To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Andrzej "Soulless" Kozakowski

NURS - 3 Listopada 2005, 19:37
Temat postu: Andrzej "Soulless" Kozakowski
Andrzej może rzadko pisuje, a jak już to raczej krótko, ale jego shorty nalezą do najlepszych w gatunku. Był z nami od pierwszego numeru SF-a i jest od pierwszego SFFH. Grafik komputerowy, admin, gracz - długo by wymieniać. Autor "Robaków z cmentarzyska", które z pewnością weszłyby do zbioru Best of the Best dawnego Science Fiction.
Wojak - 3 Listopada 2005, 19:44

taaak, Robaki to było coś, coś co lubię :] Takie postapokalioptyczne :twisted:
McQueen - 3 Listopada 2005, 20:42

Strasznie mi sie podobaja szorty Soullesa, jeszcze bardziej mnie cieszy ze jak slyszalem pochodzi z Białegostoku,prawda to??
Soulless - 3 Listopada 2005, 20:58

Cóż... z Białegostoku pochodzę, jednak zrządzeniem losu od 3 lat jestem gdynianinem... ale Białystok staram sie odwiedzać kilka razy w roku :) Najbliższy termin to chyba styczeń/luty z okazji kolejnej rocznicy mojego ircowego kanału #bezduszni :D

A trzecie Robaki... dojrzewają, ba, już jest nawet streszczenie i pare stron napisanych :D
Ale nie będę nic zdradzał, no dobra, na końcu sie okazuje, że zabjał kelner :P

Soulless - 3 Listopada 2005, 22:23

Aha, a w ramach proznosci bede tu moze czasem wrzucal jakies szorty :P
Dzis na zachete:

Bajka o dziadku
Opowiedziałbym coś jeszcze, ale jestem nieco zmęczony. Na dobranoc powiem tylko, że świat nie jest tym, co widzicie na co dzień, ani nawet tym, co się wam śni nocami. To wszystko jest tylko zbiorowym złudzeniem pewnego wirusa, który nie wiedząc o tym nawet, śmiał zaatakować istotę wyższego rzędu, która znowuż mieć nawet najmniejszego pojęcia nie może, że wydaje wam się, że istniejecie. A ja jestem tylko jej czkawką. Dziadek uśmiechnął się i odszedł w kierunku, na który samo patrzenie nawet sprawiało ból oczom.

Taclem - 4 Listopada 2005, 09:32

A co powiesz na zarzut wobec ostatnio drukowanego tekstu ("Myśl jest białą kulą"), że to właściwie niekoniecznie fantastyka, a raczej coś z pogranicza filozofii? Zarzut przytaczam za kimś z forum, przepraszam, z pamięci, więc bez podania źródła.
palik - 4 Listopada 2005, 09:52

Jestem fanem, przepuśccie mnie, jestem fanem!

No więc siadam sobie naprzeciwko monitora, parzę kawkę i czekam na więcej shortów :) , ktoś się przysiądzie?

Póki nie ma tłoku spytam - kiedy zacząłeś pisać i czemu akurat shorty - z lenistwa, specjalnie czy tak po prostu ci wychodzą? jeśli to nie tajemnica :) .

Soulless - 4 Listopada 2005, 12:13

Taclem napisał/a
A co powiesz na zarzut wobec ostatnio drukowanego tekstu (Myśl jest białą kulą), że to właściwie niekoniecznie fantastyka, a raczej coś z pogranicza filozofii? Zarzut przytaczam za kimś z forum, przepraszam, z pamięci, więc bez podania źródła.


