To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Służba Zdrowia

dzejes - 20 Marca 2007, 07:51

mad napisał/a

- lekarze łapówkarze: żyjemy w paskudnym kraju (pod tym względem). Byłem w szpitalu dwa razy i nigdy nikomu żadnej łapówki nie dałem. Fakt, nic mi nie groziło, ale jednak... Dlaczego o tym piszę? Kij ma dwa końce: decyzję podejmuje nie tylko sam lekarz, ale także ten, kto daje. Dając łapówkę wiesz, że być może odbierasz szansę komuś innemu. Tak więc to nie jest tylko wina lekarzy. To wstrętna spółka.


A to jest ohydna agrumentacja. Podobnie jak z aborcją - siedzisz w swej wieży z kości słoniowej i z jej wysokości rzucasz umoralniające frazesy. Gdy mój ojciec leżał na OIOMie i umierał nie mieliśmy czasu na takie pogaduchy, tym bardziej, że nie chodziło o odbieranie szans innym, a o wyegzekwowanie tego, co się choremu należy. Ale nie, po co się zastanawiać, lepiej z góry założyć, że "to wstrętna spółka" i z poczuciem moralnej wyższości strzelić porannego klocka.

Rafał - 20 Marca 2007, 08:35

Jeżeli tylko gdzieś się pojawi wątek o służbie zdrowia, to będę unikał go jak ognia, bo w innym przypadku wszyscy ewentualni forumowicze związani z leczeniem szpitalnym obrażą się na mnie śmiertelnie.
Czarny - 20 Marca 2007, 08:59

Dzejes, sytuacja w jakiej się znalazłeś wymusiła na Tobie pewne zachowania, ale nie zmienia to faktu, że do łapówkarstwa trzeba dwojga. Jakby jeden nie dał (nawet postawiony pod murem) to by drugi nie wziął. Można Cię zrozumieć, ale niekoniecznie pochwalić.
Rafał - 20 Marca 2007, 09:05

Czarny napisał/a
Jakby jeden nie dał (nawet postawiony pod murem)

Sytuacja postawienia pod murem w sensie dosłownym nie pozwala na dywagacje dałby - nie dałby.

Rafał - 20 Marca 2007, 09:13

hijo napisał/a
Rafał, dlaczego uogólniasz i zakładasz, że od razu wszyscy się na ciebie obrażą? Ludzie mają różne doświadczenia ze służba zdrowia, jedni lepsze inni gorsze.
Bo ja to mam te najgorsze. Źły jestem jak cholera na całą służbę zdrowia.
hijo napisał/a
Nie wiem jakie są twoje i nie wiem czy mnie to interesuje. Skoro nie będziesz chciał się nimi podzielić nikt cię do tego nie zmusi, tylko po co od razu takie deklaracje? Nic przecież nie zmienią. Nie musisz się obnosić z tym, że nie chcesz na jakiś temat rozmawiać.
Jestem przeczulony na to, że ew.rozmowa skończy się eotami - szczególnie po przemiłych pogwarkach w tymże temacie i rozmowach religijnych. Mam skrajnie złe poglądy na służbę zdrowia, a nie chce mi się żadnych zadym.

A propos wysłuchiwania ludzi myślących inaczej. Moje poglądy trochę wyewoluowały po tej dyskusji :D

hijo - 20 Marca 2007, 09:23

Rafał napisał/a
Bo ja to mam te najgorsze. Źły jestem jak cholera na całą służbę zdrowia.
A poznałes calą służbę zdrowia? Wszystkich lekarzy ministrów dyrektorów pracowników NFZtu, żeby być na nich wszystkich wściekły?
Rafał - 20 Marca 2007, 09:35

hijo napisał/a
A poznałes calą służbę zdrowia? Wszystkich lekarzy ministrów dyrektorów pracowników NFZtu, żeby być na nich wszystkich wściekły?

