To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego

gorim1 - 4 Czerwca 2008, 23:42
Temat postu: Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego
Tekst propozycji autorem jest Andrzej Ziemniak
http://ksiazki.polter.pl/...awskiego-c16639
Co do sensu powstania tejże nagrody.
Uważam że na tych zasadach zaproponowanych (no może z drobnymi zmianami) taka nagroda ma większy sens.
Każdy z nas wie jaka jest nagroda im. Janusza Zajdla, czy nawet Nautilus jest to plebiscyt pewnego grona jak wiadomo obie te nagrody nie są reprezentatywne (biorąc pod uwagę metody statystyczne). Inną kwestią że jednak w porównaniu do głównego nurtu jesteśmy ubodzy pod tym względem mamy w sumie kilka nagród jednak żadna z nich w mojej opinii nie jest w stanie wybrać w sposób krytyczny książki nie pod względem tego podobało mi się czy nie to zagłosuję. Moim zdaniem powstanie nagrody przyznawanej przez krytyków na bazie walorów innowacyjno/artystycznych może być kamieniem, który w końcu ruszy lawinę braku porządnej krytyki literackiej w fantastyce. Zapraszam do dyskusji i może mi się uda tutaj ściągnąć andrzeja żeby bronił swoich tez :D

Gustaw G.Garuga - 5 Czerwca 2008, 07:32

Pamiętam felietony EuGeniusza Dębskiego w Fenixie - promował powstanie Asocjacji Polskich Pisarzy Fantastycznych (chyba jakoś tak to szło), która nagradzałaby - upraszczając - to, co większość P.T. czytelników mogła przeoczyć. Nagroda nazywała się bodajże Srebrny Glob i padła po jakimś czasie; powodem (nie pamiętam, czy jedynym) było to, że jurorzy nie czytali wystarczającej ilości publikacji.

Na podstawie tych doswiadczeń bardzo łatwo byłoby zdeprecjonować i nagrodę im. Żuławskiego, ale wolałbym, żeby tak się nie stało. Projekt jest godny rozważenia, a stworzenie jury z krytyków i akademików ma sens.

Agi - 5 Czerwca 2008, 08:32

Pytanie tylko, czy są ONI (znaczy, krytycy, akademicy) zainteresowani czytaniem i ocenianiem literatury spod znaku fantastyki?
ihan - 5 Czerwca 2008, 08:38

Jak najbardziej jestem za, a jeśli nikt nie spróbuje, nie zacznie, to nigdy się nie przekonamy czy znajdą sie osoby chętne być w jury. Jasne, jesteśmy mniejsi od USA, ale czytając z klucza utwory , które dostały Hugo/Nebula lub były nominowane w zasadzie się nie zawiodłam. U nas nie ma takiej nagrody, która wywoływałaby we mnie automatycznie chęć przeczytania. Trzymam kciuki za inicjatywę.
Gustaw G.Garuga - 5 Czerwca 2008, 09:01

Agi, krytycy z zasady oceniają ;) Zresztą Zimniak pisze "Jak sądzę, dobrymi kandydatami do jury będą literaturoznawcy zajmujący się fantastyką i branżowi krytycy sami nie uprawiający twórczości literackiej" - podkreślenia moje.
dzejes - 5 Czerwca 2008, 09:40

gorim1 napisał/a
Moim zdaniem powstanie nagrody przyznawanej przez krytyków na bazie walorów innowacyjno/artystycznych może być kamieniem, który w końcu ruszy lawinę braku porządnej krytyki literackiej w fantastyce.


Gustaw G.Garuga napisał/a

Pamiętam felietony EuGeniusza Dębskiego w Fenixie - promował powstanie Asocjacji Polskich Pisarzy Fantastycznych (chyba jakoś tak to szło), która nagradzałaby - upraszczając - to, co większość P.T. czytelników mogła przeoczyć.


