To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Polskie kino SF

Adashi - 7 Sierpnia 2008, 19:20
Temat postu: Polskie kino SF
Koledzy Literaci do piór! :mrgreen:

Konkurs na scenariusz filmu science-fiction na Śląsku.
Szczegóły tutaj.

Jak myślicie projekt ma szanse powodzenia i czy w ogóle jest w stanie zmienić cokolwiek w polskiej kinematografii fantastycznej?

P.S. Temat wątku ogólniejszy, by można szerzej podyskutować ;)

Dunadan - 7 Sierpnia 2008, 20:06

Adashi, IMHO scenariuszy to u nas pod dostatkiem - w codrugim numerze SFFiHa znajduje się tekst który stanowiłby scenariusz do świetnego sci-fi. Gorzej z realizacją :-/
gorat - 9 Sierpnia 2008, 22:14

Nie sztuka mieć dobrą akcję, sztuka rozpisać na dialogi i ujęcia, i to tak, by budżet nie był astronomiczny :P:
Martva - 10 Sierpnia 2008, 08:56

Ostatnio co czytam jakąś książkę, to stwierdzam że fajny film by z tego był. Tylko że pierwszym takim dziełem był cykl wiedźmiński, proza tak filmowa że bardziej się nie da. Byłam w lekkim szoku jak zobaczyłam co z tego zrobili ;)
gorat - 10 Sierpnia 2008, 09:12

No i się pytam: skąd ta wiara, że jakikolwiek scenariusz z konkursowych da się czytać, a co dopiero oglądać? ;)
Fearfol - 10 Sierpnia 2008, 09:24

trzeba by było zatrudnić obcokrajowców do obsady i reżyserii
Ziuta - 10 Sierpnia 2008, 12:11

Podobno w Polszcze jest brak dobrych scenariuszy. Może coś przy okazji konkursy wypryśnie na firmamencie. Sam bym się wziął, ale nic nie wiem o pisaniu scenariuszy. :)
A że film ma mieć mały budżet – trzeba zaczynać od rzeczy małych. Poza tym, w gąszczu FX gubią się nawet Amerykanie.

Krwawy lolo - 31 Sierpnia 2008, 20:35

Mógł by ktoś mi przypomnieć nazwę tego polskiego SF w którym pierwszy raz urzyli węży faraona.
(tak mieszanka chemiczna można zobaczyć na You Tube)

Agi - 31 Sierpnia 2008, 20:42

Krwawy lolo napisał/a
urzyli


Kolego zęby bolą, jak się na to patrzy

Krwawy lolo - 1 Wrzeœśnia 2008, 09:14

E tam... Czyli nie wiecie... to chyba było coś Lema?
Martva - 1 Wrzeœśnia 2008, 14:32

Ziuta napisał/a
Podobno w Polszcze jest brak dobrych scenariuszy


E, ostatnio co czytam książkę, to stwierdzam że idealna na film. 'Ciemność płonie' Ćwieka, 'Po spirali' Rogoży, 'Pies i klecha' U&O - dlaczego nie?

Chal-Chenet - 1 Wrzeœśnia 2008, 14:36

Książki faktycznie się nadają, problem leży w amatorszczyźnie wykonania. "Wiedźmin" też miał dobrą podstawę książkową, a co z tego wyszło, chyba każdy wie...
Ziuta - 1 Wrzeœśnia 2008, 15:54

Martva napisał/a
'Pies i klecha' U&O - dlaczego nie?

Koszt zrobienia Peerelu jest straszny. Łatwiej jest juz zrobic okupację (vide: w przeciągu półtora roku mamy dwa seriale fabularne, jeden paradokumentalny i zapowiedź filmu, o któego sens powinni się modlić ateiści jeśli im Ojczyzna miła). Ot wziąć kamienicę, obkleić ogłoszeniami z epoki, a sceny batalistyczne zrobimy na poligonie. Z kolei komuna; w tym momencie zdałem sobie sprawę, że u mnie w Hucie nie ma już praktycznie klasycznej wielkiej płyty. Albo obkleili kolorowym tynkiem, albo wygląda to zbyt dobrze, jak na komunę. Poza tym - film o tym, że Okrągły Stół byłspiskiem satanistów? Nie chcę wyjśc na oszołoma, ale na pozytywne opinie w GW nie liczę :)

Martva napisał/a
'Ciemność płonie' Ćwieka, 'Po spirali' Rogoży,

Ciemności nie czytałem, a seril młodzieżowo-fantastyczny robią Kosikowi. A Brzezińska ponoć pisze scenariusz serialu fantasty.