No sam widzisz, co to za dyskusja? Powiedzmy, że poznałem "próbkę reprezentatywną" pozwalającą na wyciąganie wniosków. Wściekłość mi przeszła, ale niesmak pozostał.

dzejes - 20 Marca 2007, 09:35

Czarny napisał/a
Dzejes, sytuacja w jakiej się znalazłeś wymusiła na Tobie pewne zachowania, ale nie zmienia to faktu, że do łapówkarstwa trzeba dwojga. Jakby jeden nie dał (nawet postawiony pod murem) to by drugi nie wziął. Można Cię zrozumieć, ale niekoniecznie pochwalić.


Czarny - potrafisz sobie wyobrazić sytuację, w której "w imię zasad" realnie zmniejszasz szanse na przeżycie członka swojej najbliższej rodziny? Czy znów rozmawiamy teoretycznie?

Czarny - 20 Marca 2007, 09:41

Rozpatrując czyn w kategoriach dobra czy zła (a łapówkarstwo jest złe) albo zgodne z prawem i niezgodne, zawsze trzeba patrzeć teoretycznie. Konkretny przypadek może jedynie dawać okoliczności łagodzące.
dzejes - 20 Marca 2007, 09:44

Czyli nie odpowiesz. Pro life nie odpowiadają.
Rafał - 20 Marca 2007, 09:53

;P:
Kruk Siwy - 20 Marca 2007, 10:01

Jestem wstrętnym łapówkarzem. Dawałem, daję i będę dawać. W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia mojej rodziny. Wszystkich teoertyków niniejszym muszę spuścić - jakby powiedział Fidel - na drzewo.
Widocznie nigdy nie byli w sytuacji naprawdę dramatycznej. I śmią pouczać...

Czarny - 20 Marca 2007, 10:05

Dzejesie, co ja mam Ci odpowiedzieć :? , staram się nie popełniać złych uczynków (pewnie jak każdy ;P: ) również teoretycznie. Rozważając teoretyczną wymyśloną sytuację, odpowiadam NIE DAŁBYM ŁAPÓWKI. A i w rzeczywistości pewnie też bym nie dał, bo mnie na to nie stać finansowo :x
hijo - 20 Marca 2007, 10:13

Rafał napisał/a
Powiedzmy, że poznałem próbkę reprezentatywną
skąd pewność że to próba reprezentatywna? rozmowa byłaby o tyle sensowna jeśli miala by służyć tylko przedstawieniu swoich doświadczeń a nie uogólnianiu ich na całą SZ i obronie czy krytykowaniu wszystkich z powodu takich a nie innych doświadczeń.
Kruk Siwy - 20 Marca 2007, 10:15

Czarny, Ty chyba rzeczywiście nie rozumiesz albo jesteś wyprany z uczuć.
Jak będzie OSTATECZNOŚĆ to pożyczysz choćby na bandycki procent. Albo ukradniesz. Bo dzejes, przedstawił sytuację taką właśnie. I wiem o czym mówi. A Ty mam nadzieję w dalszym ciągu będziesz żył w swej świetlanej iluzji.

Czarny - 20 Marca 2007, 10:21

To Ci mogę Kruku zagwarantować na 200%, że na pewno nie ukradnę by dać drugiemu złodziejowi. Co do kredytów i innych możliwości, to inna sprawa. Napisałem, że rozważamy sytuację teoretyczną i dlatego odpowiadam na zimno NIE. Jak będzie w rzeczywistości nie wiem, ale nie mam takiego planu awaryjnego już dziś.
Fidel-F2 - 20 Marca 2007, 10:24

A propos łąpówek. Gdy rodził sie mój syn, jakoś tak ustaliliśmy razem, że nie damy łąpówki. Przez to o mały włos, mój syn nie urodził się niedotleniony. W końcu zrobiłem karczemną awanturę, za co zaczęli mnie straszyć wywaleniem z oddziału, ale poskutkowało. Tylko potem był problem z opieką poporodową, ale w zasadzie cały czas tam siedziałem, więc daliśmy sobie radę. Raczej już tak nie postąpie i dam w łapę dla pewności.
Czarny coraz bardziej tracę do Ciebie szacunek.

