To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - miesięcznik Czachopismo

Łukasz Śmigiel - 6 Czerwca 2007, 14:16
Temat postu: miesięcznik Czachopismo
Wszelkie znaki na niebie i w sieci wskazują, że rusza nowy miesięcznik, który poświęcony będzie jedynie grozie :bravo . Z miesięcznikiem "Horror" nie wyszło, przez chwilę były sobie "Kruk" i "Zaćmienie słońca", nie wyszedł obiecywany miesięcznik "Straszno", zatem mam szczerą nadzieję, że może tym razem się uda. Strona pisma jest w budowie:

http://www.czachopismo.pl/

Pierwszy numer jeszcze przed wakacjami, czyli daj Wileki Przedwieczny, lada chwila:-)

http://www.horror.gildia....jami-w-kioskach

Nie wiem, czy na tym forum ktoś już o tym pisał, ale jako, że do zrzęd i jęczaków nie należę, apeluję o to, aby wszytkie potwory, kultyści i istoty mroku skupiły się na przesłaniu odpowiedniej ilości pozytywnej energii, tak aby Czacha przetrwała trudne początki, bo to może być całkiem sympatyczny dodatek do miesięcznej kolekcji gazet, które lądują w naszych czytelniczych łapach.

Tak oto debiutowałem jako agitator... :)

gorat - 6 Czerwca 2007, 19:38

Wyobrażam sobie położenie tego publicznie... czekam!
Łukasz Śmigiel - 17 Czerwca 2007, 22:25
Temat postu: bigos
Źródła Redakcyjne podają, że CP trafi do kiosków na początku lipca 8) Naczy się zaraz po moich urodzinach :) sweet :bravo
Gustaw G.Garuga - 18 Czerwca 2007, 09:01

Kurczę, no popieram, ale nie powiem, żebym był zachwycony logo i samą nazwą...
Anonymous - 18 Czerwca 2007, 09:06

Gustaw G.Garuga,

Fakt, logo jak z okładki jakiegoś zespołu psychobilly. Ale co tam. Może to taka kalkulacja - żeby i młodziaki kupowały.

Gustaw G.Garuga - 18 Czerwca 2007, 09:23

Ale mnie na przykład zniechęca. Wygląda dużo gorzej od Kruka (nie tego Siwego), a przypominam, że tamto pismo padło po trzech numerach. Mam nadzieję, że "Czachopismo" ( :? ) będzie miało przynajmniej jakiś sensowniejszy układ w środku i treść lepiej dobraną. Fantastyka się sprzedaje, może się chłopaki utrzymają. Ale jest jeszcze czas, może spróbują zmienić chociaż to logo, skoro nazwy już się pewnie nie da...
Łukasz Śmigiel - 18 Czerwca 2007, 10:10
Temat postu: slasher
Jak dla mnie horror jest nierozerwalnie związany z pewną dozą specyficznego humoru (patrz, nagle urywa mu głowę!) i takiej słodkiej tandetności lat 80. Ta nazwa i logo mają to w sobie i to mi się podoba. Mam nadzieję, że nie będzie to pismo ach, och krytyczno-literackie, tylko magazyn rozrywkowy, dla każdego - wielbicieli Mastertonów z czasu Fantompressu oraz miłosników dekadenckiego HPL :) Byłoby super, gdyby pismo trafiło do szerszego grona odbiorców.
Gustaw G.Garuga - 18 Czerwca 2007, 20:04

Humor - tak. Nawet słodki. Ale nie tandetny, nie infantylny. A tytuł pisma i logo o takie coś się niestety ocierają (IMO rzecz jasna). Młodziaków może przyciągnie, ale poważniaków może odepchnie. Kalkulacja...

