Park marzeń [gry] - Awatary w grach
Ixolite - 6 Sierpnia 2007, 20:55 Temat postu: Awatary w grach Wiem, że na forum jest sporo graczy i graczek regularnych bądź okazjonalnych, więc spróbuję się czegoś ciekawego dowiedzieć.
Zawsze nurtowała mnie taka kwestia:
Kiedy gracie - nie ważne czy jest to gra sieciowa czy nie, RPG czy strzelanka, gra przez przeglądarkę czy konsolowa - jeśli macie wybór, to jaką wybieracie postać, awatara, alter ego czy jak to nazwać.
Postać kobiecą czy męską? A może uzależniacie wybór od mechaniki gry, od tego jakie cechy oferuje taki, a nie inny awatar, od bonusów, umiejętności itp.? Pomijam takie gry, gdzie wybiera się postać niehumanoidalną, jakiegoś robota, alienowatego aliena czy innego żelka.
Uzasadnienie mile widziane
agnieszka_ask - 6 Sierpnia 2007, 21:04
zawsze wybieram babeczki (jeśli jest taka możliwość) i koniecznie wojownicze. miecz zawsze był dla mnie bardziej pociągający niż magia.
dzejes - 6 Sierpnia 2007, 21:14
Zawsze wybieram kobiety, a potem całą grę szukam zbroi pasującej do biustu, który wybrałem na początku.
gorbash - 6 Sierpnia 2007, 21:37
Ja gram zawsze kolesiem
Troszke irytuje mnie pewne zjawisko ktore mozna zaobserwowac w online'owkach (mam tu na mysli szczegolnie WoWa), polegajace na tym ze panowie graja paniami... Cel - jesli o pomoc prosi Pani rzadko kto odmawia...
agnieszka_ask - 6 Sierpnia 2007, 21:53
gorbash napisał/a | Cel - jesli o pomoc prosi Pani rzadko kto odmawia... |
mięczaki
ale dżentelmeni
Pako - 7 Sierpnia 2007, 07:57
A potem w rozmowie wynika, że to mietek z sąsiednieo miasta gra tą cycatą elfką, co od godziny za mną biega...
Z zasady zazwyczaj gram facetami, bo tak. chociaż nie raz i nie dwa w quake'u wybrało mi się laskę, zwłaszcza jak po sieci się pykało, a nuż się zapatrzy przeciwnik?
W falloucie też raz czy dwa kobitką grałem, bo trochę inna gra to zawsze, ale bez przesady też.
nie... ogólnie facet...
Alatar - 7 Sierpnia 2007, 14:37
Postacie męskie (no chyba, że drużyna to np.: w BG2 Viconia) i prawie zawsze czarodzieje.
mBiko - 7 Sierpnia 2007, 17:26
Zazwyczaj postacie męskie, chyba z lenistwa, nie chce mi się kombinować. Wyjątek stanowią drużyny ( Baldurs, Icewind Dale) gdzie dobieram postacie ze względu na charakterystyki.
Tak jak agnieszka_ask preferuję drogę miecza.
elam - 8 Sierpnia 2007, 06:29
w sumie grywam tylko w Diablo 2 ...
przewaznie kobietami - amazonka, z lukiem. ostatnio tez zabojczynia.
czarodziejki nie lubie, bo za slaba jest
czasem tez gram paladynem (bo elegencki) albo barbarzynca - bo nikt mu nie da rady...
natomiast chuderlawi druidzi czy nekromanci mnie nie pociagaja
gdyby istniala postac ducha, chyba tez bym sprobowala...
red91 - 9 Sierpnia 2007, 10:24
Z tego co pamiętam, to chyba 5 razy grałem babeczką. Jainą Proudmoore, Tyrande Whisperwinde,Maiev Shadowsong w Warcrafcie 3 (kocham tą grę), oraz Lunetą w Falloucie Tactics.
Erdill - 10 Sierpnia 2007, 10:51
W grach MMO zawsze gram postaciami męskimi, ale w RPGach zależy - statsy, klasa.