:lol: Znaczy kiepsko się sprzedający Autorzy będą dmuchać sobie ego nagrodą przyznawaną sobie przez siebie? Noo rzeczywiście, lawinę to ruszy. Docinków i drwin ;P:

Deldongo - 5 Czerwca 2008, 09:53

A jaka to władza wyższa miałaby dobierać profesjonalistów i oceniać poziom ich profesjonalizmu? I z czyjego nadania będzie ta najwyższa instancja? Bo przyznam się, że nie bardzo zrozumiałem.
dzejes - 5 Czerwca 2008, 10:03

Tekst przeczytałem - dostarczył mi trochę radości.

Autor proponuje postawienie wszystkiego na głowie. Nagroda literacka powstawać winna na skutek chęci kogoś (fundacji, miasta, ministerstwa, prywatnego sponsora). Ów ktoś wykłada co rok 50 tysięcy zł. na nagrodę oraz organizację całej szopki. Koniec. Jałowe dyskusje nad regulaminem, nad sposobem powoływania ekspertów wywołują u mnie jedynie chęć zawołania: "A jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?!" Tu nie miejsce na demokrację, zamordyzm tutaj się sprawdza. Osoba, bądź instytucja zainteresowana ustala regulamin, a szanowne Autorki i szanowni Autorzy mogą kontestować do woli.

NURS - 5 Czerwca 2008, 10:04

Deldongo do przywitalni, powtarzam, deldongo do przywitalni. Lewatywa czeka!
A ontopic - to by mialo szanse powodzenia, gdyby nie jeden fakt, nasze kochane polskie bagno, z którego nie sposob wychylic nosa, żeby zaraz ktos za kostkę nie łapał. Wszystko, czego nie ja wymyśliłem, jest *beep* - cycat z każdego ważnego.

gorim1 - 5 Czerwca 2008, 16:22

Gustaw G.Garuga, Nagroda Srebrnego globu z zasady nie sprawdziła się, jak wiadomo nagrody przyznawane przez pisarzy samych sobie są dziwne i nie na miejscu. NURS, Hmm uważam że jeśli nagroda się obroni nie raz nie dwa pod rząd to polskie bagno jej nie wciągnie z resztą można próbować działać poza nim. Wiadomym też jest że kapituła nagody powinna być jak najbardziej neutralna znana już niekoniecznie.
savikol - 6 Czerwca 2008, 07:43

Cytat
Znaczy kiepsko się sprzedający Autorzy będą dmuchać sobie ego nagrodą przyznawaną sobie przez siebie? Noo rzeczywiście, lawinę to ruszy. Docinków i drwin


Chyba nie o to chodzi. Na jakimś konwencie byłem świadkiem jak Gienek Dębski wręczył Srebrnego Globa (czyli nagrodę pisarzy fantastyki) zupełnie nieznanej dziewczynie, która błysnęła kilkoma opowiadaniami, ale przeoczonymi przez większość czytelników. Została jednak doceniona przez fachowców. Nagroda miała motywować ją do dalszej pracy i zwrócić na nią uwagę fanów. Tą nikomu nieznaną dziewczyną była Maja Lidia Kossakowska.

Kruk Siwy - 6 Czerwca 2008, 08:34

Khem. I wyleczyła z nagrody mnie... bom też był nominowany.
Trochę szkoda tej nagrody (Srebrnego Globu) a w tej nowej kluczowym słowem jest: KASA. Jak jej nie będzie to i cala nagroda psu na buty. Nic z niej nie będzie.

ihan - 6 Czerwca 2008, 10:11

Chyba powinno być wszystko razem: kasa i profesjonalne, kompetentne jury. Dla mnie jako odbiorcy, bo nagroda interesuje mnie tylko jako wskaźnik po co sięgnąć i jako narzędzie budowania prestiżu autora, akurat kompetencja jest ważna. Kasa, tak, jeśli ma wspierać zaczynających autorów. Z drugiej strony utwory powstają niezależnie od nagród, nie pisane są na zamówienie, więc nagroda bez pieniądza też ma rację bytu. Wiem, że sytuacja u nas jest dziwna, pewnie jest kilku autorów utrzymujących się wyłącznie z pisania, więc nawet prestiżowa nagroda, powiększająca sprzedaż niewiele pisarzowi pomoże.
Kruk Siwy - 6 Czerwca 2008, 10:35

ihan, otóż wszystko prawda. Kasa potrzeba jest żeby wszyscy uznali, że ta nagroda to nie kolejny spadający meteor tylko coś poważnego. Jak nagroda okrzepnie i stanie się rzeczonym wyznaczanikiem jakości dziela to można i kasę zlikwidować. Chociaż lepiej nie - bo proponowana kwota nie pozwoli nie zauważyć sprawy w mediach, które fantastykę trakują per noga.
Gustaw G.Garuga - 6 Czerwca 2008, 13:31