Cóż mam powiedzieć na taki zarzut? Zawsze byłem zwolennikiem czytelników, poniewąż sam jestem czytelnikiem.
Czytelnik ma zawsze rację! Jeżeli widzi tam filozofię, to taka jest jego subiektywna prawda i koniec kropka.
Podobny zarzut jak podczas klasycznej wojny płci. Wystarczy dowolny mężczyzna i dowolna kobieta. Rzuca się słowo - hasło i niech każdy napisze 3 skojarzenia na szybko. Zobaczysz jak mocno się owe skojarzenia będą różnić. To samo w czytelnictwie, jednemu się koń kojarzy z siłą, a drugiemu z gracją.
A pofilozofować sobie owszem - lubię. Lubię filozofię prostoty, na temat zwykłych rzeczy. Staram się na zwykłe rzeczy patrzeć w niezwykły sposób.
A poza tym, czyż dwuwymiarowy wszechświat, zamieszkiwany przez kule bilardowe, pełen problemów ich świata - oraz owego świata konfrontacja z przenikającym go wszechświatem trójwymiarowym, oraz aluzja do analogii przenikania wszechświata trójwymiarowego przez wszechświaty n-wymiarowe, które jego problemy widzą z całkiem innej perspektywy, fantastyką nie jest? :D :D:D:mrgreen::D


palik napisał/a
Jestem fanem, przepuśccie mnie, jestem fanem!

No więc siadam sobie naprzeciwko monitora, parzę kawkę i czekam na więcej shortów :) , ktoś się przysiądzie?

Póki nie ma tłoku spytam - kiedy zacząłeś pisać i czemu akurat shorty - z lenistwa, specjalnie czy tak po prostu ci wychodzą? jeśli to nie tajemnica :) .


Zacząłem pisać jakoś w szkole podstawowej - z tym że raczej poezję humorystyczną baardzo niskich lotów, oraz komiksy fantastyczne - podobnych lotów rónież.
Natomiast tak na poważnie pisać coś więcej, coś skończonego, do pokazania ludziom zacząłem stosunkowo późno. Jednym z czynników była moja praca - ćwierćinteligentnej przystawki do telefonu i okienka w serwisie komputerowym pewnej firmy. Zajęcia na godzinę dziennie, a siedzieć musisz 8,5... coś z czasem trzeba było zacząć robić. A że lubię robić coś twórczego, więc z początku była to jakaś grafika komputerowa, a później właśnie rozpoczęło się pisanie.

Dlaczego shorty?
Na pewno nie z lenistwa :) Tak, lać wodę również próbowałem, jednak szło mi to z oporami, z nieustającym wrażeniem robienia czytelnika w bambuko, tak jakbym na siłę zarabiał od wierszówki :P
Natomiast napisać dobrego shorta jest dość trudno. Często moje shorty zaczynały jako teksty 2-3 stronicowe, po to, by podczas procesu obróbki skrawaniem i usuwania każdego zbędnego słowa stać się tworami kilkulinijkowymi.
Przyznam, że moim marzeniem jest stworzenie shorta idealnego - shorta w którego treści nie ma ani jednego słowa. Jednak to już sport ekstremalny... znam taki tylko jeden, niestety nie znam autora; a jako że jest dośc krótki (sic!), więc przytoczę:

Gdyby Ewa była bezpłodna



Ach, uchyliłem rąbka tajemnicy, skąd inspiracja do mojego shorta "Negocjator" :P
Tak więc shorta idealnego jeszcze nie popełniłem, choć mam na koncie kilka jednozdaniowców, które uważam za całkiem udane.

Bal
Zawsze lubiłem ubierać się dość ekstrawagancko, więc na dzisiejszy szczególny wieczór, przywdziałem ciało człowieka.

Problem z kobietami
Mój problem polega na tym, że potrafię być jedynie z mądrą kobietą, a mądrość jej poznaję po tym, że ona nie chce ze mną być.

Sala operacyjna
Sala operacyjna w naszym szpitalu była tak czysta, że gdyby nie pacjenci, nawet karaluchy nie miałyby co jeść.

Zdjęcie
W swoim regale, za szybą, trzymam kilka pocztówek od przyjaciół, parę zdjęć z przyjemnych okresów swojego życia, oraz miejsce na zdjęcie ukochanej.