Czarny - 20 Marca 2007, 10:31

Fidel, nie zabiegam o szacunek u ludzi wbrew sobie. Jak ktoś chce mnie szanować, to właśnie za to jaki jestem, jak nie chce to nie. Mnie to zwisa.
Rafał - 20 Marca 2007, 10:39

hijo napisał/a
skąd pewność że to próba reprezentatywna? rozmowa byłaby o tyle sensowna jeśli miala by służyć tylko przedstawieniu swoich doświadczeń a nie uogólnianiu ich na całą SZ i obronie czy krytykowaniu wszystkich z powodu takich a nie innych doświadczeń.
No cóż, postaram się wytłumaczyć. Badanie opinii publicznej polega na odpytaniu około 900 osób z rzeszy około 30 mln. Polaków. Te 900 osób to jest próbka reprezentatywna. Jeżeli w Polsce w służbie zdrowia działa nawet 1 mln osób (w co wątpię) to próbka reprezentatywną będzie proporcjonalnie 30 osób. I ja te 30 osób znam ;P:
Kruk Siwy napisał/a
Jestem wstrętnym łapówkarzem. Dawałem, daję i będę dawać. W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia mojej rodziny.
Ja też. Asysta lekarza kosztowała mnie 300 zł, zmiana pościeli 50 zł, obecność przy porodzie 300 zł, za załatwienie przyjęcia dziecka do Centrum Zrdowia Dziecka znajoma zapłaciła 1000 zł. Też bym zapłacił, gdyby taka sytuacja nie daj Boże mnie spotkała. Dawałem i jeśli będzie trzeba będę dawał. Prywatnie mogę później gnoja obić po mordzie, ale jeśli od niego zależy zdrowie i życie to nie myślę o gnoju tylko o zdrowiu i życiu.


BTW: Chyba jednak pora zrobić CIACH i wątek nowy założyć.

Czarny - 20 Marca 2007, 10:53

Przeniesione z wątku Aborcja:

hijo napisał/a
Rafał, próby reprezentatywne nie zmieniają się proporcjonalnie (przynajmniej tyle zapamiętałem ze statystyki)

hijo - 20 Marca 2007, 10:55

Czarny, dziei za przeniesieni posta
Rafał - 20 Marca 2007, 10:58

hijo - nie wiem. Pamiętasz może ze statystyki ile powinna wynosić liczebność próbki reprezentatywnej dla całej "populacji" służby zdrowia? Spotkałem się może z 50 przedstawicielami służby zdrowia. 3 było normalnych w tym mój kuzyn sztuk jedna. Reszta to patologia w większym lub mniejszym stopniu. Co na to statystyka?
Romek P. - 20 Marca 2007, 11:00

A ja tyle powiem, że w tym temacie dyskusja teoretyczna nie ma sensu. Zgadzam się z Dzejesem i Krukiem, że postawiony w takiej sytuacji, już zupełnie bez wyjścia, zrobię wszystko, dam nawet du*y, o ile pozwoli to przeżyć komuś, kogo kocham.

Teoretyzować to sobie można w temacie, kto wygra mecz, drodzy moi. Niezłomny dekalog jest fajny na papierze. Ale idę o każdy zakład, że jak przyjdzie co do czego - a oby nie przyszło... - to takie deklaracje się rzuca do kosza bez wahania. Bo hierarchia wartości jakoś tak jest ustawiona, że życie ważnych dla nas osób jest zwykle więcej warte niż teoretyczne poczucie godności swojej i lekarza obok :)

hijo - 20 Marca 2007, 11:08

Statystyka to inny sposób kłamania, a to co ciebie spotkało to po prostu pech. Ja spotkałem równie wielu lekarzy i jakoś nie mam takich złych wspomnień.
Rafał - 20 Marca 2007, 11:17

Może i tak, ale zobacz jak ten pech ukształtował moje poglądy na służbę zdrowia. I dlaczego inni też mają takiego pecha?
Piech - 20 Marca 2007, 11:32

hijo napisał/a
Ja spotkałem równie wielu lekarzy i jakoś nie mam takich złych wspomnień.