Jaka kwota będzie potrzebna, żeby nagroda zyskała przyciągający uwagę ciężar gatunkowy?
Navajero - 6 Czerwca 2008, 14:05

Kasa jest niezbędna, aby nagrodę potraktowano poważnie. Tak od strony czytelników, jak i szacownego jury. Watpię, aby poważny krytyk/ autor uczestniczył w imprezie której jedynym efektem będzie dyplom uznania i żołnierski uścisk dłoni przewodniczącego. Żyjemy w świecie, gdzie kasa jest wyznacznikiem prestiżu, czy nam się to podoba czy nie, takie są fakty. Jeśli ktoś je zlekceważy, spali inicjatywę na starcie. Konkretna kwota to rzecz dyskusyjna, osobiście myślałbym o przedziale 20 - 50 tys. Ze wskazaniem na to drugie :)
ihan - 6 Czerwca 2008, 20:22

Naprawdę, jestem czytelnikiem z księżyca chyba, bo kasa żadnego na mnie wrażenia nie robi. Piszę tylko za siebie, dla mnie ważne byłyby kryteria przyznawania. Zauważenie sprawy w mediach, OK, ale może być to strzał w stopę. Bądźmy realni, fantastyka jest postrzegana tak a nie inaczej wcale nie bez winy, nie będę rzucać nazwiskami i tytułami, bo autorzy bywają chimeryczni i drażliwi. Powiedzmy nawet wysoka nagroda pieniężna może spowodować, że sprawa zostanie zauważona, ale jestem w stanie wymyślić kilkanaście odpowiednio złośliwych i błyskotliwych komentarzy. W USA fantastyka wchodzi na uczelnie, dla mnie tu jest kierunek. Oswojenie uprzedzeń, bycie traktowanym poważnie, ale to wymaga odpowiedzialności i chęci obu stron.
Navajero - 6 Czerwca 2008, 22:00

ihan napisał/a
Naprawdę, jestem czytelnikiem z księżyca chyba, bo kasa żadnego na mnie wrażenia nie robi.

No, ale nie chodzi tu o Ciebie, a o ogół ;) Ciekawe czy Nobel byłby tak prestiżową nagrodą gdyby nie stał za nim szmal?
ihan napisał/a

Piszę tylko za siebie, dla mnie ważne byłyby kryteria przyznawania.

Jak dla wszystkich. I nie kryteria wzbudzałyby największe spory. Raczej ich przestrzeganie :)
ihan napisał/a

Zauważenie sprawy w mediach, OK, ale może być to strzał w stopę. Bądźmy realni, fantastyka jest postrzegana tak a nie inaczej wcale nie bez winy, nie będę rzucać nazwiskami i tytułami, bo autorzy bywają chimeryczni i drażliwi.

Nie wiem co to ma do nagrody? Fantastyka to pewien typ literatury, jedni ją lubią, inni nie. Są też tacy którzy ją lekceważą. Tak jak romanse czy literaturę sensacyjną.
ihan napisał/a

Powiedzmy nawet wysoka nagroda pieniężna może spowodować, że sprawa zostanie zauważona, ale jestem w stanie wymyślić kilkanaście odpowiednio złośliwych i błyskotliwych komentarzy. W USA fantastyka wchodzi na uczelnie, dla mnie tu jest kierunek.

Znowu - co to ma do rzeczy? Tobie może się sama idea nie podobać, ktoś inny jej przyklaśnie. Jeśli będzie odpowiedni odzew, staną za tym konkretne pieniądze, a sama nagroda będzie przyznawana bez specjalnego naginania zasad ( jakiekolwiek by nie były), z biegiem czasu zyska sobie więcej zwolenników niż przeciwników.

dzejes - 6 Czerwca 2008, 22:26

savikol napisał/a
Tą nikomu nieznaną dziewczyną była Maja Lidia Kossakowska.


