Mechaniczna pomarańcza [film] - Gwiezdna Eskadra
Wojak - 3 Listopada 2005, 17:50 Temat postu: Gwiezdna Eskadra Zna ktoś taki serial? Swojego czasu puszczany był na polsacie, w latach '90. Pamiętam jak mały byłem to się nim zachwycałem. Kilka miesięcy temu zdobyłem od kumpla wszystkie odcinki. Obejrzałem ten serial ponownie i... rozczarowałem się. Każdy odcinek robiony na jedno kopyto, każdy opowiada o honorze i poświęceniu, tak że robi się to nudne. A gdy za dużo jest patosu, to sprawia on, że cała fabuła nuży. Co myślicie o tym serialu? Dla mnie na zawsze pozostanie nieodłączną częścią mego dzieciństwa :]
Logan - 3 Listopada 2005, 18:02
Też długo zbierałem wszystkie odcinki. Owszem, serial ten czasami kipi nadmiarem patriotyzmu, poświęcenia w imię miłości i idei, ale również pokazuje bardziej ludzkie uczucia. Mnie bardzo podobał się motyw ludzi zrodzonych metodą "in vitro", pogardliwie zwanych tankami. Czy poprzez pryzmat stosunku ludzi urodzonych metodą naturalną do tanków nie pokazano tego, co czasami dzieje się pomiędzy różnymi rasami i wyznaniami teraz? Dla mnie to stanowiło jeden z plusów tego serialu. Podobały mi się także Pijawy, ponieważ mimo wszystko starano się pokazać wroga w inny sposób niż do tej pory. Starano się pokazać to choćby w odcinku na planecie - cmentarzysku. Nie pamiętam dokładnie który to był odcinek ani jego tytułu gdyż nie mam czasu odlądać, ale był to jeden z ostatnich odcinków. Mimo wszystko szkoda, że skończyło się tylko na jednym sezonie. Jak na tamte czasy był to interesujący serial. W końcu było to 10 lat temu, zmieniły się gusta oglądaczy.
Wojak - 3 Listopada 2005, 18:37
to nie był cmentarz, tylko rodzaj "wylęgarni". Tak. Serial był fantastyczny, ja nie powiedziałem, ze to źle, ten cały patos i patriotyzm, tylko, że czułem lekki przesyt. A pamiętasz na przykłąd odcinek na planecie, jak spotkali majora - Anglika z czołgiem?
Bardzo ludzkie oblicze tego Japończyka wtedy pokazali. Chłopak zrobiłby wszystko, zeby tylko pozbyć się kłopotliwego nagrania. A co do konfliktu człowiek - tank, to ich dowódca, którego traktowali jak ojca również był tankiem. W zasadzie to problemy spotyklały Tanków tylko ze strony cywili i polityków. Podobały mi się słowa admirała w jednym z odcinków, jak podejmowali na Saratodze polityków z ONZ. Kazano mu wtedy tymczasowo aresztować McQueena i Coopera. A Admirał wtedy powiedział, że są oni oficerami Floty i prędzej zrzeknie się stanowiska niż to zrobi.
Sertial przypominał odrobinkę taki film reklamujacy armię i zachęcający do wstąpienia, ale z perspektywy czasu moge z czystym sumieniem wystawić ocenę 7/10pkt
bogow - 3 Listopada 2005, 18:58
Mnie najbardziej podobały sie odcinki "Who monitors the birds?" oraz końcówka, ale wątek pilota Obcych polującego na Ziemian, też był całkiem niezły. Minusem IMO było umieszczenie akcji w stosunkowo nieodległej przyszłości, jakoś trudno wyobrazić mi sobie flotylle kosmicznych okrętów wojennych przemierzająch Galaktykę za ok. 60 lat choć twórcy mieli możliwość odwoływania się do niedawnej, z naszego punktu widzenia, przeszłości (te wszystkie nawiązania do II wojny światowej)
Wojak - 3 Listopada 2005, 19:07
a wiesz, że takich motywów nie przyciąłem? Będę musiał obejrzeć serial ponownie :]
Logan - 3 Listopada 2005, 19:10
bogow napisał/a | wątek pilota Obcych polującego na Ziemian, też był całkiem niezły. |
Robal von Rithoffen. Odcinek "Who monitors the birds?" powszechnie uznawany jest za najlepszy całego serialu. Zresztą w jednym z numerów RIP Fenixa było streszczenie wszystkich odcinków.
Wojak - 3 Listopada 2005, 19:18
ach tak :] Pijawa von Richtoffen faktycznie :] a "Who..." faktycznie świetny odcinek... Bardzo podobało mi się to wychowywanie Tanków - znaczy nie podovbało jako że dobrze robili tylko podobało - jako motyw w filmie
bogow - 3 Listopada 2005, 19:31
Przewodnik po serialu był w numerze 10/96 Fenixa, gdyby ktoś chciał sięgnąć do archiwaliów. Po chwili googlowania znalazłem coś takiego
Wojak - 3 Listopada 2005, 19:38
he he he, fajna stronkę wyszperałes
Logan - 3 Listopada 2005, 20:08
Kurde, wreszcie na dvd. Fajnie mieć kumpla w USA. W styczniu będę miał.