Wyguglałem parę stron wzmiankujących Czachopismo. Gdzieś ktoś napisał, że to pierwsze pismo poświęcone horrorowi w Polsce. A Kruk to pies?! (nie mylić z tym pismem kynologicznym) :P

NURS - 18 Czerwca 2007, 21:26

Tak szczerze? Szkoda chłopaków. Dzisiaj łatwiej domowym sposobem w kosmos polecieć, niz pismo na rynku utrzymać. Zauważcie, że praktycznie nikt nie przetrwał próby prawdy, czyli sprzedawalności. Samo wydanie, to 1% sukcesu, dopiero potem zaczynają się schody.
dzejes - 18 Czerwca 2007, 21:39

Gustaw G.Garuga napisał/a
Humor - tak. Nawet słodki. Ale nie tandetny, nie infantylny. A tytuł pisma i logo o takie coś się niestety ocierają (IMO rzecz jasna). Młodziaków może przyciągnie, ale poważniaków może odepchnie. Kalkulacja...


:shock: Eee... Przecież horror to też "Opowieści z krypty".

Gustaw G.Garuga - 18 Czerwca 2007, 21:47

Właśnie. Też. Osobiście wolę trochę inne klimaty, i szczęśliwie twórcy będą chcieli pokazać różne oblicza horroru. Dlatego właśnie tak jednostronny i w sumie prześmiewczy szyld to IMO błąd. Ale może się mylę 8)

Tak czy siak marzą mi się jeszcze ze dwa nieźle prosperujące (i płacące) pisma na naszym rynku. Oby ilość 'młodziaków' przyciągniętych przez Czachopismo była wystarczająca...

NURS - 18 Czerwca 2007, 21:50

Gustaw, jesteś prawdziwym marzycielem :-) ba, fantastą.
dzejes - 18 Czerwca 2007, 21:57

Gustaw G.Garuga napisał/a
Właśnie. Też. Osobiście wolę trochę inne klimaty, i szczęśliwie twórcy będą chcieli pokazać różne oblicza horroru. Dlatego właśnie tak jednostronny i w sumie prześmiewczy szyld to IMO błąd. Ale może się mylę 8)


No nie wiem, "Opowieści..." mają w Polsce sporo fanów i IMHO takie targetowanie może być jak najbardziej zmaierzone. Natomiast co do utrzymania się na rynku - reklama. Bez środków na wypromowanie tytułu ciężko stworzyć coś innego, niż fanzin.

Łukasz Śmigiel - 18 Czerwca 2007, 22:04

Osobiście nie mogę zgodzić się z tym brakiem humoru w grozie, że to niby sporadycznie itd. To jest przecież zupełnie naturalne. To dzisiejsze opowieści grozy w rodzaju np. nowej wersji masakry piłą mechaniczną są naładowane w wielu przypadkach super realistycznymi scenami pzremocy, z pokazaniem zbliżeń na przecinany skalpelem sutek!! A odbiorcy trzeba dać złapać oddech. Tak było w latach 80 i 90, starczy wspomnieć humor z Koszmarów przy Elm Street, serię Evil Dead, Drapieżną piękność, Lost Boys, Wilkołaka w Paryżu, w Paszczy szaleństwa itd. To, że w horrorze pojawia się czasem tandetny humor, czy bardziej plastikowy efekt, to jest swego rodzaju cecha tego gatunku.

Przecie nie dziabie się horrorów dla psychopatów, co to lubią oglądać zapisy samobójstw rozrzucone po internecie, ale robi się je dla ludzi normalnych, którzy chcą poczuć ciarki, ale w głebi serducha, właśnie dzięki owemu humorowi, tudzież tandecie, zdają sobie sprawę z tego, że to co widzą...to tylko film dajmy na to:)

A za "Chłopaków" trzymam kciuki - horror ma dużo szersze grono odbiorców, niż fantastyka sama w sobie, bo najbliżej mu do rzeczywistości. Ma też u nas nieco pokręcone, ale jednak, solidne tradycje. Wierzę, że to się może udać:) Że tak zwane Chłopaki nie będą "Lost Boys". Szczególnie, że z tego co słyszałem w projekt angażuje się coraz więcej "nazwisk" 8) A tak w ogóle, to nie cierpię zrzędzić i narzekać zawczasu :)

Adon - 18 Czerwca 2007, 22:22

Ja tam się zgodzę z Gustawem (coś ostatnio za często się zgadzamy ;) ) - mnie taki tytuł i logo - nomen omen - odstrasza.