Ja też spotkałem wielu dobrych i uczciwych lekarzy. O złych w większości tylko słyszałem. Jednak wystarczy łyżka dziegdziu, żeby popsuć beczkę miodu. Do tych dobrych można mieć pretensje o to, że tolerują w swoim gronie to łapówkarskie, przestępcze ścierwo. Wszyscy są w jakims stopniu współodpowiedzielni za swoje środowisko. W Polsce jest za dużo tolerancji. Tolerancji, która wynika z braku poczucia odpowiedzialności za wspólnotę, która tworzymy.

Czarny - 20 Marca 2007, 11:34

Z tego co wiem to jest dziegieć, nie dziegiedź, a co za tym idzie łyżka dziegciu.
Piech - 20 Marca 2007, 11:35

Czarny, dzięki!
savikol - 20 Marca 2007, 11:36

Dla rozluźnienia anegdota o kształtowaniu (kształceniu) się przyszłej służby zdrowia.
Koleżanka, robiąca doktorat z biochemii na akademii medycznej, miała przyjemność prowadzić zajęcia laboratoryjne dla studentów medycyny. Spuściła na chwilę z oka grupę świeżych studentów notując coś tam w zeszycie. Kątem oka zauważyła, że jeden z przyszłych panów doktorów zainteresował się automatyczną pipetą. Zanurzył ją w butelce ze stężonym kwasem siarkowym, następnie wstrzyknął ten kwas w dziurki kontaktu w ścianie. Na pytanie przerażonej dziewczyny: Człowieku, co ty wyprawiasz? Odparł: A nie wiem, jakiś zły dzień mam dzisiaj.
Ręce jej opadły, bo to nie pierwszy przypadek kompletnego bezmózgowia z jakim zetknęła się na akademii medycznej, a zdawała sobie sprawę, że i nie ostatni. Jedyna refleksja jaka jej przyszła do głowy, to - co będzie jeśli ten człowiek i jego koledzy zostaną lekarzami? Jak będzie wyglądała przyszła służba zdrowia? Co inteligentniejsi adepci wyjadą do cywilizowanych krajów, a na miejscu zostaną konowały, co to niewiedzą co robią, bo mają zły dzień.

hijo - 20 Marca 2007, 12:44

Rafał, wystarczy czasem sierozejrzeć dookoła i pojechac do innego lekarza, może trzeba czasem długo szukać, ale da się. Niestety Piech ma rację, mówi się tylko o tych złych, a moim zdaniem jest ich mniej. A to że ciągle sięo nich mówi to obraz jest projektowany na całą resztę służby zdrowia.

Poza tym słynn stereotyp postrzegania lekarzy przez liczbę posiadanych samochodów. Kurcze, ale nikt się nie zastanawia na ilu etatach i w ilu miejscach muszą niejednokrotnie ci ludzie zapier...ać, żeby godziwie żyć. Auto staje się ich narzędziem pracy, a jego utrzymanie też kosztuje.

Problem naszego państwa polega na tym, że podatki nie moga być celowe i to co wpada do budżetu ze składki zdrowotnej wpada do wspólnego wora, z którego czerpią wszyscy. A jeśli już ktoś umie zarządzać tym całym bałaganem to zostaje udu...ny, przykaład Sośnierza, za któego Śląska Kasa Chorych była najlepiej rozwijającą się w kraju.

Ja uważam, że należałoby publiczną służbę zdrowia zlikwidować i kazaćwszystkim płacić tyle ile kosztuje ich leczenie. Powiedzcie mi dlaczego mam płacić za leczenie palaczy chorych na raka płuc? Ja nie palę i nie lubię palenia, a do tego musze łożyć na leczenie tych, którzy świadomie siebie zatruwają.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group