Tak, zdecydowanie wolę kondensować treść i podawać ją w pigułce, jak pożywienie kosmonautów :D
I - jak już wspomniałem wcześniej - smak tej potrawy będzie dla każdego inny. Każdy, kto się przez chwilę zastanowi nad danym szortem, stanie się poprzez własną interpretację - jego współautorem.

Hmm a w takim razie szort na dziś. Mój pierwszy szort, ten, od którego zaczęły się wszystkie inne...

Deszcz na żółto i na niebiesko
Deszcz, który spadł tamtego dnia, nie wyróżniał się niczym szczególnym. Poza tym, że był żółty. Tak samo żółty, jak słoneczniki, które błyskawicznie po nim wyrosły na każdym dostępnym kawałku ziemi. Różnej maści naukowcy jak i szarlatani nie potrafili wyjaśnić tego fenomenu. Przez jakiś czas tylko w brukowej prasie pojawiały się artykuły, a to o przecieku z tajnego laboratorium broni biologicznej, a to o biblijnej mannie z nieba.
Stary Jack, zwany przez wszystkie dzieci z okolicy wujkiem, też miał swoją teorię, którą chętnie się dzielił. Z zainteresowaniem słuchały go jednak tylko dzieci. Mówił on, że widział małe zielone ludziki z czerwonymi kapturkami na głowach grzebiące coś w nocy w jego ogródku. Fakt faktem słoneczniki nigdzie tak nie obrodziły jak u starego Jack’a.
Po kilku dniach życie znowu wróciło na swoje dawne tory. Jedynymi, o których było jeszcze słychać w związku z tą sprawą było kilku rolników z pobliskich gospodarstw agroturystycznych, protestujących przeciwko nieuniknionemu spadkowi cen pestek i przebąkujących coś o blokowaniu dróg.
Deszcz, który spadł równo tydzień po żółtym, był niebieski. Kałuże po nim wyglądały bardzo ładnie i wysychały jakoś szybciej, nie pozostawiając żadnych plam, ku uciesze ludzi odpowiedzialnych za sprzątanie miasta. Wszystkie słoneczniki po nim zwiędły.
Jednym z nielicznych, którzy zachowali spokój, był łuskający swoje ulubione pestki z dyni, piekarz z naprzeciwka, który całe zajście skwitował słowami – Allah dał, Allah wziął – nie przejmując się żegnającym się na te słowa księdzem.
W życiu miasta nic się nie zmieniło od tamtej pory. No, może prócz faktu, że przez cały rok trudno było kupić pestki ze słonecznika. Nigdy więcej jednak nie było już u nas tak kolorowo.

I tym optymistycznym akcentem...

PS. Nastrój. Tak, nastrój. Szort nie ma przekazać treści, tylko nastrój. Czasem zadumę. Nie moją. Waszą. Dla Was.

Marek1964 - 4 Listopada 2005, 14:43

"Myśl jest białą kulą"... Ten tekst jest super! Bardzo prosty, a jednocześnie sięga bardzo głęboko! Chylę czoła i gratuluję pomysłu!
Orbitoski - 4 Listopada 2005, 14:49

to ja zapodam swojego szorta!

Łukasz Orbitowski
Generał

W moim bloku na szybie pojawił się Jaruzelski. Stało się to w piątek. Maćkowiak przyleciał do mnie i powiedział, że mamy cud, i to prawdziwy. Przyznam szczerze, na początku widziałem tylko plamę, nie różniącą się zbytnio on innych plam na oknach. Przyjrzałem się uważniej – rzeczywiście, Jaruzelski. Łysina, okulary, usta ściągnięte jak do pocałunku. Serce zabiło mi szybciej.
O piątej popołudniu, wokół szyby zebrał się tłumek. Maćkowiak przyniósł biało – czerwone flagi, Strzelecko spod osiemdziesiątki wyszukał orła bez korony, a Prałmucka z parteru wystarała się o dwie szarfy, które zawiesiliśmy na ramie. Wyjąłem wino. Ludzie nie chcieli się rozejść, klęczeli i płakali, a Bielak z Prałmucką śpiewali uroczyście:

Nie papież nam wybrzeże dał
Śląsk nie biskupów był,
Tarara!

