcie pisania czegoś ? Czy może już coś napisał i trzeba tylko czekać na wydanie ? Bo zbliża się zima, która niczym dzwonek w eksperymencie Pavlova powoduje u mnie ślinotok w nadziei na uzyskane od pana Ziemiańskiego nowej porcji literatury. Dotychczas co roku na gwiazdke dostawałem nowe tomy Ahaji, która niestety sie już skończyła. Jak będzie tym razem, co przyniesie Mikołaj? Jak ktoś coś wie to prosze o podzielenie się wiedzą.
Dunadan - 6 Listopada 2005, 23:35
No to witam w klubie. Ja na razie samozadowalam się "starym Ziemiańskim" - znaczy się poczytuję sobie zaległości. Kurcze, ta zmiana mnie normlanie zaskoczyła. Mówie o zmianie sposóbu w jakim Andrzej pisał kiedyś i psze teraz. Niby to samo a jednak... w jego straszych książkach fajna jest głęboka psychologizacja postaci. W sumie to książki psychologiczne w których autor sprawdza jak zachowałby się człowiek w takiej a takiej sytuacji... z kolei narracja miewa dziury, sporo razy miałęm tak że czytałem fragment tekstru po kilka razy a i tak nie mogłem zrozumieć. Teraz w jego tekstach jest na odwrót... lepiej to czy gorzej?
Chwast - 6 Listopada 2005, 23:56
Faktem jest, że moja przygoda z panem Ziemiańskim zaczeła sie od opowiadania "Toy Song", które przeczytałem w jednym z pierwszych S-F. Do tego moja znajomość jego sposobu pisania ogranicza się do jego najnowszych publikacji(jak do tej pory nie udało mi się położyć ręki na jakiejś jego starszej powieści). Mogę jednak stwierdzić, że ten "nowy", wg. ciebie ,styl pisania mi odpowiada.Nie moge za to ci odpowiedziec czy lepiej to czy gorzej, czy jego styl sie zmienil, czy jego postaci mialy kiedyś wieksza głębię psychologiczną niż teraz. Odpowiedzi na te pytania musi udzielic ci ktos inny, kompetentny i skory do dyskusji:) Wiem jedno, że jak nie dostane niczego nowego od pana Ziemiańskiego to na pewno dorwe się do jakichś jego starszych publikacji.
Dunadan - 7 Listopada 2005, 00:08
Ja też zacząłem od Toy Toy Song ale potem zacząłem szukać i... dorwałem peirwszy numer Fantastyk no i takie stare wydania opowiadań ( ISKRY ) i w ogóle - wystarczy poszukać nawet w bibliotece...
Chwast - 7 Listopada 2005, 00:17
Na pewno postaram się dorwać te książki i uzupełnić braki Coś czuje, że nie długo czeka mnie powazna wyprawa do biblioteki.
Ale i tak z niecierpliwością czekam na coś nowego
Dunadan - 7 Listopada 2005, 00:23
No ja też, bo "zapas" nieprzeczytanych tekstów już mi się kończy :/ Ehh, żeby się tak jakieś opowiadanko w nowym SyFku pojawiło chociaż
Wracając do starszej ( i chyba odrzuconej ) twrczości Ziemiańskiego - widać bardzo wyraźnie różnicę - zresztą sam zobaczysz możliwe że ci się to nie spodoba, ale i tak warto.
NURS - 7 Listopada 2005, 01:09
Problem leży chyba w tym, że Andrzej teraz powieści pisze, więc z opkami bryndza.
mawete - 7 Listopada 2005, 10:50
Ja na knigę o Toy czekam.... Czy ktoś może wie co się z nią dzieje? Zapowiadana była już dawno...
Kaxi - 7 Listopada 2005, 10:57
W wakacje gościłem na Teleporcie 2005, który akurat odbywał się tak z 500 metrów od mojego domu. Miałem przyjemność m.in. być na spotkaniu z Andrzejem Ziemiańskim. Wtedy wspominał o propozycji jaką dostał, żeby pisać shorty, które potem będą płatnie rozprowadzane poprzez smsy (lub pokrewne). Wspominał coś, że propozycja była intrygująca finansowo. Nie wiem jednak, czy to koniec końców wypaliło.