A tak to gram postaciami męskimi chyba, ze wybór jest ograniczony (Tomb Raider itd)
Szenute - 15 Sierpnia 2007, 11:19
Postacie męskie, z przyzwyczajenia
Homer - 16 Sierpnia 2007, 07:58
Najpierw jedną, potem drugą. I dodatkowo zmiana charakteru postaci. Obecne gry mają tyle wątków, że czasami widać dużą różnice między grą osobnikami różnej płci (np. wątki romansowe ).
Iblis - 22 Grudnia 2007, 09:31
Ja ostatnio zacząłem grać postaciami żeńskimi - tak dla odmiany. Zastanawiam się czy dałbym na przykład radę grać kobietą w klasycznym RPG...
joe_cool - 22 Grudnia 2007, 12:55
zazwyczaj kobietą. no chyba, że nie ma takiej opcji (np. castle wolfenstein albo prince of persia ). i zawsze mnie letko wkurza w masówkach, jak moja drużyna, sojusz, czy inne ustrojstwo zwraca się do grupy "panowie! muismy..."
Anko - 23 Grudnia 2007, 00:47
Jestem kobietą i gram kobietą. A czemu? Bo jestem "wstrętną feministyczną maciorą"? A może po prostu jestem dumna z tego, że jestem kobietą? I cieszę się, że nabyłam tę cechę, bo w dzieciństwie jej nie miałam (i wkurzało mnie to, że chłopaki nie chciały grać ze mną w piłkę, bo jestem dziewczyną).
No i jak rzekł ktoś w czasach "dżentelmenów", są trzy okazy piękna: rumak, chart i kobieta.
Od czaaasu do czaaasu gram facetami, ale i tak "główną postacią" dla mnie będzie kobieta. Mówię oczywiście o grach, gdzie jest wybór. Niestety, takie gry jak Final Fantasy czy Planescape niewielkie dają pole do manewru.
A, i oczywiście dobrze, jeśli jest to postać przyjemna dla oka osoby o tak kiczowatym guście, jak ja, zatem raczej nie wybiorę niczego o aparycji Orczycy.
He, w Baldura 2 grałam drużyną złożoną z mojej postaci (Elfka Mag/Złodziej, wolałabym Kapłan/Złodziej, ale się nie dało - bez mocnego grzebania w edytorze save'ów, rzecz jasna) oraz z: Viconii, Jaheiry, Aerie, Imoen i Nalii. Tak, tak, same babeczki i żadna czarami nie gardzi. (Szkoda małej Mazzy, ale nie pasowała mi do "umagicznionej" drużyny.)
NeverWinter Nights 1 przechodziłam Elfką Druid/Bard (z jakimś tam prestiżem w dodatku). Owszem, takie "ni to, ni sio" to wieeelki ból w walce, ale to była kombinacja dająca dostęp do największej ilości questów. A ja lubię sobie połazić i pogawędzić, w przeciwieństwie do doskonalenia sztuki dekapitacji.
A do "drużyny" (ładna mi drużyna, 2-3 osoby) brałam: w "podstawce" - Linu, gapowatą Elfkę Kapłankę; w pierwszym dodatku - Dornę, Krasnoludkę Złodziejkę i Kapłankę po trosze; w drugim dodatku - Aribeth i kto tam się wcześniej napatoczył (kurczę, Drowka Nathyrra to mnie irytowała - niby Zabójczyni, niby Praworządny Zły, a tu jakieś gadki, że chce się zmienić, stać się dobra, odkupić swoje grzechy, bleee... ileż można? jak ktoś zauważył, niedługo po Zapomnianych Krainach będzie biegać więcej Drowów dobrych niż złych - to już przegięcie).
Najbardziej obrzydliwy standard RPGowy, jakiemu hołduję? Kobieta, Elf lub coś zbliżonego (np. Dark Elf/Drow, a w "papierowym" D&D lubię też Fey'ri; w Final Fantasy Tactics Advance co prawda nie wybieram głównego bohatera, ale w drużynie dominowały dziewczynki-króliczki z gatunku Viera ) i posiada: 1) czary leczące, 2) jakieś czary ofensywne, 3) umiejętność strzelania z łuku/kuszy/pokrewnego sprzętu. I lubię taktykę: wykończ ich, zanim dobiegną. I zawsze wolałam podkręcić sobie "staty" (znaczy, parametry) "umysłowe", jak "inteligencja" czy "charyzma", niż "cielesne" jak uwielbiana "siła".