Łukasz Śmigiel napisał/a
horror ma dużo szersze grono odbiorców, niż fantastyka sama w sobie, bo najbliżej mu do rzeczywistości

Absolutnie z tym się zgodzić nie mogę. Chyba mylisz pojęcia, jak to zwykle ma miejsce, gdy mowa o horrorze. Horror to fantastyka. Bliski rzeczywistości jest - często mylony z horrorem - thriller. Zatem jeszcze raz: elementy nadprzyrodzone - horror, psychol z siekierą, czy piłą mechaniczną - thriller. Jaka konkluzja? Horror sam w sobie nie jest ani bliższy, ani dalszy rzeczywistości niż inne gatunki fantastyki. Reasumując: Twoje twierdzenie jest błędne.

Łukasz Śmigiel - 18 Czerwca 2007, 22:41

Nie rozumiemy się. Horror to w 99% przypadków stara dobra rzeczywistość plus odrobina niesamowitości nie z tego świata. Oba gatunki, horror i thriller z wiadomych względów znam całkiem nieźle :twisted: ale dzięki za lekcję :) Chodzi mi o to, że boisz się tego, co znasz najlepiej, a w czym, coś nagle się zmieniło i to zupełnie niespodziewanie i to jest horror. Oczywiście ta zmiana jest najczęściej fantastyczna. Zapewniam Cię jednak, że jest cała masa ludzi czytających i oglądających horrory, którym fantasy i SF nie wciśniesz nawet dopychając te gatunki solidnym kamulcem. I nie ma w tym naturalnie nic złego. Strach związany z grozą jest naturalny i ludzie lubią się bać, bo dzięki strachowi naszych przodków nie wcięło stado tygrysów ala Ice Age. Mamy to w genach. Natomiast umiejętność przełknięcia fabuły rozgrywającej się, na dajmy na to, na planecia Kronos 312, nie jest już niestety w zasięgu wszystkich odbiorców.
Gustaw G.Garuga - 19 Czerwca 2007, 07:50

Łukasz Śmigiel napisał/a
Osobiście nie mogę zgodzić się z tym brakiem humoru w grozie, że to niby sporadycznie itd.

Domyślam się, że to do mnie. Ale ja nic takiego nie powiedziałem 8) No nic, wyraziłem swoje zdanie, pierwszy numer pewnie kupię, chyba, że poza logiem cała strona graficzna pisma prezentować się będzie podobnie, to podziękuję.

A co do jeszcze dwóch płacących pism, to marzę dalej :D Inicjatywa wydawania SF też spotkała się z powątpiewaniem starych redaktorskich wyg, może sytuacja się powtórzy :P

Martva - 19 Czerwca 2007, 08:13

Cóż, życzę powodzenia, ale to logo jest po prostu okropnie brzydkie :roll:
NURS - 19 Czerwca 2007, 13:09

Gustaw, obym się mylił, ale zauważ, ze to ja byłem tym, który prognozował wtedy inaczej, niz wszyscy :-)
Opieram się na raczej dogłębnej analizie rynkowej, znajomości realiów, i innych pierdołach, jak chocby to, że na rynku jest zbyt mało tekstów, żeby pojawiły sie nowe tytuły. Wbrew pozorom nie zarobisz więcej w takiej sytuacji, bo wszyscy obetna stawki, mając mniejsze wpływy :-)

Gustaw G.Garuga - 19 Czerwca 2007, 19:49

Obyś się mylił. Natomiast nadziei sobie nie robię i temu borykam się z tą magisterką :wink: :(
NURS - 19 Czerwca 2007, 22:25