Poza tym dobra książka!=dobry scenariusz. Wszystko zależy od gościa, który przepisuje jedno medium w drugie.

Martva - 1 Wrzeœśnia 2008, 17:04

No ale powiedzmy że mamy dobre podstawy scenariuszy. Fakt że ludzi psujących świetne książki pewnie też jest sporo :|
Adashi - 3 Wrzeœśnia 2008, 20:01

Nikt z Górnego Śląska się nie wypowie (zwłaszcza odnośnie konkursu), może jakiś Autor stamtąd, hmmm? ;)

Wspólnymi siłami doszliśmy, zatem do wniosku, że podstawy dla ciekawych scenariuszy są już gotowe, teraz trzeba "tylko" przekuć literaturę na język filmu, ale to jednak zadanie niełatwe, vide „Wiedźmin”. Lecz czy polskie kino sf, lub szerzej polskie kino fantastyczne musi być pełne ekranizacji i adaptacji, czy nie mogą powstać scenariusze oryginalne, nie bazujące na książkach czy opowiadaniach? Pewnie mogą, chociaż z drugiej strony - adaptacja gotowej fabuły wydaje się prostszym pomysłem i w pewnym sensie sprawdzonym, skoro coś podobało się czytelnikom, to możliwe, że przypadnie do gustu potencjalnym widzom.
Pytanie brzmi; czemu nasi filmowcy nie kręcą filmów fantastycznych, wydaje mi się, że sprawa budżetu i efektów oraz brak dobrych scenariuszy to jedno, równie ważna jest kwestia mody. Imho, nasi filmowcy zapatrzeni są w Hollywood i kopiują zeń jak leci, najpierw była faza filmów sensacyjnych, potem czas telenowel (to akurat w tv ;) ), nieco później wystawne historyczne i kostiumowe „superprodukcje” a teraz jest era komedii romantycznych. Gdyby tylko nasi filmowcy złapali bakcyla od amerykańskich kolegów, może coś by się z tego urodziło :)

Dunadan - 4 Wrzeœśnia 2008, 09:35

Adashi,
Cytat
a teraz jest era komedii romantycznych


To czemu największe miliony zbijają Batmany, Władcy Pierścieni i inne Spidermany? ;-)

Adashi - 4 Wrzeœśnia 2008, 10:39

Chodziło mi o rodzimą produkcję, aktualnie da się zaobserwować wysyp romantycznych komedii, gdyby tak jeden reżyser z drugim producentem wpadli na pomysł uszczknięcia nieco z sukcesu wymienionych przez Ciebie pozycji, kto wie, może zapanowałaby moda na sf w polskim kinie. Szkopuł w tym, że to filmy z dużą zawartością fx, a tego nie przeskoczymy. Chociaż z drugiej strony zawsze można postawić na koprodukcję, dajmy na to taki "Avalon" ma przyzwoite efekty specjalne :wink:
NURS - 4 Wrzeœśnia 2008, 11:01

Dun, widowiska, widowiska, nie fantastyka. Patrzysz z getta, a tymczasem prawda jest bardziej złożona. Najwiekszą kasę robią filmy pokazujące coś, czego na ulicy nie zobaczysz, stąd w dziesiątce najbardziej kasowych filmów świata jest też np. Shrek 2, Titanic. Dla wielu ludzi piraci z karaibów, czy HP to nie fantastyka, tylko piraci z karaibów i HP.
Dunadan - 4 Wrzeœśnia 2008, 14:00

NURS, w sumie racja, taki Serenity czy parę innych świetnych filmów sci-fi nie zrobiło wielkiej furory... czyli co, sytuacja patowa? a może zrobić kilka widowisk, aby stanowiły podłoże pod bardziej ambitne kino? ;-)
el2prezesso - 10 Grudnia 2008, 13:55

Polskie kino fantastyczne to w zasadzie parę filmów (Szulkin, Żuławski, Wajda, zapewne pominąłem jakieś nazwiska) i całkiem sporo bardzo interesujących widowisk teatralnych. Notabene bardzo rzadko przypominanych w głównych kanałach TVP. Co moim zdaniem powinno być głównym celem telewizji publicznej, poza promowaniem chały serialowej i marnotrawieniem pieniędzy podatników na super widowiska na licencji BBC.