W Hexenie II grałam Zabójczynią (jedyna kobieta w zestawie), choć wszyscy uważali, że Nekromanta to jest dopiero wypas.
W serii Soul Calibur moimi ulubionymi postaciami są Seong Mina (Koreanka z glewią) oraz Sophitia (Greczynka z krótkim mieczem i tarczą).
Dawno temu, gdy się grało w Street Fightera, oczywiście wybierałam Chun Li.
Koniu - 23 Grudnia 2007, 21:27
Raczej kobietami. Mniej się nudzi gra jak się przez 10 godzin patrzy na ładne kobiece atrybuty, zamiast na męski zad.
Iscariote - 23 Grudnia 2007, 22:34
Jak jest do wyboru kobieta, to kobietą. Parodiuje w ten sposób jednego z bohaterów MegaTokyo. No i kobiety znacznie bardziej podobają mi się od tych męskich avatarów... ot mięśniaki i tyle.
Szkoda, że w CSie nie można grać paniami xP
banshee - 23 Grudnia 2007, 23:40
Mnie wszystko jedno. Zazwyczaj raz kobieta, raz mężczyzna (człek, elf, bądź pół-elf, reszta odpada). Zależy od gry i scenariusza.
W każdym razie musi być to postać maga (jeżeli jest takowa) Ot sentyment.
Caitleen - 10 Marca 2008, 02:23
W rpgach jeśli tylko mam wybór - kobietą, jakoś łatwiej mi się wczuć w postać
Ktoś wyżej wspomniał soulcalibur, i zdałam sobie sprawę, że w tak zwanych mordobiciach grywam facetami. W soulcaliburze akurat - Raphaelem, szermierzem. Może dlatego, że kobiety są tam zazwyczaj w ciuszkach mocno idiotycznych jeśli weźmie się pod uwagę setting...
GrapeVine - 10 Marca 2008, 09:45
Jako przedstawicielka swojej płci wbieram postacie kobiece, nawet jeśli są to maszkary nie zastanawiam się nad tym czemu tak wolę
Fidel-F2 - 10 Marca 2008, 10:14
bez względu na grę, zawsze krasnal z wilekim toporem
dzejes - 10 Marca 2008, 10:15
Jakie to freudowskie.
Fidel-F2 - 10 Marca 2008, 10:17
dzejes, wygrałeś lizaka
Hubert - 10 Marca 2008, 10:29
Zawsze jakiś ciężkozbrojny (ewentualnie tropiciel albo coś w ten deseń), znający się na walce i gadaniu; a poza tym na niczym więcej. Za czarującymi jakoś nie przepadam. Za elfami tym bardziej.
Agi - 10 Marca 2008, 12:30
Wróciłam do Diablo2 z rozszerzeniem. Pod postacią Barbarzyńcy zmiatam wszystkich.
Hubert - 10 Marca 2008, 19:33
Agi, grasz w pojedynkę czy na Battle.necie?
Dunadan - 11 Marca 2008, 10:39
Fidel-F2, w Elder Scrolls nie ma krasnali - kim byś grał?
A ja często gram facetkami
Ostatnio lubię grać jakimiś szpiegami i ksrytobójcami - choć to zalezy oczywiście od gry. lubię"skranadanki"
Fidel-F2 - 11 Marca 2008, 10:43
krasnalem mimo wszystko
ilcattivo13 - 12 Marca 2008, 22:46
Zawsze facet. W fantasy, jeśli mogę to złodziej/mag (z reguły półelf). Ale w sf też stawiam na zręczność i inteligencję.
Jedyny raz, kiedy grałem kobietą to był to Fallouf 2, ale tam gra kobietą zmieniała tak dużą ilość questów/rozmów z NPCami, że to miało sens.
|
|
|