NURS - 7 Listopada 2005, 12:46
Widziałem na jakiejś reklamie tekst Pilipiuka w tej formie.
Dunadan - 7 Listopada 2005, 17:38
Kaxi napisał/a | W wakacje gościłem na Teleporcie 2005, który akurat odbywał się tak z 500 metrów od mojego domu. Miałem przyjemność m.in. być na spotkaniu z Andrzejem Ziemiańskim. Wtedy wspominał o propozycji jaką dostał, żeby pisać shorty, które potem będą płatnie rozprowadzane poprzez smsy (lub pokrewne). Wspominał coś, że propozycja była intrygująca finansowo. Nie wiem jednak, czy to koniec końców wypaliło. |
Jezus... że co? przecież to jakiś głupi wymysł... no tak, ta kasa...
NURS napisał/a | Problem leży chyba w tym, że Andrzej teraz powieści pisze, więc z opkami bryndza. |
Nie ma sprawy, ale fragmenty Achai w SyFku nie był chyba złym pomysłem? były aż trzy. A może by tak troszkę rąbka Toy uchylić? choć przyznam się szczerze ze chyba bym nie przeczytał
Chwast - 7 Listopada 2005, 20:32
Zgadzam sie z Dunadanem. Takie smsy to nie dla mnie.
Jak bedzie mozliwosc wydrukowania jakiejs probki nowego Ziemiańskiego to jestem za ( jakby tu cokolwiek ode mnie zalezalo:) ). Byle nie pojawiła się ona całe lata świetlne przed wydaniem reszty materiału. Powiedzcie mi szczerze, kto potrafilby swoje slinianki powstrzymac przed produkcja sliny, kiedy nos dostal by juz sygnał,że zblirza się wyrzerka:) Pewno nikt. Wiec bez takich tortur
Dunadan - 7 Listopada 2005, 20:36
NO wiesz... pierwszefragmenty Achai pojawłysię chyba w 97' roku w necie
mawete - 7 Listopada 2005, 20:40
Ahaja podobała mi się po japońsku... jako-tako... są fragmenty genialnie napisane, ale są też takie przez które ledwo przebrnąłem... IMO Z zyskiem dla książki mogła by być o połowę krótsza.
Chwast - 7 Listopada 2005, 20:42
o tym nie wiedzialem. Ja z Achają spotkałem sie dopiero na łamach S-Fa.
Przed chwiła odwiedziłem strone Fabryki Słów i wydaje mi sie ze jeszcze nie dawno w zapowiedziach mozna było zobaczyc Toya. Teraz jakos jej nie widze. Czyzby przesuneli date wydania?
NURS - 7 Listopada 2005, 20:43
Obawiam się, że książka jest już na wylocie, więc publikacja fragmentu byłaby lekko chybioa - znająć FS pewnie bedzie na święta.
mawete - 7 Listopada 2005, 20:44
NURS: ucieszyłeś mnie
Dunadan - 7 Listopada 2005, 20:47
Chybiona? czemu? gdyby fragmenty pojawiły się w numerze listopadowym...
Chwast - 7 Listopada 2005, 20:49
Czas przygotować pieniadze
NURS - 7 Listopada 2005, 20:50
Ale to była chyba zapowiedź drugiego tomu, gdy wychodzil pierwszy:-)
BTW fragmenty były w Fantasy - mówie o Toy.
Dunadan - 7 Listopada 2005, 20:56
no WŁAŚNIE... :/ w Fantasy... :/
NURS - 7 Listopada 2005, 20:57
Trzeba kupować konkurencję:-)
Kaxi - 7 Listopada 2005, 21:14
NURS napisał/a | Trzeba kupować konkurencję |
Zabiłeś mnie
Co do Achai to zacząłem czytać, ale musiałem książkę oddać i tak jakoś nie powróciłem. Ale z tych kilku rodziałów które przeczytałem wyniosłe pewne zastrzeżenia do profilu psychologicznego bohaterki
Dunadan - 7 Listopada 2005, 21:42
Jakie zastrzeżenia?
NURS -
NURS - 8 Listopada 2005, 01:18
Powiadają, że konkurencję niszczę, a tu proszę, dobrotliwy staruszek...:-)
Haletha - 8 Listopada 2005, 10:33
Dunadan napisał/a | A może by tak troszkę rąbka Toy uchylić? choć przyznam się szczerze ze chyba bym nie przeczytał :D |
Prosze bardzo, tutaj jest małe conieco. I całkowicie zgadzam się, książki nie przeczytam.
