To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Matrix nam się sypie

NURS - 18 Czerwca 2007, 21:18
Temat postu: Matrix nam się sypie
Po nocach siedzę, no i jak już siedze, to coś zauważyłem. Żeby tam UFO, albo gołe sąsiadki... nie, spisek!
Kto u mnie był, to wie, jak Minas Nursus wygląda. no więc mam okno, z którego zachody słońca moe oglądac, prostopyszcznie. Zatem normalne się zdaje, że wschody powinny byc przeciwpołoznie ustanowione. no i wczoraj, koło 3 zauważyłem, że w oknie , gdzie zachody tak pieknie barwią niebo szkarłatem jasno jest. No to poszedłem na wschodnią stronę, co to dziewcze ułanom spragnionym... eee, nie ta piosenka... tam gdzie przeciwpołoznie wschodzace słońce powinno być, a tam... ciemno. no to poszedłem na bok, pśrednio i tam był wschód. jakieś 90 góra 100 stopni od miejsca, w którym słonce kilka godzin wcześniej zaszło.
do bani coś z tym matrixem.

generalnie chodzi o to, że wschód i zachód widzę z tego samego okna...

elam - 18 Czerwca 2007, 21:26

hmmm... mozliwosci jest kilka:
1. masz okno paronamiczne
2. pomyliles okno z ekranem tej palzmy w salonie...
3. musisz zmienic herbatke ...

a tak serio: przeciez juz prawie przesilenie letnie. najdluzszy dzien roku !!! dzien trwa 16 godzin a noc tylko 8
16 / 24 to 2/3
slonce zajmuje 2/3 nieba od wschodu do zachodu
normalne, ze widzisz je z jednego okna o wschodzie i zachodzie, drogi Nursie.

NURS - 18 Czerwca 2007, 21:27

no ja nie wiem, wzeszło naprawde o jakieś 90 stopni od miejsca, gdzie zaszło.
elam - 18 Czerwca 2007, 21:31

musialbys to obserwowac dokladnie z tego samego punktu podlogi, z takim samym skretem glowy i jakims katomierzem... no nie wiem, jakby to dokladnie wymierzyc - ale obiecuje Ci, ze to bylo 120 ° :)
NURS - 18 Czerwca 2007, 21:34

niech bedzie 100 stopni, ale to i tak suckuje. Na wschodzie było ciemno, jak w... murzynskiej chacie.
Ixolite - 18 Czerwca 2007, 21:51

Spoko, ja mam większy problem ostatnio - co impreza, to gdzieś mi noc podpierniczają. Wychodzę - jasno, wracam - jasno.

Ale wole tak, niż jak jest zimą, kiedy z kolei dzień ktoś zaiwania :mrgreen:

NURS - 18 Czerwca 2007, 21:52

to też fakt, ile razy wstawałem, a tu już ciemno :-)
Ziuta - 18 Czerwca 2007, 22:06

NURSie, na równiku, w równonoc, punkt wschodu i zachodu byłyby odległe o 180 stopni. Na naszej szerokości geograficznej łuk zakreślany przez słońce wznosi się i opada. Ściągnij sobie skymapa, ustaw na współrzędna Katowic i popatrz na linię ekliptyk przy różnych datach.
Piech - 18 Czerwca 2007, 23:42

Wszystko się zgadza. Gdybyśmy byli jeszcze bardziej na północ, np. na wysokości koła polarnego, widzielibyśmy o tej porze roku, że słońce zachodząc dotyka tylko horyzontu, a zaraz potem odbija się, czyli wschodzi. Miejsce zachodu i wschodu jest w tym samym punkcie, oznaczającym dokładnie północ. Think about it.
corpse bride - 19 Czerwca 2007, 00:22

hmmm... kiedy kładłam się wczoraj spać ok. 6 rano (AM) to zobaczyłam kątem oka wschodzącego słońca blaski w moim oknie, gdzie widze zwykle blaski słońca zachodów. elam ma rację, że się kąt zmienia. ale było to dziwne doznanie. nie mówiąc już o tym, że walenie światłem po oczach nie sprzyja zasypianiu.
Dunadan - 19 Czerwca 2007, 05:56

Warto tez w nocy się położyć na jakiejś łące i spojrzeć prosto do góry, bez okularów - wytężyć wzrok by widzieć jak największym kątem i... okaże się że niebo jest jak jakaś tarcza strzelnicza - na samym środku ciemne a do brzegów coraz jaśniejsze ;-) jak w grze komputerowej gdzie twórcy karykaturalnie przesadzili z polem widzenia bohatera....
Rafał - 19 Czerwca 2007, 07:39

A w ogóle to nocą trza mniej pic a więcej chęd.... chęci miec do spania. A ta łuna to od Wrocka bije ;P:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group