Keiran - 3 Listopada 2005, 20:50
oooo, jest na DVD w koncu? mam tylko kiepskie tvripy z sci-fi. a serial byl (kiedys) genialny, teraz to nie ogladalem, z braku czasu oczywiscie
Wojak - 3 Listopada 2005, 20:51
Keiran, mamy te same ripy chyba :] z kanału Sci-Fi z takim niby Saturnem w logo?
Keiran - 4 Listopada 2005, 08:50
taaa, i niestety full a nei widescreen
McQueen - 4 Listopada 2005, 20:14
mam te same ripy a film dla mnie to juz klasyka, jednak po obejrzeniu go ostatnio widoczny juz nieco jest uplyw czasu, efekty nie zachwycaja jak kiedys, wiele scen sie powtarza(zwroccie uwage na walki lub zblizenia na Saratoge ) Jednak nawet mimo tego dla mie jest to jeden z najlepszych seriali SF, i uwielbiam go za to ze jest wlasnie taki SF w pelnym tego slowa znaczeniu i ma to co w takich filmach uwielbiam: Wielkie "okrety" bitwy itp a wszystko zrobione naprawde z sensem.
A odcinek "who..." powala, przez caly odcinek pada ledwie kilka zdan a oczu od ekranu oderwac nie mozna.
Wojak - 4 Listopada 2005, 20:52
o to to :] A ja to Wam powiem, ze faktycznie tak jest. the best Space:Above and beyopnd Nie ma lepszego Tylko widac po prostu że to wszystko są animacje komputerowe, takie ładne i cukierkowe
A widzieliście Starship Troopers? Troszeczkę za dużo patosu w nim i można by odnieść wrazenie, że cały film to jedna wielka reklama korpusu piechoty, ale dla mnie ten film jest świetny, chociaż wiem że wiele osób na niego psioczy :]
P.S. McQueen czy Twoja xywa ma związek z Gwiezdną Eskadrą? :>
McQueen - 5 Listopada 2005, 00:55
kurde skad wiedziales
A co do starship troopers to ja odebralem to raczej jako hmmm bo ja wiem pastisz hitlerowskiej propagadny, w ogole dla mnie caly film byl jakis taki ostro, kurcze nie bardzo moge zanlesc odpowiednie slowo...propagandowy, MY wspaniali wojownicy o wolnosc kontra ONI zle wstretne mordercze robale ktorych celem jest niesienie smierci naszje pokojowej cywilizacji - pomozecie, pomozemy
Wojak - 5 Listopada 2005, 10:56
a tak mi się z pewnym "The angriest Angel" skojarzyło :]
A Starship Troopers 2 widziałeś? Kompletna klapa. Próbowali zrobić coś na kształt horroru, ale im nie wyszło. Głównie dlatego, że wszyscy spodziewali się czegoś podobnego do I części. Ale perfekcyjnie został pokazany mechanizm powstawania "bohaterów". Wystarczy włożyć w czyjeś usta jakieś słowa i już mamy bohatera :]
Duke - 7 Listopada 2005, 13:35
co do Starship troopers to polecam książkę - naprawdę jest super, co do filmu i tego co z nim zrobiono to uważam, że ludzi wbijano na pal z błachszych powodów! W książce bohaterowie byli operatorami czegoś pomiędzy mechami a zbroją terminatora z Warhamerea 40k. Generalnie cała książka wbrew pozorom nie jest młucką zmieszaną z gwiezdnym Beverly Hills, ale głosem protestu przeciwko zmianom obyczajowym w Ameryce wczesnych lat 60tych.
Dunadan - 7 Listopada 2005, 17:54
Hehe, wyzwoliliście we mnie bardzo stare wsponienia:D taaa - gwiezdna eskadra, sie oglądało... MNie się podobał ten odcinek z czarną dziurą i wspomniany odcinek z Robalem on Rihthoffen...
Co do Starchip Troopers - IMO genialny film. Oczywiście jest to wyraźna parodia... sam nie wiem - wojska? hehe, CENZURA była po prostu świetna..
Anonymous - 17 Listopada 2005, 07:19
Logan napisał/a | bogow napisał/a | wątek pilota Obcych polującego na Ziemian, też był całkiem niezły. |
Robal von Rithoffen. Odcinek Who monitors the birds? powszechnie uznawany jest za najlepszy całego serialu. Zresztą w jednym z numerów RIP Fenixa było streszczenie wszystkich odcinków. |
Popieram to był najlepszy odcinek.
Mnie się wydaje że stylistyka serialu była wzorowana na Obcym:decydujące starcie. Ktoś się zgodzi ze mną?
tobiasz - 17 Listopada 2005, 12:18
Na tym statku obcych było napisane"porzućcie wszelką nadzieje",ale juz nie pamietam skąd ten tekst był zaczerpnięty.