jeśli chodzi o nowe pismo - to robota amatorska, dopiero co ktoś próbował zrobic to samo. Numer, albo dwa się pokazały i szlaban.
Wielu ludzi mysli, ze wydawanie pisma jest jak prowadzenie strony w necie. Bo przeciez prawie to samo. Tylko prawie, jak wiesz z reklamy, robi spora róznicę.
Dać a sprzedać. Czujesz? to co tysiące chętnie wezmą za darmo, może nikt nie zechce kupic. Masz kilka setek odbiorców, fajnie. Ale, żeby utrzymac pismo na rynku, musisz mieć przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy zł na wsad (trzy numery wydasz, zanim bedzie kasa za pierwszy), i parę tysięcy odbiorców, żeby sie ten koszt zwrócił.
Tymczasem wyniki sprzedazy pism istniejących są dzisiaj tak słabe, że aż sam się dziwię, że niektórym się chce jeszcze dokładac. :-) I tu, w kwestii twojego optymizmu. rozwodnienie tego rynku na jeszcze dwa tytuły - czyli podzielenie go, bo każdy, kto zna mechanizmy powie ci, że nowych odbiorców raczej się nie znajdzie w tym segmencie, sprawi szybko, że istniejący poleca nieco na łeb, a wchodzący zaczna pod kreską. Efekt - kilka miesięcy i z czterech źródeł zarobku pozostanie zero, albo jedno, wykrwawione, które nie da zarobic, bo bedzie rozpaczliwie usiłowało ciąc koszty.
Zresztą uwierz mi, masz aż nadto publikacji, nawet przy 4 tytułach nie wydałbyś więcej w roku, bo ja patrzę, i jak idzie coś danej osoby u konkurencji, to przesuwam tekst o numer, albo dwa, żeby nie dublowac - duble były, aletylko wtedy, kiedy dowiadywałem się z zaskoczenia. Chyba ze 2 razy moglem zrobić psikusa NF i wydac ten sam tekst o kilka dni przed nimi, bo taki mamy cykl produkcyjny, ale odpuszczałem, bo i tak za duzo syffu sie robi wokół fantastyki.

Adon - 20 Czerwca 2007, 08:54

Łukasz Śmigiel napisał/a
Horror to w 99% przypadków stara dobra rzeczywistość plus odrobina niesamowitości nie z tego świata.

W takim przypadku to mamy raczej coś z elementami grozy, a nie horror. I jeśli to tylko odrobina, to nie przejdzie toto testu Lema i fantastyką jakąkolwiek wcale nie będzie. ;)

Łukasz Śmigiel napisał/a
Chodzi mi o to, że boisz się tego, co znasz najlepiej, a w czym, coś nagle się zmieniło i to zupełnie niespodziewanie i to jest horror.

Najbardziej boję się lotów samolotem, czy to już jest horror? ;)
A na poważnie, według podanej wyżej przez Ciebie definicji każdy tekst może być horrorem, czy o zamachach bombowych, czy o facecie, który dostał głos od Boga, że ma zabijać, a tak nie jest. Horror MUSI mieć elementy nadprzyrodzone (czyli fantastyczne), bo inaczej nie jest horrorem, tylko właśnie thrillerem.

Łukasz Śmigiel napisał/a
Zapewniam Cię jednak, że jest cała masa ludzi czytających i oglądających horrory, którym fantasy i SF nie wciśniesz nawet dopychając te gatunki solidnym kamulcem.

Zapewniam Cię także, że jest cała masa ludzi czytających fantasy i nie cierpiących SF i odwrotnie i w konfiguracji z horrorem i jeszcze tak czy inaczej. Nie ma to po prawdzie nic do rzeczy - bo horror jest fantastyką jak by na to nie spojrzeć.

dzejes - 20 Czerwca 2007, 09:40

Adon napisał/a
Łukasz Śmigiel napisał/a
Horror to w 99% przypadków stara dobra rzeczywistość plus odrobina niesamowitości nie z tego świata.

W takim przypadku to mamy raczej coś z elementami grozy, a nie horror. I jeśli to tylko odrobina, to nie przejdzie toto testu Lema i fantastyką jakąkolwiek wcale nie będzie. ;)


...zgodnie z testem Lema, zapomniałeś dodać. Poza tym nie wiem skąd wziąłeś podział "mało fantastyki - groza; dużo - horror".

[quote="Adon"]
Horror MUSI mieć elementy nadprzyrodzone (czyli fantastyczne), bo inaczej nie jest horrorem, tylko właśnie thrillerem.


Mylisz się.