Druga sprawa: czy polski widz chce fantastyki? Obserwując i rozmawiając ze znajomymi dochodzę do wniosku, że kultura fantastyczna ciągle w naszym kraju, jest pojmowana jako dziecinada i produkt drugiej kategorii. I większości nie są w stanie przekonać nawet tytuły takie jak: Odyseja 2001, Łowca androidów, Obcy czy z naszego poletka Obi, Oba..., Ciemna strona księżyca nie wspominając o literaturze. Nie mam pojęcia skąd się bierze to zacietrzewione przekonanie co do wyższości wszelkiego typu romantycznego badziewia i komediowego idiotyzmu nad sztuką fantastyczną.

Przyjdzie nam długo poczekać na kino fantastyczne w Polsce. I żadne konkursy na scenariusze tego nie zmienią. Dopóki nauczyciel polskiego z ironicznym uśmieszkiem będzie traktował zainteresowanie fantastyką ucznia, dopóty przyznanie się do ciągotek w kierunku tejże tematyki będzie traktowane jako lapsus towarzyski.

Tak sobie myślę. :roll:

Pucek - 23 Stycznia 2009, 22:22

Polski widz to może i chciałby fantastyki - kina chyba nie świecą pustkami kiedy mają takie filmy w programie. Ale polską kinematografię stać tylko na SF śmietnikową , bo kasy tylko na taką starcza / patrz wszystkie dzieła Szulkina/, no a ile można w tej samej konwencji? A nawet jeżeli to kto miał by to zrobić, młode wysilają się na artystyczne debiuta, starzy to jeno wspomniany Szulkin i jeszcze zyjący Piestrak / Test pilota Pirxa/ a publiczna i prywatne TV to jeno tasiemcowe telenowele i talkszoły kręcą, gdzie jak pieknie napisal RK "Gwiazdy spiewają pod woda." a sikają pod lodem/
Tak że czarno widzę :evil:
Potwór dwugłowy Dalambert i Pucek :wink:

Martva - 24 Stycznia 2009, 01:47

A Staszek nie jest tak Szybki, jak się odgrażał.
Pucek - 25 Stycznia 2009, 20:45

Martva, chyba nie kumam - o co chodzi? Opowiedz :!:
Martva - 25 Stycznia 2009, 20:48

Staszek Mąderek. Młody zdolny reżyser ;) Kręci film SF, tak z sześć lat, albo i więcej. Film stał się kultowy jeszcze przed powstaniem, a powstaje długo ;)
Ziemniak - 25 Stycznia 2009, 20:49

Zapewne o 'stars in black' na które czekamy już ładnych parę lat.
Virgo C. - 25 Stycznia 2009, 20:51

Martva napisał/a
Staszek Mąderek. Młody zdolny reżyser ;) Kręci film SF, tak z sześć lat, albo i więcej. Film stał się kultowy jeszcze przed powstaniem, a powstaje długo ;)

Pewnie czeka ciągle aż w końcu będziesz miała czas zagrać w jego filmie :P

Martva - 25 Stycznia 2009, 20:55

Nic z tego, nie produkują takich dużych śliniaków ;)
Hubert - 26 Stycznia 2009, 17:12

Gwiazdy w czerni już są nakręcone, tylko czekają na dystrybutora. Podobno. :roll:
Martva - 26 Stycznia 2009, 17:16

Właśnie mówili w TV, słyszałam :) Z jednej strony fajnie że nakręcili, z drugiej - chore że żaden dystrybutor się nie chce tym zająć...
Hubert - 26 Stycznia 2009, 17:21

Może ten nius coś zmieni...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group