Nastrój doniosłości trwał przez cały weekend. W poniedziałek zaczęły się problemy. Ktoś gadał za dużo i ściągnął dziennikarzy. Większość pismaków twierdziła, że to bzdura. Z rozbawieniem robili zdjęcia i tylko młody człowiek z Internetu kiwał poważnie głową, gratulując mieszkańcom.
Ledwo dziennikarze poszli, to zaroiło się od katabasów. Dwie stare pierdoły z pierwszego piętra próbowały kamieniami rzucać, tośmy ich przegonili. Wrócili w sile dziesięciu i, co by tu nie skłamać, była taka mała rozpierducha. Szyba ocalała, ale okazało się, że kochany Generał nie może zostać z nami.
Padały propozycje w najróżniejszym tonie. Strzelecko sądził, że należy okno schować za opancerzoną szybą, na co nikt nie miał pieniędzy, zresztą, trudno by było montować ją z obu stron. Za podwórkiem mamy kościół i ministranci mogliby zbić Generała strzałem z procy. Pomysł wart społecznych upadł z tego samego powodu. I pewnie doszłoby do najgorszego, gdyby nie Prałmucka.
Prałmucka ma wysoką rentę po mężu – milicjancie i trzypokojowe mieszkanie. Zaproponowała, że po społecznej zrzutce wyjmiemy Generała z okna i przeniesiemy do niej. W jednym pokoju zrobimy kapliczkę. Najgłośniej protestował Maćkowiak ze swoimi. Ubrdał sobie, że Prałmucka próbuje zawłaszczyć szybę tylko dla siebie. Długo, długo, przekonywaliśmy go ze Strzelichem, że to nieprawda. Ponadto, lepszy Jaruzelski u Prałmuckiej, niż rozbity.
Dalej szło jak z płatka. Zamówiliśmy szklarza, który wymienił okno. Strzelicho, poczciwina, z własnej kieszeni wysupłał na oświetlenie. W atmosferze doniosłości, ustawiliśmy Generała na zaimprowizowanym ołtarzyku u Prałmuckiej, obok zawiesiliśmy orła z szarfami, odznaki, a Prałmucka wystawiła nawet mundur po mężu. Na koniec, Strzelicho zamontował lampy. Zapalił.
I teraz mamy problem, bo w pełnym świetle okazało się, że to nie Jaruzelski, ale Urban, do tego z krowim ogonem i różkami po środku łysiny.

Koniec

bor - 5 Listopada 2005, 22:18
Temat postu: Re: Andrzej "Soulless" Kozakowski
NURS napisał/a
Autor Robaków z cmentarzyska, które z pewnością weszłyby do zbioru Best of the Best dawnego Science Fiction.

o wlasnie Szefie.. bo ja dzisiaj jadac z pracy o tym te myslalem. moznaby zrobic jakis jeden temat gdzie glosowalibysmy na najlepsze opowiadania w starym SF? .. każdy by podal 5 miejsc punktowaloby sie je i powiedzmy w styczniu podsumowalo i oglosilo ;)

--sory, ze w tym temacie, ale czytajac to przypomnialo mi sie

a Robaki .. mmmm :] ..... "Kazała przekazać ci Ojcze, jedno zdanie, którego nie rozumiem. Brzmi ono: Goniec Na Ef Sześć Szach" .. o zdanie mnie rozwalilo na kawalki :D

Soulless - 5 Listopada 2005, 23:23
Temat postu: Re: Andrzej "Soulless" Kozakowski
bor napisał/a
a Robaki .. mmmm :] ..... Kazała przekazać ci Ojcze, jedno zdanie, którego nie rozumiem. Brzmi ono: Goniec Na Ef Sześć Szach .. o zdanie mnie rozwalilo na kawalki :D


Hehhe a teraz miniquiz za 2 punkty - ukłonem w kierunku czego był ten tekst? :D

Soulless - 5 Listopada 2005, 23:26

Aha, szort na dziś :P
Taka reminiscencja do moich początków...