Kaxi napisał/a | Co do Achai to zacząłem czytać, ale musiałem książkę oddać i tak jakoś nie powróciłem. Ale z tych kilku rodziałów które przeczytałem wyniosłe pewne zastrzeżenia do profilu psychologicznego bohaterki |
Ja z konsekwencją godną lepszej sprawy przeczytałam wszystkie trzy części. I, jakkolwiek przykro mi to mówić, bo może autor czyta, jest tam naprawdę niewiele elementów, do których można podejść bez zastrzeżeń... Oj, lepiej wychodzi panu publicystyka...
Pako - 8 Listopada 2005, 17:00
A mi się Achaja bardzo podobała. Nie podchodziłem do niej filozoficznie, ale ajk do rozrywkowej powieści. I jako taka bardzo przypadła mi do gustu.
Zastrzeżenia zawsze można mieć, ale mi się po prostu podobało - w sumie było bardziej na plus niż an minus.
Margot - 8 Listopada 2005, 17:37
"Achaja", to zwyczajna niedoróbka, dyscyplina twórcza zawiodła na całej linii mniej wiecej w połowie tomu II. I nie jest to żadna kwestia ocen podoba się/nie podoba. Kiedy się chce napisać "najdoskonalszą opowieść" (wg Autora: oczywiście, najdoskonalszą opowieść SF&F), nie można odpuścić struktury - a to właśnie AZ zrobił.
A z tego, co na spotkaniach autorskich AZ mówi, będzie jakaś powieść o wiedźmach we Wrocławiu. I cdn. Achai parę wieków(?) później. Kiedy - tego nie wiem.
dofo - 8 Listopada 2005, 19:42
1. Tom podobal sie bardzo.
2. W drugim tak mniej wiecej polowa podeszla mi.
3. W trzecim autor lecial z historia jak szalony. Czytalem juz dawno temu, ale pamietam, ze byly fragmenty gdzie w kilka stron czas mknal szybciej niz swiatlo, po to by potem poswiecic kilkadziesiat stron opisom walki jednego lub kilku dni. Tych skokow bylo kilka.
Podsumowujac. Pomysl byl ciekawy. Historia wraz z kolejnymi tomami tracila na jakosci. Coraz mniej mi sie podobalo. Ogolne podsumowanie to taka slaba 4 (Tom I na 5, a Tom III na 3).
S
P
O
I
L
E
R
Czego nie rozumiem to:
- po co wprowadzil Ziemcow
- po co bzdurna przygoda Mereditha (nie pamietam pisowni) w tym zamku gdy byl uwieziony
- jak Achaja bedac szermierzem natchnionym, dala sie komus tam zasztyletowac; podobno nawet po pijaku potrafili walczyc z niezliczonymi zastepami wrogow (juz pomijam, ze sie mogla w kocice przemienic i uciec)
- autor na sile probowal dac znac czytelnikowi, ze kontynuacji nie bedzie (prostackie usmiercenie wszystkich glownych bohaterow w przeciagu kilku stron)
- Po co dawal Achaji mozliwosc bycia kocica skoro z tego PRAWIE wcale nie korzystala
Wydaje mi sie, ze mogl byc z tego hicior nad hiciory, a tak wyszla srednia papka. Dziwi tym bardziej, ze podobno calosc byla juz od dawna gotowa, a wyglada jakby pan Andrzej pisal to na szybkiego byle sie z terminem wyrobic.
bogow - 8 Listopada 2005, 20:44
Po pierwszym tomie zanosiło się na coś więcej i wskazywał na to właśnie wątek Mereditha, potem AZ zdaje się "przypomniał" sobie, że bohaterką jest Achaja i reszta poszła w kąt, może poza Zaanem. Pytań co do porzuconych postaci i wątków można przytoczyć masę, np. co z Cichymi Braćmi? Czarownicą Arne? (w 3. tomie wypowiada może kilka kwestii) I tak długo.
Mam nadzieję, że Jarosław Grzędowicz nie zaniedba tak swojego świata.
|
|
|