Aż się posmarkałem ze wzruszenia. Gdyby nie ona, to może przebiłaby się Mirosława Koląć, dziś bibliotekarka w Grzdżynie Mniejszym, chlipiąca czasem nad setkami zapisanych drobnym, schludnym pismem skoroszytów?

Navajero napisał/a

Ciekawe czy Nobel byłby tak prestiżową nagrodą gdyby nie stał za nim szmal?


Nie byłoby żadnego Nobla, gdyby nie szmal. Skąd kasa na ogranizację choćby? Pieniądze są niezbędne i koniec. Kompletnie jałowe bicie piany uprawia się mówiąc o nagrodzie profesjonalistów bez wsparcia finansowego. Jaki profesjonalista użyczy swojej facjaty i nazwiska dla jakiejś fanzinowej fantasmagorii?

Navajero - 7 Czerwca 2008, 05:31

dzejes napisał/a
Jaki profesjonalista użyczy swojej facjaty i nazwiska dla jakiejś fanzinowej fantasmagorii?

No toż o tym pisałem wyżej: kasa = prestiż + wiarygodność :)

NURS - 7 Czerwca 2008, 08:20

Przypomnij mi, ile wynosi pula za Hugo w tum roku, a ile dają za Nebule?
Navajero - 7 Czerwca 2008, 09:56

Nigdy się tym bliżej nie interesowałem, ale o ile pamiętam to Hugo to nie tylko statuetka, ale też honorarium dla nagrodzonego autora.
ihan - 7 Czerwca 2008, 10:34

Navajero napisał/a
Ciekawe czy Nobel byłby tak prestiżową nagrodą gdyby nie stał za nim szmal?


Kwestia dyskusyjna. Sporo laureatów narzeka, że potem trudno im zdobyć granty, bo bywa podejście, że trzeba szansę też innym, a kasa za Nobla aż tak oszałamiająca (jeśli ktoś przeznaczy ją na badania, a nie zakup odrzutowca i małej wysepki i dostaje granty nie z KBN-u) nie jest.

Navajero napisał/a
ihan napisał/a

Zauważenie sprawy w mediach, OK, ale może być to strzał w stopę. Bądźmy realni, fantastyka jest postrzegana tak a nie inaczej wcale nie bez winy, nie będę rzucać nazwiskami i tytułami, bo autorzy bywają chimeryczni i drażliwi.

Nie wiem co to ma do nagrody? Fantastyka to pewien typ literatury, jedni ją lubią, inni nie. Są też tacy którzy ją lekceważą. Tak jak romanse czy literaturę sensacyjną.


Ależ tylko odpowiadałam na argument, iż nagroda powinna być wysoka by nagłośnić sprawę w mediach. Pytanie czy chodzi nam tylko o zauważenie, czy o poważne potraktowanie. Poważne potraktowanie tego, co jest nagradzane, a nie tylko wysokości czeku. Uważam, że wysokość nagrody nie jest jedynym ważnym czynnikiem. A cała rozmowa jak dotąd do tego się sprowadza, sam napisałeś o zasadach: "jakie by nie były". A mnie właśnie interesuje jakie będą. Uważam, że jeśli nagroda ma mieć sens należałoby równolegle dyskutować o kwestiach finansowych i kryteriach. Żeby znaleźć się pośrodku, z wyważeniem obu elementów muszę trochę poprzeciągać w kierunku: nie-kasa.

Navajero - 7 Czerwca 2008, 12:17

ihan napisał/a
Uważam, że wysokość nagrody nie jest jedynym ważnym czynnikiem.

I tu się zgadzamy :) Niemniej jednak IMHO jest b. istotna.
ihan napisał/a

A cała rozmowa jak dotąd do tego się sprowadza, sam napisałeś o zasadach: jakie by nie były. A mnie właśnie interesuje jakie będą.