Pako - 20 Czerwca 2007, 09:48

Hmm... mnie zawsze też sie zdawało, żę thriller to literatura grozy bez elementów fantastycznych, a horror z elementami właśnie. Zawsze mi się tak zdawało...
Łukasz Śmigiel - 20 Czerwca 2007, 09:55
Temat postu: mekelele
Aldonie - chodzi o to, że niesamowitość w horrorze jest zwykle delikatną zmianą rzeczywistości. Przykładowo, przywołując klasyczną scenę z TZ, lecisz sobie tym swoim samolotem, wyglądasz w czasie burzy przez okno i widzisz, że lewy silnik rozwala właśnie płanetnik, ok? Jest mnóstwo rzeczywistości - samolot, twój naturalny strach, plus niesamowitość - czyli goblinowata istota z ciemności. Prościej już nie potrafię tego wyjaśnić :)

A generalnie żeby nie strzępić jęzora. Poczytaj sobie kilka klasycznych rzeczy na ten temat:

Wstęp Kinga do tomiku "Wszystko jest względne" Prószyński 2002
S. King "Danse Macabre" (Prószyński 2001) (całość)
J. Szyłak - Oblicza horroru (Magia i Miecz nr 5(10)94)
HPL - Nadnaturalny horror w literaturze/esej (Copernicus 2001 - Odmienne stany fantastyki)

Tudzież zaglądnij do moich articli w kolejnych nadchodzących (jakoś pod koniec wakacji)
numerach NFa i CPa o wizerunkach różnych okropności rodem z horroru, które pojawiają się w naszym, szarym życiu:)

więcej może skrobnę wieczorem,a teraz lecę uprzykrzać się studentom :P :)

dzejes - 20 Czerwca 2007, 09:55

<głask> <głask>

Zgodnie z tą definicją "Teksańska masakra piłą łańcuchową" nie jest horrorem, a połowa "thrillerów" z Dzielnym Policjantem Ratującym Ludzkość - jest.

Ixolite - 20 Czerwca 2007, 10:20

Wyjątki potwierdzające regułę?

Choć z drugiej strony, jest coś takiego jak techno-thrillery, twórczość Crichtona najlepszym przykładem, gdzie fantastyki mnóstwo, a horrorem to ciężko nazwać.

Adon - 20 Czerwca 2007, 10:36

dzejes napisał/a
...zgodnie z testem Lema, zapomniałeś dodać. Poza tym nie wiem skąd wziąłeś podział mało fantastyki - groza; dużo - horror.

dzejes? Przecież napisałem "testu Lema". A sprawa druga: napisałem "coś z elementami grozy", nie "groza" - to zasadnicza różnica.

Łukasz Śmigiel napisał/a
Aldonie

Oj, pogniewamy się. ;-)

Co zaś przytoczonej przez Ciebie sytuacji z samolotem - nie widzę tutaj horroru nadal, no chyba, że ta istota z ciemności jednak się wyłoni?

Wszystkie przytoczone przez Ciebie pozycje znam oprócz Szyłaka. Nadal jednak się będę upierał, ze horror bez fantastyki, to nie horror tylko thriller.
Na Twoje artykuły poczekam, bardzo chętnie poczytam i ewentualnie podyskutuję.
Też wracam do pracy - na szczęście nie pracuję bezpośrednio ze studentami, choć nawet mi rzeczywiście się dzisiaj uprzykrzają. :wink:

dzejes - 20 Czerwca 2007, 11:22

Adon: owa drobina niesamowitości jest zwykle konieczna dla "uruchomienia" opowieści, więc test Lema przejdzie nawet tekst z okruszkiem, byle dobrze ulokowanym ;)

Poza tym mi osobiście bardziej odpowiada ujęcie fantastyki jako opisującej zjawiska nie tylko nieistniejące w naszym porządku, ale też te tak wysoce nieprawdopodobne, że umykające tak naprawdę pojmowaniu przeciętnego człowieka - choć teoretycznie możliwe.

Dlatego osobiście bardziej podoba mi się termin speculative fiction - i zawsze za miłośnika tego gatunku się uważałem :)

Romek P. - 20 Czerwca 2007, 11:56

A Wy znowu o definicjach :)

Wracając do adremu: ciężko będzie się temu pismu utrzymać, start w wakacje też nie wydaje mi się szczęśliwym pomysłem... Choć zamierzam kibicować pozytywnie :)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group