Deszcz na smutno i na wesoło
Doznaję nagłego olśnienia. Kałuże na nierównym chodniku układają się we wzór Otwarcia Ósmej Bramy K’nhu! Jeszcze tylko pani w czerwonych szpilkach, próbując uskoczyć przed moim samochodem, powinna stanąć na tamtej płycie chodnikowej, a po chwili, już ochlapana błotem, schylić się do najbliższej kałuży i zobaczyć swoje zasmucone odbicie. By dopełnić rytuału, zaczynam się głośno śmiać, szczerząc w jej kierunku zęby i wypowiadam końcową formułkę – Jak łazisz, pokrako!?
Czuję, że mój pan jest już niedaleko. Coraz nam wszystkim bliżej do piekła na Ziemi.

Margot - 5 Listopada 2005, 23:44

O, to też ładne :)
Bardzo ładne. W tym wątku poproszę takich więcej. Oczywiście, NURS za chwilę Cię, Soullessie, obtańcuje, że to do druku, a nie tak sobie na forum luzem puszczasz.

varquez_87 - 6 Listopada 2005, 00:50

Mnie osobiście najbardziej podobają się shorty pt "Jesteś Zwycięscą!", "Zapałki"....
Pako - 6 Listopada 2005, 10:04

A może by tak do SFFH po kilka takich shortów puszczać co numer? Bo shorty amją to do siebie, że są krótkie, a tak dałoby się kilka, zrobiło Soullesowi 'koncik' i byłoby fajnie :)
Czytałem wczoraj tego shorta o kulach bilardowych w noym SFFH - bardzo fajny, trafny i ogólnie ciekawy :)

Wojak - 6 Listopada 2005, 10:11

a ja się pytam w kierunku czego ukłonem było to zdanie o szachach? :twisted:
NURS - 6 Listopada 2005, 10:40

Margot napisał/a
O, to też ładne :)
Bardzo ładne. W tym wątku poproszę takich więcej. Oczywiście, NURS za chwilę Cię, Soullessie, obtańcuje, że to do druku, a nie tak sobie na forum luzem puszczasz.


NURS sam zaproponował, by Andrzej tutaj prezentował swoje shorty:-)

Margot - 6 Listopada 2005, 13:49

NURS napisał/a
Margot napisał/a
O, to też ładne :)
Bardzo ładne. W tym wątku poproszę takich więcej. Oczywiście, NURS za chwilę Cię, Soullessie, obtańcuje, że to do druku, a nie tak sobie na forum luzem puszczasz.


NURS sam zaproponował, by Andrzej tutaj prezentował swoje shorty:-)

NURSowi skladam wyrazy szacunku :mrgreen:

Soulless - 7 Listopada 2005, 21:18

Się nie ma co bać, ja wrzucam tu szorty moje leciwe, acz nie publikowane raczej :D
Albo takie, które z jakichśtam powodów moich lub innych nie nadają się na łamy...
A oto short na dziś:

Elka
I oto stoimy w przededniu odkrycia prawdziwej natury naszego wszechświata. Już za chwilę, dzięki najnowszemu mikroskopowi, wykorzystującymi skupione promieniowanie Kirlianowskie, dowiemy się jak zbudowane są najmniejsze fragmenty naszej materii. Wydrzemy Bogu kolejną tajemnicę stworzenia. Szef techników włącza ostatni stopień wzmacniaczy i na ekranie, który państwo mogą obserwować, dzięki internetowi, na całej kuli ziemskiej, ukazuje się zadziwiający obraz. Do tej pory świat nauki uważał superstruny za najmniejsze elementy materii, do czasu gdy udało się zaobserwować na nich skazy. Teraz możemy obejrzeć je dokładnie z bliska. Ale cóż to, po wyostrzeniu obrazu, naszym oczom ukazuje się coś niesamowitego. Każda z rozedrganych superstrun, oznakowana jest jakimś symbolem. Komputer analizujący przekazuje nam te kształty jako niebieskie kwadraty, z umieszczoną pośrodku białą literą „L”.

Soulless - 7 Listopada 2005, 21:21

Wojak napisał/a
a ja się pytam w kierunku czego ukłonem było to zdanie o szachach? :twisted:


Zatem ułatwię... to był film, dość leciwy już... i cytat oczywiście nie jest dosłowny i chodziło o co innego, ale ukłon jest dosyć wyraźny... :D

Wojak - 7 Listopada 2005, 21:55

ciemniak ze mnie, ale nie przyciąłem :twisted:
Dunadan - 7 Listopada 2005, 21:57

Soulless napisał/a

A oto short na dziś:

Elka


Hehe, ten zahacza o abstrakcyjny kawał :) Ehh... swego czasu czytało się Hawkinga...

Soulless - 8 Listopada 2005, 12:11

Wojak napisał/a
ciemniak ze mnie, ale nie przyciąłem :twisted:


Zatem wrzucę dosłowny cytat z tego filmu w oryginale...

Joshua: Greetings, Professor Falken.
Stephen Falken: Hello, Joshua.
Joshua: A strange game. The only winning move is not to play. How about a nice game of chess?

Dialog mial miejsce zaraz po rozwazeniu wszystkich mozliwych sytuacji rozwoju i strategii wygrywania w grze "Wojna Termonuklearna"...
A filmem tym bylo dzielo z 1983 roku p.t. "Gry wojenne" :D
http://www.filmweb.pl/Film?id=5960

Świta? Świta ukłon? I kawałek prawdopodobnej przeszlosci swiata Robakow? :P

mawete - 8 Listopada 2005, 12:21

Soulless napisał/a

Joshua: Greetings, Professor Falken.
Stephen Falken: Hello, Joshua.
Joshua: A strange game. The only winning move is not to play. How about a nice game of chess?

A to jest piękny cytat... Jak ja tego dawno nie widziałem.
"Kto dzieckiem w kołysce...."

Wojak - 8 Listopada 2005, 14:24

a wiecie, przez chwilę myślałem, że znam ten film, ale nie... znam tylko ten dialog. a wiecie skąd? Nie mam pewności, ale wydaje mi się że z Fallouta :twisted:
Soulless - 12 Listopada 2005, 19:35

Zatem short na dziś :D

Kasztan
Z drzewa spadł kolejny kasztan. Z rozbitej impetem, zielonej, kolczastej skorupy, wyturlał się brązowy owal. Nie miał już swojej pancernej ochrony, a musiał sobie od tej pory radzić sam, by kiedyś stać się dużym drzewem. Nie zbierajmy kasztanów, dajmy im szansę.

Pako - 12 Listopada 2005, 19:41

BArdzo fajny shorcik. Podoba mi się. Nie dość że krótki, to jeszcze fajny :)

Dawno cię tu zresztą nie było :) Wpadaj częściej - częściej zostawiaj po sobie ślady :)

Margot - 12 Listopada 2005, 22:41

Się nie zgadzam z Pako, wpadaj rzadziej i zostawiaj takie fajne shorty, jak o kasztanie :mrgreen:
Pako - 13 Listopada 2005, 10:39

Ach.. Margot. Mi właśnie chodzi, żeby wpadał częściej i takie shorty zostawiał :) I tu sie chyba zgadzasz? Czy wolisz po prostu rzadziej takie shorty czytać?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group