Mnie też :) Tylko nie sądzę, aby ustalanie zasad wywołało największe dyskusje czy protesty. Ewentualnym problemem będzie ich stosowanie, tzn. przejrzystość procedur i wynikająca z niej akceptacja dla werdyktów.
ihan napisał/a

Uważam, że jeśli nagroda ma mieć sens należałoby równolegle dyskutować o kwestiach finansowych i kryteriach. Żeby znaleźć się pośrodku, z wyważeniem obu elementów muszę trochę poprzeciągać w kierunku: nie-kasa.

Pełna zgoda :D Tyle, że kasa to warunek sine qua non. To ona może przyciągnąć znanych krytyków czy pisarzy. I nie chodzi mi tu o prostą pazerność, a o zwykłą konkluzję, że jeśli np. zaproszony na członka jury dowie się, że pula nagród wynosi przykładowo 50 tys. to potraktuje tę inicjatywę poważniej niż propozycję sędziowania w konkursie, gdzie nagrodą jest uścisk dłoni i statuetka z modeliny. Ustalenie reguł przyznawania nagrody to praca koncepcyjna, nie widzę większych przeszkód, aby zrobić to tak, by zaakceptował to ogół zainteresowanych. Szczególnie kiedy w gremium decyzyjnym znajdą się osoby znane i cieszące się pewnym prestiżem. Sęk w tym, że trzeba je najpierw ściągnąć i przekonać do samej idei.

Locke - 8 Czerwca 2008, 00:36

NURS ma absolutną rację. Najbardziej prestiżowe nagrody w naszym poletku, to jest Hugo i Nebula albo nie wiążą się z kasą, albo jesli nawet, to nie jest to napisane nawet na ich oficjalnych stronach. A prestiż mają.

Poza tym, pan Zimniak zasugerował, żeby ktoś zorganizował nagrodę. Najlepiej, żeby zrobili to fani, oni pozyskali sponsorów, oni załatwili wszystko a potem -niech przyjdą jurorzy i komus te kase wręczą.

Jak NURS miał pomysł na nagrode, to sam ją zrobił. NIe mówił "mam pomysł, wy go zrealizujcie, będę patrzył łaskawym okiem". Sam zakasał rękawy i Nautilus powstał. Pan Zimniak sugeruje "dobrze by było, zebysmy my, pisarze, mogli otrzymac jeszcze jedna agrode, najlepiej powiązaną z dużymi pieniędzmi".

dzejes - 8 Czerwca 2008, 23:54

NURS napisał/a
Przypomnij mi, ile wynosi pula za Hugo w tum roku, a ile dają za Nebule?


A ile mamy międzykontynentalnych pocisków z głowicami nukleranymi?

Hint - Polska to nie USA.

NURS - 9 Czerwca 2008, 09:19

dzejes napisał/a
NURS napisał/a
Przypomnij mi, ile wynosi pula za Hugo w tum roku, a ile dają za Nebule?


A ile mamy międzykontynentalnych pocisków z głowicami nukleranymi?

Hint - Polska to nie USA.


Znaczy, że gdybyśmy mieli takie rtakiety, to mozemy nagrdy bez kasy przyznawać i będą prestiżowe, a jak nie mamy rakiet, to musimy płacić za prestiż? :twisted: Tym sposobem, KRLD musi mieć mocne nagrody literackie.

dzejes - 9 Czerwca 2008, 09:54

Podstaw w miejsce rakiety nakłady książek choćby, czy szeroko rozumiane możliwości zarobkowania słowem pisanym. :roll:
NURS - 9 Czerwca 2008, 11:07

Wybacz, ale jakie to ma znaczenie do postawinej przez ciebie tezy?
Jak ci pokazałem, nagrody moga być prestizowe bez kasy i są. Amerykanie maja faktycznie tę przewagę, że rynek jest tam tak wielki, że najbardziej znani autorzy mgą się nie wiedzieć przez całe zycie nasi siedzą w tym samym kociołku, więc tego typu zabawy odpadja w przedbiegach. a kasa ma trzeciorędne znazenie. nawet u nas. piszesz bestsellera, masz kasy w bród.

dzejes - 9 Czerwca 2008, 11:13

NURS napisał/a
piszesz bestsellera, masz kasy w bród.


Widać inaczej ten "wbród" definiujemy.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group