Logan - 17 Listopada 2005, 14:24
Dante Alighieri "Boska komedia".
O ile pamietam w całości leciało to tak:
"Porzućcie wszelką nadzieję,
wy, którzy (tu) wchodzicie."
Abandon hope, all ye who enter here. (ang.)
Laßt jede Hoffnung hinter euch, ihr, die ihr eintretet. (niem.)
Lasciate ogne speranza, voi ch'intrate. (wł.)
bogow - 17 Listopada 2005, 22:51
krisu napisał/a | Mnie się wydaje że stylistyka serialu była wzorowana na Obcym:decydujące starcie. Ktoś się zgodzi ze mną? |
Raczej na twórczości R. Heinleina. Choć z drugiej strony może i to skojarzenie też jest uprawnione
koval - 18 Listopada 2005, 09:11
serial był fajny ale jedna rzecz mi tam nie pasowała:
jakoś nie przemawia do mnie idea używania wykwalifikowanych pilotów myśliwców jako komandosów od spec-ops i na odwrót, uważam to za straszny bezsens - nawet próbowaliśmy swego czasu doszukać sie z kumplami uzasadnień takiego gospodarowania zasobami ludzkimi ale nic sensownego nie przyszło nam do głowy
więc ten motyw bardzo psuł mi odbiór calości, chociaz cała reszta całkiem mi sie podobała
(no, ale może nie zwróciłem uwagi a gdzieś w serialu było wyjasnienie takiego stanu rzeczy)
Duke - 18 Listopada 2005, 14:57
bogow napisał/a | krisu napisał/a:
Mnie się wydaje że stylistyka serialu była wzorowana na Obcym:decydujące starcie. Ktoś się zgodzi ze mną?
Raczej na twórczości R. Heinleina. Choć z drugiej strony może i to skojarzenie też jest uprawnione |
a mnie bardziej z "Nagimi i martwymi" - bohater zbiorowy - pluton zwiadu - postacie są kreowane poprzez ukazanie ich przeszłości z czasu pokoju oraz dalszego wpływu konkretnych zdazeń z frontu na ich psychikę. Dodatkowo ta książka była często cytowana przez bohaterów serialu
reginald - 18 Marca 2006, 23:52
Czy odcinek z Robalem von Rithoffen to był ten gdzie Obcy dysponowali niewidzialnym dla radaru myśliwcem i ten prowadzony przez ichniego asa rozwalał po koleji pilotów z Saratogi, a potem dowódca gwiezdnej ekskadry kazał sobie tymczasowo usunąc ten chip by samemu rozwalić robala ?? Kurcze, to było wieki temu, ale zdaje mi się, ze to ten odcinek. Czasem zdarzają się takie perełki, że trudno zapomnieć. I jeszcze gdy przyleciał emisariusz Obcych i zdjął hełm ukazując twarz ... Ogólnie jakoś dobrze ten serial wspominam, chociaz nie wiem jakby wygladał teraz po tylu latach.
feralny por. - 19 Marca 2006, 10:07
koval napisał/a | jakoś nie przemawia do mnie idea używania wykwalifikowanych pilotów myśliwców jako komandosów od spec-ops i na odwrót, uważam to za straszny bezsens - nawet próbowaliśmy swego czasu doszukać sie z kumplami uzasadnień takiego gospodarowania zasobami ludzkimi ale nic sensownego nie przyszło nam do głowy |
To jeden z najbardziej absurdalnych pomysłów z jakimi się spotkałem, poza tym serial był całkiem niezły i oglądałem go z przyjemnością.
Vened - 27 Marca 2006, 10:34
Moim zdaniem akcja "Gwiezdnej eskadry" silnie nawiązuje do wojny na Pacyfiku. Najpierw zdradziecki atak obcego przeciwnika (niezrozumiały język, obcy wygląd, zupełnie inna kultura), nastepnie seria klęsk i stopniowa mobilizacja. Wielkie floty przemieszczające się od planety do plananety, niczym miedzy archipelagami, toczące co pewien czas decydujace bitwy.
Booge - 23 Maj 2006, 08:44
A mnie najbardziej się podobała taka mała scenka, kiedy to nasza jeszcze niedoświadczona eskadra dociera na "linię frontu" i widzi najlepszych marines, opuszczających pole walki na tarczy... Ci, których podziwiali niedawno w kantynie, którzy byli najlepszymi z najlepszych po prostu zostali skasowani jak puszka po Coca-Coli. To było dopiero beznadziejne położenie.
Ogólnie bardzo miłe wspomnienia z dzieciństwa mam, jeżeli chodzi o ten serial. Ech... Muszę go sobie skądś skombinować.
Wojak - 25 Maj 2006, 20:21
Vened, ale zauważ, że jak się później okazuje, to ludzie uderzyli na Obcych pierwsi
|
|
|